Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dlaczego camping

Dla miłośników namiotów, przyczep i biwakowania. Standardy, ceny, ciekawe miejsca do zwiedzenia przez trampingowców.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
stary_jac
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 301
Dołączył(a): 16.02.2009
Dlaczego camping

Nieprzeczytany postnapisał(a) stary_jac » 26.08.2009 23:40

To troszkę może prowokacyjne pytanie, jednak chciałbym usłyszeć od prawdziwych "campingowców" (a to przecież Wasz dział) co skłoniło Was do wyboru właśnie takiej formy turystyki. Może tak po kilka "+" i "-" ?
Przeglądając pojawiające się tutaj wątki, można powiedzieć

+ ekonomia , czyli taniej niż np. "apartmany"
+ niezależność, czyli jadę (bądź odjeżdżam) gdzie chcę i kiedy chcę
- oczywiście spartańskie warunki ?
- hałasujący sąsiedzi
- komary ?
itd.
Bardzo proszę o krótkie własne odczucia, od takich z głębi serca płynących
poprzez metafory do bardzo prozaicznych (jak np. - wbijanie śledzi )
To tak dla posezonowego rozluźnienia (nie tylko ceny,trasy,kalkulacje etc.)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107657
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 27.08.2009 00:01

+ ekonomia , czyli taniej niż np. "apartmany"

jak jeździłem z synami czyli 2+2, kemping był tańczą opcją: (+)

+ niezależność, czyli jadę (bądź odjeżdżam) gdzie chcę i kiedy chcę

nic dodać , nic ująć: (+)

- oczywiście spartańskie warunki ?

sypialnia z wygodnym materacem w namiocie, dobre sanitariaty na kempingu to nie spartańskie warunki: (+)

- hałasujący sąsiedzi

chorwackie międzynarodowe kempingi to nie nasze pola namiotowe: (+)

- komary ?

10 lat na kempingach w Chorwacji - żadna komarzyca podczas wakacji mnie ugryzła: (+)

PS Hałasujący czasem trafią się w sąsiedniej kwaterze/apartamencie.

Miałem tak przez klika nocy w Grecji (-), nigdy na kempingu w Chorwacji (+)
JAREKPIOTROWICZ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 17.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) JAREKPIOTROWICZ » 27.08.2009 08:07

Jeżdżę pół na pół, kilka razy byłem w apartamentach, kilka razy z namiotem.
Moim zdaniem namiot ma same plusy poza jednym minusem:
Dwa razy więcej pakowania do auta - oprócz namiotu trzeba upchać materace, pościel, garnki, kuchenki, szklanki, pojemniczki na wodę, półeczki i inne sruteczki :)
I to jest dla mnie jedyny minus. Jak mi się chce pakować jadę z namiotem, jak nie to nie :)
Ale biorąc pod uwagę klimat stricte turystyczny to namiot wygrywa.
aga 1974
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 10.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga 1974 » 27.08.2009 08:10

Generalnie podpisuję się pod tym co napisał Janusz wyżej. Od siebie dodam , że w apartamencie czuję sie trochę "jak w domu" - mikrofalówka, kuchnia itp. Nie potrafię poczuć się jak na wakacjach. A na kempingu własnie tak jest i mimo pewnych niedogodności - stanowią one atrakcję samą w sobie.
co do tych (-) które wymieniłeś - nigdy się z tym nie spotkałam - ani z komarami , ani z hałasującymi sąsiadami.
Jedyne czy się martwię to nagłe załamanie pogody , o ile takie nastąpi.
petr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 370
Dołączył(a): 07.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) petr » 27.08.2009 09:14

Potwierdzam wszystkie plusy poprzednikow, a od siebie na plus dodam ze mam praktycznie bezpośredni dostęp do morza od wyjscia z namiotu droga zajmuje od 1 minuty do 5 min. w zaleznosci od miejsca wybranego na plazowanie, czego nie zapewnia sporo kwater trzeba np. przejsc przez jadranke
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 27.08.2009 09:16

stary_jac napisał(a):To troszkę może prowokacyjne pytanie, jednak chciałbym usłyszeć od prawdziwych "campingowców" (a to przecież Wasz dział) co skłoniło Was do wyboru właśnie takiej formy turystyki. Może tak po kilka "+" i "-" ?
Przeglądając pojawiające się tutaj wątki, można powiedzieć

+ ekonomia , czyli taniej niż np. "apartmany"
+ niezależność, czyli jadę (bądź odjeżdżam) gdzie chcę i kiedy chcę
- oczywiście spartańskie warunki ?
- hałasujący sąsiedzi
- komary ?
itd.
Bardzo proszę o krótkie własne odczucia, od takich z głębi serca płynących
poprzez metafory do bardzo prozaicznych (jak np. - wbijanie śledzi )
To tak dla posezonowego rozluźnienia (nie tylko ceny,trasy,kalkulacje etc.)


