Trasa do Chorwacji z Polski południowo-wschodniej- dyskusja

Starałem sie jechać obwodnicą ale 2 razy zostałem wsiąkniety do miasta jaja przynajmniej sonie pozwiedzałem Budapeszt po 24 tej . Nie lubie budapesztu

CoolSwimmer napisał(a):Ja sie wybieram i tak jak w tamtym roku przejazd dla osobowek w czasie wakacji . powiem Wam że tego sie nie obawiam najbardziej boje sie Budapesztu dwa razy jechałem z nawigacja i dwa razu bładziłem i żona grzędziła .Kupiłem nową Auto mape 6.8 mam nadzieje że nie wyprowadzi mnie znowu w pole

Na Węgrzech jeździ się po nr. dróg !!
Obwodnica to - M0 dalej o ok 40km
Drogi oznakowane całkiem dobrze tylko trzeba pamiętać te wszystkie numerki
Czasem też mnie gdzieś wywlecze

Przejazd nocą przez Budapeszt odbywa się bardzo sprawnie i jest co podziwiać-dlatego o takiej porze kieruję się na centrum

Grzech jechać nocą obwodnicą ... tylko centrum

ja tez jeżdze centrum:)

W nocy Budapeszt tylko przez Centrum
W zeszłym roku wybraliśmy ten wariant wjeżdżając do miasta około 22-23. Kwadrans przy Placu Bohaterów, kwadrans przy Parlamencie i przejazd mostem z widokiem na cudownie oświetlone wzgórze Gellerta.
Jechaliśmy z AM 6.5.3 - niestety raz p.Krzysztof trochę zabałaganił i wjechaliśmy na torowisko (na początku wyglądało jak zwykła droga, ale później okazało się, że nie ma odwrotu i to chyba jednak torowisko) - zresztą za nami trafili się też inni, więc albo nie znali miasta i byli tranzytem tak, jak my, albo też Polacy z AM Byłem tak spanikowany, ze nie myślałem o patrzeniu na ich rejestrację.
W drodze powrotnej AM też dała ciała i zamiast na M3 wylądowaliśmy na równoległej "3" - po chwili udało się wskoczyć na M3.
Oczywiście kilka razy AM bardzo ładne poradziła sobie z objazdami i w sumie jesteśmy z nią kwita
Wiem, że było na ten temat pisane nie raz, ale pozwolę sobie Wam przypomnieć:
* po zaplanowaniu trasy przejrzyjcie newralgiczne miejsca (np. centrum miasta). Cały wyjazd tak robiłem, a przy powrocie w okolicach Balatonu na postoju przyszło rozluźnienie, nie popatrzyłem i niestety navi nie popisała się i nie trafiliśmy na M3. Mój błąd, bo gdybym sprawdził - nie byłoby problemu.
* planujemy drogę dzieląc ją na fragmenty - znajomi nie podzielili i trafiając na zamknięty odcinek w Budapeszcie aplikacja musiała przeliczyć im całą trasę do Breli. Jeśli podzielimy sobie trasę (zwłaszcza kończąc odcinek po takim mieście jak np. Budapeszt - nie będzie tego problemu (przeliczać będzie, ale szybko sobie poradzi).

W tym roku również śmigamy przez centrum, dlaczego?:
* będziemy również w okolicach 22-23 (niewielki ruch);
* kilka chwil na rozprostowanie kości;
* Budapeszt świetnie wygląda nocą.
W drodze powrotnej - być może pierwszy raz skorzystamy z M0.

Co nas rozczarowało rok temu - część grupy stwierdziła, że trzeba skorzystać z... toalety. No i niestety 3 stacje benzynowe po kolei (przed samym Budapesztem były dość gęsto) - albo brak toalety, albo trafialiśmy na nową stację i odsyłali nas dalej (paliwo można u nich kupić, ale toileta nie ma).

Mam pytanko w kwestii obwodnicy Svidnika. Płatny odcinek Presov-Kosice omijam znanym wszystkim objazdem. Nie kupuję winiety. Czy jeśli Svidnik przejadę przez centrum, tak jak się jeździło wcześniej, to nie wpadnę na płatny fragment drogi? Ktoś pisał, ze obwodnica schodzi się ze starą drogą i jeszcze kawałek jest płatny. Jechał ktoś? Możecie potwierdzić lub zaprzeczyć?

W lutym jechałem do Egeru obwodnicą-nawet do głowy mi nie przyszło,że ten kawałek może być płatny.Obwodnica łączy się z drogą przez centrum na rondzie przy wylocie ze Svidnika więc chyba jest gratis.Za kilkanaście dni sprawdzę w drodze do Grecji,ale takie rozwiązanie chyba jest nierealne bo miejscowi płaciliby za przejazdy

Witam,
to mój pierwszy post, więc Witam Wszystkich Serdecznie!
Czytam forum już od dłuższego czasu i wiele pożytecznych rad na nim znalazłem i oparłem na nich zaplanowanie podróży.
Wyjeżdżam w piątek z Lublina do Tucepi. Plan jest taki:
Dzień 1-
Wyjazd z Lublina około 5:30 rano i trasą: Rzeszów-Barwinek-Svidnik-Presov-Kosice-Miskolc-Budapeszt (Obwodnicą M0 w związku z tym, że będzie to piątek po południu)-Koroshegy. Tutaj mam zarezerwowane noclegi u Pani Teresy
Dzień 2-
Wyjazd z Koroshegi około 6:30 -Zagrzeb-i do końca autostradą-zjazd na riwierę makarską-dojazd do Tucepi (powinno się na 15:00 - 16:00 dojechać) szukanie noclegów.

