Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rumunia moją drogą

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.10.2011 08:43

Wulkany błotne zacne. :)

Co do zamku - piękny, ale ta cena...

Aglaia napisał(a):70 lei zwiedzanie całości. <...> w zeszłym roku we Francji za wejście do byle g... płaciliśmy tyle samo albo lepiej

Serio takie drogie zamki we Francji się stały?? Minęło już kilka lat od mojego ostatniego zamku we Francji i może moja pamięć tego nie zachowała, niemniej nie przypominam sobie takich horendalnych cen.
Mam natomiast świeżo w pamięci tego typu atrakcje w Anglii, Hiszpanii, a one nie sięgały tak zawrotnych kwot.

Pozdrawiam,
Wojtek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.10.2011 09:00

Franz napisał(a):Wulkany błotne zacne. :)

Co do zamku - piękny, ale ta cena...

Aglaia napisał(a):70 lei zwiedzanie całości. <...> w zeszłym roku we Francji za wejście do byle g... płaciliśmy tyle samo albo lepiej

Serio takie drogie zamki we Francji się stały?? Minęło już kilka lat od mojego ostatniego zamku we Francji i może moja pamięć tego nie zachowała, niemniej nie przypominam sobie takich horendalnych cen.
Mam natomiast świeżo w pamięci tego typu atrakcje w Anglii, Hiszpanii, a one nie sięgały tak zawrotnych kwot.

Pozdrawiam,
Wojtek


Pozycjonuję się do tych 50 lei, które my daliśmy :wink: . Wejście do Pałacu Papieskiego to w tej chwili chyba 10,5 euro. Spojrzałam z ciekawości na strony niektórych Zamków nad Loarą - wejście też około 10 euro. Wejście do Tower w Londynie - prawie 20 funtów. Neuschwanstein - 12 euro. Wszystko ceny dla dorosłych, pełnopłatnych. OK - to nie są byle g... ale moim zdaniem zabytki podobnej klasy (moje subiektywne odczucie - nie jeste historykiem sztuki ani architektem).

Moim zdaniem Peles jest absolutnie wart swojej ceny (szczególnie tych 20 lei za parter - stosunek ceny do jakości jest OK, reszta jak kto lubi). Z Zamków nad Loarą pamiętam przede wszystkim, że w większości były puste w środku (nie wszystkie ale większość) - gdzieś stało jakieś łóżko, gdzieś fotel ale ogólnie pustka. Peles w środku jest perełką, które utrzymanie na pewno kosztuje a utrzymany jest świetnie więc widać, że kasa się nie marnuje.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 13.10.2011 09:08

No tak... to jednak szkoda że nie weszliśmy do środka :roll: , faktyczne wygląda super.

Trochę odstraszyło nas zwiedzanie grupowe, uznaliśmy wtedy, że ciekawszy będzie wjazd kolejką w Bucegi, co i tak nam nie wyszło.... a za drugim razem nie złożyło się by do Peles podjechać (po części też przez tę kolejkę :? ).
Dlatego dobrze, że pani z pensjonatu była tak stanowcza a Wy tak ulegli :wink: :lol:

Pzdr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.10.2011 09:19

Aglaia napisał(a):Pozycjonuję się do tych 50 lei <...>

Bardzo dawno temu rzeczywiście Neuschwanstein szarpnęło mnie za kieszeń. To jest wyjątkowo droga atrakcja w Bawarii.
Do Tower nie weszliśmy, gdyż odstręczył nas przedziki tłum. Na dziedzińcu cisnęło się kilkaset osób, ok. 200 stało w kolejce po bilety. :lol: Fakt, że Tower jest bardzo drogie i - jak czytałem w przewodniku - nie jest warte tej ceny.

Do wielu ciekawych wewnątrz pomieszczeń pałacowych można w Anglii wejść za 10 - 13 funtów. My mieliśmy wszystko znacznie taniej, jako że skorzystaliśmy z kart English Heritage oraz National Trust. Dlatego ta cena 70 lei jest dla mnie taka zawrotna. W odpowiedniku 50 lei już sporo atrakcji na zachodzie można znaleźć.
A te 20 lei - to już wręcz atrakcyjnie brzmi. Tylko to czekanie na wejście zawsze mnie zniechęca.

