ceny żywności

ile dziennie wydajecie w Chorwacji na jedzenie za osobę? Czy będąc na Campie, przygoowując jadło samodzielnie wystarczy mi w tym roku 25zł dziennie na osobę? Wybreni nie jesteśmy. Jedzenie kupujemy w Chorwacji i przyrzadzamy na butli gazowej. Makarony, ryże, owoce, do picia koncentraty soków rozrabiane wodą, mleko, wino domowe kupione co 4 dni, warzywa, z rzadka jakieś mięso, głównie rybie, pizza lub ryby z targu (co 4 dni).

jurekg napisał(a):Witam!!!!!!!!!!!
Widzę, że niektórzy są bardzo zasobni (w pieniądze jak to mówi mój przyjaciel szczęść IM Boże) osobiście jeździłem do Chorwacji w cztery w 2003 roku i w trzy osoby (43,42,25,24 wiek) w 2004 roku. Biorę ziemniaki, ser, konserwy rybne, mięsne - w lodówkę, natomiast puszki z fasolką po bretońsku, pulpetami, gołąbkami kupuje w hurtowni i przewożę bez lodówki. Do tego zabieram kaszę, ryż itp. Woda mineralna ok. 20 litrów. Nie ma co się wstydzić bo tam życie (jedzenie) jest drogie!!!! I nie każdego stać na nie. Wolę kasę wydać na wycieczki (Medjugorje (nie wiem czy dobrze napisałem), Krka, Kornati i inne miejscowości aby jak zobaczyć jak najwięcej i zwiedzić (jeżdżę w okolice Szibenika). Kurczka w Primostenie z rożna kosztował w 2004 roku 35 kun (bardzo dobry obiad), w Szybeniku na starówce pizza 28- 30 kun. Piwo Karlowckie 0,5 litra ( bo to mi najbardziej odpowiada – przypomina mi smakiem Żywca) w sklepie ok.4,30 kun w lokalu 10 do 15 kun. Ale to co jest piękne w Chorwacji tego mi nikt nie odbierze. W tym roku jadę tylko z własną żoną Miłego wypoczynku!!!!!!!!!!!!!
JurekG z Zamościa

To widzę, że ceny w kanajpach w Chorwacji trochę niższe niż w Warszawce (na szczęście tutaj nie trzeba codziennie chodzić do knajpy!!!)

[quote="nika456To widzę, że ceny w kanajpach w Chorwacji trochę niższe niż w Warszawce (na szczęście tutaj nie trzeba codziennie chodzić do knajpy!!!) [/quote]


Poruszyłaś ważną sprawę. Porównanie cen w knajpach w Polsce i w Chorwacji. Jakoś trudno mi sobie przypomnieć, aby w porównywalnych warunkach nad morzem w Polsce zjeść porządny, śródziemnomorski obiad za cenę 30 złotych - co niejednokrotnie udawało mi się w HR.


Zdrowka
Rafal

M. napisał(a):Przypomniełem sobie,jak we Vrsarze w apertmentach Belvedere przyjechał sąsiad Niemiec i zaczął się rozpakowywać.Przywiózł m.in.całe zgrzewki mleka w kartonach.

To wszystko mały pikuś. Znam Niemca, który do Polski przywozi z Niemiec pakowane vacum pasztety, parówki, zupy w proszku, makarony, pieczywo, masło, margaryny etc. bo niby niemieckie smaczniejsze/lepsze?! Kupa śmiechu.
Pozdrawiam FUX

Czytam i czytam i ... może ja źle robię powstrzymując teścia od zabierania: skrzynki pomidorów, ogórków, 1/2 worka ziemniaczków, kilku kg ryżu, kasz, makaronu, weków z mięsem, sałatek warzywnych w słoikach, suchych wędlin, chińskich zupek, skrzynki piwa, kilku zgrzewek wody mineralnej, chrupkiego pieczywa itp?
Tylko jak on ma zamiar spakowac to wszytsko i jeszcze: ubrania, buty, materace, leżaki, wędki wraz z przynętami, ponton, 2 rowery górskie i (ostatni pomysł) krajalnicę elektryczną ?
A.

mama_Kapiszonka napisał(a):Czytam i czytam i ... może ja źle robię powstrzymując teścia od zabierania: skrzynki pomidorów, ogórków, 1/2 worka ziemniaczków, kilku kg ryżu, kasz, makaronu, weków z mięsem, sałatek warzywnych w słoikach, suchych wędlin, chińskich zupek, skrzynki piwa, kilku zgrzewek wody mineralnej, chrupkiego pieczywa itp?
Tylko jak on ma zamiar spakowac to wszytsko i jeszcze: ubrania, buty, materace, leżaki, wędki wraz z przynętami, ponton, 2 rowery górskie i (ostatni pomysł) krajalnicę elektryczną ?
A.

Ziemniaki i krajalnice zabierają na granicy. Krajalnice zabierają... antyterorryści.A ziemniaki to wszyscy wiedzą kto zabiera.

A kto mnie nauczy jak sie takie słoiczki z mięskiem robi? I jakie to musi być mięsko skoro kurczakowe jest be

BaWa napisał(a):A kto mnie nauczy jak sie takie słoiczki z mięskiem robi? I jakie to musi być mięsko skoro kurczakowe jest be

BaWa mogę Ci dać namiary do mojej babci
A tak na poważnie. Ja nie przepadam za jedzeniem mięsiwa tej postaci w HR. Za ciepło jak dla mnie na takie jedzonko.
Co innego krewetki, sałatki etc. ( ale to neistety tylko na spróbowanie).
Ja stsouję technikę - jedzonko w proszku

Jackus napisał(a):ile dziennie wydajecie w Chorwacji na jedzenie za osobę? Czy będąc na Campie, przygoowując jadło samodzielnie wystarczy mi w tym roku 25zł dziennie na osobę? Wybreni nie jesteśmy. Jedzenie kupujemy w Chorwacji i przyrzadzamy na butli gazowej. Makarony, ryże, owoce, do picia koncentraty soków rozrabiane wodą, mleko, wino domowe kupione co 4 dni, warzywa, z rzadka jakieś mięso, głównie rybie, pizza lub ryby z targu (co 4 dni).

Ja robię zakupy w kraju. Konserwy, pieczywo,pomidory, zupki wproszku (i temu podobne rarytasy), słodycze, dużo wody mineralnej, soki.

Na miejscu kupuję pieczywo, owoce w sumie niewiele. Tylko to co konieczne, nielicząc lodów, piwka, winka, i żadkich odwiedzin miejscowych knajpek

ally napisał(a):

Jackus napisał(a):ile dziennie wydajecie w Chorwacji na jedzenie za osobę? Czy będąc na Campie, przygoowując jadło samodzielnie wystarczy mi w tym roku 25zł dziennie na osobę? Wybreni nie jesteśmy. Jedzenie kupujemy w Chorwacji i przyrzadzamy na butli gazowej. Makarony, ryże, owoce, do picia koncentraty soków rozrabiane wodą, mleko, wino domowe kupione co 4 dni, warzywa, z rzadka jakieś mięso, głównie rybie, pizza lub ryby z targu (co 4 dni).

Ja robię zakupy w kraju. Konserwy, pieczywo,pomidory, zupki wproszku (i temu podobne rarytasy), słodycze, dużo wody mineralnej, soki.

Na miejscu kupuję pieczywo, owoce w sumie niewiele. Tylko to co konieczne, nielicząc lodów, piwka, winka, i żadkich odwiedzin miejscowych knajpek

te jedzonko w proszku to ,,żadkie'' niestety

ally napisał(a):

BaWa napisał(a):A kto mnie nauczy jak sie takie słoiczki z mięskiem robi? I jakie to musi być mięsko skoro kurczakowe jest be

BaWa mogę Ci dać namiary do mojej babci
A tak na poważnie. Ja nie przepadam za jedzeniem mięsiwa tej postaci w HR. Za ciepło jak dla mnie na takie jedzonko.
Co innego krewetki, sałatki etc. ( ale to neistety tylko na spróbowanie).
Ja stsouję technikę - jedzonko w proszku

chyba poprosze o te namiary bo moi chłopcy bez mięska ani rusz

BaWa napisał(a):A kto mnie nauczy jak sie takie słoiczki z mięskiem robi? I jakie to musi być mięsko skoro kurczakowe jest be

jutro rano napisze tylko matule przepytam na ta okolicznosc

slawek66 napisał(a):

jutro rano napisze tylko matule przepytam na ta okolicznosc

czekam i czekam...............

mama_Kapiszonka napisał(a):Czytam i czytam i ... może ja źle robię powstrzymując teścia od zabierania: skrzynki pomidorów, ogórków, 1/2 worka ziemniaczków, kilku kg ryżu, kasz, makaronu, weków z mięsem, sałatek warzywnych w słoikach, suchych wędlin, chińskich zupek, skrzynki piwa, kilku zgrzewek wody mineralnej, chrupkiego pieczywa itp?
Tylko jak on ma zamiar spakowac to wszytsko i jeszcze: ubrania, buty, materace, leżaki, wędki wraz z przynętami, ponton, 2 rowery górskie i (ostatni pomysł) krajalnicę elektryczną ?
A.

: Mamo niezapomnij o robocie kuchennym,w przeciwnym razie urlop spędzisz przy garach.Szaki

BaWa napisał(a):A kto mnie nauczy jak sie takie słoiczki z mięskiem robi? I jakie to musi być mięsko skoro kurczakowe jest be

Mięsko może być dowolne-
schab, wołowinka, cielęcinka, indyk, kurczak
Kupujesz kilogram schabu(bez kości), przyprawiasz, pieczesz w rękawie
lub w naczyniu żaroodpornym, po upieczeniu kroisz w plastry... i do słoika.
Kupujesz kilogram mięsa wieprzowego/wołowego/cielęcego na gulasz
kroisz w kostkę, przyprawiasz i gotujesz jak gulasz ... i do słoika.
Aby dobrze zapasteryzować takie słoiki, trzeba je gotować trzykrotnie.
Pierwszego dnia gotujesz 1 godzinę, wyciągasz z gara i odstawiasz
dnem do góry. Po 24 godzinach gotujesz jeszcze raz tym razem
30 minut, znowu odstawiasz dnem do góry i po 24 godzinach gotujesz
poraz trzeci przez 15 minut ... i gotowe do użycia w Cro.
Przed włożeniem mięska do słoików dobrze jest je chwilę wyprażyc
w piekarniku w celu zabicia drobnoustrojów.
Tak przygotowane mięsko w słoikach zabieram już 8 raz do Cro,
jak nie miałem lodówki turystycznej to przechowywałem je na kampie
"po harcersku" tzn. w dziurze kopanej w ziemii i nigdy się nie zepsuły.
Radzę również nie dodawać do mięsa cebuli i mąki, bo one mogą
powodować psucie i kiśnięcie produktów w słoikach.
Lepiej te składniki dodać na miejscu-
pozdrawiam i życzę smacznego(jeśli zdecydujesz się na w/w przepis)
A słoiki w/g tego przepisu trzeba robić na tydzień przed wyjazdem.