Między Morzem a Olimpem - Grecja 2017

dzień 2 - Kanion Matka

Ponieważ jesteśmy kilkanaście kilometrów obok postanawiamy zobaczyć jeszcze słynny macedoński Kanion Matka. Nawigacja bez problemu doprowadza nas do celu.



tylko szyby trochę brudne

Zapewne termin czyli sobotnie popołudnie nie było najszczęśliwszym momentem bo już sam problem z zaparkowaniem nieco nas zniechęcił ludzi było faktycznie sporo.
Jak już udało nam się gdzieś wcisnąć samochodem to idziemy pozwiedzać





Dochodzimy do wielkiej tamy, naprawdę tam głęboko





widoczki z tyłu też całkiem całkiem

idziemy dalej pod fajnymi skałami, szczególnie fajnymi że dawały sporo cienia





Na miejscu jest nawet hotel i restauracja



Miejsce całkiem przyjemne i będąc w okolicy można zobaczyć ale chyba spodziewałam się czegoś więcej. Może to wina dużej ilości osób i wysokiej temperatury. Może mając kiedyś w okolicy więcej czasu damy Kanionowi Matka jeszcze jedną szansę
Wracamy obok tego samego meczetu

przejeżdżamy jeszcze przez Skopje


dalej (przynajmniej przez chwilę ) mkniemy autostradą w greckim kierunku

Zaczerpnę greckiego ciepełka bo za oknem straszna plucha.

KarKoz napisał(a):Zaczerpnę greckiego ciepełka bo za oknem straszna plucha.

Zapraszam, ciepełka było tyle, że dla wszystkich wystarczy
A za oknem faktycznie nie ciekawie

Nam w kanionie plany pokrzyżowała pogoda...ale wtedy przynajmniej takich tłumów ludzi nie było...Pozdrawiam

Beata W. napisał(a):Kanion Matka

... a łódeczką nie popływaliście
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

Beata W. napisał(a):Kanion Matka

... a łódeczką nie popływaliście

o to samo chciałam zapytać

ajdadi napisał(a):Nam w kanionie plany pokrzyżowała pogoda...ale wtedy przynajmniej takich tłumów ludzi nie było...Pozdrawiam

To już faktycznie chyba lepsza kiepska pogoda

kmichal napisał(a):

Beata W. napisał(a):Kanion Matka

... a łódeczką nie popływaliście
Pozdrawiam.

krakusowa napisał(a):

kmichal napisał(a):

Beata W. napisał(a):Kanion Matka

... a łódeczką nie popływaliście

o to samo chciałam zapytać

no niestety nie załapaliśmy się na żadną wolną łódkę, a czekanie plus pływanie to chyba musieli byśmy na nocleg zostać w tym hotelu A my już do Grecji chcieliśmy
Ale trzeba było coś zostawić, żeby mieć po co wrócić no nie

Uf, zdążyłam jeszcze przed Grecją ...
Chociaż i teraz jest już bardzo ciekawie .

Potter napisał(a):Uf, zdążyłam jeszcze przed Grecją ...
Chociaż i teraz jest już bardzo ciekawie .

Cześć Potter, w samą porę wpadłaś
A jak tam Twoje greckie wojaże się udały kiedy relacja

Popieram pytanie Beaty do Potter i pytanie do Beaty: kiedy dojedziemy do Gr?

A mogłam śledzić relację po cichutku ...

piekara114 napisał(a):Popieram pytanie Beaty do Potter i pytanie do Beaty: kiedy dojedziemy do Gr?

To czekamy na odpowiedź od Potter
i w ramach uzupełnienia naszego drugiego dnia - Welcome do Hellas

Droga do Greckiej granicy z powodu remontu autostrady w Macedonii toszkę nam się dłużyła. Na szczęście dziewczynki po długim spacerze ucięły sobie długą drzemkę.
A nam udaje się dojechać w końcu do granicy

Mkniemy autostradą w stronę Morza Egejskiego. Na wysokości Salonik odbieram telefon od właściciela naszego hotelu z pytaniem jak tam droga i o której będziemy. Czyli jest dobrze, ktoś na nas tam czeka, będzie gdzie spać
Zanim się spostrzegłam pojawia nam się polu widzenia majestatyczny Olimp


a zaraz za nim zjazd na Leptokarię, jest i wielka woda

Dojeżdżamy kiedy zaczyna się ściemniać, mili właściciele czekają i udostępniają nam pokój oraz jakieś inne pierdoły typu łóżeczko niemowlęce czy duża miska do kąpania najmłodszej pociechy.
Oczywiście idziemy na szybki spacer, niestety bez fotek bo było już całkiem ciemno. Woda cieplutka chociaż spore fale. Ludzi w miasteczku dużo, pierwsze wrażenie takie sobie.....o kurcze Bałtyk. Na szczęście jak się potem okazało jedna główna ulica typowo straganowa gdzie wieczorem panował straszny gwar.
Idziemy spać bo od jutra opalanie, kąpanie i jakieś tam zwiedzanie

Potter napisał(a):A mogłam śledzić relację po cichutku ...

Miło mi, że jednak się ujawniłaś i mam nadzieję, że niedługo coś nam też pokażesz

To chodźmy już na tą plażę...

Coraz więcej tej Grecji, poczytam, popatrzę , kto wie, może kiedyś i ja się skuszę