Spotykam panią z krowami i zagaduję o Surdup. Robi ruch ręką, wskazując kilka najbliższych szczytów, znajdujących się w grzbiecie przede mną. Ale który konkretnie? Konkretnie?… Ten cały grzbiet to Surdup. Dziękuję za nie do końca zadowalającą mnie odpowiedź, ale cóż – najwidoczniej miejscowi tak to widzą. Ruszam zatem stopniowo coraz bardziej stromo w kierunku grzbietu, docierając po pewnym czasie na przełęcz – tę bardziej na wschód położoną, czyli między szczytami Toljevac oraz Stitan. Tu skręcam w prawo i wdrapuję się na środkowy wierzchołek z trójcy wieńczącej grzbiet Surdupa, a zgodnie z mapą nazywający się Stitan. Napotykam pamiętające lepsze czasy czerwone kółeczko szlaku oraz małą puszkę z niewielkim kajetem, do którego się wpisuję. Jest też jakiś napis, ale w takim stanie, że nie dam rady go odcyfrować.

.png)
.png)