7 czerwca (czwartek): Necpaly - Necpalska Dolina - Hornoborišovska dolina - Chata pod Borišovom - Borišov (1510) - Chata Havranovo. Część druga
Chata pod Borišovom coraz bliżej....
Jest!:
Pięknie położone, klimatyczne miejsce, co widać od razu

:
Swojsko tu, ale i niebanalnie. Takich doniczek jeszcze nie widziałam

:
Wnętrze również jest urokliwe i ciekawie pomyślane, ale nawet najbardziej interesujący wystrój nie może konkurować z górskimi widokami. Do środka wchodzimy więc tylko po to, żeby zamówić coś do jedzenia. Wybór, muszę to napisać, nie jest zbyt szeroki - kapuśniak, kiełbasa, jajka z szynką i jajecznica. Wybieramy to ostatnie, do tego lane piwo, które po wysiłku i w pięknych okolicznościach przyrody smakuje wybornie
Czekając na jajecznicę, dokonuję wpisu w opasłym tomie tutejszej kroniki:
Pora wyjść na zewnątrz i usiąść przed chatą:
Jajecznica jest smaczna:
ale najlepiej oczywiście smakują widoki

Po lewej - Rakytov, po prawej - Ploska:
Borišov mamy na wyciągnięcie ręki, a przynajmniej tak nam się wydaje

:
Po obejściu biegają dwa młody psy. Jeden z nich jest szczególnie skory do zabawy i chce nas do niej wciągnąć. Najpierw przynosi piszczącą kość, później frisbee:
Zdaje się być sympatycznym psiakiem, chociaż nieco natarczywym. Trąca nas nosem, gdy zgłodniali zjadamy jajecznicę, a ja nie lubię, gdy ktoś mi przeszkadza przy jedzeniu
Z opresji wybawiają nas nowo przybyli (do tej pory byliśmy tu sami) turyści, którzy na dłużej zajmują uwagę piesków, a my możemy spokojnie dojeść naszą jajecznicę.
Turyści okazują się być sympatyczną parą młodą ludzi, wędrują z dwuipółletnią córeczką w nosidle. Dogadujemy się, że pójdziemy we trójkę (z nowym znajomym) na Borišov, a później wszyscy razem zejdziemy zielonym szlakiem do Chaty Havranovo.
No to w górę!
Nasza mapa podaje godzinę od schroniska na szczyt Borišova. Robimy ten fragment trasy dużo szybciej. Pomaga motywacja w osobie towarzysza wędrówki, przy którym nie wypada się ociągać i marudzić

Skaczę więc po kamienistym szlaku niczym kozica

, łapiąc od czasu do czasu to zdziwione, to rozbawione spojrzenia mojego męża
Nie ma to jak dobra motywacja!

Dzięki!
Chata zostaje w dole:
a my wspinamy się wyżej i wyżej. Wspaniała Ploska w pełnej krasie:
Wyłaniają się Niskie Tatry:
Wkrótce osiągamy szczyt Borišova:
Widoki są cudne! Aż siadam z wrażenia

:
Wielka Fatra oraz Mała - na horyzoncie:
Po lewej - Rakytov i w tle - Niskie Tatry:
Dostrzegamy też Tatry Zachodnie i Wysokie. Wydaje nam się, że widać Krywań, ale niestety na zdjęciach już go nie znalazłam...
Powinien być widoczny na tym zdjęciu:
Spędzamy na szczycie trochę czasu, ciesząc się widokami. Po czym schodzimy do chaty, żeby połączyć się z resztą wycieczki. Klimatyczne schronisko zostawiamy za sobą:
Na pewno warto tu przenocować, chociaż nie ma ciepłej wody ani możliwości wykąpania się... Ale miejsce to ma inne atuty, która z pewnością wynagradzają drobne niedogodności
Obieramy szlak zielony wiodący do Belianskiej Doliny. Początkowo planowaliśmy zrobić dużą pętelkę - przejść całą Belianską i wrócić do miejsca startu, czyli do Necpaly. Na szczęście nie musimy już dzisiaj tyle asfaltować. Nasi towarzysze wędrówki podwożą nas od Chaty Havranovo do Necpaly
Jeszcze raz pięknie dziękujemy i serdecznie Was pozdrawiamy. (Może tu zaglądniecie w poszukiwaniu informacji o Cro, tak jak rozmawialiśmy

Na pewno zgadamy się mailowo).
Ostatnie zdjęcie - z zielonego szlaku:
i docieramy do zamkniętej (ciekawe, czy na stałe, czy w sezonie będzie czynna) Chaty Havranovo. Dzięki naszym nowym znajomym zyskujemy jakieś 2,5 godziny, bo tyle pewnie dreptalibyśmy po asfalcie
I tak jesteśmy bardzo zmęczeni. Na szlak wyruszyliśmy o godzinie 10:40, a wędrówkę kończymy koło 18:00.
Wycieczka była bardzo udana. Pogoda i widoczność dopisały. Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Wielka Fatra to jest to!
Pozdrawiam
