Między Morzem a Olimpem - Grecja 2017

A te tory tam przy plaży to czynne były ?

marze_na napisał(a):

kmichal napisał(a):

Beata W. napisał(a):zamek na wzgórzu w Platamonas (ale tam wdrapiemy się kiedy indziej)

... no to super ... ... u nas też był w planach, ale nie zdążyliśmy ... ...

A my zdążyliśmy . I to nie raz . Spacerkiem z Nei Pori, gdzie spędziliśmy ponad tydzień .
Szerokie, piaszczyste plaże akurat lubię najbardziej. Ciekawostką jest, że ta w NP jest w większości nawieziona i usypania sztucznie.

Cześć Marzenko, czyli rejony nie są Ci obce A co do plaży to nie wiedziałam, że była sztucznie usypana

Lidia K napisał(a):

Beata W. napisał(a): Przy wejściu przez plażę hotelową same leżaki ale za nimi znajdujemy spory kawałek piaszczystej plaży i całkiem mało tam ludzi. No to się trochę polenimy.
Zebranie trochę nam zajmuje, no bo i piasek trzeba ze wszędąd wytrzepać ( tu trochę narzekamy bo my raczej zwolennikami kamulców jesteśmy )

marze_na napisał(a):Szerokie, piaszczyste plaże akurat lubię najbardziej.

Nam się każde podobają, które nie są oblegane, nie są zastawione w całości leżakami, żeby były ładne no i żeby dopisała pogoda. A że w Grecji na wszystkie możliwe plażowe warianty trafiamy to napiszę, najlepsze plaże to te gdzie woda jest ciepła (22-27,5 taka mieliśmy w tym roku) i piasek nie jest piaskiem tylko go udaje bo to są drobne kamyczki. Kolor może być jakikolwiek, żółty, zielony, szary, czerwony, czarny, brązowy, kremowy ... bez wyrzuconych na plaże śmieci i traw.

No właśnie, i te tu był ten minus bo nie wiem czy z powodu sporych fal ale było pełno traw w wodzie i na plaży
Natomiast temperatura ( nie mierzyłam) ale była wprost idealna

Potter napisał(a):A te tory tam przy plaży to czynne były ?

Wiesz co nie wiem do końca na pewno bo nic nie jechało a chwilę się tam kręciliśmy. Wydaje mi się, że te tory nie wyglądały na używane. Na pewno nie była to główna trakcja która przechodziła przez Leptokarię do Salonik

Beata W. napisał(a):Cześć Marzenko, czyli rejony nie są Ci obce

Nie są . Mało tego, wspominam z dużym sentymentem, bo to był mój pierwszy wspólny zagraniczny wyjazd z małżonkiem (wtedy nawet nie narzeczonym ) za kasę zaoszczędzoną ze studenckiego stypendium .

marze_na napisał(a):

Beata W. napisał(a):Cześć Marzenko, czyli rejony nie są Ci obce

Nie są . Mało tego, wspominam z dużym sentymentem, bo to był mój pierwszy wspólny zagraniczny wyjazd z małżonkiem (wtedy nawet nie narzeczonym ) za kasę zaoszczędzoną ze studenckiego stypendium .

No to faktycznie miłe wspomnienia i to podwójnie Mam nadzieję w takim razie, że chociaż trochę uda mi się je przywołać

Dzień 5 - 15.08.2017

Przez dwa dni złapaliśmy troszkę słonka, no może plecy trochę więcej niż troszkę. Uznaję więc, że najwyższa pora gdzieś się ruszyć. Upał w dalszym ciągu więc jakieś miasto średnio mi pasuje.
Jedziemy więc do Tempe.
Tempe (gr. Tembi) – głęboki wąwóz w greckiej prowincji Tesalia, pomiędzy Olimpem a górami Ossa, którego dnem płynie rzeka Pinios. Stanowi naturalną granicę między Macedonią a Tesalią. Jej długość to prawie 10 km; w najwęższym miejscu ma 25 m, zaś jej brzegi stanowią urwiska sięgające 500 m wysokości. Wysokie brzegi doliny porastają stare platany i bujna roślinność.

Zanim ruszymy wypatrzyłam kapliczkę z boku naszego hotelu

Nasza trasa

mija nam w naprawdę przyjemnych okolicznościach przyrody




Najpierw jedziemy kawałeczek dalej do miejscowości Tembi.
W sumie wiele tam nie ma, ale jak wyczytałam miejscowość miała w 2011 roku 63 mieszkańców. Oto dwaj lokalsi

całkiem ładne drzewko

stara cerkiew w trakcie chyba długiego remontu

i nowa całkiem ładna cerkiew św. Paraskiewy

i płynie sobie rzeka Pinios

cdn.

Melduję odrobienie zaległości
Pięknie tam mieliście . . . czekam na więcej


Pozdrawiam
Piotr

Beata W. napisał(a):stara cerkiew w trakcie chyba długiego remontu
cdn.

Chyba nawet rusztowanie zdążyło stać się zabytkiem ...

piotrf napisał(a):Melduję odrobienie zaległości
Pięknie tam mieliście . . . czekam na więcej


Pozdrawiam
Piotr

Dobrze Piotrze, że pilny z Ciebie uczeń A powiem Ci, że brzydko nie było

Potter napisał(a):

Beata W. napisał(a):stara cerkiew w trakcie chyba długiego remontu
cdn.

Chyba nawet rusztowanie zdążyło stać się zabytkiem ...

Takie właśnie odniosłam wrażenie. Wtopiło się w otoczenie

Platamon "zrobiliśmy" jadąc na Pelion
natomiast Tembi wracając z niego...fajnie sobie znów powspominać.

Beata W. napisał(a):mija nam w naprawdę przyjemnych okolicznościach przyrody

... przy takich krajobrazach kierowca ma przechlapane - gdzie patrzeć ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):
... przy takich krajobrazach kierowca ma przechlapane - gdzie patrzeć ... ...

Jak to gdzie...na drogę....

ajdadi napisał(a):Platamon "zrobiliśmy" jadąc na Pelion
natomiast Tembi wracając z niego...fajnie sobie znów powspominać.

Fajnie tez przywoływać czyjeś wspomnienia A Pelionu też troszkę liznęliśmy

kmichal napisał(a):

Beata W. napisał(a):mija nam w naprawdę przyjemnych okolicznościach przyrody

... przy takich krajobrazach kierowca ma przechlapane - gdzie patrzeć ... ...
Pozdrawiam.

No w sumie kiepsko trochę Ja na szczęście w wakacje odpoczywam też od prowadzenia samochodu

c.d dolina Tempe

Wracamy w stronę doliny Tempe, od razu wiadomo gdzie jest główna atrakcja bo przy drodze parkingi ze sporą ilością samochodów.
Parkujemy więc i idziemy zobaczyć co tam dają
figurka na parkingu

najpierw trochę komercji


potem wchodzimy na wiszący most



za którym zaraz jest zewnętrzne źródełko w którym podobno kąpała się Afrodyta przed schadzkami z kochankami Podobno woda z niego zapewnia młodość i szczęście w miłości


idziemy do kościoła


kościółek z XIII w wprawdzie obudowany nowoczesnym wejściem przy którym powiewają flaga grecka oraz kościoła prawosławnego. W środku bardzo sympatyczne wystrój.











cdn.

Pomyśleć że u mnie to Grecja ale tylko Kreta .Musze pomyśleć kiedyś nad taka trasą ...
Uciekacie , ale gonię odrobiłem kolejną lekcję a lokalsi byli nieco chyba zaskoczeni pojawieniem się nowych w ich lokalnej społeczności
Pozdrawiam
Krzysiek

Gandalf Biały napisał(a):Pomyśleć że u mnie to Grecja ale tylko Kreta .Musze pomyśleć kiedyś nad taka trasą ...
Uciekacie , ale gonię odrobiłem kolejną lekcję a lokalsi byli nieco chyba zaskoczeni pojawieniem się nowych w ich lokalnej społeczności
Pozdrawiam
Krzysiek

W weekend pewnie będzie jakaś przerwa więc muszę trochę nadgonić, ale i tak jakoś to dolinka powoli mi idzie, no ale i wychodzić się z niej nie chciało więc jeszcze chwilkę tam spędzimy.
Co do lokalsów to faktycznie byli trochę w szoku, że ktoś im się po wsi pałęta i jeszcze fotki robi

Ps. Kreta jeszcze przed nami, myślałam nawet nad feriami zimowymi tam ale już wiem, że musi na nas jeszcze poczekać