Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Spokojnie, to tylko awaria..........czyli Mazury 2019

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Spokojnie, to tylko awaria..............czyli Mazury 201

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.12.2019 16:50

"CROberto"]
Trajgul napisał(a):Dopiero co wróciła z majówki, a jedzie na czerwcówkę, a przecież wakacje się jeszcze nie rozpoczęły.

Dobrze że żyjemy w czasach GPS - z odzwyczjenia mogłaby Beata zapomnieć drogi do domu... :mrgreen:


Na szczęście niedaleko domu jest zbiornik wodny a w garażu stoi żaglówka - dzięki temu zawsze wrócę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zaciągam się... :wink:


Witaj na Żytniej :smo: :smo: :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.12.2019 16:53

"agata26061"]Spóźniona jak zwykle, ale jestem i oczywistym jest, że będę czytać do końca. Nie zawsze się udzielam w wątkach, ale zapewniam Cię, że wszystkie Twoje czytam i oglądam do końca.


Spóźnienie nie ważne, grunt że jesteś w końcu z nami :smo:

Piszesz o nieodpowiedzialnym zachowaniu człowieka prowadzącego motorówkę. Jak nic nasuwa mi się tylko jedna myśl, a w zasadzie jeden znany człowiek Piotr W.S, który właśnie przez brawurę i nieodpowiedzialne zachowanie na jeziorze stracił życie. Jak niewiele potrzeba, by chwila przyjemności zmieniła się w koszmar zarówno dla prowadzącego taką łódź, jak i dla jego rodziny...


Pycha i totalne ignorowanie zasad niestety zazwyczaj prowadzą do tragedii :cry:

Na szczęście nas i Was to nie dotyczy, więc z taką załogą jak Wasza, to można "konie kraść". Te u "Was" przeurocze...


Dziękujemy :hearts: Te nasze dwie córy to chętnie by je osiodłały i pogalopowały po tych lasach. :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.12.2019 11:17

Dzień 1 – jak wyczarterowałam nie ten jacht który chciałam...... i gdzie se można wsadzić CHECK LISTĘ i uzupełnić braki w odbijaczach........ i jak nasz Kolega utopił radio....... i jak silnik przestał działać....... i jak burza potrafi zaskoczyć na jeziorze.......i co jedzą kanibale....... i dlaczego u nas zawsze jest największy bałagan.......

Zerkam na ciągle parujące jezioro.

DSC_9120.JPG


DSC_9121.JPG


DSC_9122.JPG


DSC_9123.JPG


Słońce schodzi coraz niżej oświetlając wodę.

DSC_9124.JPG


DSC_9125.JPG


DSC_9126.JPG


DSC_9134.JPG


DSC_9135.JPG


Dziewczyny ciągle uparcie szaleją w wodzie.

DSC_9127.JPG


DSC_9128.JPG


DSC_9129.JPG


DSC_9130.JPG


DSC_9131.JPG


DSC_9132.JPG


DSC_9133.JPG


DSC_9136.JPG


To chyba najwyższa pora na toast za ten rejs – oczywiście cycem.

20190608_185700.jpg


Pokąpani, odświeżeni – można zaprosić gości.

Jako że mamy największą łódź – większość wieczorów spędzimy w naszej mesie.

DSC_9139.JPG


DSC_9141.JPG


DSC_9142.JPG


20190608_203712.jpg


To był długi wieczór – pośród śmiechu, żartów, wspomnień.

Położyliśmy się sporo po północy – to był długi ale bardzo dobry dzień.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 02.12.2019 14:20

Kapitańska Baba napisał(a):... To chyba najwyższa pora na toast za ten rejs – oczywiście cycem...
No nareszcie! bo juz mi w gardle zaschło.
Dobrze, że zapasy z majówki zostały :D

Kapitańska Baba napisał(a): ... Obrazek...
Kanapką z dżemem ze świni i kwaszonym też nie pogardzę :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.12.2019 18:59

"gusia-s"] No nareszcie! bo juz mi w gardle zaschło.
Dobrze, że zapasy z majówki zostały :D


Kochana - jedna i ostatnia sztuka :cry: Ale lepszy jeden Cyc niż nic :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Kanapką z dżemem ze świni i kwaszonym też nie pogardzę :mrgreen:


Zdecydowanie wiesz co dobre :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.12.2019 11:28

Dzień 2 – co nas wygoniło z koi i lodówka jednak nie działa........

