Bajerancki sierpień na Bajerach

Mikeee napisał(a):Pauerische Apotheke Eech ten niemiecki...

Powiem Ci, że jakoś przekonałam się do niemieckiego i teraz nawet lubię jego brzmienie

Sara76 napisał(a):Widoki zapierają dech w piersiach. Cudowne okoliczności przyrody, ale i pogoda zrobiła swoje...

No jasne. Gdyby było pochmurno i padało, nie byłoby tak ładnie.

Nefer napisał(a):Jaka soczysta, alpejska zieleń . Cudne widoki .

Jeszcze 3 miesiące i znowu będzie zielono Szkoda, że teraz nie jest biało; nie cierpię takiej zimy, jaką aktualnie mamy

18 sierpnia (piątek): Hirnsberg i Chiemsee oraz koniec relacji

Po wizycie w austriackim alpejskim zoo jedziemy dalej taką piękną drogą:



To już Bawaria, okolice jeziora Chiemsee.



Ale zanim dotrzemy nad Chiemsee, zajrzymy do uroczej wioski położonej nieopodal innego jeziora - Simsee. Jezior w tych stronach jest dostatek

O, tutaj jesteśmy:



Wioska nazywa się Hirnsberg i stoi w niej bardzo ładny kościół Mariä Himmelfahrt z XV wieku:



Właśnie przejeżdża cud motoryzacji :



W 2015 roku Hirnsberg wygrał w plebiscycie na najpiękniejszą bawarską wieś:



Chyba całkiem słusznie, bo choć nie widzieliśmy wiele, jest tu bardzo urokliwie:



Idziemy zajrzeć do kościoła:



Widok z chóru:



Miejsca są podpisane :



Krótka wizyta w Hirnsberg dobiega końca. Przejeżdżamy przez centrum Prien am Chiemsee - całkiem dużą, jak na te okolice, miejscowość:



Prien rozbudował się ze względu na położenie, bezpośrednio nad Chiemsse, stając się całkiem wypasionym kurortem. Mnóstwo tu pensjonatów i eleganckich hoteli. W końcu Chiemsee zapewnia wiele atrakcji. Do największych należą rejsy statkami pasażerskimi na wyspy - Fraueninsel i Herreninsel.

Tablica z informacją o najbliższym rejsie:



My płynęliśmy już 4 lata temu, o czym można poczytać tutaj. Tym razem ograniczymy się do spaceru.





Ostatni widok na Alpy w tym roku :





Wypożyczalnia łódek:



W tym miejscu zatrzymamy się na małe co nieco:



Ceny zwalają z nóg, ale trudno, raz się żyje

Po obiedzie idziemy się jeszcze przejść na pomost:





Pomnik Ludwika II Wittelsbacha, znanego również jako Ludwik Szalony lub Bajkowy Król :



Podobno był dziwakiem, co przez niektórych było uznawane za chorobę psychiczną. Powiedzmy, że był ekscentryczny. Pod koniec rządów praktycznie odseparował się od świata, spędzając czas w swoich baśniowych zamkach w Alpach, w tym w najsłynniejszym z nich - Neuschwanstein. Jemu zresztą zawdzięczamy budowę innych wspaniałych pałaców - Linderhof w południowo-zachodniej Bawarii i tego na wyspie Herreninsel, który podziwialiśmy 4 lata temu.

Tuż obok pomnika Ludwika urzędują łabędzie z młodymi:



Wcale nie są to "brzydkie kaczątka":



Nieopodal stoi też stary wagon kolejowy, który kursował wzdłuż brzegów jeziora:



Z tablic informacyjnych można się dowiedzieć, jak kiedyś wyglądał:



I tak kończy się nasza dzisiejsza, ostatnia na tym wyjeździe, wycieczka i tym samym końca dobiega relacja z bajeranckiego sierpnia. Końcówka wyjazdu miała już charakter wybitnie rodzinny, więc Wam tego nie pokażę

Dziękuję za uwagę tym, którym chciało się tu zaglądać
Pozdrawiam

maslinka napisał(a):Dziękuję za uwagę tym, którym chciało się tu zaglądać Pozdrawiam

Zaglądałam tu z przyjemnością, i żałuję, że to już koniec, bo chciałabym jeszcze.
Pozdrawiam

maslinka napisał(a):Ostatni widok na Alpy w tym roku :

Czyli w "tamtym"(zeszłym znaczy się)

Pozdrawiam
ps:
I znów przybyło "gwiazdek" na mojej mapie
chyba mi życia braknie,żeby być TAM wszędzie

elka21 napisał(a):Zaglądałam tu z przyjemnością, i żałuję, że to już koniec, bo chciałabym jeszcze.
Pozdrawiam

Niestety, to nie był długi wyjazd. Dzięki za towarzystwo

tomekkulach napisał(a):ps:
I znów przybyło "gwiazdek" na mojej mapie
chyba mi życia braknie,żeby być TAM wszędzie

Tych gwiazdek ciągle przybywa

Bawarskie morze atrakcyjne jak zawsze
Piekne kolorki na zdjeciach
Prawdopodobnie bedzie mi dane spedzic dwie noce w DE w najblizszym czasie z czego jedna.... Nad jeziorem:)

Aga jak zwykle klasa relacja i mila sercu narracja
Pozdrowienia dla Ciebie i Meza

często przejeżdżam obok tego jeziora w drodze na narty i zawsze jestem pod wrażeniem jego ogromu.

Agnieszka, dzięki za fajną wycieczkę po Bawarii i północnej Austrii

pozdrawiam,
M

tony montana napisał(a):Aga jak zwykle klasa relacja i mila sercu narracja
Pozdrowienia dla Ciebie i Meza

Tony, dzięki za miłe słowa i pozdrowienia Również pozdrawiam

Mikeee napisał(a):często przejeżdżam obok tego jeziora w drodze na narty i zawsze jestem pod wrażeniem jego ogromu.

Agnieszka, dzięki za fajną wycieczkę po Bawarii i północnej Austrii

pozdrawiam,
M

Michał, dzięki za obecność.
Tak, bawarskie morze robi wrażenie!
Pozdrawiam

Dzięki za relację, bo ja zaglądałam ofkors

Pewnie niedługo zaś w Alpy (białe ) śmigasz

I ja dziękuję za relację.
Szczególnie za te zieloniutkie Alpy .

Ja również dziękuję za relację. Stanowczo wolę oglądać góry zielone niż zaśnieżone , więc to miód na moje oczy

Już nie raz mówiłam, że flamingi to jedne z ciekawszych zwierząt w zoo
I jak się dopasowałaś

mysza73 napisał(a):Dzięki za relację, bo ja zaglądałam ofkors

Cieszę się

marze_na napisał(a):I ja dziękuję za relację.
Szczególnie za te zieloniutkie Alpy .

Teraz (jak wiesz ) pokazuję białe, nie mniej piękne

agata26061 napisał(a):Stanowczo wolę oglądać góry zielone niż zaśnieżone

Chyba większość tak ma...

piekara114 napisał(a):Już nie raz mówiłam, że flamingi to jedne z ciekawszych zwierząt w zoo
I jak się dopasowałaś

Umówiliśmy się na podobną stylizację

Nadrobiłem zaległości.

To co lubię u naszych sąsiadów, to ta wręcz sterylna czystość.
W dużych miastach jest trochę gorzej, ale też nieźle.

Pozdrawiam.

kaszubskiexpress napisał(a):To co lubię u naszych sąsiadów, to ta wręcz sterylna czystość.

Ja mam małego higienicznego hopla (z wiekiem się to pogłębia ), więc ta czystość bardzo mi odpowiada