Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

A budzikiem były nam cykady, czyli nasza Chorwacja 4

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.08.2010 11:57

Roksa_ napisał(a):
Przy wjeździe do wioski trzeba zapłacić 15kn, po czym można szukać miejsca do zaparkowania.



Hmmm ...to się albo coś zmieniło od naszej wizyty ! ... albo we wrześniu już ARBUZY są gratis !

:)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 11.08.2010 08:48

CinnamonGirl napisał(a):Zatoczka cudna, ale tez bym tyle do niej nie drałowała :> ma to w sumie sens tylko wtedy gdy ktoś chce spędzic cały dzień na kąpielach słoneczno-morskich.


Właśnie tak sobie pomyślałam. Nie ma sensu schodzić tam tam moment, tylko po to żeby zobaczyć. Jak szaleć, to już cały dzień ;)

weldon napisał(a):Może powinniśmy sobie zostawiać jakieś wiadomości?


Jestem za, np. listy w butelce :lol:

mariusz-w napisał(a):Hmmm ...to się albo coś zmieniło od naszej wizyty ! ... albo we wrześniu już ARBUZY są gratis !


Turystów mniej to i za parking nie trzeba płacić. A może nie ma kto zbierać oplat? Nas kasował jakiś młody chłopak, a wrzesień to już szkoła i młodzież uczyć się musi ;)


14 Lipiec- środa: Valun :?:


Ruszamy dalej.

Obrazek

Dojeżdżamy do miasteczka Valun. Kiedyś zostało ono określone chorwackim St. Tropez.
Są tam dwie główne plaże, które przyciągają turystów jak magnes.
Miasteczko żyje z turystyki, pełno tutaj kwater prywatnych, barów, restauracji itd.

Valun dla nas? Zdecydowanie bez rewelacji :twisted:

Po pierwsze przy wjeździe trzeba zapłacić 15kn.
Ok, w Lubenicach też trzeba było płacić, ale nie trzeba było dreptać do centrum 20 minut :roll:
Od parkingu idzie się z górki, ale jak pomyślę o powrocie to już mi słabo.
Nie pomagają mi miny osób nas mijających, które właśnie wchodzą pod górę. Wszyscy wyglądają jakby mieli zaraz paść trupem, albo co najmniej zawału dostać.
Zaczynam się zastanawiać jak to z tą reanimacją było... ile uciśnięć i ile "całusów" usta usta :lol:
Jakoś tak samo z siebie mi przyszło :twisted:

W Valun zrobiłam tylko dwa zdjęcia i to wcale nie dlatego, że mi bateria padła czy coś :wink:
Jakoś tak nie było natchnienia i chęci.

Obrazek


Obrazek

Na fotkach widać chyba kawałki tych słynnych plaż. Prawdę mówiąc dla mnie bez rewelacji. Bardzo dużo ludzi.

Wracamy na parking. Tragedia...dochodzę do samochodu z jęzorem wywieszonym do kolan :twisted:

Wracamy do Beli i na camping cieszyć się plażą i spokojem :)
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 11.08.2010 08:53

Czasem tak bywa, że gdzieś docieramy w pocie czoła a tam... buuu i rozczarowanie, a czasem to rozczarowanie jest wywołane przez zmęczenie, w innych warunkach może by się podobało.

A te wdechy i wydechy... uciśnięcia, jak sobie przypomnę nasz pobyt w zeszłym roku na plaży SV.Duh na Pagu i akcję ze staruszkiem... brrrr
janusz07
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 260
Dołączył(a): 20.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz07 » 11.08.2010 14:17

Dobrze że przeżyłaś.. :D Taka fajna relacja. Czekam na ciąg dalszy
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 12.08.2010 10:27

helen napisał(a):Czasem tak bywa, że gdzieś docieramy w pocie czoła a tam... buuu i rozczarowanie, a czasem to rozczarowanie jest wywołane przez zmęczenie, w innych warunkach może by się podobało.


Możliwe, że tak właśnie by było. Inne okoliczności, inna pora, inna temparatura i może by się nam tam spodobało.
A tak to... pozostaje tylko wspomnienie wędrówki na parking ;)

Januszu przeżyłam, ale było ciężko ;) Poczułam się dobrze dopiero po zimnym, bardzo zimnym Ozujsku ;)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 12.08.2010 10:35

15 Lipiec- czwartek : Dzień Sępa ;)

Jaki sęp jest każdy wie, każdy też pewnie zna co najmniej jednego sępa. Ogólnie wiadomo, że najlepszymi sępami są dzieci: daj łyka, daj gryza, daj spróbować :twisted:

My jednak będziemy oglądać całkiem inne Sępy, bo Płowe :lol:

Obrazek

Po śniadaniu postanowiliśmy się wybrać do Eko- Centar w Beli obejrzeć te ptaszyska z bliska. W ośrodku można podziwiać sępy, które znalazły tam swój azyl z powodu różnych wypadków losowych.

Wchodzimy i od razu rzuca nam się w oczy to, że nie tylko Sępy będzie można tutaj zobaczyć.

Jest ładny ogródek...

Obrazek

I karmnik dla motyli. Mój mąż uparcie twierdzi, że to karmnik dla zielonych żuków ;)

Obrazek

Obrazek

Jest też, a jakże, szkółka dla króliczków :)

Obrazek

Obrazek

Na Cresie lata niezliczona ilość motyli, więc nie mogło zabraknąć tablicy ze wszystkimi gatunkami motyli spotykanych na wyspie.

Obrazek

Mi się jednak wydaje, że jest tylko jeden gatunek, tylko takie widzieliśmy ;)

Obrazek

Obrazek

Do tego wszystkiego w budynku jest wystawa poświęcona sępom płowym, ale nie tylko- jest też trochę o historii Beli.
Można obejrzeć stare zdjęcia, krótki film o sepach i dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trochę nieudane zdjęcia, ale te czarne kropy to populacje sępów na przekroju lat.
Wyraźnie widać, że nie zostało ich już zbyt dużo :roll:

Obrazek

Obrazek

W końcu dochodzimy do Rescue Centere.

Obrazek

Poziom podniecenia sytuacją wzrasta, w końcu je zobaczymy...

Klops...
Wchodzi się do szklanego budynku, sępy siedzą na drewnianych podestach i ani myślą się odwrócić i pokazać, tylko tyłki pokazują :twisted:
W sumie wcale im się nie dziwię, jakby mnie tak przychodzili oglądać, to też bym się w końcu wkurzyła :twisted:

Obrazek

Ludzie wchodzą do tej mini szklarni i zaraz wychodzą z powodu temperatury... my siedzimy i czekamy.
Nie wyjdę stąd dopóki ich nie zobaczę...

Obrazek

W końcu się zlitowały ;)

Ten ładniejszy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I ten brzydszy ;)

Obrazek

Obrazek


Uf, dobra, wystarczy. Idziemy pooglądać osiołki, one dają się fotografować :)

Obrazek

Obrazek


Wracamy na camping i idziemy na plażę.
W drodze powrotnej jeszcze rzut okiem za siebie

Obrazek

Pamiętam, że tego dnia bardzo mnie zatoki bolały wieczorem, pewnie podczas zanurzenia przy nurkowaniu nie przedmuchałam ich porządnie :?


W następnej odsłonie przedstawię Wam naszych campingowych, czasem niezbyt lubianych towarzyszy ;)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.08.2010 00:06

Roksa_ napisał(a):
I ten brzydszy ;)

Obrazek




Zaraz brzydszy :wink: starszy jest i lepiej opalony . . . a może wk . . . y , że odlecieć nie może :wink:
A może myśli : wpadnie człowiek do płowego kuzyna na dni parę , zabaluje ostro . . . i budzi się w klatce :wink: i za płowego mu jeszcze robić każą :wink:

Roksa_ , to teraz o robalach będzie :?: :lol: :D
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 13.08.2010 23:11

Roksa_ napisał(a):
W następnej odsłonie przedstawię Wam naszych campingowych, czasem niezbyt lubianych towarzyszy ;)


Cześć Roksa_. :)
Tajemniczo brzmi, to będą ...insekty :?: :wink: czy upierdliwi sąsiedzi :?:

A dla podtrzymania tematu sępów (tych płowych nie ludzkich :wink: )) odszukałem parę ciekawostek o nich.

" W całej Chorwacji występuje około 150 osobników tego gatunku, z czego 8 w Paklenicy. Pozostałe 142 sztuki spotkamy na wyspie Cres.
Sęp płowy imponuje swoimi rozmiarami. Posiada rozpiętość skrzydeł dochodzącą do 3 metrów, a gdy staje na skale jego wysokość sięga 1 metra.

Dorosły sęp przeciętnie lata z szybkością 50-70 km/h. Jest jednak w stanie rozwinąć prędkość do nawet 120 km/h.
Sęp jest ptakiem podróżującym. Niedawno w odległym o 4000 kilometrów Czadzie spotkano osobnika z Parku Paklenicy.

Gorzej jest z rozwojem gatunku. Para sępów jest w stanie rocznie wychować jedno pisklę, a musi minąć 5 lat zanim młody ptak osiągnie dojrzałość. Problem w tym, że w międzyczasie wystraszony (np. przez turystów) nieopierzony sęp jest w stanie przelecieć odległość około 500 metrów po czym najczęściej pada z wycieńczenia."

Pozdrawiam w oczekiwaniu na dalszą część. :)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 16.08.2010 08:13

piotrf napisał(a):
A może myśli : wpadnie człowiek do płowego kuzyna na dni parę , zabaluje ostro . . . i budzi się w klatce :wink: i za płowego mu jeszcze robić każą :wink:

Roksa_ , to teraz o robalach będzie :?: :lol: :D


:lol: :lol: 8)

O robalach? Nieee :wink: Chociaż było ich itrochę, co roku przerażają mnie te duże zielone co fruwają blee :roll:

nomad napisał(a):Gorzej jest z rozwojem gatunku. Para sępów jest w stanie rocznie wychować jedno pisklę, a musi minąć 5 lat zanim młody ptak osiągnie dojrzałość. Problem w tym, że w międzyczasie wystraszony (np. przez turystów) nieopierzony sęp jest w stanie przelecieć odległość około 500 metrów po czym najczęściej pada z wycieńczenia."


Mniej więcej tak samo nam tłumaczyła całą sprawę wolontariuszka w Eko-Center.
W pobliżu klifu, gdzie w Beli sępy mają swoje gniazda jest pełno tablic, że nie można się zbliżać, nawet płynąc łódką trzeba zachować odpowiednią odleglość.
Szkoda ptaków, mam nadzieję, że ludzie się do tych zakazów stosują....

Za następny odcinek jakoś się nie mogę zabrać... brak weny :roll:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 16.08.2010 17:06

Roksa_ napisał(a):Za następny odcinek jakoś się nie mogę zabrać... brak weny :roll:

wszyscy sprawozdawcy klepią w klawisze, a ty co :?: :?: :?:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 16.08.2010 17:20

Roksa_ napisał(a):Za następny odcinek jakoś się nie mogę zabrać... brak weny :roll:

Ciągła przyjemność przestaje być przyjemnością.

Poczekamy ... :papa:

Roxi :wink:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 17.08.2010 08:01

weldon napisał(a):Poczekamy ... :papa:

Roxi :wink:


Już zdjęcia dodaję... Ty forumowy szperaczu, wszystko wyszperasz :twisted: :lol:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 17.08.2010 08:14

15 Lipiec- czwartek : Żarłoki :)

Chodziły czwórkami nawołując się co chwila. Najgorsza była taka mała, która jak tylko się zgubiła, tzn. zgubiła z oczu starsze siostry, wrzeszczała jakby ją ktoś ze skóry obdzierał... i to żywcem :twisted: ...

Zaczynając opisywać Cres i jego uroki wspomniałam o wszechobecnych owcach.
Camping Brajdi jest miejscem gdzie z tego co wdziałam jest ich najwięcej.
Nasz namiot, mimo że we wspaniale położonym miejscu, był na szlaku tych krzykaczy :twisted:
Żeby zejść na camping, owce musiały przejść w bliższej lub dalszej odległości od naszego obozowiska ;)
Najgorsze były poranki, bo owce zaczynały się nawoływać dużo wcześniej niż cykady, spanie w takich warunkach odpada, przynajmniej dla mnie :roll:

Żeby nie było, że same niepochlebne opinie, to powiem, że z ich wizyt było też sporo uciechy. Szczególnie wieczorami, kiedy przychodziły na codzienne karmienie :)

Obrazek

Obrazek

Dla dzieci zawsze była to wielka atrakcja, karmiły, robiły zdjęcia, głaskały. Jeden młody człowiek włoskiego pochodzenia gonił je wrzeszcząc: Zoooombi, Zooooombi i robiąc przy tym głupie miny. Owce co jakiś czas spoglądały na tego obywatela jakby miały zaraz zapytać, czy on wariat, czy jak :lol:

Pora karmienia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bzik na punkcie zwierząt jest czasem dla mojego męża bardzo uciążliwy. Głaskanie psów i zagadywanie ich właścicieli, częste wizyty w sklepach zoo, fotografowanie kotów itd., itp. Z tego też powodu i ja nie mogłam odmówić sobie dokarmiania tych chudych, biednych stworzeń :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Te starsze i doświadczone przełykały kawałki chleba, nawet ich za bardzo nie gryząc, ta młoda żuła kawałki będąc nieświadoma tego, że jak wolniej je, to mniej zje :D

Ot, takie nasze owcze przygody :)
Aaa bo jeszcze nie wspomniałam o bobkach :twisted:
A więc owce zostawiają bobki w każdym możliwym miejscu, na szczęście zawsze skoro świt Pan odpowiedzialny za czystość na campie jeździł z dużą taczką i łopatą i te bobki i bobeczki zbierał :)

Jutro nasz kolejny dzień na wyspie, ciekawe co przyniesie ;)

:papa:
mongrel
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 14
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mongrel » 17.08.2010 22:54

Dopiero dzis zabralam sie za czytanie tego tematu i juz zaluje... ze tak późno :twisted: :) zagłębiam się, a tu nagle 16 strona i koniec :(
zapisuje sie do czytelni i czekam na cd :D
Pozdrav :papa:
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 18.08.2010 10:06

Roksa_ napisał(a):Bzik na punkcie zwierząt jest czasem dla mojego męża bardzo uciążliwy. Głaskanie psów i zagadywanie ich właścicieli, częste wizyty w sklepach zoo, fotografowanie kotów itd., itp. Z tego też powodu i ja nie mogłam odmówić sobie dokarmiania tych chudych, biednych stworzeń :wink:


skądś to znam i zna mój PM :> - oprócz psów bo się boję (i chowam za moim facetm kurczowo sie go trzymając :>), ale spokojnie można u mnie dodać jaszczurki, ptaszki, motylki, rybki, osiołki.... te godziny czekania aż baba nacieszy sie zwierzakiem :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
A budzikiem były nam cykady, czyli nasza Chorwacja 4 - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone