Między Morzem a Olimpem - Grecja 2017

Beata W. napisał(a):

ruzica napisał(a):Ja to byłam pewna, że lecieliście samolotem Jakoś mi się Grecja na samochodowy wyjazd zbyt odległa wydaje

W sumie to od kiedy mamy dzieci to nie latamy, ale może jakąś próbę się uda w przyszłym roku zrobić.
A nie jest tak źle jak się na dwa dni podzieli. Trochę dalej jak do CRO

Ale ja to bym na 3 musiała podzielić chyba. I wtedy to już trochę bezsensowne się robi- 6 dni w drodze

Dzień 2 - 12.08.2017

Rano wstajemy wyspani, wypoczęci i gotowi do spotkania z Helladą. Zanim jednak dojedziemy do Grecji cały dzień przed nami.
Na początek poranny spacer po terenie naszego miejsca noclegu. Temperatura po naprawdę gorącym poprzednim dniu, wieczorem było jeszcze 38 stopni bardzo komfortowa, więc trzeba skorzystać.
To domek w którym spędziliśmy ostatnią noc.

W środku dość skromnie ale jest klima, podwójne i pojedyncze łóżko a w łazience nawet jakieś kosmetyki z logo obiektu

No to idziemy

oczywiście najpierw na huśtawki


potem oglądamy takie cudeńka




W prawdzie paszporty mamy odebrane i klucze zostawione w drzwiach to przechodzimy jeszcze koło recepcji


w drodze do samochodu mijamy jeszcze zwierzaczki






zamknięty jeszcze kościółek



ogólnie teren dość spory

Pakujemy się do samochodu, kierunek Skopje

ruzica napisał(a):

Beata W. napisał(a):

ruzica napisał(a):Ja to byłam pewna, że lecieliście samolotem Jakoś mi się Grecja na samochodowy wyjazd zbyt odległa wydaje

W sumie to od kiedy mamy dzieci to nie latamy, ale może jakąś próbę się uda w przyszłym roku zrobić.
A nie jest tak źle jak się na dwa dni podzieli. Trochę dalej jak do CRO

Ale ja to bym na 3 musiała podzielić chyba. I wtedy to już trochę bezsensowne się robi- 6 dni w drodze

A skąd jesteś dokładnie Bo jakoś nie rozszyfrowałam No chyba, że macie możliwość 3 tygodni urlopu wtedy można ten czas jakoś sensownie rozplanować i cosik po drodze zobaczyć

Beata W. napisał(a):oczywiście najpierw na huśtawki

... skąd ja to znam ... ...

Beata W. napisał(a):w drodze do samochodu mijamy jeszcze zwierzaczki

... zwierzaczki jak najbardziej wskazane ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):

Beata W. napisał(a):oczywiście najpierw na huśtawki

... skąd ja to znam ... ...
Pozdrawiam.

He, he domyślam się że z autopsji

Prawie tydzień tu nie zaglądałam, a my jeszcze do Hellady nie dojechaliśmy....

Beata W. napisał(a):

ruzica napisał(a):
A skąd jesteś dokładnie Bo jakoś nie rozszyfrowałam No chyba, że macie możliwość 3 tygodni urlopu wtedy można ten czas jakoś sensownie rozplanować i cosik po drodze zobaczyć

No ja niestety nie mam 3 tygodniowych urlopów A jestem z północnego zachodu-wszędzie daleko.

Dawaj Beata jakieś lazury w końcu

piekara114 napisał(a):Prawie tydzień tu nie zaglądałam, a my jeszcze do Hellady nie dojechaliśmy....

No wiesz, nie od razu Kraków zbudowano U Ciebie też nic się ostatnio nie działo

ruzica napisał(a):

Beata W. napisał(a):

ruzica napisał(a):
A skąd jesteś dokładnie Bo jakoś nie rozszyfrowałam No chyba, że macie możliwość 3 tygodni urlopu wtedy można ten czas jakoś sensownie rozplanować i cosik po drodze zobaczyć

No ja niestety nie mam 3 tygodniowych urlopów A jestem z północnego zachodu-wszędzie daleko.

Dawaj Beata jakieś lazury w końcu

No to faktycznie masz kawałek dalej
Co do lazurów to raczej ciężko będzie Ale zaraz jedziemy dalej

Dzień 2 - c.d
Dość szybko dojeżdżamy do granicy, przed nami 4 samochody granicę więc mijamy bez problemów
kierunek

dość szybko dojeżdżamy na przedmieścia miasta skąd już widać symbol Skopje, podobno największy krzyż tego typu.

Parkujemy w centrum na dość obskurnym parkingu podziemnym, tak pomyślałam, że może na takim będzie chłodniej ale się pomyliłam. Temperatura ok 40
Najpierw szybki rzut oka na plan miasta

Przechodzimy przez starą część turecką tzw. Czarsiję





Jest naprawdę ciepło, idziemy więc dalej w stronę Placu Macedońskiego

Pełnego ogromnych pomników. Podobno władze miasta były dość mocno krytykowane za ich budowę w ramach projektu Skopje 2014. Zapewne znalazły by się inne potrzeby, natomiast pomniki robią wrażenie. A na żywo zdecydowanie lepiej się prezentują niż na zdjęciach.




pomnik matek

cdn.

Beata W. napisał(a):Dzień 2 - c.d
Dość szybko dojeżdżamy do granicy, przed nami 4 samochody granicę więc mijamy bez problemów

To zdjęcie i miejsce wywołuje we mnie dreszcze....

piekara114 napisał(a):

Beata W. napisał(a):Dzień 2 - c.d
Dość szybko dojeżdżamy do granicy, przed nami 4 samochody granicę więc mijamy bez problemów

To zdjęcie i miejsce wywołuje we mnie dreszcze....

No pamiętam, że jakoś długo tam staliście. A my też w sumie pełnia sezonu bu 12.08 i całkiem pusto. Gorzej mieli Ci co wracali

Mieliście super, biorąc pod uwagę, że to sobota. Chyba w okolicy południa tam byliście?

Teraz na resztę Skopje czekam. Podaj namiar na ten parking podziemny?

piekara114 napisał(a):Mieliście super, biorąc pod uwagę, że to sobota. Chyba w okolicy południa tam byliście?

Teraz na resztę Skopje czekam. Podaj namiar na ten parking podziemny?

W Skopje byliśmy ok 11:00. Szczerze mówiąc obawiałam się, że będzie gorzej ale w stronę Grecji na granicach szybko i sprawnie.
Parking był pod centrum handlowym, bardzo dobre miejsce bo zaraz przy starym bazarze.

Niestety zapłaciliśmy jakieś 2 razy tyle co powinniśmy z powodu bardzo ciekawego przelicznika na euro. Brak możliwości płacenia kartą więc dobrze mieć trochę ichniejszej waluty

cd
idziemy dalej w kierunku rzeki Wardar mijając kolejne pomniki i budynki




Nad rzeką dwa mosty bardzo blisko siebie, oba tylko dla pieszych


Idziemy najpierw do tego bardziej eleganckiego Ale i nowszego mostu.



Przechodzimy na drugą stroną skąd mamy piękny widok na Muzeum Archeologiczne Macedonii


cdn.

Wiele razy jechałem na południe ale nigdy nie zapuściłem się te rejony tym chętniej odrobiłem lekcje
i jestem na bieżąco ...
Jadę z Wami dalej

Pozdrawiam
Krzysiek