Pierwszy mazurski poranek budzi nas słońcem i żarem lejącym się z nieba.

Nikomu się nie spieszy, nie chce nam się podnosić z łóżek.

Jednak głód nie daje za wygraną – czas na śniadanie.

DSC_9144.JPG


Szybko zjedzone, posprzątane.

I myśl w głowie – bosman obiecywał wczoraj że lodówka musi się „rozpędzić na gazie”.

Szukaliśmy nawet jakiejś górki na jeziorze żeby ją szybciej rozpędzić i chyba zadziałało – w środku lodówki jest cieplej niż na zewnątrz.

Może to piekarnik?????

Bo w sumie to ona działa – zużywa gaz ale nie chłodzi tylko grzeje.

Nic to, dziewczyny wskakują do wody – trzeba korzystać z dziczy!

DSC_9145.JPG


DSC_9146.JPG


DSC_9148.JPG


Jezioro jeszcze całkiem puste.

DSC_9147.JPG


Ania po kąpieli bierze się za łowy.

DSC_9150.JPG


DSC_9151.JPG


Okolice naszego pomostu zieloniutkie.

DSC_9152.JPG


DSC_9153.JPG


DSC_9155.JPG


A tę noc byliśmy zacumowani tak:

DSC_9157.JPG


DSC_9158.JPG


Kotwica na lądzie doskonale spełnia swoje zadanie.

Dobra, dość tego lenistwa, pora się ruszyć.

Zabieramy swoją lądową kotwicę, tę z wody również i spływamy.

Dziś popływamy w końcu porządniej.
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5792
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 03.12.2019 12:29

Widok pustego jeziora o poranku - cudowny :D
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.12.2019 14:48

Kapitańska Baba napisał(a): ... Dobra, dość tego lenistwa, pora się ruszyć...
I tak dziwne 8O , że dopiero teraz a nie skoro świt jak zwykle :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.12.2019 20:58

greenrs napisał(a):Widok pustego jeziora o poranku - cudowny :D


Prawda? Możliwy tylko przed sezonem :hearts: Dlatego jeśli Mazury to w czerwcu :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.12.2019 21:02

gusia-s napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a): ... Dobra, dość tego lenistwa, pora się ruszyć...
I tak dziwne 8O , że dopiero teraz a nie skoro świt jak zwykle :mrgreen:


Na Mazurach zawsze śpimy długo :mrgreen: :oczko_usmiech: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.12.2019 11:13

Dzień 2 – co nas wygoniło z koi i lodówka jednak nie działa........ i dlaczego grot jest do wymiany........

Po wyjściu na wodę stawiamy grota.

Co u licha???? 8O 8O 8O

Co to jest???? 8O 8O 8O

Dziura w grocie.... :roll:

No pech.....

Wczoraj wiatr nie pozwolił sprawdzić.

Cóż....

Trzeba wracać do mariny, na szczęście mamy niezbyt daleko.

Wcześniej tylko dzwonimy poinformować o dziurze oraz poprosić o szybkie załatwienie tematu i wracamy.

W sumie nie ma tego złego – dziś przyjeżdża Jacek z rodziną, spotkamy się w marinie.

Płyniemy ale z wiatrem bardzo kiepsko.

Ledwie się ruszamy.

Chyba szkoda czasu na takie kiwanie się na wodzie, przecież później może się rozwiać a my wtedy stracimy czas na wymianie żagla.

Trudno, odpalamy już sprawną katarynę i śmigamy.

Po drodze spotykamy takie cudo.

DSC_9160.JPG


DSC_9161.JPG


DSC_9164.JPG


DSC_9165.JPG


DSC_9167.JPG


DSC_9169.JPG


DSC_9172.JPG


Rozglądamy się dokoła.

DSC_9170.JPG


DSC_9171.JPG


DSC_9173.JPG


DSC_9174.JPG


DSC_9175.JPG


Mija nas krowa.

DSC_9177.JPG


DSC_9179.JPG


Jesteśmy na miejscu.

