Wyspa marzeń - Mamma Mia1 -2019

droga c.d
Wolos naprawdę zrobiło na nas dobre wrażenie. Rano o 10:00 mamy prom na Skopelos. Na promowisku melujemy się ponad godzinę wcześniej. W końcu daleko nie mieliśmy bo ok.5 km. Zamieniam rezerwację zakupioną na początku czerwca na bilety. Koszt za 4 osoby i naszą czarną Zosię w obie strony 1035,00 zł.
Czekamy zwarci i gotowi na nasz prom.

Trasa przedstawia się tak:

Dziewczynki nie mogą się doczekać rejsu.

Ja trochę się obawiam ( i słusznie) bo jednak pływanie nie jest moim ulubionym środkiem transportu.
Podziwiamy jeszcze stwory w porcie


i przypływa nasze pływadło

Z dziewczynkami wchodzimy na piechotę, mąż czeka w kolejce

odpływamy coraz dalej

i to jest dobry moment na wspaniałe fotki

podziwiamy więc widoczki

droga c.d
Ciągnie nam się trochę ten dojazd na wyspę.
Po ok. 3 godzinach dobijamy do Skiatos. Wyspa z promu bardzo mi się podoba ( przynajmniej na tyle na ile moje fatalne samopoczucie mi pozwala ). Nawet myśleliśmy że uda nam się przypłynąć chociaż do miasteczka. No ale może następnym razem. Ty,czasem parę fotek wyspy z promu











Zaraz będziemy na Skopelos. Zostało jakieś pól godzinki rejsu

Okropna ta meduza.

Latarnia morska całkiem ładna....

Beata W. napisał(a):Wyspa z promu bardzo mi się podoba ( przynajmniej na tyle na ile moje fatalne samopoczucie mi pozwala ).

Mam nadzieję, że nic poważnego.... Ja przy przeprawie na Thassos też średnio się czułam, tylko potem było gorzej...

Fajnie że już płyniemy, a ten zoom stwora - MEGA!

piekara114 napisał(a):Okropna ta meduza.

Mam nadzieję, że nic poważnego.... Ja przy przeprawie na Thassos też średnio się czułam, tylko potem było gorzej...

Generalnie nie przepadam za długim pływaniem. Do tego chyba moja wina bo usiedliśmy sobie z tyłu w cieniu ale blisko silnika, gdzie było czuć spaliny. Skończyło się to takim bólem głowy, że ledwo funkcjonowałam. Na szczęście wieczorem było już ok.

Beatka, a co Ty miałaś za przygody zdrowotne na Thassos?

tony montana napisał(a):Fajnie że już płyniemy, a ten zoom stwora - MEGA!

Zaraz dobijamy do brzegu A stwory były mega okropne i mega duże. Ale to nic w porównaniu z tymi w Morzu Czerwonym. Tam zmusiłam się, żeby pomiędzy nie wejść, żeby zobaczyć rafę

Przed Nami Skopelos


przed nami Glossa

piotrf napisał(a):Zdjęcia cieplutkie , a ten stwór morski . . . mam teraz wejść do tej samej wody


Pozdrawiam
Piotr

Prawda W takich nielicznych momentach można docenić basen

Beata W. napisał(a):Beatka, a co Ty miałaś za przygody zdrowotne na Thassos?

Dość długa opowieść, a w sumie dość banalna, ale w konsekwencji musiałam z bliska poznać funkcjonowanie greckiej służby zdrowia i to nie w punkcie pomocy....

piekara114 napisał(a):

Beata W. napisał(a):Beatka, a co Ty miałaś za przygody zdrowotne na Thassos?

Dość długa opowieść, a w sumie dość banalna, ale w konsekwencji musiałam z bliska poznać funkcjonowanie greckiej służby zdrowia i to nie w punkcie pomocy....

No to kiepskie na wakacjach. I Jak się sprawdziła grecka służba zdrowia?
Bo zdradzę Ci, że my też korzystaliśmy na koniec tego wyjazdu ze szpitalnej pomocy, tylko w Bułgarii

Pamiętam że pisałaś i stąd w tym roku samolot.
A grecka służba na medal, ale miałam też dobre ubezpieczenie, które pomagało.

piekara114 napisał(a):Pamiętam że pisałaś i stąd w tym roku samolot.
A grecka służba na medal, ale miałam też dobre ubezpieczenie, które pomagało.

No właśnie, czy jednak warto mieć dobre ubezpieczenie
My z bułgarskiej służby zdrowia ostatecznie też byliśmy zadowoleni.
Oby jak najmniej takich sytuacji, szczególnie na wakacjach

Puk, puk....

Witam wszystkich w Nowym Roku

Pora na pierwsze spotkanie z miasteczkiem Skopelos.
Łatwo nie było bo moje samopoczucie po rejsie przynajmniej było średnie. Nie pamiętam takiego bólu głowy
Ale trzeba coś zobaczyć no i zjeść oczywiście

Kocurów na tym wyjeździe nie będzie nam brakowało Prawdziwie greckie klimaty.

Idziemy zobaczyć gdzie nas przywiało
W prawdzie pierwsze zdjęcia nie oddają całego uroku miasteczka, o ile w ogóle zdjęcia go oddają.
Ja bynajmniej od początku jestem zachwycona, no i ten klimat. Nie jest jakoś do przesady gorącą a zapach powietrza jest niesamowity.
No to idziemy

W sklepiku po lewej znalazłam pocztówkę z napisem Skopelos i niebieską kopułą z Santorini. Więcej tam nie weszłam

spacerujemy dalej w kierunku nadbrzeża




Pora na pierwsze na tym wyjeździe greckie piwko

i pierwszą kolację



Z okolic promowiska w samym Skopelos ( my dotarliśmy do Glossy ) podziwiamy górujący nad miasteczkiem wenecki zamek z XIII w. a w sumie jego ruiny. Tak w tajemnicy na jego szczycie zjemy ostatnią romantyczną kolację z dziećmi na wyspie

Port w mieście jest całkiem spory, ale tu będziemy w sumie codziennie.

W głębi miasteczka rośnie wielki platan, w cieniu którego znajdują się stoliki kilku miejscowych greckich fast-foodów gdzie można zjeść naprawdę przyzwoite souvlaki z pitą i tzazykami

A na koniec typowa grecka kapliczka

Jak na pierwszy dzień to co widzieliśmy czyli trasa z Glossy do stolicy no i samo miasteczko całkiem nam się podoba Zobaczymy jak będzie dalej

Mnie również miasteczko się podoba
Co to za potrawa w chlebie? Nie widziałam nigdy czegoś takiego w Grecji.

Magda O. napisał(a):Mnie również miasteczko się podoba
Co to za potrawa w chlebie? Nie widziałam nigdy czegoś takiego w Grecji.

Fajnie, że nie tylko nam się podobało
Magda to po prostu gulasz w chlebku. Tylko tak teraz się zastanawiamy czy to było jagnięce czy po prostu drobiowe mięsko. Ale raczej jagnięcinka Tak to jest jak się po tak długim czasie relację pisze