Nasze małe biuro podróży- Środkowa Dalmacja

Witaj Gosiu!
Z widoków z balkonu byliśmy bardzo zadowoleni, mimo że to widok boczny. Właściwie dzięki temu nas z ulicy nie było widać, a my widzieliśmy to, co najważniejsze. To widok dzienny:

DZIEŃ 3 – 2.07.2020

Po intensywnym, pełnym jazdy, pakowania i zwiedzania dniu pora na dzień plażowania. I wypadałoby się wreszcie wykąpać w morzu . Pogoda sprzyja.




Rodzina już wczoraj upewniała się o której godzinie będzie musiała wstać. Wiedzą, że w odróżnieniu od tego co w domu, na wakacjach do południa nie pośpią . Biuro podróży ma swoje wymogi . Start o dziewiątej.



Jedziemy do Breli, z nadzieją, że uda nam się przycupnąć na jakiejś ładnej plaży gdzieś z boku.
Piękne widoki z Jadranki przyjmujemy bez zdziwienia.





Jednak nie spodziewałam się, że po drodze, nawet na odcinku tych kilkunastu kilometrów z Omiśa do Breli jest tyle pustych parkingów, a z większości z nich można zejść na plaże . Byłam przekonana, że znajdziemy tu raczej parkingi przynależące do apartmanów i restauracji. Ale tymczasem zaczyna się Makarska Riviera.



Za chwilę jesteśmy już w Breli, gdzie znajdujemy parking po 20 kun za godzinę, na ulicy Filipińskiej. A ponieważ nie podejrzewamy się o plażowanie bez końca w tak popularnym miejscu, to dla nas dobra opcja. Szkoda tylko, że nie dojechaliśmy do samego końca, byłoby bliżej .



Więc tak wygląda słynna Punta Rata .







To chyba dobry moment, żeby na niej się rozłożyć i nie doznać szoku.




Prawdę mówiąc lepszego plażowania w Breli sobie nie można wyobrazić.




Nawet zdjęcia się doczekałam .



W międzyczasie biegnę też na chwilę na Podrace, bo o niej pierwotnie myślałam. Nie mam z niej zdjęć bo przyszłam tylko na chwilę popatrzeć i zanurzyć się w wodzie.
Na koniec zostawiliśmy sobie zwiedzanie kamyczka.





Obiektyw mojego aparatu nie jest szerokokątny, więc żeby objąć widok, wdrapuję się na murek, a potem jeszcze wyżej.



Na takim wyskoku przyłapuje, mnie ładna blondynka z prośbą o zrobienie zdjęcia . Kim może być ładna blondynka jak nie Polką? Ona mnie też szybko rozgryza, bo kto będzie się pchał w jakieś nieutwardzone tereny jak nie Polka?
Później dołączam do rodziny i też mam zdjęcie z kawałkiem kamyka.



Obserwujemy jeszcze rybki, których najwięcej jest pod balustradą.






I opuszczamy Brelę zanim niektórzy w ogóle rozpoczną dzień na plaży.




Parking mile nas zaskoczył. Mimo że przekroczyliśmy pełną godzinę, naliczono nam opłatę zaokrąglając ją w dół.

Właśnie zdałem sobie sprawę, że to już 10 lat minęło, od kiedy dreptaliśmy rodzinnie deptakiem w Breli. Ostatni urlop z córką w Cro Potykaliśmy się wtedy o Polaków i Czechów. Brela jest ładna. Na swój sposób. Gdy się spojrzy na nią od strony morza wygląda najcudniej tak sądzę. Fajnie że udało się Wam jej zasmakować nie przeładowanej turystami.

Matko Sadystko - daj sie wyspać rodzinie w wakacje
Pusta Brela nawet w miarę wygląda - akurat na godzinkę posiedzenia
Tego roku mocno wypatrywaliśmy słynnej skałki i chyba oczy nie te po nie wypatrzyliśmy, a byliśmy blisko brzegu

Do takiej Breli to chętnie bym pojechał. To piękne miejsce - gdyby nie Ci wszyscy ludzie, gdy jest pusta można się zakochać. Co do porannego plażowania to też nasza metoda na puste plaże, gdy inni właśnie przychodzą my już kończymy plażing

pomorzanka zachodnia napisał(a):W stronę Splitu? Możliwe. No i przyjemniejsze plaże chyba są, tylko że przy samej ulicy.
Ja specjalnie szukałam właśnie po stronie starówki, bo na plaże i tak przeważnie jechaliśmy gdzie indziej.

pomorzanka zachodnia napisał(a):Jedziemy do Breli, z nadzieją, że uda nam się przycupnąć na jakiejś ładnej plaży gdzieś z boku.

A dlaczego zrezygnowaliście z plażowania w Omišu.
Rozumiem że mogła Wam się nie spodobać piaszczysta plaża miejska, ale plaża wzdłuż ulicy Brzet jest niczego sobie.

pomorzanka zachodnia napisał(a):

agata26061 napisał(a):Ja również z chęcią poczytam i poogladam efekty pracy Waszego biura podróży

Witaj, właśnie - kogoś mi tu brakowało.

Bo ja ostatnio mam jakiś deficyt czasowy i na forum tylko sporadycznie zerkam. Spowodowane jest to też tym, że wiem, że jak już na forum zajrzę to "przepadnę" w relacjach , a później praca się nawarstwia i znów nie mam czasu.... i tak w kółko

Super pusto na plaży w Breli. Dobra godzina jeszcze była na niemal samotne plażowanie. Po trzech razach na Rivierze Makarskiej w Breli jeszcze nie byliśmy, ale kiedyś dotrzemy z pewnością. Już wiem, że wtedy będzie warto wcześnie wstać, żeby takie pustkowie na plaży zastać Chociaż moje ranne ptaszki to i na wakacjach o 7 się budzą, więc nawet o godzinie 8 jestem w stanie się pojawić na plaży

A co do dróg dojazdowych do apartamentów. Mój mąż w ogóle nie interesuje się ani dojazdem, ani drogami. Oczywiście te główne autostradowe zna już niemal na pamięć, ale co do tych dojazdowych do apartamentów czasem wolę go nie uświadamiać wcześniej, znam go na tyle i wiem, że wszędzie da sobie radę wjechać. Nawet w mega wąski wjazd na parking do Slavinki w Ivan Dolac na Hvarze. Kto go widział ten wie, że niedoświadczony kierowca, lub ten mega panikujący nie poradzi sobie tam. Ale kilka osób z forum już tam wjeżdżało, więc dla chcącego nic trudnego

Ale pustki w tej Breli Jednak tegoroczny początek lipca to całkiem co innego niż sierpień. Ja nie zrobiłam zdjęć tamtejszym plażom, teraz sobie przypomniałam na Twoich i dalej twierdzę, że poza kamieniem, to nic specjalnego

Abakus68 napisał(a):Właśnie zdałem sobie sprawę, że to już 10 lat minęło, od kiedy dreptaliśmy rodzinnie deptakiem w Breli. Ostatni urlop z córką w Cro Potykaliśmy się wtedy o Polaków i Czechów. Brela jest ładna. Na swój sposób. Gdy się spojrzy na nią od strony morza wygląda najcudniej tak sądzę. Fajnie że udało się Wam jej zasmakować nie przeładowanej turystami.

Tak! Widziałam Wasze zdjęcia w wątku o Breli, super są!

Kapitańska Baba napisał(a):Matko Sadystko - daj sie wyspać rodzinie w wakacje
Pusta Brela nawet w miarę wygląda - akurat na godzinkę posiedzenia
Tego roku mocno wypatrywaliśmy słynnej skałki i chyba oczy nie te po nie wypatrzyliśmy, a byliśmy blisko brzegu

Ale oni przez resztę wakacji spali do dwunastej, nic nie można było z nimi zaplanować .
A skałka może Wam się zlała z otoczeniem .

mchrob napisał(a):Do takiej Breli to chętnie bym pojechał. To piękne miejsce - gdyby nie Ci wszyscy ludzie, gdy jest pusta można się zakochać. Co do porannego plażowania to też nasza metoda na puste plaże, gdy inni właśnie przychodzą my już kończymy plażing

Ja jechałam tam z duszą na ramieniu, a w tym roku nawet prawie nie było rezerwacji ręcznikowych .

megidh napisał(a):A dlaczego zrezygnowaliście z plażowania w Omišu.
Rozumiem że mogła Wam się nie spodobać piaszczysta plaża miejska, ale plaża wzdłuż ulicy Brzet jest niczego sobie.

DSC_0305.2.jpg

Ależ byliśmy w rejonach ulicy Brzet ( Twoje filmiki oglądałam i nie omieszkałabym zobaczyć na żywo ). I już w najbliższym odcinku się do tej plaży odniosę.

agata26061 napisał(a):

pomorzanka zachodnia napisał(a):

agata26061 napisał(a):Ja również z chęcią poczytam i poogladam efekty pracy Waszego biura podróży

Witaj, właśnie - kogoś mi tu brakowało.

Bo ja ostatnio mam jakiś deficyt czasowy i na forum tylko sporadycznie zerkam. Spowodowane jest to też tym, że wiem, że jak już na forum zajrzę to "przepadnę" w relacjach , a później praca się nawarstwia i znów nie mam czasu.... i tak w kółko

Super pusto na plaży w Breli. Dobra godzina jeszcze była na niemal samotne plażowanie. Po trzech razach na Rivierze Makarskiej w Breli jeszcze nie byliśmy, ale kiedyś dotrzemy z pewnością. Już wiem, że wtedy będzie warto wcześnie wstać, żeby takie pustkowie na plaży zastać Chociaż moje ranne ptaszki to i na wakacjach o 7 się budzą, więc nawet o godzinie 8 jestem w stanie się pojawić na plaży

A co do dróg dojazdowych do apartamentów. Mój mąż w ogóle nie interesuje się ani dojazdem, ani drogami. Oczywiście te główne autostradowe zna już niemal na pamięć, ale co do tych dojazdowych do apartamentów czasem wolę go nie uświadamiać wcześniej, znam go na tyle i wiem, że wszędzie da sobie radę wjechać. Nawet w mega wąski wjazd na parking do Slavinki w Ivan Dolac na Hvarze. Kto go widział ten wie, że niedoświadczony kierowca, lub ten mega panikujący nie poradzi sobie tam. Ale kilka osób z forum już tam wjeżdżało, więc dla chcącego nic trudnego

No ja wiem, ja też nie jestem w stanie codziennie pisać postów. Przeczytać i obejrzeć to co innego. Dobrze masz z tymi rannymi ptaszkami .

ruzica napisał(a):Ale pustki w tej Breli Jednak tegoroczny początek lipca to całkiem co innego niż sierpień. Ja nie zrobiłam zdjęć tamtejszym plażom, teraz sobie przypomniałam na Twoich i dalej twierdzę, że poza kamieniem, to nic specjalnego

Tak z tym terminem trafiliśmy w dziesiątkę, ale to dopiero po fakcie można było stwierdzić. Ja sobie zdaję sprawę, że jest całe mnóstwo bardziej urokliwych miejsc i plaż, ale to było dopiero nasze pierwsze plażowanie, więc przejrzysta woda, okrągłe kamyczki i cień nam wystarczyły.

Brela piękna jest...
Byliśy tam w 2007 i 09 .
To takie czasy, że na plażach był luz...
Swoimi fotkami, przypomniałaś mi moje codzienne poranne szwędanie

piekara114 napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):Matko Sadystko - daj sie wyspać rodzinie w wakacje

Mam taką samą uwagę. Na wakacjach trzeba odpocząć, także od porannego wstawania.....

A Brele jeszcze przede mną......

Mamy tu najwyraźniej dwa obozy... A na serio - jak daję im rano pospać to siedzą do nocy w internecie .

CROberto napisał(a):Brela piękna jest...
Byliśy tam w 2007 i 09 .
To takie czasy, że na plażach był luz...
Swoimi fotkami, przypomniałaś mi moje codzienne poranne szwędanie

To całkiem niedawno jeszcze był ten luz Cieszę się, że przywołałam wspomnienia. I w ogóle ...Witaj .

DZIEŃ 3 – 2.07.2020 c. d.

Po południu również mamy w planie plażowanie. Jednak najpierw, jak prawie codziennie, idziemy na zakupy. Malutki Studenac jest wprawdzie pod nosem, ale czasami trzeba przejść się do większego Konzuma. A przy okazji zbadać okolicę. Zejście z tej górki jest łatwe.



Szybko znajdujemy się w okolicach przystani.




Z powrotem musimy trochę chować się w cieniu starych wąskich uliczek.




A potem niestety pod górę w słońcu .



Po drodze znajdujemy stary cmentarz.






Z naszej kwatery najbliżej mamy na plaże w okolicy Put Skalica i Brzet. Skrótem po schodkach.



Dużo tych schodków.




Docieramy w końcu do plaży. Widok ogólny jest piękny.



I mnóstwo miejsca.




Jednak dziś są bardzo dziwne fale, które może nie rozbijają się bardzo o brzeg,ale na pewno wzburzają piasek, którego sporo jest na dnie. Stąd nasze kąpielisko jest dzisiaj mętne, na płyciznach woda wydaje się wręcz żółta. Próbowaliśmy się kąpać, jednak to nie mętna woda mnie zniechęciła. Przerosło mnie pilnowanie młodego , który nie chciał pływać w kółku ani na materacu. Szybko zaczynająca się głębina plus fale – to nie na moje nerwy. Spędzamy jednak trochę czasu spacerując i wpatrując się w horyzont. Jest to na pewno ładniejsze miejsce niż plaża miejska (choć tam przecież też widoki są piękne).
Trzeba jeszcze wspiąć się pod górę,





żeby wieczorem posiedzieć na balkonie.

Może to mój wiek , może przyzwyczajenie do porannego wstawania przez wiele lat , ale prawdą jest też , że na wakacyjnych wyjazdach , przy dużej liczbie ciekawych miejsc do odwiedzenia zwyczajnie szkoda mi czasu na sen i z taką samą łatwością żegnam odchodzący dzień , jak i witam kolejny . Trochę to dziwne , bo w domu bez problemu mogę spać nawet do dziesiątej
Nie jesteś "Matką Sadystką" . . . wydłużasz rodzinie czas wakacji . . .

Brela bez "dzikich tłumów" wygląda bardzo sympatycznie


Pozdrawiam
Piotr

Te podejscia pod górę by mnie zabiły
Kup Młodemu pamelkę - on będzie bezpieczny, Ty będziesz miała mniej stresu