HVAR -"W skwarze,na Hvarze z Chorwackim Dżinem w parze

ArliJ ,nie wiem w jakim wieku masz dzieci , ale u mnie też druga połowa do śpiochów należy , więc zostają dzieci , zostaje tata , a mama wychodzi i świetnie się czuje we własnym towarzystwie.

Pozdrawiam

CROberto napisał(a):......i poproszę żeby jutro z obiadem Cię wyręczył.......no chyba że teraz jego kolej...

Robercie!
Obiadek ugotowany wspolnymi silami (najczesciej tak jest). Kuchnia polsko-czeska Byly kluski slaskie,pieczen wieprzowa i kapusta na czeski sposob (udalo mi sie kluski przeforsowac,bo knedlik mial byc........ ).

Chyba zaczne sytuacje wykorzystywac i czesciej o jakiegos maila Cie poprosze...

A teraz czekam na deserek - nowa porcje fotek!

Pozdrawiam cieplutko!

ArliJ
Iwona
Same niedopasowane małżeństwa......

Basiulinek napisał(a):
Robercie!
Obiadek ugotowany wspolnymi silami (najczesciej tak jest). Kuchnia polsko-czeska Byly kluski slaskie,pieczen wieprzowa i kapusta na czeski sposob (udalo mi sie kluski przeforsowac,bo knedlik mial byc........ ).

Chyba zaczne sytuacje wykorzystywac i czesciej o jakiegos maila Cie poprosze...

A teraz czekam na deserek - nowa porcje fotek!

Pozdrawiam cieplutko!

Obiadek był smaczny to i deserek nie zgorszy by się przydał........ (coś tam kombinuję... )
Pozdrowionka.

Wracam do domku a tu szok.....blat zastawiony jedzeniem - normalnie szwedzki stół.....
Człowiek óczy się całe życie....ponieważ mogłem się tak ustawić już ponad tydzień temu....ehh...
W nagrodę żonka dostała pachnący bukiecik....



Dzisiaj zabawy na naszej plaży - wsadziłem dziewczynki do pontonu.....ja jestem piratem na nędznym materacu....
Rzucam się w pościg za tym okrętem Jego Królewskiej Mości......chcę dokonać abordażu.....
Jestem piratem jednookim ,więc moje" kule armatnie" (ręce) nie sięgają celu - rozpryskują fontanny wody tuż przy burtach.........
Po chwili zmagania się z tym skomasowanym atakiem w dzieciach budzi się duch walki.....do obrony używają wioseł.......i tak to szło.............................
Oczywiście pirat wygrał......a jeńcy zamiast lamentu..... zaśmiewali się do rozpuku......

Później zabrałem Julię na rejsik do laguny....HMS "Sea Wolf" zmieścił na pokładzie "szalupę" i inne akcesoria.....








Przesmyk do laguny








Jest co podziwiać....







Ale zrobiło się gorąco....więc chlup....







-Tatooo....jest tak superancko popłyńmy dalej......
-Dobrze,podryfujemy dookoła laguny.












To była moja "ławeczka".....obserwowałem jak syrenka plumka w Jadranie...





Pora wracać.....





Podczas rejsu zauważam w oddali "małpi gaj" pod klifem - dostać się tam można tylko wodą.....idealne miejsce na romantyczną schadzkę......
Najpierw pomyślałem "oh tak" - potem "eh być może" - potem znowu "oh tak" - na końcu że muszę to poważnie rozważyć później.......





Znów nasuwa mi się na myśl słowo strategia...... a ja przecież jestem na wakacjach.......a nie na wojnie.....

Opowiadam żonce o tym miejscu - za plecami ściana do nieba.....przed oczami morze po horyzont.....pod stopami przyjazny grunt w miłym cieniu sosen i cyprysów....
Za towarzystwo - tylko ptaki i akompaniament fal....(o jaszczurkach nie wspomniałem.... )

Nasze bezpieczne FKK

CROberto napisał(a):ArliJ
Iwona
Same niedopasowane małżeństwa......

To kolega nie wie ze przeciwieństwa się przyciągają ?

Chociaż to jedno z bardzo nielicznych u nas przeciwieństw.....

Skosztowałam deseru Basi......miodzio.....możesz tak dalej nas rozpieszczać...

Mi tez smakowalo.......... mniammmmm......... jeszcze poprosze!

dobrze,ze takie desery na figure wplywu nie maja....

CROberto napisał(a):
Jest co podziwiać...

Zdecydowanie tak.

CROberto napisał(a):
Nasze bezpieczne FKK

A to tym bardziej
i jakie fotogeniczne.

Iwona75 napisał(a):Skosztowałam deseru Basi......miodzio.....możesz tak dalej nas rozpieszczać...

Nie ma sprawy.....smacznego.......

Basiulinek napisał(a):Mi tez smakowalo.......... mniammmmm......... jeszcze poprosze!

dobrze,ze takie desery na figure wplywu nie maja....

Mam nadzieję że jeszcze parę smakołyków się trafi....

longtom napisał(a):

CROberto napisał(a):

CROberto napisał(a):
Nasze bezpieczne FKK

A to tym bardziej
i jakie fotogeniczne.

Ale żeby to się ziściło to muszę jeszcze żonkę "omotać".....

CROberto napisał(a):Po krótkiej włóczędze postanowiłem wracać....i po balansować troszeczkę na krawędzi klifu........

Umm... to lubię.

CROberto napisał(a):postanawiam podglądnąć wspinaczki...

Właśnie też mi się coś podobnego przytrafiło.



Pozdrawiam,
Wojtek

Iwona75 napisał(a):

CROberto napisał(a):ArliJ
Iwona
Same niedopasowane małżeństwa......

To kolega nie wie ze przeciwieństwa się przyciągają ?

Chociaż to jedno z bardzo nielicznych u nas przeciwieństw.....

hehe ja też śpioch jestem ale poswięcić się bym umiała, szczególnie dla tak miłych spacerów;).

Iwona - mam 4-latka i 7-miesięczniaka więc szans na spacery samotne nie było, mama musi być pod ręką jako jedyny żywiciel młodszej

Iza&Krzysiek napisał(a):ochhh...dom z niebieskimi okiennicami .......prawie codziennie tamtędy przechodziliśmy na plażę .......i nasza uvala byliśmy tam kilka razy.....cudna....cudna jak przyjeżadżaliśmy do zatoki ok 9.00 to byliśmy sami czasami i do 11.00

też mieszkalismy w ID i przechodziliśmy koło tego domu ale rzadko bo zwykle wybywaliśmy w inne rejony:)

doczytałam też że mieszkaliśmy w tym samym apartamencie, zajmowaliśmy ten duży na parterze:)

CROberto napisał(a):Iza &Krzysiek....toż to moja uvala....

i nasza bo trafiliśmy tam dwukrotnie, niedługo będzie o tym w mojej relacji:)

szkoda że nie doczytałam o tej drugiej zatoczce tuż przed wyjazdem....mam na myśli tę wyśnioną w Zavali:)