Po godzince spędzonej na Vrženicy stwierdziliśmy, że może jednak podejmiemy próbę i znajdziemy drogę żółtym szlakiem, który się w jej pobliżu zaczynał.
Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy... Szlak znaleźliśmy stosunkowo szybko, początkowo droga wiodła po dość płaskim, lekko zacienionym terenie.
Wszystko więc wydawało się O.K
Początkowo..., bo później było już tylko gorzej
Mimo, że droga prowadziła głębokim wąwozem, szliśmy w pełnym słońcu - miejsc gdzie byłaby choć odrobina cienia było naprawdę niewiele.
Dla kogoś z kiepską kondyncją, nastawionego na lightowy spacer górskim szlakiem typu wejście na Śnieżkę ta droga będzie koszmarem...
Upał, brak cienia, skalne osuwiska, strome podejścia, miejsca gdzie trzeba było się podciągnąć, żeby móc iść dalej......dla mnie, to był koszmar
Kanion Vrženica wykończył mnie, pokonał i wyżął jak ścierkę...
fot.47 Żółty szlak
fot.48 Tam idziemy...
W tym miejscu łączyły się szlaki: żółty i czerwony.
Weszliśmy jeszcze na szczyt wzniesienia które wskazywała strzałka, po czym...
postanowiliśmy jednak odpuścić i zawrócić.
Nie doszliśmy nawet do punktu widokowego, ale zgodnie stwierdziliśmy,
że już jesteśmy zmęczeni i droga na plażę + powrót może być ponad te resztki sił jakie nam zostały...
Zawróciliśmy więc, na szlak czerwony, bo zupełnie nie wiedzieć czemu za nic nie chciałam wracać tym żółtym...
fot.49 Widok z czerwonego szlaku na żółty - to ten wąwóz w dole...
fot.50 ... i na wyspy naprzeciw
fot.51 ... i na oba szlaki
fot.52
Po drodze spotkaliśmy parę Austriaków, oni też nie doszli...
Okazało się również, że czerwony szlak faktycznie zaczynał się na campingu, ale o tym przekonalismy się gdy już tam doszliśmy w drodze powrotnej
fot.53 Widok z końcowego odcinka szlaku na camping
fot.54 ...i jeszcze jeden
2 ostatnich fotek omal nie przypłaciłam życiem, albo innym kalectwem - żeby je zrobić postanowiłam podejść do krawędzi ścieżki...
...i co
I oczywiście wyrżnęłam zdrowo na tych kamyczkach omal nie spadając w dół.
Wrócilismy z tej wyprawy koszmarnie zmęczeni, dziś się z tego śmiejemy, ale wtedy zupełnie nie było mi do śmiechu.
Plażę, która była naszym celem napewno zobaczę, ale raczej popłynę tam taksówką...
- Zdecydowanie nie polecam drogi Kanionem Vrženica amatorom
- z dziećmi raczej też się tam nie wybierajcie
- nie polecam również startu późniejszego niż 7 rano
- wody także radzę wziąć więcej niż 2 litry na osobę