Od Wenecji po Kotor przez ukochaną CRO - Wakacje 2011

Super relacja Jacku! Jak miło ogrzać się przy Twoich wakacyjnych wspomnieniach
Powolutku planujemy najbliższe wakacje i fajnie jest pocieszyć oko piękną CRO. Opowiadaj, opowiadaj! Czekamy

arabesqa74 napisał(a):Super relacja Jacku! Jak miło ogrzać się przy Twoich wakacyjnych wspomnieniach
Powolutku planujemy najbliższe wakacje i fajnie jest pocieszyć oko piękną CRO. Opowiadaj, opowiadaj! Czekamy

Wielkie dzięki za miłe słowa
Planowanie wakacji jest bardzo fajne
Już Wam zazdroszczę
Pozdro

C.D. Lipa Moja

Zgodnie z planem dopływamy do Małego Stonu.
Na poniższym zdjęciu po prawej stronie widać mur, który łączy Mały Ston ze Stonem. Dziś wycieczka uliczkami Małego Stonu, do Stonu wybierzemy się w następnej części.




Wpływamy do portu, który nie wygląda zbyt ciekawie.








Tu robi się troszkę ciekawiej
















Kapitan sprawdza się również w roli przewodnika
Niestety skład wycieczki jest niepełny, Węgrzy zostali pilnować Lipy, a raczej jej zawartości
















Kapary znam tylko w formie solonej ze słoika, a tak podobno rosną


Zaczarowany ogród Niestety nie w środku nic ciekawego.


A tu cała nasza trójka, chyba po raz pierwszy






Większość pań chciała mieć zdjęcie z kapitanem, moja żona również




Wracamy do portu, gdzie czeka na nas Lipa i rozśpiewani Węgrzy








Czas odpływać


Mały Ston zostawiamy z tyłu i bierzemy kurs na Wyspę Życia


C.D.N.

Jacek B napisał(a):

C.D.N.

A cóż to za budowla tam za miasteczkiem?

Są to resztki twierdzy Koruna.
Długo by o tym pisać więc zamieszczam ci linka, który mam nadzieję zadowoli Twoją ciekawość
http://www.adriatyk.info/show-ston-odnowiono-mury-miejskie.html

Ja byłam tam w okolicy przelotem, ale od innej strony

Miecia napisał(a):Ja byłam tam w okolicy przelotem, ale od innej strony

My też byliśmy po drugiej stronie... muru, czyli w Stonie.
Będzie oczywiście relacja z tej wycieczki

Ja miałam na myśli dokładnie - przelot, bo stanęliśmy migiem na parkingu w Stonie, strzeliłam 2 szybkie fotki i heja dalej

Z przyjemnością więc obejrzę dalszy ciąg relacji

Jacek B napisał(a):Są to resztki twierdzy Koruna.
Długo by o tym pisać więc zamieszczam ci linka, który mam nadzieję zadowoli Twoją ciekawość
http://www.adriatyk.info/show-ston-odnowiono-mury-miejskie.html

Bardzo dziękuję. Ciekawość moja zaspokojona, a swoją drogą, że to stoński mur jest drugim na świecie pod względem długości po chińskim

plessant napisał(a):

Jacek B napisał(a):Są to resztki twierdzy Koruna.
Długo by o tym pisać więc zamieszczam ci linka, który mam nadzieję zadowoli Twoją ciekawość
http://www.adriatyk.info/show-ston-odnowiono-mury-miejskie.html

Bardzo dziękuję. Ciekawość moja zaspokojona, a swoją drogą, że to stoński mur jest drugim na świecie pod względem długości po chińskim

Spotkałam się z określeniem odnośnie Stonu, że to chorwacki chiński mur - widać coś w tym jest.

plessant napisał(a):Bardzo dziękuję. Ciekawość moja zaspokojona, a swoją drogą, że to stoński mur jest drugim na świecie pod względem długości po chińskim

Miecia napisał(a):Spotkałam się z określeniem odnośnie Stonu, że to chorwacki chiński mur - widać coś w tym jest.

Muru nie mierzyłem ale według oficjalnych źródeł to faktycznie drugi co do długości po chińskim
Ston choć tak blisko Kleku traktowaliśmy trochę po macoszemu
Byliśmy tam w 2010, ale było za gorąco aby pchać się na mury.
Wreszcie w ostatnie wakacje nadrobiliśmy zaległości

Wreszcie nadrobiłam zaległości w czytaniu ( to przez sezon wywiadówkowy-u nas ferie to dopiero pieśń przyszłości..).Ston zwiedziliśmy od strony miasteczka -mur robi wrażenie .

Ewa i Piotr napisał(a):Wreszcie nadrobiłam zaległości w czytaniu ( to przez sezon wywiadówkowy-u nas ferie to dopiero pieśń przyszłości..).Ston zwiedziliśmy od strony miasteczka -mur robi wrażenie .

Miło że wciąż zaglądasz
U nas ferie już na półmetku,tylko pogoda kiepska, pada topnieje,pada topnieje, obłęd
Do Stonu oczywiście zajrzymy też

Oczywiście zaglądam , oglądam i czytam-miło jest sobie przypomnieć znajome kąty i to co się przegapiło..Co do kapitana to jak dla mnie ma w sobie coś z Szymona Majewskiego.

C.D. Lipa Moja

Wyspa Życia to kolejny cel naszej wycieczki Lipą.

Dopływamy tam około 13, a pierwsze widoki nie są zachęcające.


Przystań wygląda na starą i opuszczoną






Wita nas starsza pani, która jak się potem okazało jest jedynym mieszkańcem tej wyspy


Kapitan zarządza czas wolny.
Do obiadu mamy około godzinki, więc wszyscy, no może prawie wszyscy ruszają na zwiedzanie wyspy


My też




Wyspa sprawia wrażenie dawno opuszczonej.
Można na niej znaleźć pozostałości z lat kiedy prawdopodobnie była odwiedzana i zamieszkiwana przez turystów.


Co niektórzy na wycieczkę po wyspie zabrali kubeczki z...


Tym mostem na pewno przejeżdżaliście jadąc do Dubrownika.


Dochodzimy do opuszczonych zabudowań.






Wygląda to tak jakby wszyscy nagle opuścili to miejsce.




Na tym tarasie pewnie kiedyś kwitło życie towarzyskie.




Dawno tu nikt nie zaglądał.




Ciekawe ile miał gwiazdek


Tu chyba cumowały łodzie.






Po zrobieniu kółeczka dochodzimy do przystani, gdzie trwają przygotowania do obiadu.


Kapitan Svebor z marynarza zamienia się w kucharza


Prawda, że doskonale sobie radzi


Pieczone rybki mają być w menu




Zaniedbane dotąd miejsce przeistacza się w przyjemną restauracyjkę.






Jest też coś dla mięsożerców








Podano do stołu, menu to małże, ryba, karkówka i sałatka z pomidorów.
Do tego oczywiście napoje, wino i rakija








Po obiedzie czas płynąć dalej, kolejny etap to Hodilje, gdzie wpadniemy na mała kawkę.


Wszyscy są szczęśliwi i uśmiechnięci










A tak wygląda Wyspa Życia w całej okazałości.


C.D.N.