krispinus napisał(a):Yanush napisał(a):Basik_63 napisał(a):Masz rację, bo nie ważne co ładne ważne co się komu podoba. Ja bym się na południowej stronie zanudziła po powrocie z plaży.
Zależy od celu jaki chce się osiągnąć na wakacjach, jedni szukają rozrywki, inni ciszy i spokoju.
Ja jeżdżę dla totalnego resetu (czytaj wyciszenia) i do tego południe wyspy jest idealne
Yanush pełna zgoda.
Myślę, że dużo zależy od charakteru i potrzeb człowieka, ale też miejsca i ludzi, z którymi przebywasz.
My po kilku pobytach w samej Jelsie, teraz tylko południowa część i czasami wypad na poranną kawkę do kawiarenki przy rivie, śniadanie w postaci burka, na ławeczce z widokiem na zatoczkę i Brač, zakupy i powrót za tunel. Ew.w niektóre wieczory krótki wypad na włóczenie sie po magicznych uliczkach starówek.
Mamy to szczęście, że w Ivanie nam się nie nudzi i wszystko czego potrzebujemy mamy w zasięgu ręki . Stacjonujemy w dosyć nieoczywistym miejscu jak na zatunelową część wyspy, bo nasi gospodarze (już nasi serdeczni przyjaciele) posiadają oprócz apartamentów dużą przestrzeń jako część wspólną, w postaci salki i dużego tarasu. No i oczywiście zaplecze kuchenne z paleniskiem i dużym piecem na zewnątrz. Cielęcina, jagnięcina, ośmiornica spod peki, ryby z grila, kalmary itp... Wszystko dla swoich gości przygotowane z sercem przez prawdziwego Dalmatyńca.
Pewnie są tutaj Klubowi Miłosnicy, którzy wiedzą o jakie miejsce chodzi.
Towarzystwo w apartamentach z różnych krajów, ale głównie Polacy, Czesi i Słoweńcy.
Wielu już było kilkanaście razy i wracają.
Spotkania i biesiady (oczywiście nie obowiązkowe

) na tarasie z widokiem na morze.
Dodatki do potraw w postaci ziemniaków (frytek), cebuli i innych płodów rolnych z własnych upraw... Wszystko okraszone domową oliwą i do tego domowe ekologiczne, z własnych winnic wino, rakija, cytrynówka, wiśniówka....
Co najważniejsze...
To wszystko dostępne także kiedy wszystkie bary, konoby i apartamenty w okolicy jeszcze, albo już są pozamykane. Słoneczko świeci, woda w Jadranie cieplutka, plaże puściutkie.
Prawdziwa przyjemność wypoczywania.
A wartością nadrzędną dla nas, jest poznanie wspaniałych ludzi - Borisa i Leny , ich rodziny i przyjaciół. Czujemy się zawsze zaopiekowani i możemy liczyć na pomoc w każdej postaci.
Ne treba nam ništa više.
Życzę każdemu, żeby takie swoje miejsce na Ziemi (na Hvarze) znalazł.
P.S.
O udziale w zbiorach winogron i oliwek juz tutaj nie wspomnę, bo i tak trochę przydługawo wyszło...
Dawno mnie nie było... Nie mogłem sie powstrzymać.