Ja za to rok w rok mam pewne porównanie, rodzice wybierają Bałtyk i stałą miejscówkę w Ustroniu Morskim, ja ukochane Petrcane. Standard pobytu mamy podobny, oni 1 linia brzegowa zaraz za wydmami, ale z tarasem i widokiem na morze, ja 1 linia brzegowa z przejściem przez oliwny zacieniony ogród do morza + pełen widok na Jadran. Jedziemy w tym samym czasie , z poślizgiem tygodnia, i teraz tak: ja płacę 68 euro/apt, oni po rabacie z racji 40lat wierności, płacą 400zł, ich paliwo kosztuje 300zł, mnie ok 1800 , ale przy 14 dniach gdzie każdego dnia mam 100zł w kieszeni = pobyt + dojazd się zrównują.
Koszty jedzenia wiadomo ze w Chorwacji są droższe, ale za to porcje większe, jak się porcje zrówna to różnicy wielkiej nie ma. Mrożony dorsz vs orada z nocnego połowu... no co kto woli, osobiście dorsza lubię, ale 1 na rok mi wystarcza.
A na koniec, kurna to są wakacje, pracowałem cały rok i nie będę na urlopie oglądał każdej złotówki z obu stron zanim ją wydam, jak mam deficyt to albo nie jadę, albo jadę na weekend, ale wtedy poszaleć, i też nie będę zwracał uwagi ile wydałem, więc jak widzę jak się tylko zbliża czas urlopu, a tu już wylatują paragony grozy z wybiórczych konob, to aż mnie trzęsie.
Artykuły od dawien dawna były pisane pod zamówienie, tylko albo się to wyłapało, albo wierzyło jak w mantrę, żeby zwiększyć wyjazdy nad bałtyk, najprostszym sposobem jak polaka odwrócić, to przestraszyć go cenami

a jak wyjedzie i będzie mu 10 dni lało, to podsumuje - taka uroda naszego morza.
Jak w 2008-10r chorwaci zaczęli podbijać mocno ceny to na 3 lata Chorwację odpuściłem, ale jak 3 lata z rzędu spędzając urlop w nota bene super ośrodku w Jastrzębiej, na 14 dni miałem 10 dni deszczu .... tak w 11r wróciłem do Chorwacji i tak rok w rok nic innego sobie nie wyobrażam. Zdarzały się wyjazdy gdzie trzeba było pasa troszkę zacisnąć i nie było kawy na mieście tylko na tarasie, albo zamiast hotel all-in wybrane apt. ale nie zamienię tych wyjazdów na nic innego

A od 10 lat najbardziej odpowiada nam folklor z tubylcami i kawa z nimi na tarasie.
edit: nawet nie miałem pojęcia że pierwsze logowanie na CRO miałem ponad 20 lat temu, zielony przed pierwszym wyjazdem na Istrię