Szybkie cumowanie i wołamy bosmana.

Ogląda nasz żagiel mówiąc jednocześnie: nie....no tego nie da rady zakleić..... trzeba będzie wymienić na inny......

Zakleić???? 8O 8O 8O

W międzyczasie witamy się z Przyjaciółmi którzy już czekają na swój jacht.

Korzystając z cywilizacji biegnę z dziewczynkami pod prysznic – wszak nigdy nie wiadomo kiedy będzie kolejna okazja, trzeba się myć na zapas.

Kapitan z Jackiem wciągają na maszt nowego grota – nowego to zbyt wiele powiedziane, raczej bez wielkich dziur.

Zabieramy też z samochodu naszą lodówkę turystyczną ponieważ jak już zdążyliśmy przez noc sprawdzić – nasza jachtowa nie działa, a właściwie to działa ale nie chłodzi, tylko zużywa gaz.

Dotankowujemy też wodę, opróżniamy toaletę chemiczną i spływamy.

DSC_9180.JPG


DSC_9181.JPG


DSC_9182.JPG


DSC_9183.JPG


Prawie nie wieje, na górze gorąco, pod pokładem wcale nie lepiej.

DSC_9184.JPG


DSC_9185.JPG


Krzyś informuje nas że zacumował w Mikołajkach.

Ciekawe czy przy tym wietrze damy radę tam doczłapać?

Spróbujemy.

Narazie płyniemy.

20190609_172404.jpg


20190609_172407.jpg
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 04.12.2019 15:05

Ale przyjemnie, słonecznie i cieplutko :hearts: nawet dziurawy grot nie zmąci tej atmosfery ;)

Odnośnie działania lodówek ... kiedyś mi lodówka "ugotowała" wielkanocną kaczkę :evil:
Kaczka dotykała swym "ciałem" :mrgreen: do oprawy światła w lodówce, które powinno gasnąć wraz z zamknięciem drzwi lodówki a jak się okazało nie gasło. Oprawa się nagrzewała od niegasnącej żarówki i stopniowo podgrzewała kaczkę, która była hermetycznie zapakowana w folię. Jeszcze trochę i by ją wysadziło z tej folii bo już kipiało wewnątrz a kaczka zrobiła się normalnie gorąca i śmierdząca :?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.12.2019 20:03

"gusia-s"]Ale przyjemnie, słonecznie i cieplutko :hearts: nawet dziurawy grot nie zmąci tej atmosfery ;)


Po majówce trzeba było korzystać :mrgreen: Wiadomo co będzie jutro??? :roll:

Odnośnie działania lodówek ... kiedyś mi lodówka "ugotowała" wielkanocną kaczkę :evil:
Kaczka dotykała swym "ciałem" :mrgreen: do oprawy światła w lodówce, które powinno gasnąć wraz z zamknięciem drzwi lodówki a jak się okazało nie gasło. Oprawa się nagrzewała od niegasnącej żarówki i stopniowo podgrzewała kaczkę, która była hermetycznie zapakowana w folię. Jeszcze trochę i by ją wysadziło z tej folii bo już kipiało wewnątrz a kaczka zrobiła się normalnie gorąca i śmierdząca :?


Ups, zabić gadzinę :oczko_usmiech:
Choż w sumie....lodówka chciała Ci pomóc w przygotowaniu obiadu a Ty nie doceniasz :roll: 8O :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2019 11:02

Dzień 2 – co nas wygoniło z koi i lodówka jednak nie działa........ i dlaczego grot jest do wymiany........ i dlaczego nie dotarliśmy do celu......

Nareszcie pojawił się zmiennik za sterem.

20190609_182845.jpg


20190609_182847.jpg


Nie na długo niestety.

20190609_183159.jpg


Na brzegu widać wiele bardzo świeżych powalonych drzew.

To chyba ta wczorajsza wieczorna burza narobiła takich szkód.

DSC_9186.JPG


DSC_9187.JPG


DSC_9189.JPG


DSC_9191.JPG


DSC_9195.JPG


DSC_9196.JPG


DSC_9197.JPG


DSC_9198.JPG


DSC_9200.JPG


DSC_9202.JPG


DSC_9203.JPG


DSC_9204.JPG


DSC_9205.JPG


Jacek z załogą kręci się obok nas.

DSC_9192.JPG


DSC_9193.JPG


A w lesie lewituje zagubiony teletubiś – chyba ktoś jej/mu wyrwał torebkę!!! 8O 8O 8O

DSC_9201.JPG


Wiatru wciąż jak na lekarstwo, do portu w Mikołajkach 4 mile czyli godzina na silniku.

Nie będziemy gonić kataryną, lepiej przespać się w jakiejś przyjemnej dziczy.

Cumujemy w ekskluzywnych mazurskich krzakach, Jacek dołącza do nas.

To co, czas na kąpiel?

Oczywiście.

DSC_9207.JPG


DSC_9208.JPG


DSC_9209.JPG


DSC_9211.JPG


DSC_9213.JPG


DSC_9218.JPG


Obok zacumowana ciekawa jednostka.

DSC_9216.JPG


DSC_9215.JPG


DSC_9217.JPG


A wieczorem – znowu długie wieczorne Polaków rozmowy.

Trochę na zewnątrz, trochę w naszej mesie.

Jest cicho, spokojnie, nawet komary nie dokuczają jak to zwykle mają w zwyczaju na Mazurach.

Zapowiada się spokojna, chłodna noc, można wyjąć wszystko z lodówki i położyć w kokpicie (tu nie ma mięsożernych koni więc nie ukradną naszych parówek i pasztetu).
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12175
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.12.2019 11:18

Dzień 3 – dlaczego nie ładujemy telefonu pod pokładem?

Kolejny poranek znowu wita nas pięknym słońcem i upałem.

Czy my na pewno jesteśmy na Mazurach a nie gdzieś na południu Europy????

Śniadanie, sprzątanie po śniadaniu i czas się ruszyć – przecież w Mikołajkach na nas czekają.

Mijamy rozgałęzienie szlaków.

DSC_9219.JPG


DSC_9222.JPG


I kierujemy się w stronę miasta.

DSC_9220.JPG


DSC_9223.JPG


DSC_9224.JPG


Wiaterek dziś zdecydowanie przyjemniejszy niż wczoraj – prędkość mamy całkiem przyzwoitą.

DSC_9225.JPG


DSC_9226.JPG


DSC_9227.JPG


Ktoś nas goni – Jacek z rodziną.

DSC_9228.JPG


DSC_9232.JPG


DSC_9234.JPG


DSC_9235.JPG


DSC_9237.JPG


Mijamy kardynałki.

DSC_9230.JPG


DSC_9250.JPG


DSC_9252.JPG


I zbliżamy się do miasta.

Już widać hotel.

DSC_9238.JPG


DSC_9239.JPG


Mikołajki niezwykle uroczo prezentują się z wody, trochę jak wyspiarskie miasteczka w Chorwacji (przynajmniej z daleka).

DSC_9240.JPG


DSC_9241.JPG


DSC_9242.JPG


DSC_9243.JPG


DSC_9244.JPG


DSC_9245.JPG


DSC_9247.JPG


DSC_9248.JPG


Krzyś z rodziną stoją w Wiosce Żeglarskiej.

Miałam ochotę stanąć przy kei miejskiej ale jednak cumujemy obok Przyjaciół.

DSC_9253.JPG


DSC_9254.JPG


DSC_9255.JPG


DSC_9256.JPG


DSC_9257.JPG


DSC_9259.JPG


DSC_9260.JPG


DSC_9261.JPG


20190610_114307.jpg


20190610_114327.jpg


20190610_114407.jpg


Nasza jachtowa lodówka może pracować zasilana prądem 220 lub gazem.

Na gazie nie działa – to już wiemy.

To korzystając z postoju przy kei w Mikołajkach podłączymy ją do prądu.

Podładujemy też wszelkie tablety, komórki, szczoteczki do zębów na max.

Hurrrraaaaa!!!!!!

Na jachcie mamy dwa gniazdka – jedno w bakiscie rufowej, drugie pod pokładem.

To drugie oczywiście.......nie działa.

A dobrze by było gdyby jednak działało.

No to do dzieła!!!!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Spokojnie, to tylko awaria..........czyli Mazury 2019 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone