2018 Girona -Figueres - Barcelona

Buber napisał(a):...
mały BONUSIK - mianowicie pielgrzymka

Też tam pielgrzymowałam . Pomijając nawet aspekt religijny - bardzo widokowe miejsce

I jaram byłam

Gumowa szynka - idealny prezent z podróży Masz może zdjęcie takiej?

Chętnie obejrzę więcej pielgrzymkowych klimatów

wojan napisał(a):... Piękne dzięki za kolejną i polecam się na przyszłość ... Pozdravki

Dzięki Andrzeju, że jesteś że jesteś ze mną ... jak zwykle... Pozdrav serdeczny .

marze_na napisał(a):...
Też tam pielgrzymowałam . Pomijając nawet aspekt religijny - bardzo widokowe miejsce

No właśnie - to taka pielgrzymka dla widoków ... aspekt religijny był niewielki.

piekara114 napisał(a):I jaram byłam

Chyba wszyscy tam już byli, ja ostatni jestem .

Katerina napisał(a):Gumowa szynka - idealny prezent z podróży Masz może zdjęcie takiej?
...

Nie mam, głupio było tam zdjęcia robić, ale była zabawna ...były też takie jamony -poduszki .

...



MONTSERRAT - czytałem trochę o tym obiekciei stwierdziłem, że przy okazji wizyty w Barcelonie trzeba je odwiedzić.
Niektórzy opisują Montserrat jako takie katolickie Meteory - to porównanie, nie jest do końca trafne, ale oddaje trochę charakter tego miejsca.
Dla tych co nie byli - to jest taki główny klasztor (a obok niego dużo innych), położony od Barcelony około 60 kilometrów na północny zachód, a wokół są góry o wysokościach 900 - 1300 m. n.p.m.





Skupię się nad tym jak dojechać.
Wszędzie przeczytacie, że najlepiej ... i w ogóle inaczej się nie da , tylko z Placa Espanya pociągiem R5.
Jedzie on około godzinkę ... i potem są 2 opcje:
1. wysiadamy na zapyziałym przystanku Montserrat-Aeri i zaraz przy nim wsiadamy na kolejkę linową (coś takiego jak na Kasprowy) Aeri, która w 5 - 10 minut dowiezie nas do klasztoru.
Wady - wagonik ma ograniczoną pojemność, zalety - piękne widoki gwarantowane.
2. wysiadamy na następnej po Montserrat -Aeri stacji Monistrol de Montserrat i tam przesiadamy się na terenową zębatkę, czyli "Cremallerę", która zawiezie nas do klasztoru w 20 minut.
Tutaj miejsca dużo i również piękne widoki - przy wjeździe do góry najlepiej usiąść po lewej stronie, z powrotem po prawej.
Na konkretną opcję najlepiej zdecydować się już w Barcelonie, na początkowej stacji w podziemiach Placa Espanya - cenowo wychodzą chyba identycznie.
Można też kupić od razu bilet powrotny i inne kombinacje - będzie trochę taniej.








Tutaj na stronie FGC - opcje biletowe - na Cremallere.
Uwaga jak sprawdzamy / kupujemy z pociagiem R5 - zaznaczcie ZONA 4, bo w/w stacje kolejowe są właśnie w tej strefie.
Tutaj rozkład jazdy i cena kolejki linowej AERI .
Trzeba zwrócić uwagę, przy powrocie, na ostatnie zjazdy kolejek i R5, żeby nie zostać uziemnionym w Montserrat - tutaj Rozkład R5, a tutaj Rozkład Cremallery.

UWAGA część składów Cremallery, jedzie do przystanku pośredniego Monistrol-Vila (i tam kończy bieg), a nie do końcowego przystanku (i jednocześnie stacji kolejowej R5) Monistrol - Montserrat - trzeba zwrócić na to uwagę.
Gdyby jednak trafiła się nam ta Monistrol - Vila to stamtąd do stacji kolejowej jest jakieś 15 - 20 minut spacerkiem (niecałe 2 km).









Kolejna opcja dojazdu - dla tych co mają autko - jak się już wyjedzie z Barcelony, czeka nas malownicza droga, wzdłuż doliny rzeki Llobregat, o średnim natężeniu ruchu.
Gdy dojedziemy do Monistrol de Montserrat, możemy zaparkować przy tym pośrednim przystanku Cremallery Monistrol - Vila (parking za free) i dalej pojechać Cremallerą.
Ale wydaje mi się, że lepiej już pojechać do samego klasztoru.
Droga od Monistrol - Montserrat jest trochę serpentyniasta, ale wielkie autobusy spokojnie dają radę.
Przy klasztorze jest parking za 6.50 E za dzień. W lutym rano, był nawet trochę zapełniony, nie wiem jak jest w sezonie.

