Nuda..czyli urlop w Cro po raz.. osiemasty str 97

Ciekawe te uliczki, kto by pomyślał. A co do tego hotelu-kolosa: ja nawet rozumiem, że tam się nocuje i jada... Dramat to jest wtedy jeśli ktoś przywozi z wakacji zdjęcia kompleksu hotelowego i basenów zamiast zdjęć Chorwacji-plaży,zabytków, przyrody..

krakusowa napisał(a):

21monika napisał(a):Tribunj kiedyś było naszym domem na wakacyjnym wyjeździe. Miasteczko z klimatem bardzo nam się podobało.

Monika, ale my jesteśmy....w Vodicach

To jest tuż obok tylko kawałek plażą.

pomorzanka zachodnia napisał(a):Ciekawe te uliczki, kto by pomyślał. A co do tego hotelu-kolosa: ja nawet rozumiem, że tam się nocuje i jada... Dramat to jest wtedy jeśli ktoś przywozi z wakacji zdjęcia kompleksu hotelowego i basenów zamiast zdjęć Chorwacji-plaży,zabytków, przyrody..

Właśnie.
No i Krakusowa przywiozła zdjęcie koszmarnego hotelu. Ciekawe czy tam bywała na kawce, jadała i podziwiała komfort wyposażenia hotelowego.

Ural napisał(a):

pomorzanka zachodnia napisał(a):Ciekawe te uliczki, kto by pomyślał. A co do tego hotelu-kolosa: ja nawet rozumiem, że tam się nocuje i jada... Dramat to jest wtedy jeśli ktoś przywozi z wakacji zdjęcia kompleksu hotelowego i basenów zamiast zdjęć Chorwacji-plaży,zabytków, przyrody..

Właśnie.
No i Krakusowa przywiozła zdjęcie koszmarnego hotelu. Ciekawe czy tam bywała na kawce, jadała i podziwiała komfort wyposażenia hotelowego.

Oj tam, oj tam raptem kilka zdjęć
Kawkę pijałam najczęściej na naszym tarasiku

21monika napisał(a):

krakusowa napisał(a):

21monika napisał(a):Tribunj kiedyś było naszym domem na wakacyjnym wyjeździe. Miasteczko z klimatem bardzo nam się podobało.

Monika, ale my jesteśmy....w Vodicach
To jest tuż obok tylko kawałek plażą.

Wiem, nawet się tam kiedyś wybierzemy

Nasze najbliższe otoczenie w Srimie wygląda tak
Zdjęcia zrobione zostały rankiem, kiedy plażowicze jeszcze śpią





Żeby nie było, codziennie tez pływamy, woda przez cały czas ma temperaturę +23-24 st



Po prostu jest cudnie

No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues

Tak w sumie to nie wiedziałem, że w Vodicach jest taka ładna starówka z bardzo klimatycznymi konobami. Co najmniej 3 ze zdjęć bym odwiedził. Jednak po sezonie...

Po sezonie ja także Vodice polecam...

krakusowa napisał(a):Nasze najbliższe otoczenie w Srimie wygląda tak
Zdjęcia zrobione zostały rankiem, kiedy plażowicze jeszcze śpią

Wstawaliście o 5:00

Ok, podobnie wyglądała plaża w Promajnie pod koniec września w okolicach 10:00
W sezonie jak na Krupówkach.

krakusowa napisał(a):Żeby nie było, codziennie tez pływamy, woda przez cały czas ma temperaturę +23-24 st

Ania, a do nurkowania czy do "krytej żabki" ściągasz kapelusz czy nadal na elegancko

travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues

Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"

te kiero napisał(a):Tak w sumie to nie wiedziałem, że w Vodicach jest taka ładna starówka z bardzo klimatycznymi konobami. Co najmniej 3 ze zdjęć bym odwiedził. Jednak po sezonie...

piekara114 napisał(a):Po sezonie ja także Vodice polecam...

Tylko po sezonie no chyba, że ktoś lubi wypoczywać w tłumie...

krutom napisał(a):

krakusowa napisał(a):Nasze najbliższe otoczenie w Srimie wygląda tak
Zdjęcia zrobione zostały rankiem, kiedy plażowicze jeszcze śpią

Wstawaliście o 5:00

Na urlopie Nigdy
Te zdjęcia robione były ok godz. 9-tej, podczas spaceru Janusza do piekarni po chlebuś na śniadanie

krutom napisał(a): Ania, a do nurkowania czy do "krytej żabki" ściągasz kapelusz czy nadal na elegancko

Ściągam
ale do zdjęcia historyczne "jebko" na głowę musi być
wiesz nie miałam fryzury

krakusowa napisał(a):

travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues

Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"

To my z małżem też zachorowaliśmy na peseliozę : na tydzień pobytu w Primoštenie tylko raz wybraliśmy się za miasto

travel napisał(a):

krakusowa napisał(a):

travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues

Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"

To my z małżem też zachorowaliśmy na peseliozę : na tydzień pobytu w Primoštenie tylko raz wybraliśmy się za miasto

Peselioza dopada każdego , ale , Aniu , "sks"
"Sks" jest wtedy , gdy nawet chcieć już się nie chce i nawet czas z nudów przysypia w towarzystwie "eskaesowca" .
Dziewczyny , dorośliśmy do dojrzałego odpoczynku , smakujemy go jak wytrawne danie . . .
To jest właśnie luz-blues o którym pisze Iza , czyli odpoczynek alternatywny ( bo zamiast siedzieć i nicnierobić można np. leżeć i nicnierobić )



Pozdrawiam
Piotr

travel napisał(a):

krakusowa napisał(a):

travel napisał(a):No i fajnie
Nie ma to jak wakacyjny luz -blues

Od pewnego czasu bardzo lubię takie urlopowe "nicnierobienie"
Jak nic peselioza albo jak kto woli "sks"

To my z małżem też zachorowaliśmy na peseliozę : na tydzień pobytu w Primoštenie tylko raz wybraliśmy się za miasto

To była lekka forma peseliozy
My na trzy tygodnie tylko dwa razy ruszyliśmy cztery litery z leżaka

piotrf napisał(a): Peselioza dopada każdego , ale , Aniu , "sks"
"Sks" jest wtedy , gdy nawet chcieć już się nie chce i nawet czas z nudów przysypia w towarzystwie "eskaesowca" .
Dziewczyny , dorośliśmy do dojrzałego odpoczynku , smakujemy go jak wytrawne danie . . .
To jest właśnie luz-blues o którym pisze Iza , czyli odpoczynek alternatywny ( bo zamiast siedzieć i nicnierobić można np. leżeć i nicnierobić )

Piotrze nic dodać nic ująć

No to się ruszamy...

Podczas rozmowy ze Zvezdaną naszą gospodynią wspominamy, że chcemy pojechać do Šibenika
Pytamy gdzie najlepiej parkować
Zvezdana proponuje nam by auto zostawić pod domem, a skorzystać z przeprawy promowej
Z Vodic trzy razy w ciągu dnia odpływa prom o wdzięcznej nazwie "Lara".
Pierwszy raz przed godz. 5 rano, potem w południe i trzeci raz wieczorem.
Możemy popłynąć tym o 12-tej, a wrócić do Vodic po godz. 21-wszej
Prom płynie w jedną stronę ok. 1,5 godziny, koszt tam i z powrotem z tego co pamiętam 25 kun/osobę.
Super, korzystamy z tej propozycji i w czwartek 13-go września ruszamy w stronę Vodic
Po drodze mijamy nieczynną już knajpkę "Porat", byliśmy w niej raz, ale szału nie było

Puste plaże przy campingu


Papugę na rowerze

I rower bez szprych

Chwila zadumy przy pomniku




Tu są najlepsze lody w Vodicach









Jak widać na zdjęciach słońce schowało się za chmury

Lara już płynie

I po chwili siedzimy już na pokładzie

Odpływamy z 5-cio minutowym opóźnieniem