Po 18 siup do auta, jedziemy przez Orebic

w sumie to jedyne zdjęcie miasta, a dokładnie jego głównej przelotowej ulicy i wracając codziennie wieczorem ze spaceru cieszyłam się, że nie zdecydowaliśmy się na app. przy tej ulicy, ale blisko Grand Hotelu…
Po prawej stronie widać odrobinkę piekarę, w której codziennie rano zakupy na plażę były robione czyli pizza i burek z mięsem. Pycha – w tym roku tego będzie mi na plaży brakować.. i pewnie otoczaków

Człowiek się od nich uzależnia....
Jedziemy dalej, aż trzeba skręcić…


Jedziemy oczywiście pod klasztor Franciszkanów
na wzgórzu (152 m n.p.m.) stoi XV-wieczny gotycko-renesansowy klasztor. W portalu głównym kościoła Matki Boskiej Anielskiej widnieje XV-wieczna płaskorzeźba Madonny autorstwa włoskiego artysty Mina da Fiesole, a wewnątrz – relief Madonny wyrzeźbiony przez samego Nikolę Firentina. Za czasów dubrownickich tu właśnie skupiało się życie religijne Orebicia. Miejsce było też dogodne do obserwacji przepływających weneckich statków. I właśnie ze względu na rozległą panoramę pojawiliśmy się w tym miejscu..
Z parkowaniem nie ma problemu, trzeba minąć kościółek i za nim jest parking na kilka (może z 15 ) aut.



Korcula kolejny raz, ale teraz inne ujęcie


Orebickie hotele w dole i las strzelistych cyprysów…


…i porcik

Kościółek prezentuje się przepięknie na tle niebieskiego nieba

…ale jest już zamknięty. Trochę się spóźniliśmy. A godziny otwarcia poniżej, może ktoś będzie chciał trafić na otwarte drzwi…

A zanim jest oczywiście cmentarz z grobowcami wielkości małego domku kempingowego – tak mi się dziś skojarzyło….

Stąd też rozpoczyna się szlak na Sv. Ilję…

… lub można się udać do restauracji Panorama polecanej na forum. My nie skorzystaliśmy

…udaliśmy się pod app. porzucić auto i spacerek do portu na lody….