Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Alpejskie wędrówki i wspinaczki

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 21.10.2011 16:14

Jeśli się dobrze wychylić, to widać też Karlsbaderhütte na górnym piętrze Laserzbachtal.
Ruszam w stronę schroniska. Najpierw krótkie, strome zejście z przełęczy, a potem trawers pod ścianami skalnego zęba oraz Teplitzer Spitze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na chwilę ścieżka zmienia charakter - trzeba pokonać niewielkie rumowisko głazów - potem znów wygodnie dalej. Stopniowo zbliżam się do prowadzącej dnem doliny drogi.
Jeszcze chwila i docieram do schroniska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.10.2011 21:54

Zanim opuścimy schronisko w austriackich Dolomitach, krótki przerywnik z gór leżących po przekątnej - po drugiej stronie włoskich Dolomitów.

Catena dei Lagorai.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na drugiej fotce widać jedną z grup Dolomitów właściwych. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 01.11.2011 23:17

Franz napisał(a):
Na drugiej fotce widać jedną z grup Dolomitów właściwych. ;)


Znowu się droczysz :) :wink: Tym razem nie wiem, a na zabawę topograficzną jest trochę zbyt późno :)

Ale czy to w Catena d.L. tak zalodziło :?:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.11.2011 13:41

plavac napisał(a):Tym razem nie wiem, a na zabawę topograficzną jest trochę zbyt późno :)

Obstawiałeś tę grupę poprzednim razem. ;)
W Skalnych Twierdzach wędruję aktualnie przez turnie w lewej części fotki, a pośrodku widać najwyższy szczyt z tym wypełnionym kamieniami metalowym krzyżem.

plavac napisał(a):Ale czy to w Catena d.L. tak zalodziło :?:

Zapewne również. Ale moja lodowa trasa wiodła w rumuńskim Parangu, w pobliżu najwyżej poprowadzonej szosy we wschodniej Europie - Transalpiny.

Pozdrawiam,
Wojtek
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 03.11.2011 00:33

Piękne ujęcie Catinaccio ... (?) .
Będę je "rozkminiał" przez czas jakiś :)

Wstyd mi, że o naszych swojskich (?) Karpatach nie pomyślałem ... :oops:

8)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.11.2011 16:13

plavac napisał(a):Piękne ujęcie Catinaccio ... (?) .

Ogród Różany. 8)
Spojrzenie od południa rzadko chyba jest prezentowane. Moim zdaniem - nie ustępuje urodą tradycyjnym ujęciom.

Za chwilę wdrapię się w Skalnych Twierdzach na jedną z tych turni w lewej części fotki.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.11.2011 11:50

Za chwilę wdrapię się w Skalnych Twierdzach na jedną z tych turni w lewej części fotki.

Słowo się rzekło.

Jak skupisz wzrok na lewej grupie turni na rzeczonej fotce, to najwyższa tam jest Cima Catinaccio (Rosengartenspitze). W linii spadku z jej wierzchołka widać Passo delle Zigolade, przez które przeszedłem w poprzednim odcinku Skalnych Twierdz.
W skrajnie lewej części widać dwie turnie obok siebie. Lewa z nich - Cima Sforcella (Tscheiner-Spitze) - rozpoczyna serię fotek w najnowszym odcinku. A prawa, to Roda di Vael (Rotwand, czyli Czerwona Ściana). Właśnie na niej stanąłem. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.11.2011 00:43

W schronisku rozkładam się z prowiantem i szybko wchłaniam ostatnie śniadanie. Potem plecak na grzbiet i ruszam w drogę powrotną. Oczywiście - nie tą samą, którą tu dotarłem. W końcu - od czego są pętle?
Nie wspominałem o tym wcześniej, ale umyśliłem sobie powrót, który zamknie się dopiero przy samochodzie. A więc w drogę. W górę!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szlak prowadzi pod ściany Laserzwand, gdzie się rozgałęzia. Wygodna ścieżka schodzi w dolinę, a w górę ciągnie Droga Rudolfa - Rudl-Eller-Weg.
Wychodzę stromo na pierwszą przełączkę. Nisko i nie tak znowu daleko przede mną pokazuje się dolina. Jaka rzeka nią płynie? Jako że jesteśmy w Austrii, to nazywa się ona na tym odcinku: Drau. My ją znamy pod mianem Drawa. Na tym forum zapewne każdy kiedyś przekraczał tę rzekę.
Tymczasem tuż nade mną piętrzą się po obu stronach pionowe turnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tyle zostawiam najwyższe piętro Laserzbachtal, a przede mną teraz bardzo strome zejście. Ubezpieczone... o, ooo...
W odróżnieniu od spotykanych do tej pory stalowych ubezpieczeń, tu mam do czynienia ze zwykłą liną asekuracyjną. Tego łapać się nie da - momentalnie się poddaje i można polecieć nawet kilka metrów. Taka lina, to już czysta asekuracja, jak w normalnej, klasycznej wspinaczce - żadna poręczówka.

