Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 31.05.2020 09:47

Wczoraj Kapitan zrobił krótki spot podsumowujący wakacje na Kryśce - zapraszam :D

https://www.facebook.com/beata.mazurek. ... on_generic
zumila
Odkrywca
Posty: 115
Dołączył(a): 03.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) zumila » 14.06.2020 21:12

Fajna relacja, jak każda Twoja :)
Pozostaje czekać na kolejną i kolejną...
Wieści z "frontu" obiecujące, do Chorwacji jedziemy, życzę dużo ciekawych przygód, żebyś miała o czym nam pisać :D
Pozdrawiam
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.06.2020 13:05

zumila napisał(a):Fajna relacja, jak każda Twoja :)
Pozostaje czekać na kolejną i kolejną...
Wieści z "frontu" obiecujące, do Chorwacji jedziemy, życzę dużo ciekawych przygód, żebyś miała o czym nam pisać :D
Pozdrawiam


Dziękuję że byłaś z nami :D
Tobie także życzę wielu cudownych wyjazdów i wspomnień. :wink:
I zapraszam na wspominki z prehistorycznych czasów którymi dzielę się aktualnie tu na forum :smo:
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 29.06.2020 21:45

Kapitańska Baba napisał(a):Wczoraj Kapitan zrobił krótki spot podsumowujący wakacje na Kryśce - zapraszam :D

https://www.facebook.com/beata.mazurek. ... on_generic



Obejrzałem - fajny.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.06.2020 18:26

Ural napisał(a):Obejrzałem - fajny.


Dziękuję :wink:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 03.05.2021 00:19

Przebijam się stopniowo przez tę relację i pozwolę sobie momentami na jakieś komentarze :)

Kapitańska Baba napisał(a):Kapitan patrzy za rufę i nagle rzuca: tam coś jest.

Delfin :!:

Obrazek


Czy któraś z Twoich babć nie miała przypadkiem coś wspólnego z czarami?
Bo ja przez wszystkie lata pływania w Chorwacji nie spotkałem tylu delfinów ile Ty spotykasz przez jeden sezon!
To jest po prostu niesprawiedliwe!!!

Mijamy się z promem.

Obrazek

No, powiedzmy raczej, że to tankowiec dowożący wodę na wyspy :mrgreen:

Kapitańska Baba napisał(a):Mamy upatrzone miejsce jednak obsługa kieruje nas gdzie indziej.
Ok.
Jeden pan z obsługi trzyma linkę od muringu i w momencie gdy mamy muring dokładnie pod dnem podnosi linę do góry.
Tylko natychmiastowa reakcja Kapitana który wrzucił luz manetką uratowała nas przed wkręceniem liny w śrubę.
WTF??????
Dlaczego to zrobiłeś Master???
Musimy dość długo być bez napędu, delikatny wiaterek spycha nas miedzy muringi jachtu zacumowanego obok.
Prosimy człowieka z tej łodzi o zrzucenie jednego z muringów na dno, z uprzejmością to robi, możemy w końcu wrzucić bieg i cumujemy na miejscu wskazanym przez obsługę.
Przy naszych cumach młodszy z pracowników też dziwnie się zachowuje, zwracam mu uwagę po czym słyszę od starszego z panów kąśliwą uwagę: you are too smart lady.
Chodzą mi po głowie różne myśli, dzielę się nimi z Kapitanem.
Później dziwnym trafem sytuacja się powtarza.
Obok nas cumuje kolejna jednostka.
Również ma dziwnie podawany muring.
Tym razem aby pomóc im to my już odpowiednio wcześniej zrzucamy swój muring do wody.
I słyszymy od obsługi: ech....wy Polacy......
Nie wiem czy słusznie oceniam ale moim i Kapitana zdaniem obsługa portu celowo próbowała powkręcać liny w śruby wchodzących jednostek.
Przecież potem potrzebny jest nurek.
A taka usługa już sporo kosztuje.
Do tej pory tylko słyszeliśmy o takich praktykach.