Pozdrawiam,
Wojtek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.10.2011 09:25

kulka53 napisał(a):No tak... to jednak szkoda że nie weszliśmy do środka :roll: , faktyczne wygląda super.

Trochę odstraszyło nas zwiedzanie grupowe


Zwiedzanie grupowe nie jest aż tak straszne (chociaż też nie lubię) - przewodnik całkiem ciekawie opowiada (chociaż słuchał raczej mąż a ja w tym czasie robiłam zdjęcia).

Co do ceny zapomniałam o opłacie za foto - droga była - chyba 20 lei (już nie pamiętam ale uznałam, że to zdzierstwo) - dość powiedzieć, że w naszej grupie tylko my się zdecydowaliśmy - ale to był mój warunek - albo mogę robić zdjęcia albo nie wchodzę i cóż mąż mógł zrobić... :wink:

Jeśli ktoś będzie rozważał robienie zdjęć w środku - moim zdaniem chyba trzeba sobie tę przyjemność odpuścić przy zwykłej "małpce" - w środku jest dość ciemno i podejrzewam, że zdjęcia mogą wyjść słabe albo ruszone. Ja bardzo żałowałam, że nie miałam statywu bo na pewno jakość byłaby lepsza.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.10.2011 09:28

Franz napisał(a):A te 20 lei - to już wręcz atrakcyjnie brzmi. Tylko to czekanie na wejście zawsze mnie zniechęca.



Na wejście nie czekaliśmy zbyt długo - może 20 minut. Zależało nam na przewodniku anglojęzycznym. Gdybyśmy znali włoski weszlibyśmy od razu bo akurat taka grupa się zebrała.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.10.2011 09:51

Peleş był dla mnie równie :? mało gościnny, jak Retezat... I wcale nie z powodu kolejki na Bucegi :wink: . Oczywiście, żałuję bardzo, że wypadł ze zwiedzania, ale cóż na to poradzić, skoro los tak chciał?
Tak samo jak Was pani z pensjonatu, nas bardzo zachęcali do tego nasi rumuńscy znajomi z jednej górskiej ogniskowej imprezki... To według nich miejsce, które zobaczyć należy koniecznie! Dobrze, że zobaczyłam u Ciebie :D .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.10.2011 10:04

dangol napisał(a):
Tak samo jak Was pani z pensjonatu, nas bardzo zachęcali do tego nasi rumuńscy znajomi z jednej górskiej ogniskowej imprezki... To według nich miejsce, które zobaczyć należy koniecznie! Dobrze, że zobaczyłam u Ciebie :D .


Mam wrażenie, że Rumunii są z Peles bardzo dumni - sam zamek jak i jego stan to naprawdę europejski (a nawet światowy) poziom - powiedziałabym, że nawet z górnej półki.
Zachwalając Peles Rumunii chcą chyba pokazać, że u nich nie tylko cepelia (z czym może kojarzyć się np. Maramuresz) albo walące się ruiny (np. część kościołów warownych). Dość powiedzieć, że następnego dnia przy śniadaniu (w tym samym pensjonacie) spotkaliśmy parę Rumunów (w wieku okołoemerytalnym) , którzy na wieść o tym, że byliśmy dzień wcześniej w Peles wyrazili pełne uznanie i orzekli, że zobaczyliśmy kawałej prawdziwej, pięknej Rumunii.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 13.10.2011 11:41

Aglaia napisał(a):Zachwalając Peles Rumunii chcą chyba pokazać, że u nich nie tylko cepelia (z czym może kojarzyć się np. Maramuresz) albo walące się ruiny (np. część kościołów warownych). Dość powiedzieć, że następnego dnia przy śniadaniu (w tym samym pensjonacie) spotkaliśmy parę Rumunów (w wieku okołoemerytalnym) , którzy na wieść o tym, że byliśmy dzień wcześniej w Peles wyrazili pełne uznanie i orzekli, że zobaczyliśmy kawałej prawdziwej, pięknej Rumunii.


Z czym ja się wcale nie zgadzam. Ani to Rumunia ani to niezwykle piękne. Za to taki jak z bajki i ładnie położony.
Karol Hohenzollern-Sigmaringen był pierwszym królem, jaki zasiadł na tronie Rumunii po zjednoczeniu kraju w XIX wieku. Bawarski książę został sprowadzony, by rządzić tworzącym się państwem. Cicha wioska u stóp skalistych szczytów tak urzekła monarchę, że w latach 1866-1875 wybudował tu letnią rezydencję z tęsknoty za swoją Bawarią w neorenesansowym stylu.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.10.2011 11:50

Lidia K napisał(a):Z czym ja się wcale nie zgadzam. Ani to Rumunia ani to niezwykle piękne. Za to taki jak z bajki i ładnie położony.

Moim zdaniem, jest naprawdę ładny. A że zupełnie obcy rumuńskiej tradycji, to fakt. No i - w moich oczach - brakuje mu tej historii.

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 13.10.2011 12:02

Też uważam, że to nic dziwnego, że Peles jest tak dobrze zachowany, w końcu nie tak trudno odnowić i dbać o coś co ma wiek z małym haczykiem :roll: .
Mi się jak już pisałem podobał z zewnątrz, choć jest w nim trochę kiczowatości i stylem przypomina trochę inne tereny.... chociażby uzdrowiska Dolnego Śląska :wink: .

No i Maramuresz ani przez moment nie kojarzył mi się z cepelią. Drewniane kościoły powstały przed wiekami z pewnością nie na pokaz a i starsze kobiety ubierają się w tradycyjne stroje i przesiadują pod nimi nie z chęci zysku gdy ktoś zrobi im zdjęcie.
A to że kościoły warowne wyglądają tak jak wyglądają (te które widziałem w ogóle nie przypominały ruin, jak dla mnie całkiem nieźle... ) też można chyba tłumaczyć ich ilością i wiekiem.... no i oczywiście brakiem funduszy na remonty przez owe wieki :roll: .

No ale nie zmienimy tymi opiniami tego, z czego Rumuni powinni być dumni :wink: .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 13.10.2011 12:21

Dla mnie obiekt nie musi mieć za sobą wieków historii żeby uznać go za wartościowy i wart zobaczenia.

Idealnym przykładem jest tutaj Kaplica Różańcowa Matissa w Vence (Chapelle du Rosaire) - obiekt, który ma za sobą nieco ponad 60 lat historii. Kaplica z zewnątrz jest niepozorna ale wewnątrz zachwyca (przynajmniej mnie) spójnością koncepcji architektonicznej - niezwykle z resztą prostej.

W Peles podobała mi się właśnie m.in. ta spójność - otoczenie z resztą jest podobne - obok jest mniejszy pałac, który król wybudował dla swojego bratanka (w podobnym stylu).

To, że zamek jest typu bajkowego i pięknie położonego to święta prawda - moim zdaniem o miano "Zamku Królewny Śnieżki" mógłby śmiało konkurować z Neuschwanstein :wink: . W tej samej lidze są niektóre pałace w Sintrze pod Lizboną.

A propos "monarchistycznej" tradycji Rumunii - jakiś czas temu w parlamencie rumuńskim miał przemawiać były król. Odezwały się liczne głosy sprzeciu, polemiki i kontrpolemiki - wszystko było opisane, w którymś z dzienników, chyba w Rzepie. Był też komentarz jakiegoś rumuńskiego publicysty, że Rumunia to kraj o głęboko zakorzenionej, wiekowej tradycji monarchistycznej... :roll: .

Znalazłam - http://www.rp.pl/artykul/720858.html - ostatni akapit
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 13.10.2011 12:39

Aglaia napisał(a):Dla mnie obiekt nie musi mieć za sobą wieków historii żeby uznać go za wartościowy i wart zobaczenia.