Zejście żlebem, a za chwile krótka wspinaczka po skale. Czysta, klasyczna wspinaczka. Próba skorzystania z pomocy liny kończy się od razu krótkim wahadłem. Ktoś tu zadbał o dodatkowe atrakcje.
Ściana staje dęba, ale w miejscu, gdzie przechodzi w szczerzące zęby zacięcie - na szczęście - zastąpiona jest przez stalówkę. Ufff...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.11.2011 00:44

Wspinaczka nie trwa długo - w końcu ja przecież schodzę, a nie wchodzę - i docieram na trawiaste, łagodniejsze zbocza. Znad zielonych płaśni strzelają w górę dolomitowe turnie, ale teraz jest już zupełnie łatwo. Wkrótce napotykam i czworonożne alpinistki, skubiące trawę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ścieżka stopniowo przechodzi w szerszą dróżkę, pojawiają się pierwsze szałasy - to Weißsteinalm, czyli Hala Białej Skały.
Skalne ściany zostają stopniowo za mną, szlak doprowadza do głównej drogi, łączącej schronisko Karlsbader z cywilizacją i wkrótce docieram do zawieszonego nad doliną Laserzbach Lienzer-Dolomiten Hütte.

Tuż za nim schodzę z drogi jezdnej i stromą ścieżką zagłębiam się w wilgotną dolinę. Nad Galitzenbach ostry zwrot i wkrótce osiągam mostek przy samym parkingu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda się pogarsza i zastanawiam się, co robić. Ale jest już wieczór i właściwie nie chce mi się zbyt wiele kombinować. Postanawiam zanocować na tym parkingu i odkładam decyzję do następnego poranka. Zobaczymy jak będzie.
Piwko, kolacyjka, kolejne piwko, deszcz. Zaszywam się w śpiworze. Ulewa, piwko, burza, piwko. Łomocze w ciemnościach strasznie. Co będzie jutro?..

Nie wiem. Póki co - Zdrowie Gór!
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 09.11.2011 00:10

8O Niezłe położenie :!:

Tylko po co balkon :?: ... przy takim umiejscowieniu. 8O

Od razu pomyślałem, że chyba tak powinien być usytuowany dom marzeń Wojtka. :)
Zero auta, bo i tak to widzę jak napiera z zakupami prosto do góry.
Jak :?:
Wiadomo "skrótem" :wink: po ściance o łagodnej :wink: ekspozycji (tak by zapewne to określił).

Skomentuję to już za niego, :wink: :) jego słowami (cytat z relacji: Dolomity-skalne twierdze) .
Franz napisał(a):...Ferratka jest całkiem łatwa, nie czuję potrzeby wpinania się.

...Potraktowałem linę jako poręczówkę. Nie chciało mi się przepinać karabinków.


No tak :!: po co :?: przecież tylko jedną ręką trzyma siatki z zakupami. :wink: :)

Pozdrawiam. :)
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 09.11.2011 09:03

Franz napisał(a):Obrazek


Na ostrą imprezę do takiego domu to bałbym się zaprosić kogoś.
A nóż chciałby po spożyciu zobaczyć co za domem słychać albo zaznaczyć teren jak na rasowego samca przystało. 8)
A tu ... hooooop, hoooop.

Poza tym umiejscowienie - bajeczne.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.11.2011 20:16

nomad napisał(a):8O Niezłe położenie :!:

Tylko po co balkon :?: ... przy takim umiejscowieniu. 8O

Żeby poczuć Luft unter den Sohlen?.. ;)

Czasami można spotkać w górach sam balkon - bez budynku. 8)

nomad napisał(a):Od razu pomyślałem, że chyba tak powinien być usytuowany dom marzeń Wojtka. :)
Zero auta, bo i tak to widzę jak napiera z zakupami prosto do góry.

Aż tak dobrze to nie jest. Obok biegnie droga szutrowa. Ta sama, której końcówkę było widać przy Karlsbaderhütte na wcześniejszych fotkach.

Crayfish napisał(a):Na ostrą imprezę do takiego domu to bałbym się zaprosić kogoś.

W dawnych czasach zdarzało mi się wizytować dach domostwa, w którym imprezowaliśmy. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 09.11.2011 20:34

Franz napisał(a):
Crayfish napisał(a):Na ostrą imprezę do takiego domu to bałbym się zaprosić kogoś.

W dawnych czasach zdarzało mi się wizytować dach domostwa, w którym imprezowaliśmy. :lol:

... no widzisz jak oswajanie z wysokością i ekspozycją zaprocentowało :!: :mrgreen: :devil:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.11.2011 13:56

Crayfish napisał(a):... no widzisz jak oswajanie z wysokością i ekspozycją zaprocentowało :!: :mrgreen: :devil:

Moje przygody ze wspinaczką zaczynały się znacznie wcześniej. ;)
Jako mały brzdąc wlazłem po piorunochronie na pierwsze piętro i potem po gzymsie do otwartego okna kolegi, który wbrew zakazowi rodziców wyszedł z mieszkania zapominając kluczy, a drzwi mu się zatrzasnęły. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 10.11.2011 14:01

Franz napisał(a):
Crayfish napisał(a):... no widzisz jak oswajanie z wysokością i ekspozycją zaprocentowało :!: :mrgreen: :devil:

Moje przygody ze wspinaczką zaczynały się znacznie wcześniej. ;)
Jako mały brzdąc wlazłem po piorunochronie na pierwsze piętro i potem po gzymsie do otwartego okna kolegi, który wbrew zakazowi rodziców wyszedł z mieszkania zapominając kluczy, a drzwi mu się zatrzasnęły. :lol:


... a to z kolei tłumaczy Twój pociąg do ferratek. 8) :mrgreen:

Jak widać młodość skutecznie ukształtowała Twój górski kręgosłup. :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Alpejskie wędrówki i wspinaczki - strona 35
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone