DZIEŃ 11. SILVESParkujemy darmowo w uroczym miejscu Jardim do Largo Martires da Patria - na zdjęciu widzimy Igreia Nossa Senora dos Martires

Parking (informacje dla "potomnych" w Silves) jest tutaj

Tu koło drzewa parkowaliśmy

W SILVES było z 60 stopni - nie żartuję, żar niemiłosiernie lał się z nieba - to było najcieplejsze dwie godziny naszego tygodniowego pobytu w Portugalii
Samo miasteczko natomiast Z KLIMATEM!

W jednej z knajpek w tej uliczce wypiliśmy po pysznej kawie za 1 Oiro

JOSE też kocha Silves jak widać

Wczesnopopołudniowa sjesta w Silves

Silves jest dawna stolicą Algarve, położoną nad rzeką Arade, która wpada do oceanu we wschodniej części odwiedzonego przez nas przed chwilą, Portimao

Czas do góry - chcemy przecież podejść pod fantastycznie wyglądający z drogi N-124 Zamek

Przemykamy się kawałkami cienia pijąc resztki wody

Tutaj, jest free zona wifi - to Camara de Municipal de Silves

Takie uliczki w Silves są standardem

A to Katedra w Silves (SE)

Zbudowana w XIII wieku, miejmy nadzieję, że nadchodząca nad nią BURZA jej nie zniszczy


Plac przy SE jest szczególnie słodki

Otaczają nas wysmakowane budynki z epoki, nieco odrapane, ale to tylko dodaje im uroku

W końcu dochodzimy na samą górę miasta do Castello. Jest on jedyną fortyfikacją muzułmańską na tym terenie, która przetrwała w tak okazałym stanie do dzisiejszych czasów. Zamek powstał w VII wieku n.e.

Na Zamku dumnie powiewa portugalska flaga

Żarty też się skończyły

Wnętrze Zamku

Wraz z makietą

Jak widać w obrazku-mapce w Silves naprawdę jest co zwiedzać, tylko ten upał - co ja narzekam, dziś niby 10 stopni a zmarzliśmy strasznie z Młodym na meczu U-21 Polska - Norwegia w kopaną (1:0)

W następny odcinku kiedyś - KOMINY SILVES
ADIOS
MUCHACHAS y MUCHACHOS