Starym samochodem do Cro

Ja wolę nowe rzeczy niż stare I nie tyczy się tylko auta Godzę sie na to, że świat sie zmienia, że rzeczy zużywają sie szybciej. Tak jest i tak będzie.
Udanych wakacji

..etam..stare nie jest złe..no i nie tanie http://otomoto.pl/oferta/fiat-125p-zaby ... pb5Hm.html

garbowski napisał(a):..etam..stare nie jest złe..no i nie tanie http://otomoto.pl/oferta/fiat-125p-zaby ... pb5Hm.html

No ale takim szkoda by do Chorwacji jechać

luk006 napisał(a):Niezła teoria. Ciekawe zatem dlaczego takie marki jak Fiat, Opel, Peugeot, Skoda, Dacia oferują do nowych pojazdów instalacje gazowe? Pewnie spisek producentów.

Instalacje takie montuje się, bo jest popyt na rynku i tyle. Problem jest IMHO odmienny. Parownik to wynalazek z XIX wieku, "komputer sterujący" z XXw, rzadko kiedy komunikuje się po ODB z komputerem silnika. LPG z litra objętości ma 30% mniejszą kaloryczność, ma większą liczbę oktanową, ponad 100. Wniosek: silnik benzynowy z zasilaniem LPG powinien móć uzyskiwać "na gazie" większą moc (a jest odwrotnie), zużywając conajmniej 30% więcej paliwa objętościowo (a zużywa mniej). Niestety w PL montuje się najczęściej szit w postaci wtrysku fazy lotnej. Bo: jest to tania instalacja i oszczędna.
Jeśli chcesz mieć zasilanie LPG z prawdziwego zdarzenia, to tylko wtrysk ciekłego gazu. Ale taka instalacja kosztuje tyle, co róznica w cenie między samochodami z silnikami Pb a ON (w autach klasy średniej) - a więc jest nieopłacalna.
Jest np. taka instalacja do silników TSI firmy Vialle za jedyne 8 tysi. Od 2012 roku, ale uwaga Skoda jakoś się dogadała i można mieć TSI z LPG za 3,5k - informacja z jesieni 2014 roku.
Uprzedzam pytanie - są instalacje, w których płynny LPG podaje się do istniejącej instalacji wtrysku benzyny. I tak to mniej więcej powinno współcześnie wyglądać.

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/felietony/news-fabryczna-instalacja-lpg-uwazaj-przed-zakupem,nId,1398435

Wniosek z tego artykułu: nie istnieją instalacje fabryczne. Za czasów FSO zewnętrzna firma montowała LPG do Polonezów na samym końcu linii montażowej. Coś podobnego funkcjonowało w Tychcach, lecz tu szczegółów nie znam.

greenrs napisał(a):

Bocian napisał(a):

nowy100 napisał(a):....... dlaczego do pewnego roku produkcji aut nie było problemem montowanie lpg , a teraz jest?

A to już greeners ci wytłumaczy?

Weź Ty się już odwal ode mnie...

A co Ty taki nerwowy? Widzę, że na żartach to się nie za bardzo wyznajesz... Uraziłem? Oj to bardzo przepraszam Ja żartuję a Ty się napinasz... Ale oki, spoko
Nara.

Rafal_X napisał(a):Jeśli chcesz mieć zasilanie LPG z prawdziwego zdarzenia, to tylko wtrysk ciekłego gazu. Ale taka instalacja kosztuje tyle, co róznica w cenie między samochodami z silnikami Pb a ON (w autach klasy średniej) - a więc jest nieopłacalna.
Jest np. taka instalacja do silników TSI firmy Vialle za jedyne 8 tysi. Od 2012 roku, ale uwaga Skoda jakoś się dogadała i można mieć TSI z LPG za 3,5k - informacja z jesieni 2014 roku.

Tzw. instalacja gazowa 5 generacji. Było nawet w jednym z programów na TVN Turbo, gdzie taka instalacja została założona do Subaru i samochód lepiej się spisywał na LPG niż na benzynie. Co ważne nie było to tylko odczucie użytkownika ale zmierzenie parametrów auta na hamowni.
Co do ceny to trochę przesadziłeś. Już za 4800 zł. można mieć taką instalację.

Rafal_X napisał(a):Wniosek z tego artykułu: nie istnieją instalacje fabryczne. Za czasów FSO zewnętrzna firma montowała LPG do Polonezów na samym końcu linii montażowej. Coś podobnego funkcjonowało w Tychcach, lecz tu szczegółów nie znam.

To prawda. Nigdzie nie napisałem, że są instalacje fabryczne. Importerzy oferują do nowych samochodów instalację np. Skoda - Landi Renzo, Peugeot - BRC, Fiat - Tartarini, które są domontowywane albo bezpośrednio przez importera albo w ASO przed sprzedażą. Natomiast montując je w nowym samochodzie nie traci się gwarancji, co znaczy, że nieprawdą jest to o czym napisał nowy100 jakoby niewarto było montować instalacji LPG w nowych autach, gdyż te mają części ze słabej jakości materiałów, co powoduje wypalenie gniazd zaworowych.

Oj tam... oj tam... Mnie nie tak łatwo urazić.

Nowe i lepsze? zawsze jest wrogiem starego. W 2014 miałem spore opory przed wyjazdem 7letnią Hondą z 75tyś przebiegiem do Cro. Auto kupione i serwisowane w ASO. Jednak niecodziennie robi się 1300 km trasy w kilkanaście godzin.Wiadomo, przegląd i niezbędne profilaktyczne wymiany 1000zeta, Assistance 200, ale bezproblemowo dojechaliśmy w obie strony. Tak jak każdy widzieliśmy na poboczach auta, raczej starsze niż nowsze. To zawsze stres, kłopot, problem. Co z urlopem, ile za lawetę, naprawę? Nocleg, graty z bagażnika? Wracać do domu? Czekać? Żona gdera, dzieciaki marudzą.Jechać autobusem?. Uważam że poza pewnymi wyjątkami, ewidentnie wadliwymi nowszymi modelami, np.1.2TSI, 1,5 i 1.9dci , dojazd nowym autem daje pewność dojazdu, a nie wygeneruje problemów z awarią i dojazdem.Ale są i tacy co pojadą bez klocków hamulcowych, na łysych oponach, wyhuśtanych amortyzatorach,i bez kasy na żarówkę do Cro? Olej z Biedronki do baku, kanistry i jazda. A potem dobrze jeśli ich zobaczycie na pasie awaryjnym a nie w TV albo portalu jako info o wypadku dnia

Ja tam wole olej z Lidla

luk006 napisał(a):( dalej o LPG )

I jeszcze zapomniałem dodać, że zawsze będzie jakieś niewielkie zużycie benzyny nawet pomimo tego, że rozruch zimnego silnika może być wyłącznie na LPG.
Na pewno LPG się bardzo opłaca w pewnych przypadkach, tylko trzeba niesamowicie uważać na "jakość" i sposób montażu instalacji. Ja nie mam, ale w tym roku wystarczająco się osłuchałem, że się tak wyrażę, opinii z pierwszej ręki.

piotrekbeti napisał(a):Olej z Biedronki do baku, kanistry i jazda. A potem dobrze jeśli ich zobaczycie na pasie awaryjnym ......

Ciekawa teoria.....

anakin napisał(a):

piotrekbeti napisał(a):Olej z Biedronki do baku, kanistry i jazda. A potem dobrze jeśli ich zobaczycie na pasie awaryjnym ......

Ciekawa teoria.....

Jaka tam teoria. Druciarstwo to nasza rodzima specjalność

Rafal_X napisał(a):Jaka tam teoria. Druciarstwo to nasza rodzima specjalność

Znam gościa co jeździł na najtańszym spożywczym Waliło frytkami jak sie za nim jechało...

Koledzy to nie druciarstwo to EKOLOGIA Oni mają w bakach paliwo o odwróconej proporcji % biokomponentów

Rafal_X napisał(a):Jaka tam teoria. Druciarstwo to nasza rodzima specjalność

Teoria o tym, że wszyscy, którzy stoją na awaryjnym jeżdżą na margarynie.......