W planie kolejny dzień na biegówkach dolinką od Colfosco przez Corvarę i La Villę do Pedraces. Cały czas łagodnie w dół no i widokowo
Ranek wita nas jednak
Nie poddajemy się jednak bez walki, po śniadaniu łapiemy narty i schodzimy na przystanek autobusowy. Wkrótce dojeżdżamy do ostatniego przystanku w Colfosco, tuż przy sympatycznie wyglądającym hoteliku Luianta.
Stąd miałyśmy się ześliznąć zaśnieżonymi pastwiskami, boczkiem w pobliżu trasy zjazdowej, aż do dolinki potoku spływającego od Passo Gardena, aby po drugiej stronie rzeczki natrafić na trasy dla szuraczy.
W planie były również widoki na skaliste turnie grup Sella i Puez, oraz podejście pod wodospady (o tej porze roku zapewne lodospady
W pierwszym porywie entuzjazmu nawet ruszyłyśmy w trasę
Poszłyśmy po rozum do głowy i reszta nieuśpionych szarych komórek nakazała nam

.png)