Lago di Garda-woda wśród gór,czyli prawie jak w Chorwacji...

wojan napisał(a):Jutro wybieramy się do

Eremo di San Valentino

No to idziemy ...








Gargnano jak na dłoni






Dotarliśmy na miejsce








Po chwili zadumy i odpoczynku wracamy do domu

Bardzo piękna wycieczka, aż z zachwytu rodzinkę do komputera zawołałam.
Pozdrawiam

Pięknie, wspaniale, ccudownie)
Aż żal, że zacząłem nowy rok szkolny
Ale już planuje wakacje 2012

I ja też się melduję


Ładna...... HISTORIA [/list]

Pozostaję pod wrażeniem. Aż sobie skopiuję

helen napisał(a):Bardzo piękna wycieczka, aż z zachwytu rodzinkę do komputera zawołałam.
Pozdrawiam

Nam po dojściu na miejsce też szczęki poopadały

artur77 napisał(a):Pięknie, wspaniale, ccudownie)
Aż żal, że zacząłem nowy rok szkolny
Ale już planuje wakacje 2012

Spokojnie - te 10 miesięcy do następnych wakacji przelecą ani się obejrzysz ...

gratkorn napisał(a):I ja też się melduję


Ładna...... HISTORIA [/list]

Moni ... strasznie się cieszę, że tu zawitałaś ...
Pozdravki.

mahadarbi napisał(a):Pozostaję pod wrażeniem. Aż sobie skopiuję

A proszę uprzejmie

Wszystko co dobre niestety się szybko kończy ...

Po trzech dniach pobytu w Briano jedziemy do domu. Włosi żegnają nas bardzo ciepło natomiast Włochy wręcz przeciwnie - rano w dniu wyjazdu jest 12 stopni Celsjusza i leje jak z worka

Trochę nas to martwi, bo w planie mamy zahaczenie o Veronę, a w strugach deszczu niezbyt przyjemnie się spaceruje ...

Pierwsze kilometry jazdy to istny koszmar - wąskie górskie dróżki, ciemno, leje ... Do autostrady dojeżdżamy jednak bez większych przygód. Ciągle leje - z Verony pewnie nici ...

Jednak dojeżdżając do miasta widzimy nad nim dziurę w chmurach - szybka decyzja i zjeżdżamy z autostrady. Deszcz już tylko kropi ...





"Dziura w chmurach" pozwoliła nam tylko na pokręcenie się w okolicach koloseum przysłoniętego co nieco dekoracjami z "Aidy"












Po dwudziestu minutach od zaparkowania auta lunęło znowu jak z cebra. Chcieliśmy jeszcze poszukać biustu Julii ale niestety niebiosa przegoniły nas z miasta Romea i Julii .Pewnie kiedyś trzeba będzie tu wrócić ...


I to by było na tyle ....

Będą jeszcze suplementy, jeśli będzie zapotrzebowanie ...

wojan napisał(a):

Ten mur z zegarem to?

wojan napisał(a):Będą jeszcze suplementy, jeśli będzie zapotrzebowanie ...

Jest!


Pozdrawiam

Hej Andrzej!
Ale daliście czadu, super wyjazd, no i fajnie mieć taką zaprzyjaźnioną rodzinkę w takim miejscu. Wtedy nawet chmury na Monte Denervo nikogo nie zdenerwują
Z tymi kijami wyglądacie jak prawdziwi pielgrzymi.
Ciepłą wodą w Gardzie mnie zaskoczyłeś. Jak się w lipcu włóczyliśmy nad morzem o jeden kraj dalej na zachód to temperatura wody była taka hmm... kapryśna (aż mi nabiał odmarzał ), a tu jezioro, prawie alpejskie, i taka bajka! Jedno koloseum też widzieliśmy, ale o tym może kiedyś...
Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę i do zobaczenia już za półtora tygodnia!
Kamil

Wojanku, a kiedy Wy właściwie byliście we Włoszech? Pytam, bo jakaś gapa ze mnie i nie mogę znaleźć tej informacji

My w tym roku też we Włoszech byliśmy - było to pod koniec lipca i też deszczowa pogoda dała nam się we znaki - generalnie cała zabawa polegała na tym, żeby jechać tam gdzie nie pada

pozdrawiam


p.s. Oczywistą oczywistością jest fakt, że suplemenciki mile widziane

Jacek S napisał(a):Ten mur z zegarem to?

Taka brama do najstarszej części miasta ...

zawodowiec napisał(a):Z tymi kijami wyglądacie jak prawdziwi pielgrzymi.

Kije stały przy drogowskazie na szlaku, więc je sobie pożyczyliśmy, a wracając grzecznie odstawiliśmy na miejsce

zawodowiec napisał(a):Ciepłą wodą w Gardzie mnie zaskoczyłeś.

Też byłem zaskoczony, bo gdzieś tam wyczytałem jaka ta woda w Gardzie nieprzyjemna jest .... a tu ciepełko

zawodowiec napisał(a):Pozdrawiam serdecznie całą Rodzinkę i do zobaczenia już za półtora tygodnia!
Kamil

Już się nie mogę doczekać ... Dzięki za pozdrowienia, wyściskaj Ag i do zobaczenia

Tymona napisał(a):Wojanku, a kiedy Wy właściwie byliście we Włoszech? Pytam, bo jakaś gapa ze mnie i nie mogę znaleźć tej informacji

E tam od razu gapa ... Po prostu nigdzie o tym nie pisałem
Nad Gardą byliśmy od 11 do 23 lipca


A suplementy już niedługo ...

Suplement pierwszy

Tam i z powrotem, czyli kilka fotek drogowych


Tam ....










Na miejscu ....









I z powrotem ....

Dopiero jak góry zobaczyłem, to mnie tu "przygoniło"
Piękne wakacje....i fajne lokum w dobrej cenie
Pozdrav i do zobaczenia za kilka dni

slapol napisał(a):Pozdrav i do zobaczenia za kilka dni

Vidimo se

Tak się jakoś zagapiłam
i dopiero tu trafiłam,

wszystkie zdjęcia obejrzałam
i opisy przeczytałam

Podsumuję niezbyt długo:
- ta wyprawa - istne cudo