Od Wenecji po Kotor przez ukochaną CRO - Wakacje 2011

Widzę, że filmik z Lipy wzbudza spore zainteresowanie większe niż z Wenecji
No tak, w końcu mamy karnawał

Jacek B napisał(a):Widzę, że filmik z Lipy wzbudza spore zainteresowanie większe niż z Wenecji
No tak, w końcu mamy karnawał

O TO, TO TO!!!!! Na Lipie musiało być bardziej intrygująco (nie mam tu na myśli widoków ), każdy ma nadzieję, że uchyliłeś rąbka tajemnicy

Miecia napisał(a):

Jacek B napisał(a):Widzę, że filmik z Lipy wzbudza spore zainteresowanie większe niż z Wenecji
No tak, w końcu mamy karnawał

O TO, TO TO!!!!! Na Lipie musiało być bardziej intrygująco (nie mam tu na myśli widoków ), każdy ma nadzieję, że uchyliłeś rąbka tajemnicy

Tylko rąbka, obowiązuje mnie tajemnica spowiedzi Użyj wyobraźni Mieciu

Jacek B napisał(a):

Miecia napisał(a):

Jacek B napisał(a):Widzę, że filmik z Lipy wzbudza spore zainteresowanie większe niż z Wenecji
No tak, w końcu mamy karnawał

O TO, TO TO!!!!! Na Lipie musiało być bardziej intrygująco (nie mam tu na myśli widoków ), każdy ma nadzieję, że uchyliłeś rąbka tajemnicy

Tylko rąbka, obowiązuje mnie tajemnica spowiedzi Użyj wyobraźni Mieciu

Oj, lepiej nie!!!!!

Część 25 - Ston

W Stonie byliśmy przy okazji naszych pierwszych wakacji w Cro, niestety wysoka temperatura i prażące słońce spowodowało, że zrezygnowaliśmy z wejścia na mury. Skończyło się tylko na obiadku, którego opis możecie znaleźć w naszej poprzedniej relacji.
W tym roku też jakoś specjalnie ochoty na łażenie po murach nie mieliśmy, jednak ze względu na odległość nie wypadało do Stonu nie pojechać.

Na wstępie mapka murów łączących Ston z Małym Stonem.


Dobrze, że w Cro nie zbierają złomu, u nas taka kotwica długo by nie poleżała


Uliczki w Stonie wąskie jak w większości Chorwackich miast




Po zakupieniu biletów i mojej reprymendzie, której udzieliłem pani sprzedającej przewodniki (moje rozgoryczenie, że nie ma przewodnika w języku polskim, a jest np. po węgiersku) wchodzimy na mury.






Na prawo trasa naszej wycieczki.






Niektóre fragmenty muru wciąż objęte są renowacją.




Momentami trzeba się troszkę napocić przy wchodzeniu na górę






Produkcja soli do dziś pełni ważną rolę w funkcjonowaniu miasta.




Po lewej stronie widać część murów na które nie ma wstępu.


Dochodzi południe i słońce zaczyna coraz bardziej przypiekać


C.D.N.

Toż to prawie jak chiński mur Bardzo ciekawe, czekam na c.d.

Ja też czekam, widziałam te mury tylko w pędzie - z dołu

Bardzo mnie ten mur zaintrygował.
Jak człowiek mało wie o świecie
Gdyby nie twoja relacja do dziś bym nie wiedział, że to drugi mur po chińskim. Do Chin pewno nie dojadę, ale ten jest przecież na chorwackim szlaku

alladyndelscorcho napisał(a):Toż to prawie jak chiński mur Bardzo ciekawe, czekam na c.d.

Miecia napisał(a):Ja też czekam, widziałam te mury tylko w pędzie - z dołu

plessant napisał(a):Bardzo mnie ten mur zaintrygował.
Jak człowiek mało wie o świecie
Gdyby nie twoja relacja do dziś bym nie wiedział, że to drugi mur po chińskim. Do Chin pewno nie dojadę, ale ten jest przecież na chorwackim szlaku

Tak sobie z żonką oglądam te fotki i przyznam się, że wtedy wcale po tych murach chodzić nie chciałem, ale dzisiaj bym skakał po nich jak kozica górska
Tak mi tęskno za Cro

Co do murów to trochę się jeszcze doszkoliłem i powiem wam, że wzniesiono je w czasach Republiki Dubrownickiej w latach 1333-1506.
W czasach świetności łączna długość fortyfikacji wynosiła 5,5km , a wzmacniało je 40 wież i 7 większych bastionów.

Pozdro

Dzięki Jacku za garść informacji przy okazji tej "pielgrzymki"

Miecia napisał(a):Dzięki Jacku za garść informacji przy okazji tej "pielgrzymki"

Cała przyjemność po mojej stronie
Co do pielgrzymki, to dla mnie była to bardziej droga przez mękę Ale, o tym jutro

Jacek B napisał(a):

Miecia napisał(a):Dzięki Jacku za garść informacji przy okazji tej "pielgrzymki"

Cała przyjemność po mojej stronie
Co do pielgrzymki, to dla mnie była to bardziej droga przez mękę Ale, o tym jutro

Acha, "Droga Krzyżowa", rozumiem

Miecia napisał(a):

Jacek B napisał(a):

Miecia napisał(a):Dzięki Jacku za garść informacji przy okazji tej "pielgrzymki"

Cała przyjemność po mojej stronie
Co do pielgrzymki, to dla mnie była to bardziej droga przez mękę Ale, o tym jutro

Acha, "Droga Krzyżowa", rozumiem

Dokładnie

C.D.

Bez zbędnych komentarzy zapraszam na ciąg dalszy "murowania" w Stonie






























































Jest gorąco, wąsko i coraz wyżej, jakoś z wiekiem kondycja coraz słabsza


Przekazuję kamerę synowi i schodzę na dół, ktoś jednak musi przeżyć tą wycieczkę


C.D.N.

Świetne fotki Jacku, ale współczuję - takie "murowanie" w wysokiej temperaturze może faktycznie wykończyć człowieka.
My z powodu wysokich temperatur zrezygnowaliśmy z chodzenia po murach Dubrownika, a co dopiero chodzić po takim "Chińskim Murze"!