Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Alpejskie wędrówki i wspinaczki

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.12.2011 12:01

mariusz-w napisał(a):No ale w sumie ... już też leciwe ! ;)

A cóż to jest - 40 mln lat...

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.12.2011 19:58

Szybko pokonuję te kilkaset metrów i złudzenie przestaje być złudzeniem - ktoś siedzi sobie spokojnie na ostrzu zakosu. Wstaje dopiero, gdy się zbliżam. Pozdrawia i... oświadcza, że to koniec trasy.
Jak to koniec??
Ano tak - w nocy burza spowodowała obryw skalny, który zniszczył część trasy w żlebie - nie dość, że ścieżka zniknęła, to luźne głazy w każdej chwili mogą pojechać dalej. Absolutny zakaz przejścia...

Spoglądam do żlebu z głębokim rozczarowaniem.

Obrazek

Obrazek

Wprawdzie zakładam, że zachowując skrajną ostrożność, dałbym sobie radę z tymi luźnymi głazami, ale... jak sobie dać radę ze strażnikiem szlaku?..
Próbuję zagadywać, ale nic z tego. Dziś i jutro szlak zamknięty. Będzie dostępny za dwa dni.
Za dwa dni?! Toż ja już w domu wtedy będę!
Ale pan jest nieugięty. Co robić? Może dałoby się to miejsce jakoś obejść? Spoglądam w górę, na szczerbinę ponad piarżystym zakosem - może tamtędy?
Umawiam się, że nie pójdę ścieżką, której nie ma, tylko zajrzę na przełączkę nad nami. OK, tam sobie mogę iść - to są Alpy a nie Tatry, tu wszędzie można chodzić.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 28.12.2011 19:59

Pnę się stromo, starając się nie spuszczać kamieni na strażnika szlaku. Tymczasem niebo popkrywa się coraz groźniejszymi chmurami. Najciemniejsze gromadzą się właśnie nad moją górą. Niedoszłą górą? Jeszcze nie chcę tak o niej myśleć. Ale nadzieje szybko się chowają po kątach.
Docieram na wąską szczerbinkę w grani i zaglądam na drugą stronę oraz na samą grań. Nieee... żadnych szans - tędy przejścia nie ma...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Siadam na chwilę, próbując ogarnąć myśli. Spitzkofel, moja ostatnia góra w tym sezonie - tak blisko, a jednak zbyt daleko. Ojj...
Jednak niczego nie wykombinuję. Jedyna dostępna droga jest aktualnie niedostępna. Trzeba się pogodzić z faktami. Gdyby nie ten facet na ścieżce...

Obrazek

Nie da rady. To już koniec. Koniec dzisiejszej trasy - trzeba odtrąbić odwrót. Koniec alpejskich wędrówek na tym wyjeździe. Koniec górskiego sezonu, krótszego w tym roku. Wrzesień wyjątkowo nie będzie górski - jestem umówiony z Tomkiem na wyprawę za ocean. Czyli ta szczerbina jest ostatnim tegorocznym górskim osiągnięciem. Mało reprezentacyjna...
Ale w tym momencie przypominają mi się niespodzianki poprzedniego dnia - przepiękna grań od Laserzkopf po najwyższy szczyt w całych Lienzer Dolomiten - Große Sandspitze. Grań, o której nawet nie marzyłem, a los podał mi ją na tacy. Czyż zatem nie powinienem się z radością zrewanżować losowi, oddając mu ten jeden szczyt?
Powinienem. Teraz lżej już będzie wracać. Zwłaszcza, że w powietrzu zaczyna być odczuwalny nadmiar wilgoci.

Obrazek

Obrazek
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 28.12.2011 20:07

Franz napisał(a):... Ano tak - w nocy burza spowodowała obryw skalny, który zniszczył część trasy w żlebie - nie dość, że ścieżka zniknęła, to luźne głazy w każdej chwili mogą pojechać dalej. Absolutny zakaz przejścia...


I tak bywa.
Oglądając poprzedni twój odcinek - widząc ten długi trawers w piarżysku,
wyobraziłem sobie jak potężna, obfita ulewa zasypuje tą ścieżkę.
Taka ona malutka, delikatna z Twojego ujęcia.
Nawet nie przypuszczałem, że ulewa może wyrządzić szkody w zupełnie innym miejscu.


... czyli nie dość że się sypią, to i lecą ... :)
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 29.12.2011 01:27

Franz napisał(a):... to są Alpy a nie Tatry, tu wszędzie można chodzić.


Bo też i skala taka,że zadeptać się ich nie da.

A swoją drogą, kuriozalne było to chronienie przed odpowiedzialnością karną właściciela szlaku. Bo chyba nie powodował tym czlowiekiem altruizm, skoro można " chodzić wszędzie ".

Ładnie zbilansowałeś emocjonalnie niepowodzenie. To bardzo przydatna w życiu umiejętność.

A góry się sypią ... ale i tak wolniej niż my :wink: :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.12.2011 15:46

Crayfish napisał(a):... czyli nie dość że się sypią, to i lecą ... :)

Najpierw lecą, potem sypią.
Nawet najdrobniejszy piarg był kiedyś fragmentem potężnej skały...

plavac napisał(a):A swoją drogą, kuriozalne było to chronienie przed odpowiedzialnością karną właściciela szlaku. Bo chyba nie powodował tym czlowiekiem altruizm, skoro można " chodzić wszędzie ".

Ludzie potrafią skarżyć o wszystko.
Poza tym - na taką ścieżkę każdy może sie wybrać. Ktoś nieobyty z górami również.

plavac napisał(a):Ładnie zbilansowałeś emocjonalnie niepowodzenie. To bardzo przydatna w życiu umiejętność.

Kwestia dorobienia odpowiedniej ideologii. ;)
Ale jest oczywiste, że nie oddałbym tamtej grani nawet za dwa szpickofle. :P

Pozdrawiam,
Wojtek
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 29.12.2011 18:45

Widzę, że te tak mało poznane góry mają bardzo postrzelane i ostre turnice.
Dziko to wygląda. :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.12.2011 10:35

Fatamorgana napisał(a):Widzę, że te tak mało poznane góry mają bardzo postrzelane i ostre turnice.
Dziko to wygląda. :)

Zacne są. :)

Ale w tym wątku wiele ładniejszych i w lepszych warunkach oświetleniowych jeszcze będzie można zobaczyć.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.12.2011 16:38

Schodzę na najwyższe piętro Hallenbachtal. Po prawej ręce zostaje długi ślad trawersu, którym nie tak dawno podążałem - od Hallebachtörl poniżej Kübodentörl aż pod ściany Kühbodenspitze. Zaś przede mną kolejnymi zębami opada grań Bösegg - Złego Rogu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wilgoć w powietrzu zaczyna się skraplać. Wyciągam pelerynę i wbijam się w nią. Po chwili czuję na policzku przylgnięty kawałek materiału.
Może to i dobrze, że nie dane mi było pójść na Spitzkofel. Pewnie teraz bym był na grani, jeszcze przed szczytem, a pogoda pogarsza się z każdą minutą. Na wąskiej grani, po śliskich płytach - mało przyjemnie i mało bezpiecznie. Może ten strażnik szlaku był moim aniołem stróżem?..

Deszcz coraz bardziej zacina w twarz, spuszczam więc wzrok, patrząc w zasadzie wyłącznie pod nogi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.12.2011 16:39

Dolina Hallenbach zakręca nieco w lewo i pokazują się w dali zielone polany, na które schodziłem w pierwszym dniu wędrówek po Lienzer Dolomiten. Jeszcze dalej zaciągnięte chmurami alpejskie grzbiety. Taki nostalgiczny koniec sezonu.

Wkrótce wchodzę pomiędzy pierwsze drzewa, które niżej zmieniają się w las. Ścieżka sprowadza miejscami bardzo stromo w dolnej partii Hallenbachtal. Do tego stopnia, że muszę się w kilku miejscach obrócić się tyłem do kierunku marszu i używać wszsytkich czterech kończyn, by nie ryzykować ślizgu i upadku.
Wreszcie docieram do głównego szlaku w Kerschbaumertal, którym już wygodnie zejdę do leśnego parkingu. Na rozstajach informacja, że trasa na Spitzkofel zamknięta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni odcinek trasy. Ostatnie chwile w Alpach. Za chwilę dotrę do samochodu i zjadę w doliny. Wyląduję na szosie na zachód od Lienz. Jaka to będzie dolina? Płynie nią Drawa, a dolina nazywa się Pustertal.
Myśli biegną w drugą stronę, gdzie za włoską granicą na północ od Dolomitów dolina wyprowadza na szerokie, ledwo zauważalne siodło przełęczy, za którą na zachód opada dolina z rzeką Rienz. O ile Drawa poprzez Dunaj toczy wody do Morza Czarnego, to Rienz przez Adygę i Pad - do Adriatyku. A więc mamy do czynienia z ważnym działem wodnym. A jak się nazywa ta dolina po drugiej stronie? Ha! Również Pustertal!
Taka ciekawostka - po dwóch stronach przełęczy, na dwie przeciwległe strony, tocząc wody do dwóch różnych mórz - dolina po każdej stronie nazywa się tak samo. Pustertal. Czy ktoś zna jeszcze podobny przypadek?

Ostatnie metry trasy, ostatnie minuty wędrówki, ostatnie chwile spędzone w górach. Koniec górskiego sezonu. Koniec wędrówek na ten rok.
Dziękuję wszystkim, którzy mi towarzyszyli. To już koniec. Następne wędrówki dopiero w przyszłym roku.

Obrazek
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 31.12.2011 17:03

Dzięki za kawał fajnej górskiej przygody.
Ty byś z tego wszystkiego niejedną książkę napisał.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 31.12.2011 17:15

Franz napisał(a):... spuszczam więc wzrok, patrząc w zasadzie wyłącznie pod nogi.

No i bardzo dobrze ... dzięki temu i my widzimy te dębiki, goryczki, skalnice, goździki, dzwonki etc. :)

Ale grań Bösegg - Złego Rogu także piękna ! 8)

Franz napisał(a): Następne wędrówki dopiero w przyszłym roku.

Całe szczęście, że to już za parę godzin ! :lol:

Jeszcze raz Do Siego ! ... i realizacji wszystkich nowych (a może i starych) planów w nadchodzącym roku. 8)


Pozdrawiam.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.12.2011 18:51

Fatamorgana napisał(a):Dzięki za kawał fajnej górskiej przygody.
Ty byś z tego wszystkiego niejedną książkę napisał.

Przez to forum nawet się już nieco wyrobiłem i teraz mi pisanie idzie trochę łatwiej niz jeszcze dwa lata temu. :lol:

mariusz-w napisał(a):No i bardzo dobrze ... dzięki temu i my widzimy te dębiki, goryczki, skalnice, goździki, dzwonki etc. :)

Nie ma tego złego... ;)

mariusz-w napisał(a):Całe szczęście, że to już za parę godzin ! :lol:

Tak się akurat zeszło, że na koniec roku zakończyłem wspomnienia z innego roku. Mogę powiedzieć - rok 2005 już za nami. 8)

mariusz-w napisał(a):Jeszcze raz Do Siego ! ... i realizacji wszystkich nowych (a może i starych) planów w nadchodzącym roku. 8)

Nieustająco i Szampańsko życzenia odwzajemniam. :P

Pozdrawiam,
Wojtek
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 31.12.2011 18:58

Franz napisał(a):Tak się akurat zeszło, że na koniec roku zakończyłem wspomnienia z innego roku. Mogę powiedzieć - rok 2005 już za nami. 8)


Zgrabnie to ująłeś, jak zawsze :lol: Odetchnęłam z ulgą :D

Raz jeszcze szczęśliwego :!:

Pozdrawiam,
Anka
Ostatnio edytowano 31.12.2011 19:29 przez mahadarbi, łącznie edytowano 1 raz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.12.2011 19:17

mahadarbi napisał(a):Raz jeszcze szczęśliwego :!:

Dziękuję. :)

Wiele Dobrego...
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Alpejskie wędrówki i wspinaczki - strona 43
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone