Śladem Tribunjskich kotów.

W mijającym roku po raz trzeci obraliśmy kierunek na Bałkany.
Relacje z poprzednich wyjazdów można znaleźć tutaj:
istria-bled-z-dzieckiem-t40145.html
sloneczna-dalmacja-2014-t47107.html

Tym razem szukaliśmy miejsca na wakacje pomiędzy Zadarem i Splitem. Po wertowaniu forum i ofert apartamentów ostatecznie wybór padł na Tribunj i apartament z oferty Dario Orlovica. Skład bez zmian: żona, ja i nasz syn Mateusz lat prawie 9.

Wyruszyliśmy w sobotę 15 sierpnia. Pierwszym celem była słynna jaskinia w Postojnej. Pierwotnie mieliśmy ją zwiedzić w niedzielę ale trasa minęła nam wyjątkowo sprawnie (830 km w niecałe 10 godzin) tak, że jeszcze w sobotę zameldowaliśmy się pod jaskinią. Ponoć ukrywa się tam smok jaskiniowy i widywana jest ludzka ryba. Zadanie zostało wykonane – skamieniały smok zlokalizowany (nasz syn na wszelki wypadek wolał szybko opuścić miejsce znaleziska), żywy egzemplarz tzw. ludzkiej ryby (the proteus – the human fish) odnaleziony. Jaskinia przepiękna, warta każdych pieniędzy. Polecamy profesjonalnie przygotowane audio przewodniki w języku polskim. Przyczepić można się jedynie do iście japońskiego tempa zwiedzania ale w końcu w naszej audioguaidowej grupie zdecydowaną większość stanowili Japończycy .
Tego dnia nasza ekipa zobaczyła jeszcze wystawę EXPO wraz z wystawą motyli świata. Można tam usiąść w starej kolejce, która kiedyś jeździła w jaskini, czy wpisać się wraz ze zdjęciem do elektronicznej księgi pamiątkowej.

Kilka wieczornych zdjęć z pustawego otoczenia jaskini oraz z wystawy EXPO.









Księga pamiątkowa. Na prawej stronie u góry wpis z 11 grudnia 1955 delegacji polskiej młodzieży.

Jestem na śladzie kotów Tribunjskich

Jestem pierwsza! Ja byłam w Postojnej w ubiegłym roku i też mi się podobało. Czekam na ciąg dalszy, bo Chorwacji nigdy za dużo

O widzę, że jednak Janusz wykazał się lepszym refleksem, ale co tam

Trzeci

Przyznaję bez bicia... Jestem kocią mamą to chyba nie może mnie tu zabraknąć

Poczytam i ja
Do Trybunj zawitaliśmy w 2014

Janusz Bajcer napisał(a):Jestem na śladzie kotów Tribunjskich

Sara76 napisał(a):Jestem pierwsza! Ja byłam w Postojnej w ubiegłym roku i też mi się podobało. Czekam na ciąg dalszy, bo Chorwacji nigdy za dużo

słoma79 napisał(a):Trzeci

21monika napisał(a):Poczytam i ja

Witam serdecznie!

21monika napisał(a):
Do Trybunji zawitaliśmy w 2014

Podobno było to wyjątkowo deszczowe i chłodne lato w tym rejonie do tego stopnia, że nie obrodziły winogrona. W efekcie w tym roku nie było lokalnego wina. Ci którzy mieli wino podobno sprowadzali je z innych rejonów Chorwacji.

w Tribunj jeszcze nie byłam
chętnie popatrzę

W niedzielę rano obraliśmy na cel kolejny punkt z naszej wyjazdowej listy must see – zamek w skale Predjamski Grad . Głównym zadaniem było sprawdzenie czy słynny rozbójnik Erazm Lugger (taki nasz Janosik) mógł faktycznie po roku oblężenia zamku zostać zlikwidowany poprzez trafienie kulą armatnią lub z katapulty gdy siedział w wychodku. Nasz syn zbadał dokładnie znalezione kule armatnie i z katapult. Po wnikliwej i dogłębnej analizie, która zajęła mu jakieś 5 sekund potwierdził ten historyczny przekaz ponieważ kula (jaki i kilka innych) leżała przed wejściem do ówczesnego WC Erazma .
W Predjamskim Gradzie audio przewodniki są gratis do biletu ale .. nie należą się dzieciom. Dziwne to bo w jaskini nie było takich obostrzeń, a sam audio przewodnik zawiera treści skierowane również do dzieci.

Po sobotniej wieczornej burzy rano z naszej kwatery w Postojnej zobaczyliśmy taki widok.


Zamek z różnych ujęć.




Loża dla VIP-ów podczas pojedynków rycerskich

Wyjście awaryjne z zamku .



Kilka zdjęć z zamku.

21monika napisał(a):
Do Trybunji zawitaliśmy w 2014

Podobno było to wyjątkowo deszczowe i chłodne lato w tym rejonie do tego stopnia, że nie obrodziły winogrona. W efekcie w tym roku nie było lokalnego wina. Ci którzy mieli wino podobno sprowadzali je z innych rejonów Chorwacji.[/quote]

No raczej na pogodę nie narzekaliśmy
Kilka razy była ulewa, ale 20 min i znowu "Lampa" i parno.
Termin to początek Lipca więc nie wiem jak z winogronami.
My z tych co OLIWĘ w litrach zwożą, a tam była przednia

Lubię koty (ciiii nie mówcie moje żonie)... będę zaglądał

dr.kokos napisał(a):Lubię koty (ciiii nie mówcie moje żonie)... będę zaglądał

Spoko nie znam "kokosanki"

krakusowa napisał(a):w Tribunj jeszcze nie byłam
chętnie popatrzę

Zapraszamy

dr.kokos napisał(a):Lubię koty (ciiii nie mówcie moje żonie)... będę zaglądał

Nie powiemy. Koty będą ale … przyjdzie na to jeszcze czas

21monika napisał(a):

21monika napisał(a):
Do Trybunji zawitaliśmy w 2014

No raczej na pogodę nie narzekaliśmy
Kilka razy była ulewa, ale 20 min i znowu "Lampa" i parno.
Termin to początek Lipca więc nie wiem jak z winogronami.
My z tych co OLIWĘ w litrach zwożą, a tam była przednia

My też mieliśmy szczęście być w tym terminie w zeszłym roku. Pogoda posuła się od połowy lipca.