Skurkozjady!!! :evil:

Człowiek latami pływa, a ciągle czegoś nowego się dowiaduje!
A te praktyki nagłośnić trzeba!

Tym razem ktoś próbował na nas zarobić.
Nie udało się więc się wściekał.
Kiedy pytam o cenę portu szczęka opada mi poniżej dna.
Cena jak za marinę i to bez wody!!!!
Ale nie mamy wyjścia.
Płacimy i zostajemy w Molacie.
Jest zbyt późno aby gdziekolwiek się przestawiać.


Tak na przyszłość, to w głębi zatoki (koło Brgulje) jest bardzo dobre miejsce do kotwiczenia, a także bojki cumownicze.

Do Molatu na pewno NIE wrócimy. I wszystkim znajomym żeglarzom mówimy jak tam jest. To chyba pierwszy port w Cro który skreśliliśmy na amen.

Błąd! Ja zatokę Molat bardzo lubię, stałem tam wielokrotnie, ale zawsze na kotwicy, nigdy przy nabrzeżu :)
Co więcej, jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to chyba właśnie tam (przy Brgulje) rano pomiędzy jachtami pływała łódka z dostawą świeżego pieczywa wprost na burtę :)
Zresztą wyspa jest bardzo intrygująca, bo podobno jest (lub przynajmniej była) obsadzona przez wojsko i zryta na wylot tunelami. Sam kiedyś widziałem zacumowany do boi w tej zatoce frachtowiec oznakowany jako przewożący materiały wybuchowe.

No to teraz ja Wam zazdroszczę 8O
Moje marzenie - wykąpać się blisko delfina :hearts:

Ja też miałem takie marzenie. W rezultacie, omal nie wykąpałem się z orką, która nie wiadomo skąd pojawiła się u chorwackich wybrzeży!
Już byłem rozebrany do golasa i jedną nogę już przełożyłem przez sztormreling, gdy nagle dotarło do mnie, że przecież delfiny są szare, a nie czarne!
W następnych dniach chorwacka prasa rozpisywała się o tym, że niedaleko Splitu z wielu jednostek zaobserwowano dużą, czarną orkę.

A teraz Jelsa:
Wiele razy budziła nas głośna muzyka, krzyk.
Co ciekawe – chorwacka muzyka była prawie cały czas identyczna, zmieniały się słowa ale muzyka non stop „na jedno kopyto”.
Gdzieś nad ranem dopiero zaczęło przycichać i można było zasnąć głębszym snem.
Lubię Jelsę ale musimy bardziej uważać z cumowaniem w niej aby po raz trzeci nie trafić na festiwal wina.

My kiedyś nacięliśmy się podobnie, ale w Sali na Long Island ;)
To był 5 lub 6 sierpnia, chorwackie święto narodowe, o czym my jeszcze nie wiedzieliśmy.
Nie wiedząc czym to grozi, zacumowaliśmy przy głównym nabrzeżu, prawie bezpośrednio pod ustawionymi na kei wielkimi głośnikami, wysokości sięgającej pierwszego piętra.
Impreza zaczęła się wieczorem. Na początku bawiliśmy się dobrze, ale po kilku godzinach łomotu dobiegającego z tych głośników, kompletnie mieliśmy tego dosyć!
Łomot trwał do godz. 4 rano, nie można było marzyć nawet o zmrużeniu oka i do dzisiaj w rodzinie wspominamy tę noc jako coś strasznego.

Supetar:
W porcie stoi jeden wielki katamaran i więcej nikogo nie ma.
Obsługi niestety też nie ma.
A to oznacza że muszę skakać z cumą na brzeg.
Znowu się rozwiało więc manewr musi być szybki.
Szybki skok.
Bardzo tego nie lubię.
Zawsze boję się że źle stanę, skręcę nogę albo wpadnę do wody między nabrzeże a jacht.
Z tego też powodu zawsze pomagam na nabrzeżu jeśli nie ma obsługi a jakiś jacht cumuje.
Wtedy nikt z załóg nie musi niepotrzebnie ryzykować skacząc na nabrzeże.
W Supetarze obsługi nie ma a panom z katamaranu nie chce się ruszyć.
Nie to nie.
Hop i jestem na brzegu.
Cuma, muring, gotowe.
Stoimy.

Dobry zwyczaj żeglarski, ale tak jakby coraz mniej znany :(
W zeszłym roku zaraz po przejęciu jachtu, na kilka godzin wyskoczyliśmy z mariny w Biogradzie, żeby się trochę pokręcić i sprawdzić, czy wszystko z jachtem jest OK.
O zmierzchu wpływamy z powrotem na swoje miejsce do mariny. Na kei co prawda nie ma nikogo z personelu, ale jest aż czarno od pozostałych załóg, które właśnie przejęły swoje łódki, więc jestem przekonany, że ktoś od nas weźmie cumę i poda mooring.
Wciskam się w swoją dziurę, szykuję cumę do podania, a tu nie ma jej kto odebrać, chociaż na kei tłum ludzi z innych jachtów!
Trzeba było w pośpiechu desantować wnuka na keję żeby zrobił to, co potrzeba.

Ale za to mam od Krzyśka świetne zdjęcia – takie ujęcia to rzadkość.

Obrazek

Wiem, że jesteś zwolenniczką pełnolistwowych grotów, ale jak Wy refowaliście swojego grota jeśli na nim nie ma refsejzingów???
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 03.05.2021 23:09

Kapitańska Baba napisał(a):Jeszcze mapa całego rejsu:

Obrazek

Dotarłem do końca, piękna relacja! Dzięki! :D
Zrobiłem sobie ściągę z wszystkich Twoich relacji i spróbuje podczas najbliższego rejsu odwiedzić chociaż część tych odwiedzanych przez Was porcików, bo - nie ukrywam - dotychczas odwiedzałem głownie "porty masowego rażenia" ;)
A teraz niecierpliwie czekam na Twoją relację z rejsu 2020 :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.05.2021 11:18

"Chris_M"]
Czy któraś z Twoich babć nie miała przypadkiem coś wspólnego z czarami?
Bo ja przez wszystkie lata pływania w Chorwacji nie spotkałem tylu delfinów ile Ty spotykasz przez jeden sezon!
To jest po prostu niesprawiedliwe!!!


To jest jak najbardziej sprawiedliwe :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Chcesz spotkać delfiny? Zapraszam na nasz pokład :smo: :smo: :smo:

No, powiedzmy raczej, że to tankowiec dowożący wodę na wyspy :mrgreen:


Masz rację :mrgreen:

Skurkozjady!!! :evil:

Człowiek latami pływa, a ciągle czegoś nowego się dowiaduje!
A te praktyki nagłośnić trzeba!


Dlatego opisałam tutaj tę sytuację - żeby pokazać że te zasłyszane gdzieś opowieści o celowym wkręcaniu liny w śrubę to nie bajeczki wyssane z palca :idea: Na szczęście był to jedyny port gdzie spotkaliśmy sie z tak podłym zachowaniem obsługi i mam nadzieję że ostatni :D

Tak na przyszłość, to w głębi zatoki (koło Brgulje) jest bardzo dobre miejsce do kotwiczenia, a także bojki cumownicze.


Właśnie wtedy nie majac pojęcia o żadnym z miejsc musieliśmy coś wybrać na noc na ślepo - i to był kiepski wybór :cry: Zapamiętam że drugi byłby lepszy! Dzięki :D

Błąd! Ja zatokę Molat bardzo lubię, stałem tam wielokrotnie, ale zawsze na kotwicy, nigdy przy nabrzeżu :)
Co więcej, jeśli mnie pamięć nie zawodzi, to chyba właśnie tam (przy Brgulje) rano pomiędzy jachtami pływała łódka z dostawą świeżego pieczywa wprost na burtę :)


Może Brgulje jest po prostu milsze niż ten Molat :mrgreen:

Ja też miałem takie marzenie. W rezultacie, omal nie wykąpałem się z orką, która nie wiadomo skąd pojawiła się u chorwackich wybrzeży!
Już byłem rozebrany do golasa i jedną nogę już przełożyłem przez sztormreling, gdy nagle dotarło do mnie, że przecież delfiny są szare, a nie czarne!
W następnych dniach chorwacka prasa rozpisywała się o tym, że niedaleko Splitu z wielu jednostek zaobserwowano dużą, czarną orkę.


8O 8O 8O :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Grubo 8O 8O 8O Dobrze ze nie wskoczyłeś do tej wody 8O 8O 8O Ale za to jaki fart spotkać orkę w Adriatyku 8O 8O 8O I Ty mówisz ze nie masz szczęścia??? :roll: :mrgreen:

My kiedyś nacięliśmy się podobnie, ale w Sali na Long Island ;)
To był 5 lub 6 sierpnia, chorwackie święto narodowe, o czym my jeszcze nie wiedzieliśmy.
Nie wiedząc czym to grozi, zacumowaliśmy przy głównym nabrzeżu, prawie bezpośrednio pod ustawionymi na kei wielkimi głośnikami, wysokości sięgającej pierwszego piętra.
Impreza zaczęła się wieczorem. Na początku bawiliśmy się dobrze, ale po kilku godzinach łomotu dobiegającego z tych głośników, kompletnie mieliśmy tego dosyć!
Łomot trwał do godz. 4 rano, nie można było marzyć nawet o zmrużeniu oka i do dzisiaj w rodzinie wspominamy tę noc jako coś strasznego.


Imprezy są fajne ale stare przysłowie: co za dużo to niezdrowo sprawdza się całkowicie - w końcu każdy miałby ochotę pójść spać a tu się nie da :cry: Człowiek wtedy szału dostaje a kolejny dzień niestety w duże mierze zostaje wycięty z życiorysu :cry:

Dobry zwyczaj żeglarski, ale tak jakby coraz mniej znany :(
W zeszłym roku zaraz po przejęciu jachtu, na kilka godzin wyskoczyliśmy z mariny w Biogradzie, żeby się trochę pokręcić i sprawdzić, czy wszystko z jachtem jest OK.
O zmierzchu wpływamy z powrotem na swoje miejsce do mariny. Na kei co prawda nie ma nikogo z personelu, ale jest aż czarno od pozostałych załóg, które właśnie przejęły swoje łódki, więc jestem przekonany, że ktoś od nas weźmie cumę i poda mooring.
Wciskam się w swoją dziurę, szykuję cumę do podania, a tu nie ma jej kto odebrać, chociaż na kei tłum ludzi z innych jachtów!
Trzeba było w pośpiechu desantować wnuka na keję żeby zrobił to, co potrzeba.


Tak sobie czasem myślę że zwyczaj zanika bo za żeglowanie biorą się ludzie którzy traktują to zajęcie jak biznes a nie pasję. A konkurencji się nie pomaga :roll: :? A załogi - to często ludzie co wykupili wycieczkę na jachcie, skoro ich skiper nie pomaga to czemu oni mieliby to robić?
My pomagamy zawsze, każdemu i mamy z tego wielką zabawę. A i od razu jest powód do integracji międzyzałogowej :mrgreen:


Wiem, że jesteś zwolenniczką pełnolistwowych grotów, ale jak Wy refowaliście swojego grota jeśli na nim nie ma refsejzingów???


P1060678.JPG


Zerknij na zdjęcie - zaznaczyłam tam taką linę biegnącą w dół - zamiast wiązać kilka węzełków po prostu wystarczyło ją wybrać i już, drugi ref miał swoją drugą identyczną linkę. Bardzo wygodny patent bo dzieki temu cały zabieg refowania trwał dosłownie sekundy (na fale grota jak zawsze namalowaliśmy własne kreseczki do refowania - ale ten patent pewnie znasz?)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.05.2021 11:24

"Chris_M"]
Dotarłem do końca, piękna relacja! Dzięki! :D


To ja dziękuję że Ci się chciało :idea: I za wszytskie komentarze - są dla mnie bardzo cenne bo każdy coś podpowie, spojrzy inaczej - staram się je zapamiętywać i korzystać ze wskazówek przy kolejnych rejsach :idea: :D

Zrobiłem sobie ściągę z wszystkich Twoich relacji i spróbuje podczas najbliższego rejsu odwiedzić chociaż część tych odwiedzanych przez Was porcików, bo - nie ukrywam - dotychczas odwiedzałem głownie "porty masowego rażenia" ;)


Ojej, moja pisanina ma szansę do czegoś się przydać? Ale mi niespodziankę zrobiłeś :hearts:
Poważnie pływałeś głównie po masówach? Jej, to mam nadzieję że w najbliższym czasie poznasz troszkę "inną" Chprwację :oczko_usmiech:

A teraz niecierpliwie czekam na Twoją relację z rejsu 2020 :)


Na chorwacką musisz jeszcze trochę zaczekać. Jutro wyruszamy w nową podróż już z 2020r ale po Polsce. Jeśli lubisz ciszę, piękne zachody słońca, samotność i bajeczne widoki - zapraszam :hut:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 04.05.2021 12:23

Kapitańska Baba napisał(a):
Skurkozjady!!! :evil:

Człowiek latami pływa, a ciągle czegoś nowego się dowiaduje!
A te praktyki nagłośnić trzeba!


Dlatego opisałam tutaj tę sytuację - żeby pokazać że te zasłyszane gdzieś opowieści o celowym wkręcaniu liny w śrubę to nie bajeczki wyssane z palca :idea: Na szczęście był to jedyny port gdzie spotkaliśmy sie z tak podłym zachowaniem obsługi i mam nadzieję że ostatni :D

Ale ja też uważam, że powinnaś ich obsmarować na Google, gdyż Twój opis tutaj przeczyta tylko kilku lub kilkunastu żeglarzy, a Google Maps ma bez porównania większy zasięg:
https://www.google.com/maps/place/Porto ... 37!9m1!1b1
Nie zapomnij tylko podać daty wydarzenia, bo od tego czasu obsługa kei mogła się zmienić.

PS:
W tej chwili już nie mam wątpliwości, że to było celowe działanie, gdyż nawet "888 portów i zatok" przed nim ostrzega:

Muringi przebiegają płytko, uwaga na śruby napędowe, być może to celowe działanie, bo nurkowie pojawiają się wyjątkowo szybko..."

Ja będąc na Twoim miejsce napisałbym do Beständiga opisując całe wydarzenie. Opis przypadku podobnego cwaniactwa na kotwicowisku przy wyspie Kaprije umieścił on na str. 105 swojego przewodnika.

PS2:
Ponieważ poprzednio na Google Maps ten port na Molacie nie pokazywał się jako oznaczone miejsce dopóki nie wpisało się jego włoskiej nazwy, więc wyedytowałem nazwę "Porto di Molat" na "Port Molat / Luka Molat" (nazwa "Porto di Molat" pozostała jako podrzędna) i teraz po przyzoomowaniu Port Molat sam pokazuje się jako oznaczone miejsce i można do niego dodać swój komentarz.

Tutaj jest aktualny link do Portu Molat:
https://www.google.com/maps/place/Port+ ... 14.8725037
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019 - strona 69
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone