Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Houseboat’em po Pętli Żuławskiej sierpień 2023

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 19.02.2024 11:17

Otwarte wrota Gdańskiej Głowy już na nas czekają – oczywiście po uprzednim telefonie do obsługi.

DSC_1886.JPG


Wpływamy do wnętrza.

DSC_1888.JPG


Rozglądamy się na boki.

DSC_1891.JPG


Wrota się zamykają.

DSC_1895.JPG


DSC_1903.JPG


Podczas śluzowania patrzymy na drzewa przy śluzie i zastanawiamy się czy one nie złamią się od silnego wiatru.

DSC_1904.JPG


Wieje koszmarnie.

Na szczęście drzewa mają moc, ustały na swoim miejscu.

Wrota się już otwierają.

DSC_1906.JPG


Opuszczamy śluzę.

20230803_145600.jpg


Wpływamy na Szkarpawę.

DSC_1907.JPG


DSC_1908.JPG


Jaka ta rzeczka maleńka w porównaniu z Wisłą z której właśnie przypłynęliśmy!

Choć wiatr wiejący nam od rufy nawet na niej podnosi sporą falę.

DSC_1909.JPG


Jednak czujemy się tu bardzo komfortowo po żegludze wiślanej.

Tamtejsze warunki dały nam nieźle w kość.

Na Szkarpawie wiało bardzo mocno.

DSC_1910.JPG


DSC_1911.JPG


Ale pogoda była piękna, chwilami świeciło słońce.

DSC_1912.JPG


Później wiatr także przygasł, zrobiło się jeszcze spokojniej.

20230803_162412.jpg


Gdzieś daleko widać było niezłą zlewę.

20230803_162556.jpg


Ale to bardzo daleko od nas.

20230803_162602.jpg


Po jakimś czasie za naszą rufą także pojawiła się widoczna ulewa.

20230803_163649.jpg


Gdyby to było jezioro i żaglówka na widok takiej chmury natychmiast uciekalibyśmy w najbliższe krzaki.

20230803_163652.jpg


20230803_163705.jpg


Ale na takiej maleńkiej rzeczce?

20230803_163716.jpg


Przecież na pewno przejdzie bokiem?

A nawet jak nie to mamy namiot, nie zmokniemy przecież....

Jednak nie mamy doświadczenia na wodzie z łódkami typu houseboat.

To nie żaglówki.

Siedziałam za sterem.

W pewniej chwili dmuchnęło zdecydowanie silniej niż dotychczas.

Natychmiast mocno dodałam gazu aby utrzymać sterowność łodzi.

Niestety nasz maleńki silnik nie był w stanie zadziałać odpowiednio szybko.

Zaczęło mnie obracać wokół własnej osi i mocno przechylać.

Kapitan złapał ster a ja próbowałam obserwować to co na zewnątrz.

Zaczęło nas znosić w trzciny.

W ostatniej sekundzie silnik dany cała naprzód dał radę minąć krzaki.

Kapitan jak na żaglówce ustawił się znowu rufą pod wiatr aby przepłynąć szkwał z wiatrem niestety nasza łódź nie posiada kila który stabilizowałby nasz kierunek.

Ma za to ogromne powierzchnie boczne wrażliwe na każdy podmuch wiatru więc natychmiast zaczęło nas znowu kręcić o 360 stopni przechylając niemiłosiernie gdy byliśmy burtą do wiatru.

Wiatr był tak silny, że podniósł nam klapę od silnika.

Dopadłam do niej, zamknęłam, w międzyczasie z córami zbierałyśmy poduszki z kokpitu aby nie odfrunęły.

Na nasze szczęście cała ta akcja działa się 20-30 metrów od chyba pierwszej przecinki w trzcinach jaką mijaliśmy.

Wiadomo już było, że łódź nie popłynie w takich warunkach.

Z ryczącym na pełnych obrotach silnikiem, w strugach deszczu udało się Kapitanowi centymetr po centymetrze dopłynąć do tej dziury.

Dosłownie wpadliśmy w nią i byliśmy bezpieczni.

Tu nas nigdzie nie zdmucha.

20230803_164941.jpg


20230803_164943.jpg


Ufff.....

To nie było przyjemne.

Ta łódź jednak nie pływa.

Mamy nauczkę za własną niewiedzę.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2497
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 19.02.2024 20:18

Jak by się to skończyło gdybyście nie mieli żeglarskiego doświadczenia?
Początkowe zdjęcia z ostatniego odcinka pokazywały ładną, słoneczną pogodę, nie dziwne, że byliście na środku rzeki. Podejrzewam, że widząc takie chmury kazałabym mężowi jak najszybciej do brzegu płynąć, ale czy byśmy zdążyli :bojesie: ?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 19.02.2024 22:37

Takie niespodziewane "przygody" na houseboatach niestety nie są fajne :mg: . Tak porównując z naszą po minięciu Elbląga, to my jednak mieliśmy lżej, pchało nas od tyłu i wcale nie obracało :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.02.2024 09:55

"wiola2012"]Jak by się to skończyło gdybyście nie mieli żeglarskiego doświadczenia?


Myślę, że by nas pokręciło trochę i zepchnęło na brzeg. Szkarpawa to wąska rzeczka niestety brzegi ma porośnięte roślinnością i łatwo wkręcić coś w śrubę. Doświadczenie pomogło doprowadzić łódź do brzegu w miejsce wybrane przez nas a nie przez naturę :lol:

Początkowe zdjęcia z ostatniego odcinka pokazywały ładną, słoneczną pogodę, nie dziwne, że byliście na środku rzeki. Podejrzewam, że widząc takie chmury kazałabym mężowi jak najszybciej do brzegu płynąć, ale czy byśmy zdążyli :bojesie: ?


Twoja ewentualna ucieczka do brzegu byłaby w tych warunkach jak najbardziej wskazana. My zostaliśmy na wodzie i to był błąd - na szczęście bez konsekwencji w sprzęcie :cmok:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.02.2024 10:17

dangol napisał(a):Takie niespodziewane "przygody" na houseboatach niestety nie są fajne :mg: . Tak porównując z naszą po minięciu Elbląga, to my jednak mieliśmy lżej, pchało nas od tyłu i wcale nie obracało :)


Ups, gdzieś mi umknęło, podrzucisz stronę z Twojej relacji gdzie tak Was dopadło?
Widać te rzeki nie są wcale takie delikatne :lol: :lol: :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 20.02.2024 11:27

Kapitańska Baba napisał(a): podrzucisz stronę z Twojej relacji gdzie tak Was dopadło?


strona nr 11
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.02.2024 15:00

dangol napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a): podrzucisz stronę z Twojej relacji gdzie tak Was dopadło?


strona nr 11


Dziękuję :cmok: Zajrzałam - rzeczywiście, teraz już pamiętam :rotfl: Niezłe chmursko Was pogoniło :bojesie: Ale chyba wiało Wam rzeczywiscie słabiej niż nam. Też mieliśmy wiatr centralnie w rufę ale niestety na tyle silny, że obracał jednostkę. A silnik mieliśmy na tyle słaby, że nie dawał rady skontrować siły wiatru. :rotfl: Urok łódek do czarteru bez patentu :glupek:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.02.2024 10:06

Po 15 minutach nie było już śladu po burzy.

Za to była tęcza.

20230803_170301.jpg


Staliśmy tak:

20230803_183000.jpg


Na 13-tym kilometrze w jedynej przecince.

To nie było ładne miejsce ale nie mieliśmy ochoty płynąć dziś dalej.

20230803_183106.jpg


20230803_183115.jpg


Kapitan wyszedł się rozejrzeć.

20230803_183354.jpg


20230803_183403.jpg


20230803_183418.jpg


Godzinę później pojawiła się kolejna tęcza.

20230803_193444.jpg


20230803_193451.jpg


W międzyczasie przyszło do nas dwóch mężczyzn.

Niemiłymi głosami oświadczyli, że to teren prywatny i że nie możemy tu stać bo na pewno zostawimy po sobie ogrom śmieci i w ogóle wszystko tu poniszczymy.

Odpowiedziałam tylko, że nie zatrzymaliśmy się tu z własnej woli tylko chroniliśmy się przed burzą i że żaden choćby najmniejszy śmieć po nas nie zostanie bo nie mamy w zwyczaju zostawiać po sobie chlewu i że raczej zostaniemy tutaj na noc bo ...... mamy takie prawo, stoimy na rzece a nie na brzegu a rzeka nie jest prywatną własnością.

Panowie przytaknęli i sobie poszli.

Ale nam takie powitanie nie pasowało a i miejsce było baaaardzo średnie.

Kapitan zerknął na radar, mamy kilkadziesiąt minut spokoju pogodowego, potem znowu coś się zadzieje.

A że bardzo niedaleko stąd jest Rybina i pomosty – szybka decyzja: spływamy stąd.

20230803_194835.jpg


20230803_194900.jpg


20230803_194914.jpg


Kolory dokoła nas były niesamowite.

20230803_194918.jpg


Po wichurze i ulewie nie został nawet ślad.

20230803_195337.jpg


Płynęliśmy ze 20 minut i już widać Rybinę.

Pomosty po lewej stronie rzeki niestety były w całości zajęte – szkoda bo przy nich jest cała infrastruktura: woda, prąd, toalety.

Już z daleka machał do nas bosman z informacją że nie ma miejsc i żebyśmy stanęli przy pomoście na prawo, w parku a on do nas za chwilę przyjdzie.

Super.

W takim razie cumujemy.

20230803_200937.jpg


20230803_201001.jpg


Bosman pojawił się za chwilę.

Uiściliśmy opłatę za postój i bardzo miło sobie porozmawialiśmy.

Opowiedzieliśmy mu przygodę z burzą – on twierdził, że wiało być może nawet koło 100km/godz.

Szok!!!

Pogawędka nie była długa bo Kapitan z dziewczynami chcieli jeszcze skoczyć do sklepu i ...... zdążyć przed kolejną ulewą.

To nasz zakątek.

20230803_201653.jpg


Tablica z godzinami otwarcia mostu – może komuś się przyda.

20230803_201827.jpg


Do tego sklepu pobiegli bardzo szybko bo niebo znowu robiło się groźne.

20230803_204122.jpg


20230803_204154.jpg


20230803_204157.jpg


20230803_204457.jpg


Lunęło.

Na szczęście tym razem bez większego wiatru.

Siedzieliśmy w naszym namiocie szczelnie pozamykani.

20230803_211736.jpg


Jak prawie co wieczór podczas tego rejsu graliśmy w tysiąca i walczyliśmy z milionem pająków wychodzących z każdego kąta namiotu.

A potem czas na sen.
Bbee88
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 266
Dołączył(a): 13.04.2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bbee88 » 21.02.2024 11:09

Niefajna przygoda, dobrze że się skończyło bez żadnych szkód i innych uszczerbków. Ja bym się pewnie strachu najadła, mam kilka doświadczeń z burzami na jeziorze, brrr, ta utrata kontroli nagła jest przerażająca.
A kolory z ostatniego odcinka są niesamowite! :) Piękne warunki ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.02.2024 13:20

O rany, ale emocje! 8O Podziwiam za opanowanie. Kto by pomyślał, że tak się to rozwinie.. Chociaż ta cisza (cisza przed burzą) była niepokojąca :?
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 21.02.2024 17:42

A ostatecznie miejsce noclegu mieliście całkiem ładne.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.02.2024 19:17

Piękne kolory i tęcze 8) trafiły Wam się pomiędzy deszczami!

W oczekiwaniu na otwarcie mostu, aby z Rybiny popłynąć Szkarpawą, na krótki czas (spacerek m.in. do sklepu i na piwko ;) ) staliśmy chyba przy tym samym pomoście, co Wy. Oczywiście, za darmo :). Dotarliśmy tam od Wisły Królewieckiej, przez chwilę było zagrożenie, że :roll: trzeba będzie też nią wrócić (awaria podnoszonego mostu - na szczęście zmieściliśmy się pod nim, mimo że nie mógł być otwarty).
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.02.2024 09:35

Bbee88 napisał(a):Niefajna przygoda, dobrze że się skończyło bez żadnych szkód i innych uszczerbków. Ja bym się pewnie strachu najadła, mam kilka doświadczeń z burzami na jeziorze, brrr, ta utrata kontroli nagła jest przerażająca.
A kolory z ostatniego odcinka są niesamowite! :) Piękne warunki ;)


Taka frontowa pogoda zawsze daje niesamowite efekty wizualne :hearts:

Ta burza nauczyła nas, że houseboat to nie jacht, ze swoim małym silnikiem jest bardzo podatny na warunki. Taka lekcja na przyszłość :tak:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.02.2024 09:36

maslinka napisał(a):O rany, ale emocje! 8O Podziwiam za opanowanie. Kto by pomyślał, że tak się to rozwinie.. Chociaż ta cisza (cisza przed burzą) była niepokojąca :?


O tak, cisza plus chmura gdzieś daleko najczęściej oznacza jedno - że huknie z całą mocą :lol: :tak:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.02.2024 09:37

pomorzanka zachodnia napisał(a):A ostatecznie miejsce noclegu mieliście całkiem ładne.


Ładne miejsce, przesympatyczny bosman - warto było przypłynąć do Rybiny :oczko:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Houseboat’em po Pętli Żuławskiej sierpień 2023 - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone