Nasza Cro 2012-.../Wakacje z widokiem - Korčula 2017

chyba najlepsza Wenecja na forum...
a o Burano nawet nie słyszałem, jak zabawkowe

Kasia i Krzyś napisał(a):... i Wenecja by night

Pięknie. Następnym razem też muszę zobaczyć Wenecję by night.

Kasia i Krzyś napisał(a):Poprzedniego dnia spore wrażenie wywarło na nas Burano, dlatego postanowiliśmy wrócić i nasycić się kolorami

Niezwykle kolorowe. Niestety, tam nie dotarliśmy.

maxredaktor napisał(a):Byłem w Wenecji wiele razy, ale takiej wody (nawet po dość solidnym deszcze kilka lat temu) to jeszcze latem tam nie widziałem. Wygląda normalnie, jakby to była ichnia acqua alta, czyli wysoka woda, która pojawia się tam późną jesienią i zimą.
Słowem - myślę, że to było raczej rzadkie wydarzenie - może rezultat wcześniejszego sztormu?

Najczęściej zdarza się - jak piszesz - w okresie jesienno-zimowym.
Najprościej mówiąc, wystarczy, że podczas pływów mocno wieje sirocco, utrudniając cofanie się wody i już mają wyższy poziom.

Bieżący poziom wody można sprawdzić na tej stronie.

Bea.ta napisał(a):siedzę, czytam, oglądam super zdjęcia
Wenecja mnie zmasakrowała 15lat temu, ale może kiedyś tam podjadę

ale Burano - bajka
kolory niesamowite a domki jak z bajki

po pierwszym dniu też byłam zmasakrowana przez Wenecję, dobrze, że daliśmy jej drugą szansę (wieczorny klimat zrobił dobrą podkładkę)
jeszcze kilka fotek bajki Burano będzie za chwilę... albo trochę później

te kiero napisał(a):chyba najlepsza Wenecja na forum...
a o Burano nawet nie słyszałem, jak zabawkowe

dziękujemy
Burano warto odwiedzić, trochę tam tłoczno (może nie jak na Placu św. Marka, ale zawsze), ale ja czułam się trochę jak mała dziewczynka

walp napisał(a):

maxredaktor napisał(a):Byłem w Wenecji wiele razy, ale takiej wody (nawet po dość solidnym deszcze kilka lat temu) to jeszcze latem tam nie widziałem. Wygląda normalnie, jakby to była ichnia acqua alta, czyli wysoka woda, która pojawia się tam późną jesienią i zimą.
Słowem - myślę, że to było raczej rzadkie wydarzenie - może rezultat wcześniejszego sztormu?

Najczęściej zdarza się - jak piszesz - w okresie jesienno-zimowym.
Najprościej mówiąc, wystarczy, że podczas pływów mocno wieje sirocco, utrudniając cofanie się wody i już mają wyższy poziom.
Bieżący poziom wody można sprawdzić na tej stronie.

dzięki za info, bardzo nas to zaciekawiło
zwłaszcza, że rano po jeziorze na Placu prawie nie było śladu

Burano ciąg dalszy...

Dzień wcześniej trafiłam na ten kolorowy domek dość przypadkiem (oczywiście, nie wpadałam na to, żeby sobie go wcześniej zlokalizować). Tego dnia miałam mały problem z powrotem w to miejsce, musiałam sobie odtworzyć w głowie cały poprzedni spacer

Na koniec naszego pobytu w Punta Sabbioni wpadliśmy jeszcze z krótką wizytą na plażę. W końcu z kempingu kursowały gratisowe autobusy...
Plaża wygląda trochę jak nasze bałtyckie, tylko piasek jakby mniej złoty. No ale od pewnego czasu preferujemy jednak otoczaki.
Za to muszelek mnóstwo, trudno mnie było oderwać od ich zbierania

I to już niestety koniec relacji...
Ostatni dzień to właściwie tylko powrót do domu, bez międzylądowania dotarliśmy do celu lekko po północy.

Nie lubię podsumowywać, wymieniać mocnych i słabych punktów urlopu.
Udało się zrealizować plan niemal w 100%, a Pag okazał się fajnym miejscem na spokojny wypoczynek.
Jednak nie da się ukryć, że pojawiła się nutka tęsknoty za Dalmacją, Biokovem schodzącym do morza i zapachem pinii przy śniadaniu na tarasie...

Przepiękne Burano

Kasia i Krzyś napisał(a):I to już niestety koniec relacji...

Kolorowe domy bajkowe.

Pozdrawiam.

Twoja relacja skłoniła Nas do wyboru Pagu i tam też spędziliśmy tegoroczny urlop.. było super.. a zdjęcia z Wenecji sprawiają, że mam ochotę się spakować i jutro tam pojechać

Lednice napisał(a):Przepiękne Burano

kaszubskiexpress napisał(a):

Kasia i Krzyś napisał(a):I to już niestety koniec relacji...

Kolorowe domy bajkowe.

Pozdrawiam.

magdalena.cebularz napisał(a):Twoja relacja skłoniła Nas do wyboru Pagu i tam też spędziliśmy tegoroczny urlop.. było super.. a zdjęcia z Wenecji sprawiają, że mam ochotę się spakować i jutro tam pojechać

Super, że urlop udany
Wenecję zawsze można wpisać w przyszłoroczne plany

Fajne wakacje sobie wyrychtowaliście
Zdjęcia piękne....

CROberto napisał(a):Fajne wakacje sobie wyrychtowaliście
Zdjęcia piękne....

dziękuję
teraz czekam na Twoje CROwspomnienia

Takie chwile jak te - Pelješac 2015

Witam w kolejnej części naszych chorwackich wojaży
Z planów na wrześniowy wypad do Chorwacji nic nie wyszło (trochę przestraszyliśmy się niepewnej pogody), a i 2015 zapowiadał się bez Cro Problemy z pracą oddalały wizję rajskich wakacji na skałach, ale kiedy traciłam już nadzieję, w końcu się ułożyło

W tym roku miało być inaczej - ściśle określony termin urlopu przekonał nas do rezerwacji kwaterki. Dotąd nie mieliśmy problemu z jazdą w ciemno, ale przecież różnych rzeczy trzeba spróbować. Czy było lepiej? Na pewno jakieś refleksje pojawią się w dalszej części...

Dlaczego Półwysep? Może brakowało nam zieleni po ubiegłorocznym Pagu? Może chcieliśmy jechać gdzieś dalej, by w razie problemów z pogodą uciec jeszcze bardziej na południe? A może po prostu chcieliśmy sprawdzić czy Pelješac to rzeczywiście raj na ziemi i kwintesencja Chorwacji? Jedno jest pewne - kierunek ten był brany pod uwagę od początku naszej chorwackiej przygody.

Warto dodać, że będzie też parę innych ciekawych miejsc...

Kto zabiera się z nami?