Ja też z przyjemnością oglądam ładne rzeczy, mimo iż są nowe. Czasem się przy tym śmieję - za trzysta lat to będzie niezły zabytek. :lol:

Aglaia napisał(a):A propos "monarchistycznej" tradycji Rumunii - jakiś czas temu w parlamencie rumuńskim miał przemawiać były król. Odezwały się liczne głosy sprzeciu, polemiki i kontrpolemiki - wszystko było opisane, w którymś z dzienników, chyba w Rzepie. Był też komentarz jakiegoś rumuńskiego publicysty, że Rumunia to kraj o głęboko zakorzenionej, wiekowej tradycji monarchistycznej... :roll: .

Rumunia jako kraj w ogóle jest bardzo młodym państwem. A ich monarchistyczna tradycja w sensie głów koronowanych praktycznie się nie liczy. Natomiast wśród hospodarów mołdawskich czy wołoskich mieli kilku naprawdę niezłych władców. Gdyby nie fatalne położenie geograficzne, królestwo byłoby na tych ziemiach juz od wielu wieków.


Pozdrawiam,
Wojtek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1610
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 14.10.2011 07:45

Dzień 11 Brasov - wąwóz Bicaz - Rasca - Suceava

To jest dzień drogi. Harman i Prejmer ostatecznie odpuszczamy, według przewodnika są dzisiaj zamknięte, a my mamy spory kawałek do przejechania (a wyjeżdżamy późno bo wczoraj późno wróciliśmy) więc śniadanie, pakowanie i w drogę.

Do Gheorgheni jedziemy drogą nr 12 i to chyba nie był najlepszy wybór jak na długą trasę (ale czy były jakieś alternatywy?) - droga widokowo jest ładna ale w wielu miejscach w remoncie, ruch często wahadłowy ogólnie kiszka. W Miercurea Ciuc gubimy się (orientujemy się po jakiś po 20 km - ładnie było i jakoś tak nie zwróciliśmy uwagi, że jedziemy w innym kierunku niż pierwotnie zakładany :lol: ). Zawracamy, podążamy za znakami i lądujemy na tej samej drodze, którą przyjechaliśmy... hmm... coś jest nie tak. Jeszcze jedna zawrotka i już wiemy w Miercurea Ciuc prosto znaczy w lewo - gdy odkrywamy tę prawidłowość znalezienie właściwej drogi nie jest już kłopotem.

Popołudniem osiągamy cel nr 1 czyli wąwóz Bicaz (zgodnie z przewodnikiem Pascala "prawie jak wąwóz Verdon"). Ponieważ dość już miałam tych "prawie" (jak pamiętamy było prawie jak Malbork i prawie jak Kraków) postanowiłam się na nic nie nastawiać. To było dobre wyjście bo wąwóz Bicaz bardzo nam się podobał (mimo, że do Verdon mu daleko), nawet żałowaliśmy, że droga przez wąwóz taka krótka.

Tu "prawie jak Verdon" czyli Bicaz:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tu Verdon w oryginale:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jak widać prawie... Wąwóz Verdon jest zdecydowanie głębszy (a i droga jest wyżej położona co potęguje efekt) ale w Bicaz droga miejscami zdecydowanie węższa.

Jedziemy dalej, jest co raz później i zastanawiamy się czy klasztor w Rasca uda nam się zobaczyć dziś czy nie. Udało się :lol: to był miły wstęp do tego co czekało nas na Bukowinie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W Suceavie bez problemu odnajdujemy Dom Polski gdzie mamy zarezerwowany nocleg, idziemy na kolację a potem spać.

CDN (po weekendzie)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.10.2011 08:05

Aglaia napisał(a):Jak widać prawie... Wąwóz Verdon jest zdecydowanie głębszy (a i droga jest wyżej położona co potęguje efekt) ale w Bicaz droga miejscami zdecydowanie węższa.

Verdon też mi sie bardzo podobał. Ale nie ma tam tak pięknych miejsc, jak w Bicaz, gdzie szosa przebiega dnem wąwozu, nad którym piętrzą się trzystumetrowe pionowe ściany. Kilka fotek jest tutaj.

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
Rumunia moją drogą - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone