Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bajerancki sierpień na Bajerach

Donaudampfschifffahrtselektrizitätenhauptbetriebswerkbauunterbeamtengesellschaft (79 liter) – to najdłuższy niemiecki wyraz. W Niemczech rocznie do obrotu trafia ponad 800 ton antybiotyków dla zwierząt - dwukrotnie więcej niż dla ludzi. Piwo i wino można kupić w wieku +16 lat. W Niemieckich szkołach 6 to najniższa ocena, a 1 najwyższa. Narodowe zwierzę to mityczny czarny orzeł.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 05.12.2017 23:48

tomekkulach napisał(a):Aaa czyli tam byli artyści :roll:

No to wszystko zmienia :oczko_usmiech:

Tak naprawdę dopiero teraz, dzięki Tobie :D, na to wpadłam. I przypomniałam sobie, że w Dreźnie przed wejściem do Frauenkirche widzieliśmy Elvisa:

Obrazek

Po wyjściu z kościoła - Elvis zniknął :lol::

Obrazek

Myślę, że tutaj było podobnie :)

tomekkulach napisał(a):(to miał być żart,a nie "poprawianie" :oops: )

Przecież wiem :D
Żart niezły. Tak jak napisałam, obrazowy :mrgreen:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.12.2017 01:40

maslinka napisał(a):Po wyjściu z kościoła - Elvis zniknął :lol::

Wyskoczył do Las Vegas, bo miał udzielić ślubu mojemu synowi.

Pozdrawiam,
Wojtek
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 06.12.2017 11:10

No jak Bavaria to jestem.
Ciągle w planach, ale jak już pojedziemy, to Twoja relacja będzię bardzo przydatna.
Pozdro.
:hut:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.12.2017 12:50

Franz napisał(a):
maslinka napisał(a):Po wyjściu z kościoła - Elvis zniknął :lol::

Wyskoczył do Las Vegas, bo miał udzielić ślubu mojemu synowi.

No i zagadka rozwiązana :D

kaszubskiexpress napisał(a):No jak Bavaria to jestem.
Ciągle w planach, ale jak już pojedziemy, to Twoja relacja będzię bardzo przydatna.
Pozdro.
:hut:

My Bawarię zwiedzamy na raty, co dwa lata po trochę. To trzeci taki dłuższy wyjazd. Mamy taką możliwość ze względu na to, że od jakiegoś czasu mamy tam (polsko-niemiecką ;)) rodzinę.
Dlatego, dla ułatwienia, wrzucam ten aktualny wyjazd do starego wątku (który, mam nadzieję, będę uzupełniać), żeby w razie potrzeby wszystko było w jednym miejscu :)

Pozdrawiam :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.12.2017 14:19

14 sierpnia (poniedziałek): Monachium - część druga

Nowy Ratusz na Marienplatz (budynek w stylu neogotyckim) zaprojektował Georg von Hauberrisser, a budowa trwała od 1867 do 1909 roku. Monumentalna budowla posiada sześć dziedzińców. My na razie skupimy się na wnętrzach. Piękne przestronne korytarze:

Obrazek

Obrazek

witraże:

Obrazek

Obrazek

miejsca pamięci:

Obrazek

Ratusz można zwiedzać z przewodnikiem, ale my wolimy pokręcić się tutaj na własną rękę ;)

Zajrzeć w oczy jakiemuś (przestraszonemu) potworkowi:

Obrazek

Spojrzeć przez okno na dziedziniec:

Obrazek

Mogłabym tu... może nie mieszkać, ale np. pracować :D

Obrazek

Obrazek

W tej sali są witraże poświęcone Stanom Zjednoczonym:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Piękne są wnętrza ratusza, ale na zewnątrz też jest ciekawie. Wychodzimy na dziedziniec:

Obrazek

Znowu jakiś maszkaron;):

Obrazek

Można się posilić w piwnicy restauracji:

Obrazek

Jednak my w tym celu wkrótce wybierzemy miejsce w słoneczku :)

Przechodzimy przez kolejny dziedziniec:

Obrazek

i wychodzimy z ratusza. Tego nowego. Przed nami, dla odmiany, Stary Ratusz (wygląda na znacznie nowszy budynek ;)) wybudowany w 1310 roku 8O:

Obrazek

Oczywiście wielokrotnie przebudowywany. Tę budowlę też warto zwiedzić ze względu na piękne gotyckie wnętrza, ale my teraz chcemy nacieszyć się wspaniałą pogodą i nie mamy ochoty zwiedzać kolejnego ratusza ;)

Przechodzimy obok rzeźby "Zaczarowana Julia" - daru miasta Werony:

Obrazek

Julię już poznaliśmy dwa lata temu :D

Zmierzamy w stronę Viktualienmarkt:

Obrazek

Z tyłu widać wieżę kościoła św. Piotra.

Jak tu byliśmy ostatnio, prawie wszyscy pili grzane wino. Ale to był koniec grudnia :) W taki upalny dzień, jak dzisiaj, króluje oczywiście piwo, najczęściej Weißbier. Ciężko znaleźć wolne miejsce 8O:

Obrazek

Nawet ksiądz się załapał ;)

Jeden z pomników poświęconych monachijskim aktorom, piosenkarzom i showmanom, których nie brakuje na tym targu:

Obrazek

No i oczywiście różnego rodzaju wiktuały:

Obrazek

W końcu to Viktualienmarkt :mrgreen:

My nie przyszliśmy tu jednak na zakupy, tylko po to, by napić się dobrego piwa :D Dwa Franciszki :mrgreen::

Obrazek

Po takiej miłej przerwie można zwiedzać dalej...

Stary Ratusz widziany z innej perspektywy:

Obrazek

Browar :mrgreen::

Obrazek

Na drugie piwo jeszcze za wcześnie ;)

Fontanna Merkurego:

Obrazek

Zmierzamy w stronę, drugiej już dzisiaj, bramy miejskiej - Isartor wzniesionej w 1337 roku:

Obrazek

Jej nazwa pochodzi od płynącej nieopodal rzeki Izary.

Obrazek

Widok w stronę centrum:

Obrazek

Fresk przedstawiający tryumfalny przejazd Ludwika IV Bawarskiego po zwycięskiej bitwie z Fryderykiem III Pięknym w 1322 roku:

Obrazek

Do trzeciej bramy też dojdziemy, ale dopiero pod koniec dnia.

Teraz zatęskniliśmy za zielenią, więc zmierzamy do wielkiego parku - Englischer Garten. Po drodze mijamy kolejną fontannę:

Obrazek

Wilczyca z Romulusem, ewentualnie Remusem? ;):

Obrazek

Za chwilę zanurzymy się w gąszcz zieleni, ale o tym w następnej odsłonie...
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.12.2017 11:01

To ja czekam z niecierpliwością na ten gąszcz zieleni, bo za oknem tylko jakieś suche badyle "dyndają" ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.12.2017 12:38

agata26061 napisał(a):To ja czekam z niecierpliwością na ten gąszcz zieleni, bo za oknem tylko jakieś suche badyle "dyndają" ;)

Już "za chwilę" ciąg dalszy :)

Fajnie, że jesteś, bo już chyba niewiele osób jest zainteresowanych... :(
Ten odcinek powinien być ciekawszy od poprzedniego :oczko_usmiech:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.12.2017 12:56

maslinka napisał(a):Fajnie, że jesteś, bo już chyba niewiele osób jest zainteresowanych... :(
Ten odcinek powinien być ciekawszy od poprzedniego :oczko_usmiech:

Może wszyscy jeszcze odczuwają szok (jak moje dzieci) po wczorajszej wizycie Świętego Mikołaja w domu :D
Albo już się przygotowują do Świąt...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.12.2017 13:01

agata26061 napisał(a):Może wszyscy jeszcze odczuwają szok (jak moje dzieci) po wczorajszej wizycie Świętego Mikołaja w domu :D

Myślę, że po prostu zawsze zdecydowanie większe wzięcie mają relacje z Cro i generalnie z Bałkanów. Liczyłam się z tym ;)

agata26061 napisał(a):Albo już się przygotowują do Świąt...

No tak... Mam wrażenie, że co roku to wariactwo zaczyna się wcześniej. Jak dla mnie, za wcześnie :roll: Do sklepów to chyba zacznę jeździć przed 21:00, żeby uniknąć tłumów i kolejek do kasy.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.12.2017 13:03

maslinka napisał(a):No tak... Mam wrażenie, że co roku to wariactwo zaczyna się wcześniej. Jak dla mnie, za wcześnie :roll: Do sklepów to chyba zacznę jeździć przed 21:00, żeby uniknąć tłumów i kolejek do kasy.

Co roku to samo. O Świętach i wydawaniu kasy już w listopadzie trąbią 8O 8O 8O Nie, żebym Bożego Narodzenia nie lubiła, ale to co się wyprawia w sklepach, to już przesada. Współczuje ekspedientkom w tych dniach...Naprawdę muszą odwalić kawał roboty...
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.12.2017 14:26

agata26061 napisał(a):Nie, żebym Bożego Narodzenia nie lubiła, ale to co się wyprawia w sklepach, to już przesada.

Ja też lubię, ale nie wersję marketową, tylko tę domową, rodzinną.

Wracamy do słonecznej i gorącej Bawarii :D


14 sierpnia (poniedziałek): Monachium - część trzecia (Englischer Garten)

Docieramy do wielkiego budynku muzeum - Haus der Kunst:

Obrazek

Za nim otwiera się ogromna przestrzeń Englischer Garten - naturalnego parku-ogrodu w stylu angielskim o powierzchni ponad 300 hektarów:

Obrazek

Rozciąga się on wzdłuż brzegów rzeki Izary i od ponad 200 lat jest parkiem publicznym, ulubionym miejscem relaksu monachijczyków, oazą zieleni w samym środku wielkiego, tętniącego życiem miasta.

Nie zobaczymy nawet połowy ogrodu, ale spędzimy tu wspaniałe chwile :)

Powoli zanurzamy się w gąszcz zieleni i obserwujemy kaczki ;):

Obrazek

A to chyba jakieś dziwne gęsi :oczko_usmiech::

Obrazek

Nigdy nie byłam dobra z biologii :lol:

Nie trafiliśmy do zoo, to przynajmniej tutaj mamy namiastkę ;)

To tyle, jeśli chodzi o zwierzaki. Dalej będziemy już tylko obserwować ludzi...

Mnóstwo osób plażuje nad brzegiem rzeczki Eisbach, która później wpada do Izary. Niektórzy również się kąpią, mimo zakazu:

Obrazek

Docieramy do miejsca pełnego gapiów. Kąpieli zażywa różowy flaming 8O:

Obrazek

Zrobiono tu próg wodny i w ten sposób usankcjonowano coś, co i tak odbywało się tutaj od lat - popisy surferów.

Jak to w Niemczech, ostrzeżeń nie brakuje ;):

Obrazek

Najważniejsze, że bawiący się na falach pilnują tego, żeby wskakiwać pojedynczo.

Obrazek

Nie wszystkim udaje się długo utrzymać na desce:

Obrazek

Nurt rzeki Eisbach jest bardzo silny, ale są tacy, co dają mu radę. Ten facet radził sobie zdecydowanie najlepiej i najdłużej utrzymywał się na fali:

Obrazek

Gość wymiata :mrgreen::

Obrazek

Przechodzimy na drugą stronę rzeki i razem ze zmokniętym psem ;) podziwiamy dalsze zmagania:

Obrazek

Muszę przyznać, że niesamowicie nas wciągnęły te obserwacje. Atrakcja, której nie spodziewalibyśmy się w centrum Monachium :D

Pora jednak iść dalej i zobaczyć coś więcej w Englischer Garten.

A jednak pływają...:

Obrazek

Wielkie łąki są plażą dla mieszkańców miasta i dla turystów pewnie też:

Obrazek

Nie przygotowaliśmy się, nie mamy strojów kąpielowych :( ;)

Wkrótce przed nami "wyrasta" kolejna atrakcja, Monopterus - neoklasycystyczny pawilon położony w najwyższym punkcie parku:

Obrazek

Obrazek

Roztacza się stąd piękna panorama:

Obrazek

Tu i tam ktoś przygrywa spacerującym:

Obrazek

Nie przystajemy zbyt długo, bo głód pcha nas w jedynie słusznym kierunku...

W okolicy Wieży Chińskiej - pagody, przy której odbywają się koncerty:

Obrazek

znajduje się wielki ogródek piwny z samoobsługową restauracją:

Obrazek

Półsamoobsługową, bo chodzi się z tacami, jednak jedzenie nakładają kucharze, a piwo leją barmani :)

Decyduję się na monachijski klasyk, czyli białego wurszta z bawarską słodką musztardą. Do tego oczywiście piwo z miejscowego browaru :D Szczęśliwa mina znad (zjedzonej już trochę) kiełbasy :mrgreen::

Obrazek

Proste, a jakie pyszne! :D

Po małym (jest upał, więc nie chce się jeść), ale smacznym posiłku idziemy dalej spacerować po parku.
Podziwiamy dom wybudowany pod koniec XVIII wieku:

Obrazek

i w tłumie typowych Bawarczyków ;):

Obrazek

zmierzamy w stronę "plaży":

Obrazek

Można tu nawet wypożyczyć leżaki 8)

Przedłużony sierpniowy weekend ściągnął do Englischer Garten tłumy:

Obrazek

Niektórzy plażują całkowicie bez odzienia 8O Dziwi nas fakt, że naturyści swobodnie odpoczywają pośród "tekstylnych" - między rodziną z dziećmi, zakochaną parą i starszą panią z psem ;) Być może tutaj nikogo to nie bulwersuje, dla nas jest to jednak dziwne, że nie ma wyznaczonych ku temu miejsc (jak choćby w Chorwacji). A może są, tylko ci mężczyźni (bo tak się złożyło, że byli to wyłącznie panowie) kompletnie się tym nie przejmują... Albo tak się po prostu robi w tym parku, od lat jest to przyjęte, tylko my nic o tym nie wiemy ;)

Powoli opuszczamy Englischer Garten, do którego właśnie wjeżdża wycieczka na segwayach:

Obrazek

Zwiedzanie miasta w ten sposób robi się coraz popularniejsze :)

Spędziliśmy w parku bardzo miłe chwile. Najbardziej spodobały nam się oczywiście popisy surferów i choćby dla nich warto tu wpaść na chwilę :D Całego Englischer Garten nie sposób zobaczyć podczas jednej wizyty, chyba, że chcemy tu spędzić cały dzień. Na pewno kiedyś jeszcze tutaj wrócimy, bo taki spacer to miła odskocznia od wielkomiejskiego zgiełku, do którego zaraz wracamy...
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.12.2017 18:59

Za żadne skarby nie weszłabym do tej rzeki. Od czasu, jak zaczęliśmy jeździć do Cro, to mam taki dziwny opór przed wejściem do akwenów, w których nie widzę co się dzieje pod wodą :D ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.12.2017 20:29

agata26061 napisał(a):Za żadne skarby nie weszłabym do tej rzeki. Od czasu, jak zaczęliśmy jeździć do Cro, to mam taki dziwny opór przed wejściem do akwenów, w których nie widzę co się dzieje pod wodą :D ;)

Tam przede wszystkim był bardzo silny nurt i to mogło być niebezpieczne.

Ja kiedyś wchodziłam do różnych jeziorek/bajorek/rzek. Od jakiegoś czasu zrobiłam się wybredna - tylko Jadran. W innych akwenach woda jest dla mnie zbyt brudna :roll: ;)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 07.12.2017 21:15

maslinka napisał(a):[
Ja kiedyś wchodziłam do różnych jeziorek/bajorek/rzek. Od jakiegoś czasu zrobiłam się wybredna - tylko Jadran. W innych akwenach woda jest dla mnie zbyt brudna :roll: ;)

Ja mam dokładnie tak samo. Jak już mi jest bardzo gorąco i trzeba się ochłodzić, to na chwilkę wejdę, ale żeby pływać to mnie w ogóle nie kręci.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.12.2017 21:59

Kilka razy byłem w Monachium , ale do pokazywanego przez Ciebie Englischer Garten do teraz nie dotarłem , jakoś za każdym razem zakotwiczałem w zachodniej , albo południowej części miasta . . . teraz obydwa te "kotwicowiska" zmieniły status na nieaktualny . . . rodziny w tym mieście już nie mam , a znajomi sprzedali dom i wyjechali do Paryża . . . :roll: .
Z przyjemnością więc wędruję z Wami po Bajerach i czekam na więcej :smo:



Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Niemcy - Deutschland



cron
Bajerancki sierpień na Bajerach - strona 11
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone