Dzień drugi - 26 sierpnia (piątek)
Biely Potok - Dolne Diery - Nove Diery - Horne Diery - Pod Tanecnicou - sedlo Medzirozsutce (1200 m) - Maly Rozsutec (1343 m) - Osada pod Rozsutcom - Biely Potok
Dzisiaj nie udaje nam się wyjść zbyt wcześnie. Na szlaku meldujemy się po 11:00
To początek Dolnych Dierów. Jánošíkove diery, czyli po polsku: dziury to ciekawy szlak, na którym pokonuje się drabinki, kładki i mostki. Wszystko to jest bardzo ekscytujące! Szliśmy już Dierami 3 lata temu, ale tym razem będą one dla nas jedynie rozgrzewką przed zdobyciem Małego Rozsutca
Najwęższy przesmyk w Dolnych Dierach:
Możemy iść dalej Dolnymi Dierami, jednak wybieramy drogę dookoła (żeby przejść większą liczbę drabinek
Drabinka na Novych Dierach:
To, że wklejam siebie na drabinkach i kładkach, to dlatego, że nie mam innych fotek (z samymi drabinkami), bo mój mąż zrobił akurat tylko takie
Między Novymi a Hornymi Dierami musimy trochę podejść pod górę:
Odpoczywamy chwilę w Chacie Podžiar:
Pijemy zimną kofolę, która ostatecznie nie jest taka zła
Potem szlak prowadzi chwilę przez łąkę. Możemy sobie popatrzeć na cel dzisiejszej wycieczki:
Przed nami ostatnia część Jánošíkovych Dziur, czyli Horne Diery - najbardziej hardcore'owe
Tutaj jest najwięcej drabinek i kładek, zdarzają się też łańcuchy. A czasami trzeba nawet przejść przez środek strumienia
Buty w środku pozostały suche
Moja ulubiona krzywa kładka przy wodospadzie
I jeszcze jedna drabinka:
Diery (a zwłaszcza Horne) to świetny szlak, na którym można poczuć dreszczyk emocji. Polecam!
W następnym odcinku już nie będzie tak zabawnie


.png)
.png)
.png)






























.png)