Ekonomia, niezależność - jest kryzys...a na poważnie - napewno taniej. Zawsze brałem namiot i w drogę. Jak nie tu to gdzie indziej, bez ciśnienia, że trzeba być w terminie bo przepadnie. Rodzinka na szczęście nie protestuje. Przywykli.
Spartańskie warunki - nigdy tak tego nie odbieram - a poza tym jakaś odmiana. Zresztą, coraz więcej gratów teraz się zabiera więc człowiek nie jest skazany na spartańskie warunki.
Sąsiedzi - wszędzie można trafić na palantów.
Komary - jakie ? Nigdy w HR żadnego nie spotkałem :wink:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13045
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 27.08.2009 09:27

Też coś napiszę od siebie. Mam do tego chyba prawo bo po raz pierwszy od 1996 roku pojechałem w tym roku z rodzinką pod namiot.

Plusy namiotu:
-nic mnie nie pogryzło w nocy co na kwaterce czasem się zdarza (jakieś meszki). Wbrew pozorom namiot jest 100 razy szczelniejszy niż kwaterka.

I w zasadzie to jedyny plus, no może oprócz ceny. Za camp płaciłem coś w okolicach 25E za dobę za rodzinkę. Kwatera w Zivogosce Porat wychodzi mnie 33E.

Plusy kwatery:
-nie trzeba ciągnąc całego majdanu ze sobą. Garnki, lodówki, piece wszystko mam na miejscu,
-nie jestem skazany na bycie składnikiem wielonarodowościowego bigosu jakim jest społeczność campingowa. Mam własny balkon po którym nikt mi nie łazi i nie zagląda do talerza/szklanki,
-na kwaterce w nocy jest o wiele chłodniej szczególnie w godzinach w których zasypiamy i wygodniej można ustawić wentylator (choć w namiocie też miałem i używałem),
-wygodniejsze przygotowywanie posiłków przez co Rodzinka ma bardziej urozmaicone menu w zakresie tego co sam przygotowuję. Słoiki z Pudliszek czy inne g... to nie dla mnie,
-mogę dłużej pospać bo nie budzi mnie nagły poranny wzrost temperatury (namiot miałem w cieniu a mimo to dłużej niż do 9 poleżeć w namiocie się nie dało). Inna sprawa że z reguły wcześniej zostawałem obudzony przez jakiegoś łosia wyjeżdżającego z campu czy to na motorku, motorze czy wyjącym pod górkę camperem,
-mam kontakt z właścicielami kwaterki i jak najbardziej pozytywne relacje z nimi. Mogę liczyć na poczęstunek z ich strony, czy na wielką tacę przepysznych ryb w wykonaniu właściciela,
-nie przepłacam w campingowym sklepie za każdy towar, bo robię raz w tygodniu zakupy w Konzumie w Makarskiej (oczywiście tzw towary najwyższej potrzeby tj. piwo, słodycze, soki itp) i nie mam problemu gdzie to postawić bo kuchnia w apartmanie ma ze 40 m2.

To tak na początek, ale stwierdzam że namiot jest kiepskim rozwiązaniem przynajmniej dla mnie :)
luska1973
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 18.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) luska1973 » 27.08.2009 09:30

stary_jac napisał(a):+ ekonomia , czyli taniej niż np. "apartmany"
+ niezależność, czyli jadę (bądź odjeżdżam) gdzie chcę i kiedy chcę
- oczywiście spartańskie warunki ?
- hałasujący sąsiedzi
- komary ?
itd.


Z tą ekonomią to różnie bywa. Nas w tym roku doba na campie Vestar kosztowała 49,6 Euro (2 os. dorosłe + młodzież 16 lat + 2 dzieci poniżej 6 lat za darmo).
Niezależność tylko co do terminu wyjazdu TAM, bo z racji małych dzieci nie chce mi się zmieniać miejsca pobytu o ile jest fajne, co oczywiście nie znaczy, że nie zwiedzamy, ale camp jest zawsze bazą wypadową.
Spartańskich warunków nie mam (a szkoda) bo jeździmy z przyczepą - mniej z przekonania, a bardziej z wygody pakowania/rozpakowania o czym już pisał JAREKPIOTROWICZ.
Hałasujących sąsiadów miałam raz na Rabie. Tzn. hałasowali do godz. 23 i to hałasowania polegało na głośnym rozmawianiu. W pozostałych przypadkach to raczej my musimy się pilnować bo się czasem zapominamy :oops: i nie mam tu na myśli nocnych imprez, ale np. za dużą radość po wygranej w "Piotrusia". No ale może ja na jakieś dziwne campy trafiam :roll:
Komary potwierdzam są!!! W tym roku jeden (a raczej jedna) ośmieliła się posilić krwią mojego syna!!!
Chociaż się już rozpisałam, to jeszcze dodam parę plusów od siebie:
1. Camping bezpośrednio przy morzu = nie ma czegoś takiego jak "wyjście" lub o zgrozo dla mnie "wyjazd" na plażę. Gdybym przy małych dzieciach miała się "pakować" z całym badziewiem, które wozimy ze sobą i iść z tym lub jechać, potem to wszystko rozkładać ( w międzyczasie oczywiście okazuje się że czegoś zapomniałam), to pewnie po jednych takich wakacjach miałbym dosyć.
2. Infrastruktura dla dzieci i nie tylko = baseny, place zabaw, przedszkole, mini disco. Pewnie dla większości to pierdoły itd. itp. ale moje dzieci to uwielbiają jako urozmaicenie pobytu.
3. 24 h na świeżym powietrzu i nie muszę używać zagrzybionej klimy.
4. Nowe znajomości zawierane najczęściej przy zmywaku :D

Tyle na szybko, pozdrawiam
:D
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 27.08.2009 09:41

Witam. Czytając powyższe posty dochodzę do wniosku, że cały ten wątek jest bez sensu. Każdy spędza swoje wakacje jak uważa. "Campingowca" nic nie przekona do kwatery i vice versa. Wszystkie sposoby spędzania czasu na wakacjach mają swoje plusy i minusy. Ja sam spędzam wakacje w Chorwacji w namiocie i jest mi z tym b. dobrze. Pozdrawiam.
P.s. Po raz pierwszy od 4 lat w tym roku okrutnie nas pogryzły komary. Ponoć spowodowane to było deszczowym czerwcem, który stworzył idealne warunki do rozmnażania się tego paskudztwa.
2salamandra22
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 26.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) 2salamandra22 » 27.08.2009 09:57

Najpierw ekonomia. Albo camping co roku (bez kaca finansowego) albo kwatera raz na 2 lata. Pierwszy raz wybraliśmy się na kamping w Polsce gdy nasz syn miał 5 lat. Nowe doświadczenia, zwłaszcza jaki sprzęt trzeba uzupelnić . Potem trochę dalej Czechy, zazdrosne spojrzenia na holenderski sprzęt turystyczny. Chorwacja pierwszy raz 8 lat temu. Mój syn ma teraz 16 lat, wiem że poradzi sobie w najróżniejszych sytuacjach, wie że wodę trzeba niekiedy przynieść, że żeby spokojnie spać należy najpierw o to zadbać np. rozstawić namiot, nadmuchać materace. Osoby jeżdżące na kampingi generalnie muszą lubić innych ludzi. Mój syn w tym roku na drugi dzień poderwał Chorwatkę, z poznanymi Amerykanami grał w kosza i siatkówkę plażową. W dzisiejszych czasach gdy gg i skype zastępują młodzieży nasze spotkania pod trzepakiem trzeba nauczyć ich nawiązywania kontaktów w realu i kamping do tego doskonale sie nadaje.
Na kampingach spotkaliśmy wielu sympatycznych i ciekawych ludzi z wielu krajów, Holender wiózł nas do szpitala, Belg przyniósł arbuza w podziękowaniu za zwrocenie mu uwagi o włączonych światłach w aucie. A rano idąc do toalety można się przekonać, że w sąsiednim namiocie Węgier chrapie jakoś tak "po polsku" i na drugi dzień można nauczyć się od niego gotować prawdziwe leczo na paprykowej kiełbasie.
Trzy lata temu jadąc karawaną kilku aut pogubiliśmy się w trasie i staliśmy w Słowenii, nocą przy barze "Cha -Cha" czekając na resztę towarzystwa, moj syn objął swoich starych rodziców i powiedział: zobaczcie, jest noc, jesteśmy sami na jakmś zadupiu w środku Europy, ciemno,gwiazdy świecą... ekstra jest!
luska1973
Podróżnik
Posty: 28
Dołączył(a): 18.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) luska1973 » 27.08.2009 10:26

