Jakiś czas temu napisałam, że nie mam już nic słowackiego do wrzucenia. Okazuje się, że trochę "pocyganiłam"
W końcu na Słowacji bywamy dosyć często, bo mamy bardzo blisko. Często są to krótkie wypady, niejako przy okazji pobytu gdzie indziej.
Trochę tych słowackich "okruchów" znalazłam i postanowiłam się nimi z Wami podzielić
Zacznę od ciekawego
zamku w miejscowości
Stará Ľubovňa (po polsku: Lubowla).
Zamek Ľubovniansky został wybudowany w XIV wieku. Znaczne przebudowy w XVI-XVII wieku zmieniły go w wielką twierdzę renesansową. Znajduje się tam muzeum z opisami rozwoju budowlanego zamku, mebli historycznych, broni i sztuki sakralnej oraz z wystawą archeologiczną i historyczną.
Zamek jest naprawdę nieźle zachowany. Najładniej wygląda z lotu ptaka, czego niestety nie dane nam było zobaczyć

Byliśmy tam
w maju 2007 roku, przy okazji dłuższego pobytu w Beskidzie Sądeckim, w Rytrze.
Kilka fotek z zamku i podzamcza.
Piękny widok z zamku na Tatry:
Łapię promienie majowego słońca

:
Ekspozycje we wnętrzach zamku:
W podzamczu jest również skansen z obiektami północno-wschodniego Spisza. Najcenniejszym zabytkiem jest drewniany kościołek greckokatolicki z miejscowości Matysová (1833):
Do skansenu niestety nie wchodziliśmy, a szkoda. Z tym samym biletem można zwiedzać zarówno zamek, jak i skansen.
Sama miejscowość Stará Ľubovňa jest dosyć zaniedbana. Zdjęć nawet nie robiliśmy. Zamieszkuje ją w znacznej części ludność romska, co jest dosyć charakterystyczne dla tej części Słowacji.
Myślę, że Zamek Ľubovniansky i skansen to ciekawy pomysł na wycieczkę, jeśli ktoś np. przebywa w Beskidzie Sądeckim, tak jak to było w naszym przypadku
Pozdrawiam serdecznie i pędzę przeszukiwać zakamarki twardego dysku
