Re: [tutaj powstaje nowa relacja] Peljesac 2015
napisał(a) stpman » 31.03.2016 21:13
Kolejne fajne podsumowanie, które pozwolę sobie skomentować

Co do podróży... My wyjeżdżaliśmy z południa Polski (Pszczyna) w poniedziałek o 8 rano. Wyjazd w poniedziałek dlatego, że w niedzielę mieliśmy spotkanie, którego nie dało się przełożyć. Jakie wnioski? Szalone natężenie ruchu w Czechach na ich pseudo-autostradach, plus ogromny korek w Austrii na drodze dojazdowej do autostrady na Wiedeń. Zakładam, że lepiej byłoby wyjechać w niedzielę rano. Za Wiedniem już spokojnie, ale my zdecydowaliśmy się na nocleg po drodze. Po 9h jazdy byliśmy trochę zmęczeni to raz, dwa że oboje nie potrafimy spać w samochodzie... Czy to jako pasażer, czy też na stacji, więc drzemka w trasie nierealna. Po drugie wyjazd wcześnie rano sprawił, że na chorwacką A1 wjechaliśmy o świcie i mogliśmy są podziwiać w pełnej krasie:) Na miejscu byliśmy o 13 więc idealnie by szukać noclegu (co zajęło nam jakieś 15min

)
Jak dla mnie jechanie 19h ciągiem to mimo wszystko spore ryzyko i duże obciążenie organizmu, pytanie czy jest to warte 30 euro za nocleg w trasie.
W podsumowaniu Orebica i półwyspu zgodzę się w 99%

Ponieważ pisanie, że kręte drogi to minus to jakaś herezja

Dla mnie jedna z większych atrakcji półwyspu było właśnie jeżdżenie po jego krętych drogach

(pasażerka była jednak innego zdania i mocno się zapierała nogami na zakrętach).
No i największą wadą Orebica są słabe plaże, ale jak ma się auto to nie problem

P.S Czekam z ciekawością na ostatnią część podsumowania, zobaczę jak bardzo my byliśmy rozrzutni, albo oszczędni
