Czechy Osiołkiem i nie tylko :) 2020

W Cieszynie bywamy zazwyczaj zimą albo wczesną wiosną. Nie wiem, dlaczego

To prawda, Cieszyńska Wenecja jest bardzo urokliwa. Kadr z naszej ostatniej wizyty - w kwietniu ubiegłego roku:



A na obiad polecam oczywiście, jako niepoprawna czechofilka , jedną z restauracji po czeskiej stronie, np. U Vávry. Świetny hovĕzi (wołowy) gulaš :

Dla mnie Cieszyn to przede wszystkim wzgórze z zamkiem z naszej 20tki. O czym dowiedziałam się dopiero kilka lat temu.

Przez długi czas nie pisałeś Piotrze relacji a teraz już drugą rozpoczynasz, chociaż poprzednia jeszcze nie skończona.
Bardzo się z tego powodu cieszę, bo Twoje relacje są interesujące i ciekawie opisujesz miejsca, które odwiedziliście.

Czechy są mi mało mało znane, chociaż kilka razy byłam po tamtej stronie granicy.
Cieszyn mi przypomniałeś i zajrzałam do moich zdjęć z wizyty w tym mieście.
Bardzo mi się tam podobało, chociaż pogoda wtedy była w kratkę.
Na rynku trafiłam do kawiarni, gdzie przypomniały nam się czasy PRL-u.


Spacerując uliczkami tego miasta natknęliśmy się na takie Ministerstwo.


A Cieszyńska Wenecja ujęła nas swoim spokojem i malowniczością.

piekara114 napisał(a):Dla mnie Cieszyn to przede wszystkim wzgórze z zamkiem z naszej 20tki. O czym dowiedziałam się dopiero kilka lat temu.

Też się o tym dowiedziałam kilka lat temu (w 2017) podczas pierwszej wizyty w Cieszynie. Poszłam wtedy na Górę Zamkową i z bliska zobaczyłam basztę pod wezwaniem świętych Mikołaja i Wacława, której wizerunek ozdabia banknot 20 zł.
Myślę że Piotr nam ją dokładnie pokaże.

maslinka napisał(a):A na obiad polecam oczywiście, jako niepoprawna czechofilka , jedną z restauracji po czeskiej stronie, np. U Vávry. Świetny hovĕzi (wołowy) gulaš :

Dziękuję za polecenie , nie pamiętam nazwy restauracji , w której skusiliśmy się na vyprážaný bravčový rezeň , ale smakował wybornie , tak jak piwo z miejscowego browaru
Podczas ostatniej naszej wizyty w deszczowym sierpniu 2021 wreszcie udało się popróbować słynnych kanapek - przepyszne , szczerze polecam , każdy znajdzie coś dla siebie , ja znalazłem dużo smaków dla siebie






Pozdrawiam
Piotr

piekara114 napisał(a):Dla mnie Cieszyn to przede wszystkim wzgórze z zamkiem z naszej 20tki. O czym dowiedziałam się dopiero kilka lat temu.

Za chwilę tam pójdziemy , popatrzymy na Czeski Cieszyn z góry , wysłuchamy fajnego koncertu plenerowego i odwiedzimy browar ( rok później nie udało się wypić tam piwka , zmienił się właściciel i browar był zamknięty )


Pozdrawiam
Piotr

Z racji zamieszkania nadolziańskie okolice mam dobrze zwiedzone, ale fajnie zobaczyć znane miejsca innym okiem.

megidh napisał(a):Przez długi czas nie pisałeś Piotrze relacji a teraz już drugą rozpoczynasz, chociaż poprzednia jeszcze nie skończona.
Bardzo się z tego powodu cieszę, bo Twoje relacje są interesujące i ciekawie opisujesz miejsca, które odwiedziliście.

Dziękuję , Gosiu , bardzo mi miło to czytać . Postanowiłem nieco uporządkować zdjęcia ( na bieżąco nie zawsze był na to czas ) , a relacja jest na to dobrym pomysłem . Zdaję sobie sprawę z tego , że moje zdjęcia ( szczególnie te starsze ) są kiepskiej jakości , ale jako pomoc do odświeżenia pamięci mogą być

megidh napisał(a):Czechy są mi mało mało znane, chociaż kilka razy byłam po tamtej stronie granicy.
Cieszyn mi przypomniałeś i zajrzałam do moich zdjęć z wizyty w tym mieście.
Bardzo mi się tam podobało, chociaż pogoda wtedy była w kratkę .

Tylko w 2020 roku pogoda była ładna podczas naszego tam pobytu , może wykorzystaliśmy limit

magidh napisał(a):Spacerując uliczkami tego miasta natknęliśmy się na takie Ministerstwo.

IMG_20170708_160205130_HDR.jpg

A Cieszyńska Wenecja ujęła nas swoim spokojem i malowniczością.

Działalność takich ministerstw akceptuję całkowicie i bez uwag


Pozdrawiam
Piotr

mchrob napisał(a):Z racji zamieszkania nadolziańskie okolice mam dobrze zwiedzone, ale fajnie zobaczyć znane miejsca innym okiem.

Fajnie jest mieszkać niedaleko trójstyku granic , tym bardziej , że to piękne okolice we wszystkich trzech krajach
Dawno temu , w szkole średniej spacerowaliśmy tam z plecakami . . . ech . . . wspomnień czar


Pozdrawiam
Piotr

Sądziłam, że zaraz pójdziemy na wzgórze zamkowe, więc się wstrzymałam jeszcze ze zdjęciem Rotundy św. Mikołaja

Co do słynnych cieszyńskich kanapek, nie mieliśmy okazji ich spróbować, bo za każdym razem jesteśmy w mieście w niedzielę, a wtedy sklepy są zamknięte.

Gosiu, Ministerstwo Śledzia i Wódki to knajpka-siecówka, w Gliwicach też jest
Dużo tych ministerstw w całej Polsce :
http://msiw.eu/lokale/

Nie sądziłam, że aż tyle Chociaż tego w Cieszynie na mapie nie zaznaczyli. Dziwne, może już nie istnieje.

Piotrze, przy Studni Trzech Braci byliście?

Można powiedzieć, że Czeski Cieszyn nie jest jakiś porywający, ale jednak ma coś w sobie ciekawego. Przekraczając granice starym przejściem warto odwiedzić piekarnie Hranice. Pyszności jakie tam sprzedają są pierwszej klasy . Do tego w miarę możliwości polecam skosztować piwa Gambrinus. Kiedyś bardzo znany browar o tej samej nazwie funkcjonował w Będzinie, a piwo Gambrinus było bardzo uznanym trunkiem na Górnym Śląsku

maslinka napisał(a):Sądziłam, że zaraz pójdziemy na wzgórze zamkowe, więc się wstrzymałam jeszcze ze zdjęciem Rotundy św. Mikołaja

Miało u nas padać przez cały dzień , a zrobiła się piękna pogoda wzgórze zamkowe musi chwilę poczekać

maslinka napisał(a):Gosiu, Ministerstwo Śledzia i Wódki to knajpka-siecówka, w Gliwicach też jest
Dużo tych ministerstw w całej Polsce :
http://msiw.eu/lokale/

Nie sądziłam, że aż tyle Chociaż tego w Cieszynie na mapie nie zaznaczyli. Dziwne, może już nie istnieje.

Piotrze, przy Studni Trzech Braci byliście?

Są jeszcze inne instytucje typu "Wódka i Ogórek" z atmosferą ( kiepsko udawaną ) PRL-u

O legendzie słyszałem , ale przy studni nie byliśmy . Jest po co wracać


Pozdrawiam
Piotr

Bratwojciech napisał(a):Można powiedzieć, że Czeski Cieszyn nie jest jakiś porywający, ale jednak ma coś w sobie ciekawego. Przekraczając granice starym przejściem warto odwiedzić piekarnie Hranice. Pyszności jakie tam sprzedają są pierwszej klasy . Do tego w miarę możliwości polecam skosztować piwa Gambrinus. Kiedyś bardzo znany browar o tej samej nazwie funkcjonował w Będzinie, a piwo Gambrinus było bardzo uznanym trunkiem na Górnym Śląsku

Bardzo Ci dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na Gambrinusa , Patron 12 to klasyka piwa , piwo piłem , ale o nim zapomniałem w zalewie nowych marek i gatunków . Na Czeski Cieszyn ( dokładniejsze oględziny ) wybierzemy się latem , konieczne jest uzupełnienie


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):O legendzie słyszałem , ale przy studni nie byliśmy . Jest po co wracać

Studnia Trzech Braci jest trochę "schowana", trzeba odnaleźć taki zaułek:



My, mimo kilku wizyt w Cieszynie, trafiliśmy na nią dopiero za ostatnim razem - w kwietniu ubiegłego roku:

Akurat okolic Cieszyna nie znam, ale wypady do Czech bardzo lubię , tyle że jakoś ostatnio nic z nich nie wychodzi
Mamy co prawda propozycję dołączenia na majówkowe "morawskie winne ścieżki", które to wypady jakoś czas temu w naszym przyjacielskim gronie zapoczątkowaliśmy , ale tak się jakoś składa, że Grzesiek w tym czasie nie może sobie pozwolić na urlop. No cóż... W Twojej zajawce widnieje fotka z "malowanych" winiarskich okolic, więc chociaż wirtualnie mam szansę znaleźć się w fajnych miejscach, zresztą nie tylko z winem związanych