Nuda..czyli urlop w Cro po raz.. osiemasty str 97

Uliczki, zaułki, podwórka....











Ooooo jacyś ludzie się pokazali

Aniu , te zaułki stanowią dla mnie podstawowe kryterium do oceny atrakcyjności miejscowości


Pozdrawiam
Piotr

krakusowa napisał(a):

agata26061 napisał(a):Lubię Was, Krakusy za to, że mimo tego, iż sporo krajów odwiedzacie, to zawsze wracacie do Cro, żeby wypocząć. Masa osób zapomina o Chorwacji na cześć innych krajów, bo pewnie najzwyczajniej im się już znudziła, a Wy niezmiennie wracacie Szacun Chwała Wam również za to, że potraficie dostrzec piękno Chorwacji w każdym jej zakątku, a nie tylko na wyspach, czy bardziej popularnych miejscach. Niektórzy nie wyobrażają sobie wakacji w Cro na lądzie, jeżdżą wyłącznie na wyspy, a przecież na lądzie też jest pięknie

Nie wiem co powiedzieć
Dzięki za miłe słowa
A Chorwacja .....jest piękna i wyspy, i półwyspy i wybrzeże od Istrii po Dubrownik, i Slavonia i północne i środkowe rejony
Warto je poznać i pozwiedzać

Myślę, że prawdziwy Cromaniak dostrzeże w każdym miejscu w Chorwacji coś pięknego. Czy to będą wyspy, czy Istria, czy Kvarner, Dalmacja i jeszcze inne "cuda", to każdy znajdzie coś dla siebie

krakusowa napisał(a):Uliczki, zaułki, podwórka....

W Szybeniku byłam dwukrotnie podczas urlopu w 2013 i raz podczas wakacji 2016. Bardzo lubię to miasto, więc i Twoim ostatnim postem również przywołałaś bardzo miłe wspomnienia. Kilka kadrów mam podobnych w swoich fotkach...

piotrf napisał(a):Aniu , te zaułki stanowią dla mnie podstawowe kryterium do oceny atrakcyjności miejscowości

I jak oceniasz Šibenik???
Bo ja wysoko

agata26061 napisał(a):Myślę, że prawdziwy Cromaniak dostrzeże w każdym miejscu w Chorwacji coś pięknego. Czy to będą wyspy, czy Istria, czy Kvarner, Dalmacja i jeszcze inne "cuda", to każdy znajdzie coś dla siebie

Nic dodać, nic ująć

agata26061 napisał(a):W Szybeniku byłam dwukrotnie podczas urlopu w 2013 i raz podczas wakacji 2016. Bardzo lubię to miasto, więc i Twoim ostatnim postem również przywołałaś bardzo miłe wspomnienia.

Bardzo się cieszę

agata26061 napisał(a):Kilka kadrów mam podobnych w swoich fotkach...

Bo z Šibenika trudno mieć różne kadry

Tak sobie łazimy i łazimy, a w brzuchach kiszki marsza grają....
Idziemy coś zjeść, tylko gdzie???
Wybór pada na pizzerię
Pizza smaczna, ale szału nie ma

Po chwili odpoczynku idziemy dalej

Dochodzimy do fontanny z żółwiami









No wystarczy, ile można robić zdjęć żółwiom???
Fontanna znajduje się przed kościołem Błogosławionej Dziewicy Maryi.
Jest tam też pomnik św. Franciszka z Asyżu





Dostrzegam też czerwone drzewo

Szybenik, ach te wspomnienia.
Pierwszy raz w 1998, potem 2004 i już dużo zmian.
Ostatnio w 2016.
Mam te wszystkie podwórka, zaułki, kamieniczki, schody, kapliczki na zdjęciach.
Niektóre miejsca w ujęciach z różnych lat.
Najbardziej utkwił mi w pamięci Szybenik z roku 2004, gdy na termometrze pod koniec lipca około 23:10 widniała liczba 23,5 ºC
Nawet lody nie pomagały

Niech mi ktoś powie, w którym miejscu znajduje się ta fontanna z żółwiami. Próbowałam ją odnaleźć dla dzieciaków, bo pewnie byłyby zainteresowane żółwiami, ale oczywiście nie trafiłam na nią

krakusowa napisał(a):No wystarczy, ile można robić zdjęć żółwiom???

Dłuuuugoooo, przecież one są takie fajne i fajne pozy przyjmują

agata26061 napisał(a):Niech mi ktoś powie, w którym miejscu znajduje się ta fontanna z żółwiami. Próbowałam ją odnaleźć dla dzieciaków, bo pewnie byłyby zainteresowane żółwiami, ale oczywiście nie trafiłam na nią

Myślę, że dzieciakom się miejsce spodoba, tylko do samej krawędzi fontanny nie można podejść (ogrodzenie monitorowane), więc maluchy mogą żółwi nie widzieć, ręce taty konieczne... A fontanna jest dokładnie tu kilkanaście metrów od pysznych lodów...

krutom napisał(a):Szybenik, ach te wspomnienia.(...)
Najbardziej utkwił mi w pamięci Szybenik z roku 2004, gdy na termometrze pod koniec lipca około 23:10 widniała liczba 23,5 ºC

Ja byłam w 2000 r., potem w 2011, 2015, i 2016 i najbardziej zapadł mi w pamięci pierwszy pobyt (kiedy jeszcze nie wszystko bło po wojnie odbudowane) i ten ostatni, kiedy w całej okazałości mogłam w katedrze baptysterium obejrzeć...

krutom napisał(a):Szybenik, ach te wspomnienia.
Pierwszy raz w 1998, potem 2004 i już dużo zmian.
Ostatnio w 2016.
Mam te wszystkie podwórka, zaułki, kamieniczki, schody, kapliczki na zdjęciach.
Niektóre miejsca w ujęciach z różnych lat.
Najbardziej utkwił mi w pamięci Szybenik z roku 2004, gdy na termometrze pod koniec lipca około 23:10 widniała liczba 23,5 ºC
Nawet lody nie pomagały

My też mieliśmy wysoką - jak na wrzesień- temperaturę, prawie 30 st.
I ta temperatura sprawiła, że to był bardzo powolny spacer

agata26061 napisał(a):Niech mi ktoś powie, w którym miejscu znajduje się ta fontanna z żółwiami. Próbowałam ją odnaleźć dla dzieciaków, bo pewnie byłyby zainteresowane żółwiami, ale oczywiście nie trafiłam na nią

Już Beata odpowiedziała jak dojść do żółwi.
Ja jeszcze dodam, że to niedaleko parku, w którym stoi pomnik króla Petara Krešimira IV.
Od pomnika trzeba iść ulicą Vladimira Nazarova do góry i po prawej stronie będą żółwie

piekara114 napisał(a):

krakusowa napisał(a):No wystarczy, ile można robić zdjęć żółwiom???

Dłuuuugoooo, przecież one są takie fajne i fajne pozy przyjmują

To jeszcze z 2010 roku




I jeszcze zdjęcie pokazujące położenie fontanny, za moimi plecami duży parking a zaraz za nim zaczyna się starówka

A to ulica Vl. Nazarova prowadząca spod fontanny do portu ( po prawej wspomniany wcześniej park z królem)

Żółwiki genialne! Muszę wrócić do Szybenika i je zobaczyć
Oczywiście nie tylko z tego powodu. Bardzo mi się podoba to miasto, ma w sobie to "coś"

Lokalizacja żółwiowej fontanny. A do Szybenika jeszcze bym wrócił mimo że byłem tam już dwa razy.

https://goo.gl/maps/hXJxBL8Qwnz

piekara114 napisał(a):

krutom napisał(a):Szybenik, ach te wspomnienia.(...)
Najbardziej utkwił mi w pamięci Szybenik z roku 2004, gdy na termometrze pod koniec lipca około 23:10 widniała liczba 23,5 ºC

Ja byłam w 2000 r., potem w 2011, 2015, i 2016 i najbardziej zapadł mi w pamięci pierwszy pobyt (kiedy jeszcze nie wszystko bło po wojnie odbudowane) i ten ostatni, kiedy w całej okazałości mogłam w katedrze baptysterium obejrzeć...

Nasz pierwszy raz to był 2002 rok, potem 2010 i ostatnio 2018.
Jak wylądujemy w Srimie we wrześniu, to pewnie pojedziemy do Szybenika jeszcze raz..

maslinka napisał(a): Żółwiki genialne! Muszę wrócić do Szybenika i je zobaczyć

W 2010 były bardziej fotogeniczne
I chyba było ich więcej

maslinka napisał(a): Bardzo mi się podoba to miasto, ma w sobie to "coś"

Też mi się tak wydaje

mchrob napisał(a):Lokalizacja żółwiowej fontanny. A do Szybenika jeszcze bym wrócił mimo że byłem tam już dwa razy.

Dzięki za mapkę
Teraz Agata trafi tam z zamkniętymi oczami

Ciekawa jestem jak te żółwie przeżywają zimę?
Przecież tam też zdarzają się temperatury poniżej zera.