Ostatnia opcja to autobus z Barcelony - Autocares Julia obsługuje kursy z przystanku autobusowego, przy dworcu kolejowym Sants.
Przystanek leży tuż przy północnej części dworca (trzeba przejść przez ulicę), między ulicami Passeig de Sant Antoni a Carrer de Viriat.
Zobaczymy długą wiatę, kontener - poczekalnię i stanowiska na kilka autobusów - wygląda to bardzo niepozornie.
Autobus nie zawsze stoi na swoim stanowisku, nie zawsze jest na nim napisane Autocares Julia - trzeba patrzeć na napisy z przodu i pytać kierowcy.
Bilet kupujemy u kierowcy - jedyne 5 E , w jedną stroną (nie wiem czy jest opcja powrotnego biletu) - dla porównania cena R5 i Cremallera - ok. 11-12 E.
Zalety - mimo, że operator deklaruje, że czas przejazdu wynosi prawie 1,5 godziny, jechaliśmy do samego klasztoru dokładnie godzinę - to najszybsza opcja !.
Autobus nie zatrzymuje się po drodze, ludzi wiezie niezbyt wiele (może był wypełniony w 1/4-tej).


przykładowy widoczek z Cremallery na Monistrol de Montserrat.

...




Autobus dowozi nas na taki zewnętrzny parking, pierwszy na górze, położony na wschód od klasztoru.
Do klasztoru jest stamtąd z 10 minut piechotą. Warto się tam zatrzymać na widoki, parking jest takim "balkonem".
Doskonale jest widoczne Monistrol (podobne widoki mamy z Cremallery), dolny przystanek kolejki Aeri, droga z Barcelony, no i kaplice i góry w otoczeniu klasztoru.

...





Sam klasztor to sanktuarium Czarnej Madonny, ponoć 2 -gie w Hiszpanii pod względem znaczenia, po Santiago del Compostella.
Jest to centrum pielgrzymkowe, ale na skutek wspaniałego położenia, myślę, że większość gości to zwykli turyści.
Byliśmy tam w poniedziałek 19 lutego, ludzi było naprawdę dużo ... boję się myśleć co dzieje się w sezonie i w weekendy (wszystkie blogi, przewodniki odradzają wycieczkę sobotnio - niedzielną).
Jest sposób, żeby od tych tłumów odpocząć, ale o tym jeszcze napiszę.











Dziedziniec klasztoru był w remoncie, po obejściu okolic, ustawiliśmy się w międzynarodowej kolejce (w krużgankach, z prawej strony) do posągu Czarnej Madonny. Można podziwiać freski "informacyjne" - m.in. z wymienionymi wszystkimi sanktuariami Czarnej Madonny na świecie - w tym ze słynną "Czenstochovą"
Kolejka była dość długa (obawiam się, ze w sezonie pewnie 2 - 3 x dłuższa), ale stosunkowo szybko się poruszała. Ludzie są wpuszczani partiami co kilkadziesiąt osób. Nam oczekiwanie od początku krużganka zajęło jakieś pół godzinki.
Po wpuszczeniu idzie się szybko ciągiem bocznych kaplic do serca bazyliki, czyli posągu La Morenety.
Koniecznie trzeba dotknąć jej ręki ... niektórzy jeszcze robili sobie selfie z Madonną

...



Po zejściu z drugiej strony pomieszcenia z Madonną, można wybrać się do kaplicy położonej z tyłu posągu. Panuje tam spokój i zaduma, nie ma tam nikogo, chyba najlepsze miejsce na modlitwę i czuwanie.

Natomiast główne wyjście od posągu jest na północnej stronie bazyliki (patrząc od jej fasady, po jej lewej stronie), prosto na nastrojową "uliczkę świeczkową". Warto tam pójść ... mimo, że trafia tutaj trochę turystów, jest dość spokojnie i bez ścisku. Po jej przejściu można wstąpić przez główne wejście do kościoła (tutaj nie ma kolejki).

Szczerze mówiąc to z Meteorami to mi się Montserrat nie kojarzy z jednego powodu: sanktuarium jest OGROMNE, tam trzeba się sporo uchodzić....

Pamiętam, że jak tam byłam to ogonek był spory, ale szybko szło, a pod samą Madonną to pilnowali żeby nie zatrzymywać się tylko pokłonić i kto chce dotknąć kuli trzymanej w ręce przez Madonne... I jeśli dobrze pamiętam to Madonna w 2001 nie była za szkłem...

piekara114 napisał(a):Szczerze mówiąc to z Meteorami to mi się Montserrat nie kojarzy z jednego powodu: sanktuarium jest OGROMNE, tam trzeba się sporo uchodzić

Tak - tu jest jeden mega obiekt, z przyległościami, tam rozrzuconych 6 klasztorów.
Ale tutaj są kaplice rozrzucone po górach, poza tym w okolicach 2-3 mniejsze klasztory (z trudnym dostępem).
Tu i tam są górki, ale w Montserrat takie "prawdziwe".

piekara114 napisał(a):Pamiętam, że jak tam byłam to ogonek był spory, ale szybko szło, a pod samą Madonną to pilnowali żeby nie zatrzymywać się tylko pokłonić i kto chce dotknąć kuli trzymanej w ręce przez Madonne... I jeśli dobrze pamiętam to Madonna w 2001 nie była za szkłem...

Widzisz ... postęp .

Buber napisał(a):...
Witam serdecznie Wszystkich.
Relacja ma być w zamyśle techniczno - zdjęciowa.
Dużo nad tym wyjazdem siedziałem, planowałem i szkoda byłoby to zapomnieć.

Melduję, że Twoje notatki dzisiaj mi się przydały. Syn właśnie wracał z Rodellar do Girony przez Barcelonę. Nie był przygotowany logistycznie, bo mieli jechać samochodem ze znajomym, ale zmieniły się plany i musieli dojechać do Girony innymi środkami transportu. Skorzystałam więc z Twoich zapisków i wysłałam chłopakowi informacje o numerach autobusów itp.

Buber napisał(a):...
Na początku każdego godzinnego bloku jest kilka śpiewanych z zaangażowaniem utworów, a potem wychodzi tancerka, która na 4 metrach kwadratowych czyni cuda.
Klimat jest niesamowity, wspaniała muzyka i taniec, widzowie po ciekawszych fragmentach krzyczą "Ole.... "

Są tam właściwie sami miejscowi (których pewnie trudno zadziwić, bo niejedno widzieli), byliśmy chyba jedynymi cudzoziemcami.

Zdjęcia mam niestety ze smartfona. Ich robienie nie jest źle widziane .
Chyba wszyscy to robili (może z wyjątkiem pierwszego rzędu, żeby nie rozpraszać wykonawców), niektórzy nagrywali filmy.

Zachęcona opisem występu, na którym byliście zaczęłam szukać na YT filmików z tego miejsca i znalazłam kilka, ale z dnia, kiedy Wy tam byliście niestety nie ma. Klimat tam faktycznie jest niesamowity. Odbiór na żywo musiał być wspaniały.

Megidh sprawiłaś wielką radość, cieszę się, że info się przydało.
Że też chciało Ci się poszukać scen z Jazzsi ... tu widzę jakaś inna ekipa, ale też wymiatają .

...




Podczas podchodzenia do kaplicy, w kościele siedział tłum ludzi.
Było to trochę dziwne, bo pora tuż po południu, nie żadne święto, a nikt nie łazi i się rozgląda, jak to turyści mają w zwyczaju
Wszystko wyjaśniło się gdy byłem u stóp Czarnej Madonny ...





Na ołtarz wyszli chłopcy ubrani na biało, zajęli stanowiska i zaczęli śpiewać.
To Escolania de Montserrat - słynny chór chłopięcy z tego opactwa.
W dni powszednie, około 13 - tej, śpiewają zwykle Salve i Virolai (to ostatnie to kompozycja katalońskiego poety Jacinta Verdaguera - mnie kojarzy się on ze stacją metra w Barcelonie).
To krótki występ - niecałe 10 minut, ale ludzi pełno.
W niedzielę jest tego więcej - przede wszystkim o 11-tej jest msza z ich udziałem.
Chłopcy czasem mają wakacje, więc jeżeli ktoś chce ich posłuchać - warto zapoznać się z rozkładem jazdy chóru
Po krótkim koncercie rozglądamy się po kościele ... La Morenecie ludzie dalej składają pokłon i ...nie tylko .

Buber napisał(a):

Lidia K napisał(a):Zawsze myślałam, że my rzucamy się na poznanie nowego skrawka na ziemi ale Ty to dopiero dałeś przykład jak się należy przygotować do zwiedzania i ile można w tak krótkim czasie zobaczyć. ...

Zgadzam się z przedmówczynią. Będzie gotowiec jak znalazł, choć mam wątpliwości, czy tyle miejsc ogarnę

aga_stella napisał(a):... Będzie gotowiec jak znalazł, choć mam wątpliwości, czy tyle miejsc ogarnę

Też wszystkiego o czym piszę, nie ogarnąłem - trzeba pojechać na dłużej .