Krótkim śladem festiwali - Lazurowe i Genua

Ja zawsze zakładam, że nic się nie stanie
Pewnie źle zakładam, ale co to to nie żebym miał się Italiańcom tłumaczyć, że jadę kawałek za granicę autem
tam to nawet połowa ludzi to po italiańsku gada!

Franz napisał(a):

tompakosc napisał(a):Dopiero teraz wpadam do tej relacji , a latem śmigamy do zachodniej Ligurii.

Być może przyda Ci się coś z tego . Wtedy akurat była awaria forum i zdjęcia poginęły, ale dwie strony dalej znajdziesz je wrzucone ponownie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Dzięki Wojtek

NICE

Ok 18 zajeżdżamy do Nicei, parkujemy przy hotelu Richelieu, gdzie wykupiłem dla spokoju miejsce parkingowe.
to nie nasz hotel ale nasz jest położony bardzo blisko tego


Wchodzimy na Promenadę Anglików, na której kilka lat temu wydarzyła się straszna tragedia - zamach terrorystyczny, w czasie którego zamachowiec taranował autem ludzi spacerujących promenadą


O tej tragedii więcej tutaj https://tvn24.pl/swiat/zamach-w-nicei-ciezarowka-wjechala-w-ludzi-ra661147-3188047

Dziś ulicę oraz promenadę dzielą betonowe słupki oraz barierki


Znajdziemy tutaj ładnie oświetlone budynki oraz lampki na palmach


tutaj zbiera się młodzież wieczorami




Pomnik poświęcony ofiarom zamachu


Po chwili dochodzimy do jednego z głównych placów miasta - Place Massena




Jest tutaj trochę "człowieków" a naszą uwagę przykuwają figurki, na podwyższeniach, które zmieniają kolor


Wchodzimy w uliczkę, na której jest mnóstwo knajpek (Saleya), wypijamy piwko i aperolka


"Na boki" wszystko idzie "pod górę"


Wchodzimy do katedry szopkę










Takie zdjęcie ma każdy


Po muszlach w knajpce Le Rocher Chez Mina, ktorą polecam każdemu wielbicielowi moule'i (jedna strona to różne wariacje na temat moule'i spacerujemy dalej












Parę zdjęć z Nicei z kolejnego dnia


Padał deszcz więc pusto








Standardowy posiłek także kolejnego wieczora w Nicei

tony montana napisał(a):Takie zdjęcie ma każdy

Ja nie mam...

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):Takie zdjęcie ma każdy

Franz napisał(a):Ja nie mam...

Pozdrawiam,
Wojtek

No w sumie, ja też nie miałem do 7.01

Kolejny dzień 8.01.23 zapowiadał się deszczowo (i prognozy niestety się sprawdziły)
Pojechaliśmy do Antibes. Jak widać polska Gdynia jest jednym z nielicznych miast w Europie, gdzie obowiązuje polityka płacenia za parking od poniedziałku do niedzieli od 8-20 (co jest chore do kwadratu)
Takie Antibes: soboty i niedziele free, święta free, od 12-14 free, po 18 nie płacisz (ani przed 9)
Opłaty: niższe niż w Gdyni - u nas za 3h - 20 zł - po 1 h każda godzina coraz droższa.


Zatem - nie płacimy, ale pogoda nie zachęca


Cudne kwiatki


Muzeum Picassa


Jakiś barokowo kościół, pada.....


Wchodzimy na pyszną kawę i ciastka do kawiarni przy głównej ulicy, na której przy niedzieli odbywa się targ. Kupujemy też kawałek pysznego śmierdzącego sera oraz duże oliwki
Zżeramy to spacerując w deszczu jeszcze przy porcie


for sale


tak se stoją


Po Antibes jedziemy do Cannes - pogoda nadal nie zachęca, ale czerwony dywan trzeba zobaczyć (tu już płacimy za postój w parkingu podziemnym, ale niewiele)


W środku tej choinki mało pada


Słynna aktorka na dywanie


Schody w dół


Odciski Denisa Hoppera i Angeliny


Jeśli Cannes to i kasyno w obiekcie


Splendid to nie jest z tą pogodą, ale usiądziemy na godzinkę na piwku i czymś mocniejszym zaraz MOŻE PRZEJDZIE???


Człowieków mało chodzi, a to niedziela




Po godzinie, jakby NIECO mniej padało


Gdzie są ludzie?


Street Art w Cannes


Idziemy pod górę zobaczyć zamgloną/zadeszczoną panoramę Cannes


"zaciungło się" jak u nas




Kościółek


Ławeczka księcia Leopolda


taki mini parczek na wzgórzu


schodzimy. KAWA 30




No dobra, a potem jedziemy do Vence


i do St. Paul de Vence 9/w tym bardzo nam się podobało - nawet mimo pogody)


cdn

Bea również ustrzeliła kilka par dłoni tych, co w Cannes na czworaka chodzili...

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):i do St. Paul de Vence

Wygląda obiecująco .

Franz napisał(a):Bea również ustrzeliła kilka par dłoni tych, co w Cannes na czworaka chodzili...

Też mam parę w kolekcji .

Franz napisał(a):Bea również ustrzeliła kilka par dłoni tych, co w Cannes na czworaka chodzili...

Pozdrawiam,
Wojtek

Światowi ludzie

tony montana napisał(a):i do St. Paul de Vence

marze_na napisał(a):Wygląda obiecująco .

Miasteczko jest śliczne, a jak jest ciepło i słonecznie to musi być byc tam przepięknie w ogóle

Vence + St. Paul de Vence

Po Cannes lądujemy w Vence


Szukamy tutaj jakiejś otwartej restauracji


Ale otwarte są tylko kawiarnie




Puste uliczki Vence




chochlaki w Vence


Człowieków nie ma, bo pada




Dochodzimy do miejsca, które zapadło nam w pamięć






Ludzie tam się chowają chyba








Po chwili jesteśmy w St. Paul de Vence


Wita nas taka groźna ekipa


Tu też jest pusto







St. Paul jest miasteczkiem artystów


i ich atelier




Wchodzimy na mury miejskie






Mury są śliskie, ale idziemy






Jak ładnie to musi wyglądać w słoneczku








Zeszliśmy


nadal ni ducha






kościół budowany od XIV wieku









W St. Paul pełno takich uliczek








A wieczorem znowu idziemy na Niceę


Następnego ranka jedziemy do Genui


która jest cudowna


A potem długo leżymy

tony montana napisał(a):St. Paul jest miasteczkiem artystów

Jak ładnie to musi wyglądać w słoneczku

Masz rację - wygląda pięknie, mieliśmy okazję się o tym przekonać.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):Szukamy tutaj jakiejś otwartej restauracji

Na moule?

tony montana napisał(a):

To mi się bardzo z Chorwacją skojarzyło .

Fajnie tam! I w Vence, i w Nicei, i w Cannes.
A tutaj, to normalnie Las Vegas


Ps. Zaraz chyba zadzwonię do męża, co by aperolka kupił, bo się skończył. Ale i tak nie będzie tak smakował jak w odpowiednich okolicznościach .

tony montana napisał(a):Jak ładnie to musi wyglądać w słoneczku

Nawet podczas deszczowej pogody można znaleźć jakieś plusy.
Pierwszy plus, że nie było tłoczno, a w zasadzie było zupełnie bezludnie.
Drugi plus, że pięknie Wam dymiła dolinka i macie super zdjęcia z kłębami unoszącej się mgiełki.
Trzeci plus, że deszcz wspaniale umył kamienne chodniki i "chochlakową" rozetę, które dzięki temu można obejrzeć ze szczegółami.

W St. Paul jest klimacik.