Salzburg w drodze do Chorwacji 2023

Zapraszam na pierwszą część relacji z naszych ubiegłorocznych wakacji.

Salzburg był przystankiem w drodze do Chorwacji. Jednak niewiele brakowało by do wyjazdu nie doszło. Ostatecznie decyzja o wyjeździe zapadła dwa dni przed wyruszeniem. Z uwagi na okoliczności zaprzestałem planowania na długo przed urlopem.
Jeszcze początkiem stycznia 2023 w relacji naszego forumowego górołaza Franza wypatruję szlak Thomas-Eder Steig.
A że w pobliżu Salzburg, który w kajecie był od dawna to plan na początek wakacyjnych wojaży był znany wcześniej niż główna część wakacji poza tym, że miał być powrót do Chorwacji.

Mała zajawka z Salzburga przyprawiona szczyptą górskich widoków.





Poprzednie relacje:
Istria / Fazana 2012
Baska Voda 2014
Tribunj 2015
Rumunia / Bułgaria 2016
Alpy Julijskie i Orebić 2017
Kreta zachodnia 2018
Zaostrog oraz Alpy Austriackie 2019
Peloponez 2022
Aktualizowane w ramach kolejnych wypadów:
Beskidzkie i tatrzańskie wędrówki
Sudeckie wędrówki
Bieszczadzkie wędrówki

Chętnie poczytam i pooglądam, bo akurat będę w Salzburgu na powrocie z Chorwacji w lipcu.
Wprawdzie planuję tylko 2-3 godzinny wieczorny spacer po mieście, gdyż głównym moim celem jest Obersalzberg z Orlim Gniazdem i Konigsee, ale może po twojej relacji zdecyduję się na coś więcej w mieście Mozarta...

Ja też jestem

Salzburg odwiedziłam (kilkugodzinna wycieczka z Bawarii) ponad 10 lat temu , bardzo mi się podobał

Z przyjemnością popatrzę i poczytam.

Jestem

Salzburg wraz z pobliskim Werfen i niemiecką Rossfeld Panorama strasse jest na mojej liście, tylko jakoś nam nie po drodze.
Chętnie na sępa czegoś się dowiem i zmęczę wirtualną wspinaczką.

Cieszę się, że mogłeś coś ode mnie wykorzystać.

Pozdrawiam,
Wojtek

marekkowalak napisał(a):Chętnie poczytam i pooglądam, bo akurat będę w Salzburgu na powrocie z Chorwacji w lipcu.
Wprawdzie planuję tylko 2-3 godzinny wieczorny spacer po mieście, gdyż głównym moim celem jest Obersalzberg z Orlim Gniazdem i Konigsee, ale może po twojej relacji zdecyduję się na coś więcej w mieście Mozarta...

My byliśmy 3 dni i to stanowczo za krótko. W 2-3 godziny to chyba tylko można przejść się starym miastem i być może wjechać na twierdzę Hohensalzburg by spojrzeć na miasto z góry.
Berchtesgaden gdzie mieści się Orle Gniazdo widzieliśmy z góry ale o tym będzie w relacji .

maslinka napisał(a):Ja też jestem
Salzburg odwiedziłam (kilkugodzinna wycieczka z Bawarii) ponad 10 lat temu , bardzo mi się podobał

Uprzedzając fakty nam też się bardzo spodobał .

Nefer napisał(a):Z przyjemnością popatrzę i poczytam.

marko350 napisał(a):Jestem

Witam serdecznie w relacji .

te kiero napisał(a):Salzburg wraz z pobliskim Werfen i niemiecką Rossfeld Panorama strasse jest na mojej liście, tylko jakoś nam nie po drodze.

O tej trasie nie słyszałem. Dodana do listy.

te kiero napisał(a):Chętnie na sępa czegoś się dowiem i zmęczę wirtualną wspinaczką.

To raczej będzie górski spacer niż wspinaczka ale widoki i tak świetne .

Franz napisał(a):Cieszę się, że mogłeś coś ode mnie wykorzystać.
Pozdrawiam,
Wojtek

Bardzo spodobały mi się zdjęcia z Twej wycieczki a że teren łatwo dostępny dzięki kolejce to nie było wymówek by tam nie zawitać . Plan nie był zbyt ambitny a i tak nie udało się go wykonać a dlaczego to już niebawem w relacji.

Szczerze.....50 km ode mnie, wielokrotnie przejeżdżałem przez i obok i nigdy nie zwiedziłem .... i nie nadrobię, bo przenoszę się w inną część Niemiec ....

SebastianM napisał(a):Szczerze.....50 km ode mnie, wielokrotnie przejeżdżałem przez i obok i nigdy nie zwiedziłem .... i nie nadrobię, bo przenoszę się w inną część Niemiec ....

Najciemniej pod latarnią .

24.06.2023 sobota czyli początek naszych wakacji

Jak wspomniałem decyzję o wyjedzie podejmujemy w czwartek wieczorem. Zabieramy się od razu do działania. Żona przygotowuje rzeczy do spakowania a ja szukam miejsc na nocleg. Cóż znalezienie miejsc na weekend w Salzburgu w akceptowalnych cenach dwa dni przed wyjazdem okazuje się nie wykonalne . Poszerzam więc krąg poszukiwań i tak trafimy w bardzo fajne miejsce w górskiej wioseczce o wdzięcznej nazwie Vorderfager .
W piątek po pracy gorączka pakowania sięga zenitu. Że my nic nie zapomnieliśmy zabrać to jest jakiś cud . Ponieważ do pokonania mamy 720 km nie musimy wyjeżdżać skoro świt. Wyruszamy punkt szósta. Z Opola drogą nr 45 kierujemy się na Racibórz a potem Chałupki w których meldujemy się po jakiejś półtorej godziny jazdy. Tam tradycyjne dotankowanie na Orlenie. Zatrzymujemy się też w Biedronce po jakieś przekąski na drogę. Część od razu zjadamy na śniadanie.

Samochód spakowany tak jak lubię czyli roletę w bagażniku można zasunąć .


Do Czech wjeżdżamy po ósmej. Tym razem przejazd przez teren naszych południowych sąsiadów trwa długo. Po pierwsze za Ostrawą skończyły się remonty kilku mostów i wiaduktów. Akurat wszędzie pracownicy usuwali infrastrukturę z tym związaną. Ograniczenia prędkości do 30 km/h a w dwóch miejscach staliśmy po kilkanaście minut gdy ładowali betonowe separatory oddzielające pasy ruchu na ciężarówki. Potem przed Mikulovem na jednym ze skrzyżowań dochodzi do poważnego wypadku. Jest ruch wahadłowy, bardzo powoli posuwamy się do przodu a nawigacja namawiała by zmienić trasę …. W końcu po jedenastej wjeżdżamy do Austrii. Od razu za granicą kupujemy elektroniczne winiety. Krótki postój i lecimy dalej. Przed Wiedniem żegnamy klasyczną dla niektórych Cromaniaków trasę do Chorwacji i kierujemy się na zachód kierunek Sankt Pölten, potem Linz i Salzburg. Za Wiedniem zaczyna padać deszcz. Najpierw nieśmiało a potem obficie i opady towarzyszą nam dość długo. W końcu przestaje i zatrzymujemy się by coś zjeść. Jest wietrznie, pochmurnie i całe 12 stopni na termometrze .


W końcu zjeżdżamy z autostrady i dalej poruszamy się lokalnymi drogami Przed naszą kwaterą meldujemy się ok. 15:30.


Nasza trasa wyglądała tak:


Miejsce pozytywnie zaskakuje. Piękne otoczenie a na dodatek jest mini zoo.









Po zachwytach próbujemy zlokalizować właścicieli ale nikogo nie ma. Znajdujemy za to przy wejściu witrynę ze schowkami na klucze zabezpieczonymi zamkami szyfrowymi. Dzwonię do właścicielki i okazuje się, że wysłała informacje w piątek ale ja w ferworze zamykania spraw w pracy a potem pakowania nie spojrzałem na skrzynkę e-mail . Ale nie ma problemu. Podaje nam nr pokoju, kod i przy okazji inne istotne informacje, które były zawarte e-mailu. Uwalniamy klucze i wprowadzamy się na kwaterę.
Wnosimy bagaże, odświeżamy się i jedziemy do Salzburga by rzucić okiem na pałac i ogrody Mirabell ale to już będzie w następnym odcinku .

CDN

Dawigs napisał(a): W 2-3 godziny to chyba tylko można przejść się starym miastem

Taki właśnie jest plan - spacer starym miastem do ogrodów Mirabell, potem do Mozartplatz, katedra i z powrotem. Jako wypełnienie wieczoru po całodziennym pobycie w Obersalzbergu i Konigsee. Ale oczywiście plan można zweryfikować

i być może wjechać na twierdzę Hohensalzburg by spojrzeć na miasto z góry.

A, tego w planach nie miałem - już mnie zainteresowałeś.

Tylko patrzę, że trochę drogo - 12 euro od łepka

No, ale zobaczymy w twojej relacji - może warte tej ceny...

Dawigs napisał(a):24.06.2024 sobota czyli początek naszych wakacji

No to BĘDZIE się działo

Oczywiście dołączam

pozdrawiam, Michał

marekkowalak napisał(a):No, ale zobaczymy w twojej relacji - może warte tej ceny...

Moim zdaniem zdecydowanie warto! Bardzo mi się podobało, chociaż nie jestem fanką muzeów. I widzę, że nie podrożało specjalnie od 10 lat

marekkowalak napisał(a):A, tego w planach nie miałem - już mnie zainteresowałeś.
Tylko patrzę, że trochę drogo - 12 euro od łepka
No, ale zobaczymy w twojej relacji - może warte tej ceny...

Zdecydowanie bardziej opłaca się zakupić Salzburg Card ale by ją wykorzystać trzeba poświęcić przynajmniej jeden dzień (w przypadku 24 godzinnej).

majkik75 napisał(a):

Dawigs napisał(a):24.06.2024 sobota czyli początek naszych wakacji

No to BĘDZIE się działo

Poprawione .

majkik75 napisał(a):Oczywiście dołączam
pozdrawiam, Michał

Witam w relacji .