Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moja wyprawa na Lawendową Wyspę

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Czesiek63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 658
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czesiek63 » 28.10.2010 21:13

:) to jest widok dla którego warto żyć i za którym się bardzo tęskni pięknie :!:
SVIBANJ
Croentuzjasta
Posty: 374
Dołączył(a): 31.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) SVIBANJ » 29.10.2010 10:45

maslinka napisał(a):... Zaskoczyła mnie ta mini żaglówka w domu Petara Hektorovića... 8O W sierpniu w 2009 roku jej tam nie było....


Na poczatku lipca 2010 też nie a szkoda, bo trzeba przyznać że to fajny i ciekawy pomysł .
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 30.10.2010 11:46

Witaj Maslinko.
To, że wybór padł na Jelsę to tak trochę Twoja wina :wink: ,
a właściwie nie wina tylko zasługa. Na pewno trafny. Doskonała baza wypadowa do wędrówek po całej wyspie. Dziękuję. :)

Witaj Krzysztofie.
Zdradź jak tam dojechać. Przyda się taka informacja w przyszłym roku.

Svibanj.
Masz zupełną rację. Robi fajne wrażenie. Szkoda, że służy raczej jako ozdoba niż do pływania.

Czesiu.
Święte słowa. Widok którego się nie zapomina, i do którego się tęskni jak diabli.
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 30.10.2010 11:55

...Po trzech godzinach błogiego plażowego lenistwa wracamy do Jelsy. Jak co dzień ruszamy na wieczorny spacer po Jelsie. Pod wpływem głodu zaglądamy do Knoby Nono. Daję się skusić na hrvacki kebab, a dziewczyny na palacinki. Pan mąż woli dzisiaj burek, więc musi poczekać zadowalając się na razie kawą.
Obrazek

W drodze powrotnej na kwaterę wieje ożywczy wietrzyk, jakby zapowiedź zmiany pogody. Czyżby nadchodziła bora?

Obrazek
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 30.10.2010 12:26

Niedziela przywitała nas również powiewem wiatru. Jedziemy ostatni raz na nasze skałki do Vrboski, ale Jadran wita nas borą jakby się gniewał, że jutro opuszczamy to piękne miejsce. Focimy piękne widoki gniewnego morza i przenosimy się na Solinę.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tu w ogóle nie czuć wiejącego wiatru, ale po wyjściu z wody odczuwa się jednak lekki chłód. Pławimy się jakieś dwie godzinki i wracamy do Jelsy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wrzucamy lekki obiad, chwilę odpoczywamy i zaczynamy pakowanie . Jeszcze tylko popołudniowy rytualny spacer po miasteczku. Bora nie przestaje wiać. Fale są tak wysokie, że zalewają bulwar i niektóre mniejsze łódki. Za to powietrze jest tak krystaliczne, że możemy podziwiać piękno masywu Biokovo. Gdyby tak można było zatrzymać czas...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

swojski widok

Obrazek

Obrazek
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 31.10.2010 14:49

Basik_63 napisał(a): Witaj Krzysztofie.
Zdradź jak tam dojechać. Przyda się taka informacja w przyszłym roku.


W twierdzy Napoleona jest teraz obserwatorium astronomiczne. Droga jest stroma, ale w niezłym stanie, coś jak na Sv. Nikolę.
Odchodzi ona od starej trasy do Hvaru, kilka km przed miastem.
Ponieważ byłem tam wieziony jako pasażer, nie potrafię dokładnie, co do metra wskazać w którym miejscu jest ten skręt.
Może Kasia pomoże?

Na górze jest przed wjazdem na teren twierdzy parking na kilka samochodów. Ograniczeń w parkowaniu nie zauważyłem.
Myślę, że tambylcy podadzą więcej szczegółów, a wyjechać warto.
W ostateczności można, tak jak my, zapisać się na Hvar-Safari jeepem.

Krzysztof
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 31.10.2010 20:38

Dzięki Krzysztofie za cenne wskazówki.
leopantera
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 697
Dołączył(a): 13.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) leopantera » 01.11.2010 10:00

kw napisał(a):
Basik_63 napisał(a): Witaj Krzysztofie.
Zdradź jak tam dojechać. Przyda się taka informacja w przyszłym roku.


Ponieważ byłem tam wieziony jako pasażer, nie potrafię dokładnie, co do metra wskazać w którym miejscu jest ten skręt.
Na górze jest przed wjazdem na teren twierdzy parking na kilka samochodów. Ograniczeń w parkowaniu nie zauważyłem.
Myślę, że tambylcy podadzą więcej szczegółów, a wyjechać warto.
W ostateczności można, tak jak my, zapisać się na Hvar-Safari jeepem.
Krzysztof


Skręt w dróżkę na Napoleona, jadąc od miasta Hvar jest przed zwężeniem na jakby mostku (przed wysypiskiem śmieci). Główna droga przez mostek skręca o 90 stopni w lewo, a Ty jedziesz prosto asfaltem w górę. Asfalt miejscami trochę dziurawy ale na samą górę.
Dojazd od Brusje - skręt w lewo za przewężeniem (za wysypiskiem śmieci). Spokojnie można wyjechać normalnie zawieszonym autkiem - nie trzeba mieć SUVa
Widok o zachodzie słońca na Pakleni otoci zapiera dech w piersi ...
Obrazek
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 01.11.2010 11:42

Dzięki za informacje.
Teraz mnie się też przypomniało. Wysypisko i ten nietypowy skręt od strony Brusje.

Twierdzę Napoleona widać z promu w czasie rejsu do Starego Gradu.

Obrazek

Krzysztof
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 01.11.2010 18:52

Fajna opowieść. prosimy o więcej :-)
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 02.11.2010 17:56

Witaj Brokers7. Niestety to już prawie końcowka. :(
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 02.11.2010 18:25

...Niestety czasu nie można było zatrzymać. Jest już poniedziałek i zbliża się pora wyjazdu. Samochody zapakowane. Jeszcze chwilkę odpoczywamy, po czym serdecznie żegnamy się z Hrvojką i Vinkiem oraz ich uroczymi córeczkami obiecując, że jeszcze kiedyś tu wrócimy. Wsiadamy do aut i ruszamy na podbój drogi Jelsa - Sucuraj.

Obrazek


Pierwszy zakręt nie zrobił na nas specjalnego wrażenia, ale z każdym następnym poziom adrenaliny powoli zaczął rosnąć, żołądek stopniowo podchodzi do gardła, a ręce, jeżeli nie są zajęte foceniem to powoli wbijają się w fotel. Kurcze, jakiś Camper z włoską rodzinką stanął na środku drogi. Zastanawiają się jechać czy nie jechać dalej. Chyba mają pietra. 8O
Obrazek

Ostrożnie i powoli wyprzedzamy ich i doganiamy kamratów, którzy czekają na nas w jakiejś zatoczce mijankowo- widokowej. Jedziemy dalej. Po jakimś czasie wyprzedza nas jakaś francuska para w białej renówce. Jadą jakby gdzieś się spieszyli. Wariaci. Nikt przy zdrowych zmysłach nie jeździ tutaj jakby to była autostrada, szczególnie, gdy jedzie nią pierwszy raz. Dziewczyny siedzą cicho, czyżby zasnęły lub, co gorsza pomdlały z wrażenia???
Odwracam się do tyłu. Wiktoria (córka) faktycznie chyba śpi (jak się później okazało wolała zasnąć niż to oglądać). "Justyna? - Pytam. Tak? - Słyszę w odpowiedzi. Jak tam? Spoko ciociu, myślałam, że będzie gorzej." Uff. Dojeżdżamy do wioski Poljica. Przy wyjeździe napotykamy białą renówkę. Wpakowali się na niski murek ułożony z łupków na poboczu. A nie mówiłam, że nikt przy zdrowych zmysłach nie jeździ tu jak wariat. Uparcie ciągniemy dalej i dalej. Opony trą nadkola przy każdym większym zakręcie i nierówności asfaltu. O mateńko myślę sobie, żeby tylko nie złapać na dokładkę gumy, chłonąc jednocześnie wspaniałe widoki Biokova z jednej strony i Korculi z drugiej. Cudnie... Mąż wzdycha obok zerkając tylko na nie katem oka (wiadomo kierowca).

Obrazek



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 02.11.2010 18:37

Jeszcze tylko jeden zjazd w dół i wjeżdżamy do Sucuraja, ustawiając się od razu w kolejce do promu. Idziemy z moją kamratką prędko po bilety. Może jeszcze uda się nam dostać na pierwszy kurs. Niestety, musimy jednak poczekać na następny. Mamy, więc chwilkę na "obfocenie" okolicy.

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek
Basik_63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 650
Dołączył(a): 31.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basik_63 » 02.11.2010 19:26

Niedługo przypływa opisywany wielokrotnie na forum prom Lastovo. Po półgodzinnym rejsie docieramy do Drvenika, a stamtąd Jadranką do Sestanovac i dalej autostradą do granicy z Węgrami. Droga powrotna przebiegła nam spokojnie, choć trochę wolniej niż byśmy chcieli, z powodu zarżniętego dokumentnie piątego biegu. Jednak to nie przeszkodziło nam o godzinie piątej rano dotrzeć do "Domków nad strumykiem" w Cserespfalu, gdzie zatrzymaliśmy się w drodze powrotnej na kilka dni.

Obrazek


Obrazek


OSTATNIE SPOJRZENIE NA HVAR

Obrazek

pożegnanie z CRO

kilka fotek z Węgier

Obrazek

Obrazek

przyczepił się do mnie na Hvarze jakiś chorwat i nie było siły musiałam go zabrać ze sobą do Polski. Cały czas uparcie twierdził, że od 20 lat jest moim mężem.

:wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W piwniczce u burmistrza Cserespfalu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tym miejscu mogę właściwie zakończyć relację z mojej wyprawy na Lawendową Wyspę.
Jednak moja przygoda z Hvarem chyba na tym się nie skończy. Małżonek kilka dni po powrocie orzekł, że nie czuje się wypoczęty ani też nie nacieszył się w pełni Hvarem i jest za tym, aby w przyszłym roku wrócić tam ponownie. Zatem żegnaj Hvarze na rok. O ile życie nie spłata nam jakiegoś paskudnego figla to jest nadzieja, że w przyszłym roku będziemy mogli powiedzieć. Witaj Hvarze, witaj Jelso...

Obrazek
brokers7
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 303
Dołączył(a): 24.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) brokers7 » 02.11.2010 22:24

Ależ nieeeeeeeeeeeeeeeee :-) To już koniec ??
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Moja wyprawa na Lawendową Wyspę - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone