Nuda..czyli urlop w Cro po raz.. osiemasty str 97

krakusowa napisał(a):

travel napisał(a):

krakusowa napisał(a):

travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues

Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"

To my z małżem też zachorowaliśmy na peseliozę : na tydzień pobytu w Primoštenie tylko raz wybraliśmy się za miasto

To była lekka forma peseliozy
My na trzy tygodnie tylko dwa razy ruszyliśmy cztery litery z leżaka

piotrf napisał(a): Peselioza dopada każdego , ale , Aniu , "sks"
"Sks" jest wtedy , gdy nawet chcieć już się nie chce i nawet czas z nudów przysypia w towarzystwie "eskaesowca" .
Dziewczyny , dorośliśmy do dojrzałego odpoczynku , smakujemy go jak wytrawne danie . . .
To jest właśnie luz-blues o którym pisze Iza , czyli odpoczynek alternatywny ( bo zamiast siedzieć i nicnierobić można np. leżeć i nicnierobić )

Piotrze nic dodać nic ująć

Pomyślałam ,że my podążamy za najmodniejszym trendem wakacyjnym - SLOW VACATION

Ludzie nic nie musieć na urlopie to piękna sprawa

A papugę udało Wam się za darmo sfotografować
My ostatnio mieliśmy w Pradze przygodę z naganiaczami na zdjęcia z gołębiami. Mąż zrobi fotkę córce obok gołębi co nie uszło uwadze ich właścicieli, zażyczyli sobie 10 euro I oczywiście dokładnie sprawdzili, czy zdjęcie zostało usunięte No bo jednak 10 euraków za fotkę z gołąbkiem to trochę przesada wg. mnie

travel napisał(a):
Ludzie nic nie musieć na urlopie to piękna sprawa

Beata W. napisał(a):A papugę udało Wam się za darmo sfotografować
My ostatnio mieliśmy w Pradze przygodę z naganiaczami na zdjęcia z gołębiami. Mąż zrobi fotkę córce obok gołębi co nie uszło uwadze ich właścicieli, zażyczyli sobie 10 euro I oczywiście dokładnie sprawdzili, czy zdjęcie zostało usunięte

Za darmo..
Te wieczorne robiłam w centrum Vodic,
a to ostatnie z papugą przy plaży niedaleko hotelu Olympia Sky

Beata W. napisał(a):No bo jednak 10 euraków za fotkę z gołąbkiem to trochę przesada wg. mnie

zdzierstwo

krakusowa napisał(a):Tu są najlepsze lody w Vodicach

Całkowicie się z Tobą zgadzam... tu jadłam jedne z najlepszych w Cro: czekoladowo-wiśniowe oraz czekoladowo-pomarańczowe...

Od lodów strasznie się tyje i cukrzyca murowana.

Powiedzcie lepiej Krakusowa jak tam u Was z porządkami przedświątecznymi. Okna umyte, firany wyprane, kurze pościerane, pasztet upieczony ?

piekara114 napisał(a):

krakusowa napisał(a):Tu są najlepsze lody w Vodicach

Całkowicie się z Tobą zgadzam... tu jadłam jedne z najlepszych w Cro: czekoladowo-wiśniowe oraz czekoladowo-pomarańczowe...

Jedliśmy tu lody tylko raz... ja oczywiście truskawkowe były pyszne

Ural napisał(a):Od lodów strasznie się tyje i cukrzyca murowana.

E tam, wszystko dla ludzi... tylko z umiarem

Ural napisał(a):Powiedzcie lepiej Krakusowa

Ale ja przecież jestem sama

Ural napisał(a):jak tam u Was z porządkami przedświątecznymi. Okna umyte, firany wyprane, kurze pościerane, pasztet upieczony ?

Okna były kiedyś tam myte, firanki prane, kurze ścierane są na bieżąco, pasztet będzie pieczony w tygodniu
Nie dajmy się zwariować

Płyniemy w stronę wyspy Prvić

Prvić to wysepka należąca archipelagu Šibenik.
Jej powierzchnia wynosi 2,407 km², można ją obejść dookoła w czasie nieco ponad dwóch godzin spokojnego spaceru.
Nazwa wyspy najprawdopodobniej pochodzi od słowa Prvin, nazwy chorwackiego boga wiosny.
Na wyspie są tylko dwie wioski - Prvić Luka i Šepurine, do których zmierzamy
Na wyspie Prvić nie ma samochodów.

Prom powoli płynie, a my slikamy

Ten kościół na wzgórzu Okit jest pod wezwaniem Gospe od Karmela (Matki Boskiej Karmelitańskiej).
Pierwszy kościół na wzgórzu powstał już w XVII wieku na fundamentach jeszcze starszej kaplicy. Początkiem XX wieku (1909 rok) emigranci z Australii i Ameryki przekazali pieniądze na budowę drogi krzyżowej „Put Križa” prowadzącej do kościoła na wzgórze Okit. W czasie II wojny światowej kościół uległ zniszczeniu. Nowy kościół został wybudowany w dwa miesiące, a miejscowa ludność materiał potrzebny do budowy wynosiła na wzgórze na własnych plecach. Niestety i ten kościół został zniszczony, tym razem podczas ostatniej bratobójczej wojny. Obecna świątynia, wybudowana już po wojnie jest dziełem zadarskiego architekta Nikole Bašića. Wśród mieszkańców żywa jest opowieść o rosnącym przed kościołem klonem, wysokim na 4 metry, z którego wyrastały trzy większe gałęzie. Na jednej z nich, tej skierowanej w kierunku kościoła, zawsze co trzeci rok, zakwitały kwiaty w noc Bożego Narodzenia. W 1951 roku na polecenie komunistycznych władz, drzewo został ścięte. Wraz z odbudową kościoła posadzono nowe drzewa, ale cud z kwiatami nigdy już się nie powtórzył. info z netu

A to hotel Punta



W oddali widać Tribunj


I już widać pierwsze miejsce, w którym zatrzymuje się prom Lara - miejscowość Šepurine










Bardzo nam się ta miejscowość podoba ( widziana z pokładu promu ), postanawiamy że jak dobrze pójdzie, w przyszłym roku przypłyniemy tu na kilka godzin, by pochodzić po urokliwych uliczkach

Mi też się podoba

krakusowa napisał(a):Okna były kiedyś tam myte, firanki prane, kurze ścierane są na bieżąco, pasztet będzie pieczony w tygodniu
Nie dajmy się zwariować

Dokładnie tak. Sprząta się nie na święta, ale jak jest brudno.... a ja męczennica nie jestem i jak jest mróz to okien nie myję...

Beata W. napisał(a):Mi też się podoba

Tylko szkoda, że nie było słońca
Już widzę - oczywiście oczami wyobraźni te czerwone dachy w pełnym słońcu

piekara114 napisał(a):

krakusowa napisał(a):Okna były kiedyś tam myte, firanki prane, kurze ścierane są na bieżąco, pasztet będzie pieczony w tygodniu
Nie dajmy się zwariować

Dokładnie tak. Sprząta się nie na święta, ale jak jest brudno.... a ja męczennica nie jestem i jak jest mróz to okien nie myję...

Mam takie samo zdanie na ten temat

Płyniemy dalej



Przed nami druga osada na wyspie - Prvič Luka









Część pasażerów promu wysiada, nowi wsiadają i Lara za chwilę rusza w dalszą trasę





Powoli widać już Šibenik



Ale my płyniemy na wyspę Zlarin, do porciku w osadzie o tej samej nazwie

"Idylliczna przyroda, gęste lasy sosnowe, różnorodne plaże i liczne małe i duże zatoki robią wielkie wrażenie na każdym turyście. Żeglarze lubią tu przypływać ze względu na dobre warunki do kotwiczenia i naturalnie osłonięty port. Na wyspie do dziś znajduje się fabryka korali, w której produkowana jest i sprzedawana biżuteria z korali.
Ze względu na swoje piękno wyspa nazywana jest złotą, zieloną i koralową wyspą. znalezione w necie

Dopływamy do portu i następuje wymiana pasażerów









Obieramy kierunek Šibenik

Na promie płyną z nami szychy

Przed nami twierdza św. Mikołaja (tvrđava sv. Nikola) - Šibenik

Usytuowana jest na wyspie Ljuljevac, u wejścia do kanału św. Antoniego (sv. Ante), który prowadzi do Šibenika. Jest to zarazem ujście rzeki Krka do Adriatyku. Głównym zadaniem fortu, wybudowanym w XVI wieku, była obrona przed flotą turecką.

Po drugiej stronie kanału stoi latarnia

Powoli mijamy twierdzę św.Mikołaja




Widać, że twierdza wymaga pilnego remontu

I jeszcze spojrzenie w tył

Krakusowa coś nie udziela się na forum. Zapewne mięsa na święta piecze.

Wyspę Prvić znam z filmu Svećenikova djeca, polski tytuł: Ojciec Szpiler.

Bardzo fajna wycieczka

Wszystkiego dobrego dla Was, Aniu, z okazji Świąt i nadchodzącego 2018 roku

Ural napisał(a):Krakusowa coś nie udziela się na forum. Zapewne mięsa na święta piecze.

Czasu brakuje, jak to przed świętami
Mięsa już upieczone, placki też... można świętować
Wesołych Świąt