2salamandra22 napisał(a): moj syn objął swoich starych rodziców i powiedział: zobaczcie, jest noc, jesteśmy sami na jakmś zadupiu w środku Europy, ciemno,gwiazdy świecą... ekstra jest!


zaszkliły mi się oczy :oops:
mój syn ma 4, w tym roku zaliczył trzeci camping w życiu (oczywiście 3 w Chorwacji) i mam nadzieję, ze mając 16 lat będzie taki jak Twój, a ja usłyszę coś w tym stylu :D
stary_jac
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 301
Dołączył(a): 16.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) stary_jac » 28.08.2009 00:13

piamir napisał(a):Witam. Czytając powyższe posty dochodzę do wniosku, że cały ten wątek jest bez sensu. Każdy spędza swoje wakacje jak uważa. "Campingowca" nic nie przekona do kwatery i vice versa.


oczywiście że przekonywanie do takiego czy innego sposobu wypoczynku jest co najmniej bez sensu, ale nie oto chodziło. Choć (do tej pory :) ) nie jeździłem pod namiot to bardzo podziwiam campingowców , odnoszę wrażenie że tam jest jakiś taki... "klimat" .

ps. (extra punkty za)
* znajomości na zmywaku :D
* Osoby jeżdżące na kampingi generalnie muszą lubić innych ludzi
piotrulex
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5194
Dołączył(a): 17.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrulex » 28.08.2009 08:34

stary_jac napisał(a):To troszkę może prowokacyjne pytanie, jednak chciałbym usłyszeć od prawdziwych "campingowców" (a to przecież Wasz dział) co skłoniło Was do wyboru właśnie takiej formy turystyki. Może tak po kilka "+" i "-" ?
Przeglądając pojawiające się tutaj wątki, można powiedzieć

+ ekonomia , czyli taniej niż np. "apartmany"
+ niezależność, czyli jadę (bądź odjeżdżam) gdzie chcę i kiedy chcę
- oczywiście spartańskie warunki ?
- hałasujący sąsiedzi
- komary ?
itd.
Bardzo proszę o krótkie własne odczucia, od takich z głębi serca płynących
poprzez metafory do bardzo prozaicznych (jak np. - wbijanie śledzi )
To tak dla posezonowego rozluźnienia (nie tylko ceny,trasy,kalkulacje etc.)


+ plusy
zadnych rezerwacji, przedplat
zawsze znajdzie sie miejsce
bardzo blisko morza
na miejscu mam basen
mam pod reka auto ktorego nie musze rozpakowywac
przyjezdzam kiedy chce i tak samo opuszczam camp
w tym roku 30 euro za dobe to kwatery bym pewnie na 2+1 nie znalazl
zawsze camp na wypasie, super pachnace kibelki itd

- minusy
w tym roku bylismy ze znajomymi i nasz dzienny pobyt na campie to pewnie z 60 euro a za te kase to jakis apartament 4+2 bysmy znalezli

dla wiekszej bandy taniej wynajac caly apartament

Tak czy inaczej my wolimy kampingi

Tranzyt na trasie, jestem zmeczony, szukamy campu, rozkladamy sie, spimy - miejsce zawsze sie znajdzie :D
petr
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 370
Dołączył(a): 07.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) petr » 28.08.2009 09:01

2salamandra22 napisał(a):Najpierw ekonomia. Albo camping co roku (bez kaca finansowego) albo kwatera raz na 2 lata.


To akurat nie do końca jest prawda, bo duże kampy z wielką infrastrukturą wcale nie wychodza duzo taniej od kwater, my jezdzimy na te duze i pobyt 2+2 kosztuje nas ponad 40 Euro za dobe.
ziomek
Croentuzjasta
Posty: 428
Dołączył(a): 15.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ziomek » 28.08.2009 09:21

Jeździmy od lat na campingi dzieci nie wyobrażają sobie innego wypoczynku zabieramy cały majdan w tym rowery hulajnogi itp dmuchańce wiaderaka i inne potrzebne i mniej potrzebne rzeczy
Jeździmy nie tylko do Chorwacji więc odpada rezerwacja w styczniu czy lutym kwatery :roll:
Jeżeli wymyślone miejsce nam się nie podoba zwijamy manele i dalej :D
Nie wybieramy campingów ze spartańskimi warunkami tylko z dobrymi sanitariatami w bezpośrednim sąsiedztwie plaży, morza :lol:
Ale może kiedyś się zdarzy że pojedziemy na kwatere lub do hotelu
wszystko jest dla ludzi trzeba wszystkiego spróbować :wink:
pozdrawiam
Następna strona

Powrót do Kempingi



cron
Dlaczego camping
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone