Na lądzie nudy nie ma. Północna Dalmacja.

maslinka napisał(a):Świetna ta Wasza fauna kąpielowa, sama chętnie bym skorzystała

Z przykrością muszę przyznać, że jednorożec wkrótce padł. Mam nadzieję, że to nie przeze mnie .

maslinka napisał(a):A Karlowe Wary były naszym celem, nawet mieliśmy tam klepnięte noclegi na majówkę kilka lat temu. Niestety, właściciel dzień przed wyjazdem wysłał nam informację, że jednak nie ma dla nas noclegu Nie chciało nam się szukać gdzie indziej i ostatecznie odpuściliśmy wyjazd.
Kiedyś pojedziemy

Miła to miejscowość, na pewno kiedyś jeszcze będzie okazja.

Bbee88 napisał(a):Cieszę się, że ta droga powrotna Wam dam sprawnie poszła i mieliście siłę jeszcze na te Karlove Vary

Było nie najgorzej chociaż na okaz wigoru to ja tam nie wyglądam.

Kapitańska Baba napisał(a):Znowu się zagubiłam w Twojej relacji

Wąwóz-śliczny. Tak patrzyłam na Twoje zdjęcia i doszłam do wniosku, że nic z niego nie pamiętam Ponad 20 lat od odwiedzin pozacierało wspomnienia.....

Przez 20 lat przyroda mogła się sporo zmienić.

Kapitańska Baba napisał(a):Wstawanie w okolicach trzeciej w dniu wyjazdu-skąd ja to znam...to samo robimy. I o ile kiedyś-jak chodziłam do pracy jak normalny człowiek-dawało radę, tak teraz - no dramat. Dla mnie to nawet nie początek nocy Jak muszę teraz iść rano do pracy (rano czytaj na dziesiątą) to ledwie się wyrabiam i dwie godziny jestem nietomna

Wstawanie ranne jestem w stanie przeżyć, późnowieczornych powrotów - za Chiny

Kapitańska Baba napisał(a):Karlove Vary bardzo ładne
Z tłumaczami to tak bywa, też kiedyś dostaliśmy przekomiczny list od Węgra-że wita nas kluczem pod wycieraczką

Jejku ja nie zapomnę jak kiedyś pani chciała kupić u mnie w aptece "krwawe obcasy"

DZIEŃ 12 - 9 SIERPNIA 2023

Odcinek ostatni. Pozostał nam już tylko powrót do domu. W Czechach nic już nie zwiedzamy, ponieważ rano leje. Wymyśliłam w ostatniej chwili, że przerwę na odpoczynek i obiad zrobimy sobie w Dreźnie, więc znowu zgłębiamy meandry zagranicznych autostrad. Głównie czeskiej. Ponieważ jedziemy tylko przez kawałeczek Czech, nie mamy winiety. Wybieramy na GM żeby unikać opłat, coś nam jednak nie pasuje, bo ostatnie ok 10 km drogi oznaczone jest znakiem z monetą. Przejechaliśmy, nikt nas nie zatrzymywał, ale później sprawdziłam, że właśnie ten fragment drogi nr 8 w stronę od Polski jest bezpłatna lecz kierunek Czechy- Polska jest płatny. No cóż, jak na razie nie ponieśliśmy z tego powodu konsekwencji, pewnie nie opłacało się nas ścigać.
W Dreźnie zatrzymaliśmy się na jakimś parkingu koło Netto, na którym można za free stać 2h. Przespacerowaliśmy się w stronę tych wszystkich ładnych budynków, jednak kompletnie nie przygotowując się.






Z tego co sprawdziłam byliśmy na Tarasach Brühla, a do Zwingera nie dotarliśmy.




Rzut oka na Łabę.



Oraz na kawałek Starego Miasta.



Moi tam stoją na dole



Dość pospieszny powrót.






A Netto fajne mają.
Na obiad zatrzymaliśmy się w galerii Elbepark, po czym spokojnie dotoczyliśmy się do domu.

To były jedne z fajniejszych wakacji w naszym życiu. Odpoczęliśmy, bo nie mieliśmy wielkich oczekiwań, a mimo tego sporo nowych miejsc udało nam się zobaczyć i doświadczyć (Smocze Oko , dzwonnica w Splicie, Vransko, Primosten, no i Paklenica). Nie mówiąc o cudownych plażach i spotkaniu z Rodzinką.

Przed nami tegoroczny wyjazd, który będzie ogromnym wyzwaniem w porównaniu z poprzednimi. Trochę się boję, więc na razie nie zdradzę gdzie się wybieramy. A to już w czerwcu, tuż po zakończeniu roku szkolnego.

Dziękuję za to że byliście, czytaliście i komentowaliście. Do zobaczenia!

Drezno to przepiękne miasto. Wpadliśmy tam na jeden dzień 8 lat temu Chętnie wybrałabym się znowu. Zwinger prezentuje się następująco :




Zajrzycie następnym razem

Kamilla, dzięki za piękną relację. Bardzo miło tu było u Ciebie

Jejku ja nie zapomnę jak kiedyś pani chciała kupić u mnie w aptece "krwawe obcasy"

A czego na serio chciała???

Drezno - obce mi całkowicie - wygląda sympatycznie

Dziękuję z relację Kamilko Jak zawsze u Ciebie było przesympatycznie. No i spotkanie z Rodzinką - fajna sprawa

Czekam na kolejne Wasze przygody i do zobaczenia!!!

PS - dokąd Ty się wybierasz??? Zdradź na komunikatorze

Dzięki za relację siostra
Miło było obejrzeć wszystkie zdjęcia jeszcze raz, też nie wszystkie sobie przypominałam.
Drezno jest piękne, tak je też wspominam sprzed 10 lat jak byłam, o wiele bardziej warte zwiedzenia niż Berlin!
A też Drezna mam niedosyt, byliśmy tak samo jak Wy tak krótko.

Kamilla, dzięki za piękną relację , śledziłem ją z przyjemnością
Drezno , podobnie jak Chemnitz ( w latach 1953–1990 Karl-Marx-Stadt ) , Gera , Erfurt lata temu były odwiedzane wielokrotnie ( niemal cyklicznie ) , nigdy jednak na dłużej niż kilka godzin - takie to były dziwne czasy . . .
Chyba przyszła pora na ponowne odwiedziny


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):Drezno to przepiękne miasto. Wpadliśmy tam na jeden dzień 8 lat temu Chętnie wybrałabym się znowu. Zwinger prezentuje się następująco :


Kamilla, dzięki za piękną relację. Bardzo miło tu było u Ciebie

Dzięki za zdjęcia. Nie dotarliśmy, około pół godziny zabrakło. Dzięki też za obecność w relacji.

Kapitańska Baba napisał(a):

Jejku ja nie zapomnę jak kiedyś pani chciała kupić u mnie w aptece "krwawe obcasy"

A czego na serio chciała???

Do transakcji w końcu nie doszło, ale podejrzewam, że chodziło o otarcia na piętach.

Kapitańska Baba napisał(a):Dziękuję z relację Kamilko Jak zawsze u Ciebie było przesympatycznie. No i spotkanie z Rodzinką - fajna sprawa

Czekam na kolejne Wasze przygody i do zobaczenia!!!

PS - dokąd Ty się wybierasz??? Zdradź na komunikatorze

Dzięki wielkie za słowa otuchy

Bbee88 napisał(a):Dzięki za relację siostra
Miło było obejrzeć wszystkie zdjęcia jeszcze raz, też nie wszystkie sobie przypominałam.
Drezno jest piękne, tak je też wspominam sprzed 10 lat jak byłam, o wiele bardziej warte zwiedzenia niż Berlin!
A też Drezna mam niedosyt, byliśmy tak samo jak Wy tak krótko.

Dzięki również. To może wypad do Drezna?

piotrf napisał(a):Kamilla, dzięki za piękną relację , śledziłem ją z przyjemnością
Drezno , podobnie jak Chemnitz ( w latach 1953–1990 Karl-Marx-Stadt ) , Gera , Erfurt lata temu były odwiedzane wielokrotnie ( niemal cyklicznie ) , nigdy jednak na dłużej niż kilka godzin - takie to były dziwne czasy . . .
Chyba przyszła pora na ponowne odwiedziny


Pozdrawiam
Piotr

Dzięki Piotrze za obecność i komentarze. Widzę że Drezno jest lubiane.

To może wypad do Drezna?

Ja już jestem spakowana