Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Spokojnie, to tylko awaria..........czyli Mazury 2019

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.12.2019 16:19

gusia-s napisał(a):Już straciłam orientację co na czym i czy wogole działa :mrgreen:


Gusiu - to proste - na Żytniej generalnie NIC nie działa 8O :roll: :mrgreen: Chyba że naprawimy.... :smo:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9096
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 15.12.2019 18:08

Kapitańska Baba napisał(a): na Żytniej generalnie NIC nie działa 8O :roll: :mrgreen: Chyba że naprawimy.... :smo:

Czyli, za usunięcie usterek powinni Wam dopłacić :lol: :mrgreen:, a nie brać pieniędzy za czarter :papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.12.2019 21:18

elka21 napisał(a):Czyli, za usunięcie usterek powinni Wam dopłacić :lol: :mrgreen:, a nie brać pieniędzy za czarter :papa:


Albo przynajmniej dać łódź na kolejny tydzień - może po nas coś jeszcze pozostało nienaprawione :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 16.12.2019 10:46

Dzień 4 – groźnie – awaria takielunku.......

Trochę nam się dziś pospało.

Nie ma co się dziwić – w końcu wieczór przeciągnął się do świtu.

Jednak temperatura powietrza nie pozwala zbyt długo wylegiwać się w koi.

Jest gorąco.

Bardzo gorąco.

Zjedzmy lepiej śniadanie.

Szykujemy.

Jemy pod pokładem bo tu chłodniej, słońce tak nie pali.

Potem jeszcze prysznic – przypominam – korzystamy wtedy kiedy jest, nawet na zapas.

Uzupełniamy wodę, odłączamy prąd i gotowi do odejścia.

Manewr szybki bo naprawdę mocno wieje.

DSC_9391.JPG


DSC_9392.JPG


DSC_9393.JPG


Wieje nam prosto w dziób ale spróbujemy powalczyć i dopłynąć do kanału na żaglu, w końcu daleko nie jest.

Rozkładamy foka.

Grot niestety chwilowo nieczynny – ponieważ za chwilę mamy wejść w kanał Kapitan nawet nie montował bomu na maszcie.

Te kilkaset metrów może da się przepłynąć bez grota.

Niestety nasz bazylowy jacht ma bardzo mocno wyszmacone żagle.

I za nic w świecie nie chce iść ostro.

Jak na jednym halsie uda nam się nabrać trochę wysokości to na drugim całkowicie ja tracimy.

Wieje ponad 20 węzłów prosto w dziób.

Kapitan zerka na nasz sztag ..... a on taki dziwnie wygięty.

Co u licha????? 8O 8O 8O

Refujemy mocno foka z obawy o takielunek ale wygięcie się nie zmniejsza.

Kapitan rozgląda się po pokładzie.

Ha, już wiadomo co jest.

Blok od achtersztagu poluzowany....no pięknie..... :roll: :roll: :roll:

Usterka natychmiast naprawiona.

Ciekawe co jeszcze przytrafi się na naszym bazylu???

Nic to, walczymy dalej.

DSC_9394.JPG


DSC_9395.JPG


Jednak przegramy tę nierówną walkę.

Bez grota nie ma szans.

Kataryna i te 300 metrów pokonamy na wspomagaczu, potem i tak idziemy w kanał.

DSC_9396.JPG


DSC_9397.JPG


DSC_9398.JPG


DSC_9401.JPG


Kanał to kilka minut i już jesteśmy na Tałtach.

DSC_9403.JPG


DSC_9404.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 17.12.2019 10:10

Dzień 4 – groźnie – awaria takielunku.......i czym zastąpić kocyk.......

Zaraz za kanałami rozglądamy się za miejscem na postój – to się napływaliśmy dziś.

Ale jest tak gorąco że dziewczynki marzą tylko o popływaniu w wodzie.

Szukamy jakiegoś zacisznego kąta.

DSC_9405.JPG


DSC_9406.JPG


DSC_9407.JPG


O, tu będzie fajnie i zmieścimy się we trzy jednostki.

Cumujemy, po nas kolejni.

To czas na odpoczynek.

20190611_132332.jpg


Jedni stoją.

20190611_132422.jpg


Inni leżą.

20190611_144135.jpg


A jeszcze inni obierają ziemniaki na obiad.

20190611_144147.jpg


20190611_144229.jpg


20190611_144312.jpg


20190611_144631.jpg


Normalnie obóz uchodźców.

20190611_144643.jpg


20190611_144856.jpg


20190611_144926.jpg


20190611_145811.jpg


DSC_9408.JPG


DSC_9409.JPG


DSC_9411.JPG


DSC_9415.JPG


DSC_9416.JPG


DSC_9417.JPG


Nasza Ewa śpi.

Biedactwo nic do przykrycia nie miała, dobrze że zawsze można się posłużyć telefonem.

20190611_151950.jpg


Wyświetlamy na ekranie koc i od razu nam ciepło.

Zbliża się pora obiadowa.

Załogi po kolei zjawiają się ze swoimi posiłkami.

20190611_152700.jpg


DSC_9418.JPG


DSC_9420.JPG


DSC_9423.JPG


DSC_9425.JPG


DSC_9428.JPG


U nas też już się gotuje.

DSC_9429.JPG


DSC_9431.JPG


DSC_9432.JPG


Zjedzone, posprzątane, dzieciaki wykąpane.

Można spływać dalej.

20190611_163038.jpg


DSC_9433.JPG


DSC_9436.JPG


DSC_9437.JPG


DSC_9438.JPG


DSC_9439.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 18.12.2019 12:04

Dzień 4 – groźnie – awaria takielunku.......i czym zastąpić kocyk....... kłopoty ze zdrowiem......

Kierujemy się na Jezioro Ryńskie.

Mijamy ptasią wyspę.

Harmider na niej jak zawsze okrutny.

20190611_171633.jpg


20190611_171640.jpg


20190611_171648.jpg


20190611_171716.jpg


Siedzę za sterem żeby jak najmniej się ruszać.

Niestety zaczynam się mocno źle czuć.

Okropnie bolą mnie plecy.

Z każdą minutą gorzej.

Martwi mnie to bo przed nami jeszcze kilka dni na wodzie.

Z tak silnym bólem może być bardzo niedobrze.

Kapitan w tym czasie coś majstrował przy silniku i .....coś Mu strzeliło w kolanie.

A że to od 3 lat jest mocno uszkodzone i ma być naprawione dopiero za parę miesięcy – pojawia się obawa czy Ewa z Anią dadzą radę we dwie sprowadzić łódkę do portu!!!

20190611_171743.jpg


20190611_171748.jpg


20190611_171800.jpg


20190611_172049.jpg


20190611_172104.jpg


Będzie co będzie, na razie stękając z bólu płyńmy dalej na północ.

O, rzadkość na skalę światową.

Najprawdopodobniej jedyna na świecie prawdziwa platforma bimbrownicza zakamuflowana jako pływający taras od altanki.

I ma lodówkę na pokładzie.

Pewnie na „Wyrób gotowy”.

Może ma też zapasowe bezpieczniki???????

DSC_9440.JPG


DSC_9442.JPG


Zbliżamy się do Rynu.

Mijamy marinę po lewej stronie.

DSC_9443.JPG


DSC_9445.JPG


DSC_9447.JPG


DSC_9448.JPG


DSC_9449.JPG


DSC_9450.JPG


Dziś staniemy przy kei miejskiej.

Cumujemy w samym centrum miasta, przy bulwarze.

Po chorwacku.

A skoro w centrum to porządek na cumach musi być.

20190611_180723.jpg


20190611_185951.jpg


20190611_190030.jpg
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.12.2019 11:09

Dzień 4 – groźnie – awaria takielunku.......i czym zastąpić kocyk....... kłopoty ze zdrowiem...... chodzenie to naprawdę wielki wysiłek......

Wszyscy czymś zajęci.

To położę się.

Próbuję odpocząć z nadzieją że przestanie boleć.

20190611_190046.jpg


20190611_191126.jpg


20190611_191140.jpg


Odwiedza nas taki słodziak.

DSC_9451.JPG


DSC_9452.JPG


DSC_9453.JPG


DSC_9454.JPG


DSC_9455.JPG


Port miejski w Rynie był zdecydowanie strzałem w przysłowiową dziesiątkę.

Bardzo ładnie utrzymane nabrzeże.

Cena przystępna.

Eleganckie czyściutkie łazienki, WC, zmywalnia naczyń, pralki, suszarki, prysznice.

Wszystko mocno godne polecenia.

Zdecydowanie najładniejszy i najlepiej utrzymany port na całych Mazurach – dla mnie TOP.

DSC_9457.JPG


DSC_9458.JPG


DSC_9459.JPG


DSC_9460.JPG


DSC_9463.JPG


DSC_9466.JPG


DSC_9467.JPG


DSC_9468.JPG


DSC_9469.JPG


DSC_9470.JPG


DSC_9471.JPG


DSC_9472.JPG


DSC_9473.JPG


DSC_9474.JPG


DSC_9475.JPG


Dziewczynki poszły poszukać sklepu i wróciły z rozpustą – raz w wakacje niech mają, w domu absolutny zakaz jedzenia takich śmieci.

20190611_203943.jpg


20190611_204006.jpg


Wieczorem wybieramy się na spacer.

Noga za nogą, bardzo powoli bo mój kręgosłup odmawia posłuszeństwa.

Boli coraz mocniej.

Mam łzy w oczach – z bólu i ze złości że akurat tu musiało mnie dopaść.

20190611_210840.jpg


DSC_9476.JPG


20190611_211430.jpg


DSC_9478.JPG


DSC_9479.JPG


DSC_9480.JPG


20190611_211545.jpg


DSC_9482.JPG


DSC_9483.JPG


DSC_9485.JPG


DSC_9487.JPG


DSC_9490.JPG


DSC_9493.JPG


DSC_9498.JPG


Przybrzeżny Ryn jest zadbany, poukładany, czyściutki.

Choć podobno dalej od brzegu już tak pięknie to nie wygląda.

Zaglądamy do zamku.

DSC_9501.JPG


DSC_9502.JPG


Ładny widok z niego mają.

DSC_9503.JPG


DSC_9504.JPG


DSC_9505.JPG


DSC_9506.JPG


DSC_9507.JPG


Zrobiło się mocno późno.

Trzeba się położyć.

Może jutro nie będzie tak bolało?
bezrobotny500
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 189
Dołączył(a): 25.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) bezrobotny500 » 19.12.2019 12:02

Ahoj Kapitańska Babo. Super te Twoje relacje. Tą czytam od początku (inne też tak po trochu nadrabiam). Przychodzę do pracy, robię kawę i zawsze wtedy jest nowy odcinek. I takie fajne te Twoje relacje nie za długie nie za krótkie do tego ciekawe i zdjęciowo elegancko (pod wrażeniem chronologii jestem! Ty to tak wszystko dobrze pamiętasz czy robisz już na wycieczce notatki na bieżąco? pewnie sporo czasu pochłania pisanie takiej relacji...). A poza tym jest w nich wszystko to co lubię dużo wody, wina i zawsze łódka z wesołą gromadą na pokładzie. Pozdrowienia dla wszystkich załogantów. Życzę dużo wyjazdów i ciekawych przygód.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.12.2019 15:58

"bezrobotny500"]Ahoj Kapitańska Babo.


Ahoj :papa: :papa: :papa:

Super te Twoje relacje.


Dziękuję za dobre słowo :D

Tą czytam od początku (inne też tak po trochu nadrabiam). Przychodzę do pracy, robię kawę i zawsze wtedy jest nowy odcinek. I takie fajne te Twoje relacje nie za długie nie za krótkie do tego ciekawe i zdjęciowo elegancko (pod wrażeniem chronologii jestem!


Taki miałam zamysł - żeby z rana przy kawie można było poczytać (ja wrzucajac odcinek również popijam kawkę :smo: )
Choć ostatnio niewiele osób tu zagląda jakoś :cry:

Ty to tak wszystko dobrze pamiętasz czy robisz już na wycieczce notatki na bieżąco?


Notatek nie robię, nie ma na to czasu :mrgreen: Zdecydowaną większosć pamietam, trochę posilam się zdjęciami których robię ogromną ilość. Relację piszę w miarę szybko po powrocie z wyjazdu, później coś najwyżej uzupełniam jak mi do głowy wpadnie :D

pewnie sporo czasu pochłania pisanie takiej relacji...).


Troszkę - nie za dużo, zresztą - ja to po prostu lubię, to takie przeżywanie wszystkiego od nowa na swój sposób, powrót do wspomnień i dobrych chwil na wodzie :D

A poza tym jest w nich wszystko to co lubię dużo wody, wina i zawsze łódka z wesołą gromadą na pokładzie. Pozdrowienia dla wszystkich załogantów. Życzę dużo wyjazdów i ciekawych przygód.


Wody nam zdecydowanie nie brakuje, to jak by nie patrzeć nasz żywioł i nasza rodzinna pasja :hearts:
Pozdrowienia również dla Ciebie :papa: Mam nadzieję że dalej będę Ci umilać poranną kawę i że odezwiesz się czasem :smo:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9096
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 19.12.2019 19:54

Kapitańska Baba napisał(a):Choć ostatnio niewiele osób tu zagląda jakoś :cry:

Ja codziennie, tylko nie przy porannej kawie, a przy wieczornej herbatce :lol: :mrgreen: :papa:
Ten kręgosłup, to tak nagle Cię rozbolał, czy ból był następstwem czegoś, o czym nie napisałaś :?:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.12.2019 22:31

"elka21"]
Ja codziennie, tylko nie przy porannej kawie, a przy wieczornej herbatce :lol: :mrgreen: :papa:


Przy herbatce może być :hearts:

Ten kręgosłup, to tak nagle Cię rozbolał, czy ból był następstwem czegoś, o czym nie napisałaś :?:


Akurat na Mazurach dopadło mnie bez żadnego powodu - po prostu nagle zaczyna strasznie boleć :cry: Wcześniej - dwa tygodnie przed majówką - schyliłam się żeby wyrzucić pusty woreczek do śmietnika i już nie wstałam 8O Teraz dwa tygodnie temu znowu była powtórka - zupełnie bez powodu, nagle. To się chyba nazywa SKS czy jakoś tak :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Na szczęście leki na mnie działają, jak jestem na miejscu to często też rehabilitant nakleja mi plastry i ból przechodzi :D Tylko z domu na każdy wyjazd zabieram dobrze zaopatrzoną apteczkę :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.12.2019 09:48

Dzień 5 – kłopotów ze zdrowiem ciąg dalszy a bezpieczników nadal brak......

Otwieram oczy.

Próbuję się ruszyć.

Nie jest dobrze.

Jest bardzo źle.

Mam problem ze wstaniem z koi.

Kilka minut walki i jestem w pionie.

Przerażenie w oczach.

Zabieram Kapitana i idziemy do sklepu.

Może spacer mnie rozrusza.

Sklep niedaleko ale droga trwa wieczność.

Jestem sztywna i przy każdym kroku czuję rozrywający ból w krzyżu.

Robimy jakieś drobne zakupy – pieczywo, warzywa i noga za noga wracamy na pokład.

Kapitan szybko parzy herbatę.

Muszę cokolwiek zjeść żeby nie brać leków na pusty żołądek.

Na szczęście zabrałam z domu mega silne leki przeciwbólowe działające właśnie na tego typu ból.

Biorę je i jeszcze całą garść przeciwzapalnych.

Każdy krok czuję od czubka głowy po palce stóp.

Jeszcze kilkanaście minut i powinno być lepiej.

Te leki na mnie dobrze działają – przetestowane niestety wielokrotnie.

Nareszcie..... wracam do żywych.

Ból powoli znika.

W tym czasie Kapitan idzie do Rynu szukać bezpieczników.

Nie wraca z dobrymi informacjami – w całym mieście bezpieczników brak.

Trzeba sobie będzie jakoś radzić.

Możemy sklarować pokład i opuścić port.

Przez jakiś czas na pewno będę się czuć bardzo komfortowo .

A potem....zobaczymy co będzie.

Teraz płyniemy.

20190612_120202.jpg


20190612_120207.jpg


20190612_120225.jpg


20190612_120238.jpg


20190612_120251.jpg


Kapitan zmienia bezpieczniki w instalacji elektrycznej (zabrane z innych łódek) – bo przecież co chwilę się palą.

20190612_120913.jpg


20190612_140709.jpg


Wieje nam ostro w dziób.

A nasz bazyl – średnio pływa ostrymi kursami więc walczę o każdy stopień wysokości.

Jezioro Ryńskie to mnóstwo zwrotów.

Potem przeczka – to z 10 sztuk jak nic.

I dalej Tałty – tu też płyniemy zygzakiem jak pijany zając.

Jednak cały czas posuwamy się do przodu.

Dziś nie będzie żadnych postojów ani kąpieli po drodze bo ta droga przed nami niezbyt prosta i daleka.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 20.12.2019 11:50

Łódka popsuta, połowa załogi też ;) ... dobrze, że humory nadal dopisują no i pogoda!
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.12.2019 22:37

gusia-s napisał(a):Łódka popsuta, połowa załogi też ;) ... dobrze, że humory nadal dopisują no i pogoda!


Humoru na żaglach to nam nigdy nie zabraknie - nie ważna pogoda, klasa jachtu czy zdrowie. Najważniejsze że na łodzi i na wodzie :hearts: :hearts: :hearts:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12129
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.12.2019 21:02

Jeszcze gorące - para idealna. Będzie smakować przy świątecznym stole :hearts:

79683972_446667492683280_130167951796994048_n.jpg
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Spokojnie, to tylko awaria..........czyli Mazury 2019 - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone