Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019

Czy są w Cro miejscowość bez toru do buli
Kościół i tor do gry, to chyba dwa stałe elementy ,... nawet najmniejszej pipidówy .
I nie mówię tu o Tribunj, który jest metropolią, przy małych hvarskich wioskach.
Na Hvarze, to chyba najpierw tor budowali, a potem wioska powstawała

Kapitańska Baba napisał(a):Co do majówki - minęliśmy się, wypłynęliśmy w niedzielę rano, z tego co pamietam Ciebie tam jeszcze wtedy nie było. Szkoda

Spojrzałam na daty fotek w telefonie i pierwsze zdjęcie na tarasie mam właśnie w niedzielę rano, 28 kwietnia (przyjechaliśmy gdzieś o 1 w nocy). Pamiętam, że słyszałam wtedy polską załogę jak wypływała w morze, ale to chyba byłby zbyt duży zbieg okoliczności. Dość sporo Polaków było wtedy w Primosten.

Kapitańska Baba napisał(a):A tegoroczna majówka też w Cro?

Chcielibyśmy, ale tym razem w maju ciężko będzie się wyrwać. Mam nadzieję, że będziesz pisała relację, bo dzięki temu poczuję się trochę tak, jakbym też była w Chorwacji.

Habanero napisał(a):Czy są w Cro miejscowość bez toru do buli

A ja nie widziałem. Gry w waterpolo też nie, a wypatrywałem

Habanero napisał(a):Czy są w Cro miejscowość bez toru do buli
Kościół i tor do gry, to chyba dwa stałe elementy ,... nawet najmniejszej pipidówy .
I nie mówię tu o Tribunj, który jest metropolią, przy małych hvarskich wioskach.
Na Hvarze, to chyba najpierw tor budowali, a potem wioska powstawała

To ich narodowa popołudniowo - wieczorna zabawa
Tysiac razy lepsza niż siedzenie przed telewizorem wiec niech budują tego jak najwięcej

Tribunj metropolia - to mnie zabiłeś

Trajgul napisał(a):A ja nie widziałem. Gry w waterpolo też nie, a wypatrywałem

Waterpolo też nigdy nie widzieliśmy

:

"Epepa"]
Spojrzałam na daty fotek w telefonie i pierwsze zdjęcie na tarasie mam właśnie w niedzielę rano, 28 kwietnia (przyjechaliśmy gdzieś o 1 w nocy). Pamiętam, że słyszałam wtedy polską załogę jak wypływała w morze, ale to chyba byłby zbyt duży zbieg okoliczności. Dość sporo Polaków było wtedy w Primosten.

Hmmm..... nie kojarzę na żadnym jachcie w niedzielę rano polskiej załogi, chyba że ktoś z lądu się kręcił po nabrzeżu. Opuszczaliśmy miasto o 9:30. Łatwo nas poznać po banderze i tym paskudnym rysunku Kapitana na rufie

Chcielibyśmy, ale tym razem w maju ciężko będzie się wyrwać. Mam nadzieję, że będziesz pisała relację, bo dzięki temu poczuję się trochę tak, jakbym też była w Chorwacji.

Pewnie że będę Do maja to ja tej obecnej jeszcze pewnie nie skończę
Może jeszcze coś sie pozmienia i jednak wyskoczycie na południe, trzymam kciuki

Kapitańska Baba napisał(a):Hmmm..... nie kojarzę na żadnym jachcie w niedzielę rano polskiej załogi, chyba że ktoś z lądu się kręcił po nabrzeżu. Opuszczaliśmy miasto o 9:30. Łatwo nas poznać po banderze i tym paskudnym rysunku Kapitana na rufie

Nie wiem, czy wypada mi zaśmiecać relację, bo zdjęcie jest kiepskiej jakości , ale zrobiłam je w niedzielę o 9:47. Szkoda, że nie udało się uchwycić łódki. Śmiesznie by było, gdyby okazało się, że to faktycznie byliście Wy. A wszystko wskazuje na to, że tak właśnie mogło być.

Szkoda, że nie wstałam wcześniej, bo jedyna słuszna droga do sklepu i do naszego samochodu prowadziła przez port. Pewnie bym Was wypatrzyła.

Piękny nocny Tribunj! Chyba w tej odsłonie miasteczko jest jeszcze bardziej klimatyczne. Świetny pomysł z robieniem zdjęć z linii wody. Aż zatęskniłam za moim kajakiem. Przepłynęłoby się pod tym mostkiem.

"Epepa"]
Nie wiem, czy wypada mi zaśmiecać relację, bo zdjęcie jest kiepskiej jakości , ale zrobiłam je w niedzielę o 9:47.

Zdjęcie jest śliczne A każdy wpis tutaj nie zaśmieca tylko podnosi wartość tej relacji

Szkoda, że nie udało się uchwycić łódki. Śmiesznie by było, gdyby okazało się, że to faktycznie byliście Wy. A wszystko wskazuje na to, że tak właśnie mogło być.
Szkoda, że nie wstałam wcześniej, bo jedyna słuszna droga do sklepu i do naszego samochodu prowadziła przez port. Pewnie bym Was wypatrzyła.

Bardzo szkoda Ale teraz wiesz że po portach należy spacerować wcześnie rano Przed Tobą i przed nami kolejne wyjazdy - wierzę ze kiedyś ugoszczę Cię cycem na naszym pokładzie

Piękny nocny Tribunj! Chyba w tej odsłonie miasteczko jest jeszcze bardziej klimatyczne. Świetny pomysł z robieniem zdjęć z linii wody. Aż zatęskniłam za moim kajakiem. Przepłynęłoby się pod tym mostkiem.

Dziękuję
Do nadrobienia latem Niesamowicie klimatycznie się tak pływa po nocy - a kajak doskonale będzie się nadawał do takich wyczynów

Kapitańska Baba napisał(a):

Lazy Jack napisał(a):Może się do czegoś przydam , odróżniam cumę od szpringu, wiem co to szkentla i do czego służy obciągacz bomu

To może umiesz cumować na majstersztyk???

Na majstersztyk nie zawsze wychodzi ale za to umiem wiązać węzeł kangowy we wszystkie strony, i dwoma ruchami z wyblinki zrobić kajdanki... nadaję się?

Kapitańska Baba napisał(a):To może umiesz cumować na majstersztyk???

Ja teraz ćwiczę "cumowanie jak król zwierząt":

Lazy Jack napisał(a):Na majstersztyk nie zawsze wychodzi ale za to umiem wiązać węzeł kangowy we wszystkie strony, i dwoma ruchami z wyblinki zrobić kajdanki... nadaję się?

Te kajdanki mogą się czasami przydać - na jakiegoś niesfornego załoganta

Morski Pas napisał(a):Ja teraz ćwiczę "cumowanie jak król zwierząt":

Ambitnie - wszak dorównać królowi zwierząt nie będzie łatwo, pod żadnym względem

Cudny nocny Tribunj z wody Z lądu nie byłoby takiego efektu.
I nawet różowy ptaszek się załapał na fotkę

"zumila"]Cudny nocny Tribunj z wody Z lądu nie byłoby takiego efektu.

Czasem warto czerpać z pomysłów córek

I nawet różowy ptaszek się załapał na fotkę

Mam ostatnio takie wrażenie że różowych ptaków jakby mniej w Chorwacji. Czyżby moda mijała?