Im bliżej wyjazdu tym większe obawy o pogodę (prognozy kiepskie, ale staram się w nie nie wierzyć), znalezienie fajnych kwater (marzy mi się duży balkon z widokiem na morze-najlepiej ul. Kamena), możliwość pobłądzenia w Budapeszcie..

Co sądzicie o takim planie dojazdu?
Jedziemy jednym samochodem, tylko ja prowadzę, jedziemy z 5 letnią córką m.in. dlatego rozkładamy trasę na dwa dni.
Myślicie, że nie będzie problemu ze znalezieniem w Tucepi noclegów jak będziemy tam w godz. popołudniowych?

Pozdrawiam Serdecznie
vic

Witam. Jeźdźę tak jak Ty z międzylądowaniem u Pani Teresy - Już 3 raz pod rząd - Budapeszt omijam obwodnicą M0. Co do kwater w Tucepi i nie tylko, to wyczytałem tu na forum, że najlepiej jest być na miejscu ok. 10 - 11 rano. Jest wtedy czas na poszukanie i wybranie kwatery. Wyjazd od Pani Teresy o 6.30 nie daje Ci tej możliwości. Czemu nie znajdziesz kwatery będąc jeszcze w Polsce. Robię tak zawsze i jadę na gotowe. Nigdy się nie zawiodłem.

Dzięki za odpowiedź.
Decyzję o wyjeździe w ciemno podjąłem dlatego, że chciałbym naocznie zobaczyć i wybrać dopiero kwaterę. Liczę na to, że 11.06 jest jeszcze przed sezonem i takiego oblężenia raczej nie powinno jeszcze być. Może zmodyfikuję plan i wyjadę z nad Balatonu nie o 6:30 a np. o 5:30 bo nie stanowi to problemu żeby wcześniej godzinkę wstać.
Myślicie, że naprawdę będzie problem ze znalezieniem kwatery po południu?

Pozdrawiam
vic

vic napisał(a):D
Myślicie, że naprawdę będzie problem ze znalezieniem kwatery po południu?

Pozdrawiam
vic

Ja myślę, że problemu nie będzie. Początek czerwca to jeszcze nie pora na oblężenie chorwackiego wybrzeża
8 razy byłem w ciemno ,zawsze na początku lipca, zawsze przyjeżdżałem po południu, zawsze coś fajnego znalazłem.Czasami trzeba było tylko dłużej poszukać ...
Szerokiej drogi

hej i jechał już ktoś z Was przez Barwinek, Svidnik?
co z tą drogą? , jadę coprawda dopiero 15.07 ale wolałbym się nie zdziwić jak w zeszłym roku gdzie od Rzeszowa do Barwinka co chwilę stałem na wahadle

W lutym prace po naszej stronie były zaawansowane więc trzeba mieć nadzieję,że jest skończone,natomiast droga od granicy do Preszowa był w większości w stanie tragicznym ale Słowacy szykowali się do remontu

Witam,
dzisiaj w pracy gościłem Słowaków i pytałem o tą trasę bo jadę nią już w piątek. Powiedzieli mi, że od Barwinka jakieś ok. 30 km cyt. dziura na dziurze, ale da się przejechać, a później OK. Wychodzi na to, że do Svidnika... Pojedziemy zobaczymy. Nie chcę już zmieniać planów więc postaram się spokojnie przejechać.

Pozdrawiam
vic

ps. jeśli okaże się, że w Tucepi będe miał neta, obiecuję napisać jak wyglądają warunki na tej trasie.

2 tyg temu jechałem ta trasą....dobrze mówią, dziura na dziurze. Jeszcze trafiłem, jak to łatali. A łatali tak, że wycinali 10 metrów warstwy ściernej szerokości 2 metry i zostawiali na noc to. Ja akurat jechałem w nocy. Jeszcze się nie zaczął znak roboty drogowe jak wszyscy głowami uderzyliśmy w podsufitkę w aucie. Do tego w co drugiej miejscowości Policja się kręci. Państwo Policyjne. Jechałem zawsze przepisowo, bo z nimi nic nie wiadomo.
Nie jechałem obwodnicą Svidnika bo czytałem, że potrzebna jest winieta, a że Policaje wszędzie stoją to nie chciałem sobie psuć wyjazdu i przejechałem przez Centrum Svidnika. Winieta chyba 7 Euro, ale mogę się mylić.

Ogólnie o trasie: Jechałem już nią 4 razy (2 wyjazdy do CRO) i 5 razu nie będzie bo trasa jest fatalna. Szkoda zawieszenia. Remonty na trasie są, ale naprawdę bez szału.

Ogólnie trasa także ukazuje jak ta część Słowacji jest biedna i zacofana. I po co im to Euro było....