Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.05.2018 11:32

To wskakujmy już na prom, mam chęć popływac po morzu :oczko_usmiech:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 24.05.2018 14:14

Katerina napisał(a):Wiem,że najbardziej lubisz plaże, a ja na B. miałam tylko trzy, może cztery okazje do plażowania...Ale za to urokliwe miasteczka pokażę 8)

Owszem, lubię plaże, ale głównie te przy klifach lub stromych zboczach, najlepiej jakieś zatoczki wciśnięte między skały :D Nie chodzi tu nawet o sam plażing na nich, ale właśnie o te cudowne widoki. Połączenie gór, skał i Jadranu, to dla mnie chyba najważniejszy powód, dla którego uwielbiam Chorwację. :hearts: :hearts:
Oczywiście urokliwe miasteczka też bardzo lubię, więc z chęcią je u Ciebie zobaczę :D
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 24.05.2018 14:34

Prom obrócił już kilka razy tam i nazad a my dalej na lądzie 8O
:mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.05.2018 14:45

gusia-s napisał(a):Prom obrócił już kilka razy tam i nazad a my dalej na lądzie 8O
:mrgreen:

Chyba jest bardzo długa kolejka, tak pod Zagrzeb sięgajaca :roll: :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.05.2018 15:04

beatabm napisał(a):
gusia-s napisał(a):Prom obrócił już kilka razy tam i nazad a my dalej na lądzie 8O
:mrgreen:

Chyba jest bardzo długa kolejka, tak pod Zagrzeb sięgajaca :roll: :mrgreen:

:roll:
Wyczuwam zbliżający się, obiecany odcinek,
Coś na wzór porodu rodzinnego przy oczekującej
Publiczności :wink: 8)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 24.05.2018 15:29

tomekkulach
Wyczuwam zbliżający się, obiecany odcinek,
Coś na wzór porodu rodzinnego przy oczekującej
Publiczności :wink: 8)

:mrgreen: Ale masz intuicję...Widać,że kilka porodów masz za sobą :mrgreen:


Czegoś Bračowi brak... :roll:

Wjeżdżamy na prom po małym zawirowaniu - straszny dzisiaj chaos w porcie, kierowcy błądzą w poszukiwaniu odpowiednich pirsów, pracownicy naprowadzający wydają się mało zorientowani - myślę,że to wynik zmian organizacji i infrastruktury w porcie, które nastąpiły tu od zeszłego roku.

P8188740.JPG


Wjeżdżamy na pokład po schodach ruchomych, które znam z kilku relacji - można je znaleźć tylko na promach na Brač.

P8188741.JPG


Pierwsza rzecz, która uderzyła mnie jak obuchem w głowę , to ilość pasażerów 8O
Matko, jest 19 - ty września, co się zatem musi dziać na tych promach w sezonie??? :?

Nigdy nie płynęłam tak obłożonym promem - Petar Hektorović, który pływa na Vis jest niemal pusty, gdy płyniemy nim wieczorem, czy wczesnym rankiem, te kursujące z Pelješca na Korčulę i Mljet to zupełnie inna kategoria, na Hvar i z Hvaru też jakoś nie było takich tłumów...To sprawia, że psuje mi się nastrój..., bo oznacza, że na Braču na brak towarzystwa narzekać nie będziemy... :roll: :x

Odpływamy...

P8188744.JPG

P8188745.JPG

P8188746.JPG


"Mam nadzieję, że wiesz dokąd jedziemy na nocleg?" - pyta mąż

Yyyy...i tu jest problem :?
Jak wspomniałam, jedziemy w ciemno; do końca nie brałam na poważnie możliwości odwiedzenia Brača w te wakacje, więc żadnych rezerwacji nie mamy...Mało tego...nie wiem też do jakiej miejscowości jedziemy :roll: , bo nawet po kilku tygodniach obczytywania relacji z tej wyspy nie umiałam się zdecydować :oczko_usmiech:

Jedni forumowicze odradzali Bol, bo(l)ansiarski :wink: , inni twierdzili, że super atmosfera i najładniejsze plaże wokół ( Marsallah, Igłą Pinii)...
Wielu wielbicieli Sutivanu narobiło mi smaka zdjęciami i opisami (Habanero, Malvka), ale np. Maslince nie przypadł on do gustu, bo jej zdaniem miał za mało knajpek nad wodą, a to kryterium jest i dla mnie ważne...W tym przypadku zalecano Supetar... :roll:
Natomiast z Povlją i Ticją Luką nie miałam problemu, bo (przepraszam miłośników) po obejrzeniu setek zdjęć stwierdziłam, że to zbyt nostalgicznie dla mnie miejsca. Na koniec wakacji potrzebuję wrażeń i rozrywek, które złagodzą ból i nostalgię przedwyjazdową... :lol: Z tego samego powodu z góry odrzuciłam inne małe miasteczka brackie.

Pozostało zastosować się do sensownej rady Konrada - Habanero, żeby po zjechaniu z promu obejrzeć Supetar, a potem położony w odległości kilku minut od niego Sutivan i podjąć decyzję :idea: 8)

Rada świetna, ale ...jak ten pomysł zrealizować w sytuacji, gdy dobijemy do portu w Supetarze o 18 - tej, a ciemno robi się o 19 - ej? Szukanie apartmana w nocy 8O - taka perspektywa powoduje, że zarówno u Małża, jak i u mnie zaczyna narastać napięcie i nie czujemy podekscytowania, które normalnie pojawia się w obliczu przybycia do nowego wakacyjnego miejsca :(

Podczas rejsu brakuje mi widoku otwartych przestrzeni na morzu, do których przywykłam pływając np. na Vis. Tutaj czuję cały czas "oddech stałego lądu na plecach" - że użyję takiego sformułowania...
Choć brzydko nie jest... :wink:

P8188747.JPG

P8188750.JPG


Słońce będzie zaraz zachodzić, poza tym robi się zimno - mimo ortalionowych kurtek nie wytrzymujemy długo na odkrytym pokładzie i ostatni kwadrans spędzamy w barze - równie zatłoczonym jak górny pokład.

Widok przybliżającego się Supetaru...muszę to powiedzieć na głos - rozczarowujący :roll: 8O Może dlatego, że słońce już się schowało? A może dlatego, że gór wysokich w tle nie widzę?

P8188751.JPG

P8188752.JPG

P8188755.JPG

P8188753.JPG


Miasteczko jakich wiele w Cro - brakuje tu przestrzeni, gór i kolorów Pelješca, Korčuli, czy Visu :(
Z oddali bije po oczach górujący nad miastem czerwony napis Konzum - ogromny, jednak na moich zdjęciach tego nie widać.. (po lewej stronie u góry)

Także..takie było moje pierwsze wrażenie na dzień dobry, czy też raczej - dobry wieczór - z Bračem...

Czy polubię się z wyspą? Na to pytanie odpowiem Wam za jakiś czas... :)

Na chwilę obecną w ogóle nie czujemy tego Supetaru...Zjeżdżamy z promu i nerwowo szukamy miejsca do zaparkowania. Kluczymy uliczkami na tyłach kościoła, aby po kilkunastu minutach wypatrzeć jakieś wolne miejsce...

P8188757.JPG


Zostawiamy tu auto i ruszamy truchtem nie wiedząc dokąd - głowy obracają nam się wprawo - lewo -prawo, a wzrok wypatruje tylko jednego - tabliczek z informacją "apartman" :roll: Oczywiście, chcemy jak zwykle coś w pierwszej, ewentualnie drugiej linii brzegowej :oczko_usmiech:

Z zaplecza miasta wypadamy nagle na rivę i pierwsze co widzimy to...

P8188759.JPG


8O 8O Bloki na rivie?" Nie zostanę tu, nie podoba mi się" - krzywi się Małż.

Ja też nie czuję żadnej chemii :? :roll: Odbijamy się od jednego straganu z pamiątkami do drugiego , jak też potykamy o tłumy ludzi... Uciekajmy, uciekajmy...

Pędem wracamy do samochodu i jedziemy rzucić okiem na Sutivan...Po kilkunastu minutach widzimy znak z nazwą miasta, ale za diabła nie wiemy gdzie tu skręcić z głównej szosy, żeby nie wpakować się do "centrum", o którym wiem tyle, że jest wyłączone z ruchu i raczej się tam nie zaparkuje...

Skręcamy w prawo w pierwszą lepszą szerszą ulicę i jedziemy do samego dołu, aby znaleźć się w takim miejscu...

P8188761.JPG

P8188763.JPG

P8188764.JPG


Chociaż nic konkretnego - w sensie: miejscówek jeszcze nie widać, to mam jakieś wewnętrzne poczucie, że to jest to miejsce... :D
Idziemy, właściwie niemal biegniemy wdłuż tej alejki ciągnącej się brzegiem morza w kierunku odwrotnym do pokazanego na powyższym zdjęciu - w stronę centrum...

No i docieramy do miasteczka 8)

P8188766.JPG

P8188767.JPG

P8188769.JPG

P8188771.JPG

P8188772.JPG


Jak tu ładnie :D :coool: Bardzo nam się podoba..., tylko apartmanów w pierwszej brzegowej brak :lol:

Jest jeden z balkonikiem na wieży - twierdzy, oraz drugi - nad jakąś knajpką - ale oba zajęte :(

Oddalamy się od przystani...

P8188773.JPG

P8188774.JPG


"Przestań robić te zdjęcia, oszalałaś, przecież jest ciemno, a my nie mamy gdzie spać"

Robi się naprawdę gorąco, mimo powiewu lodowatego powietrza od morza :mrgreen:

Zaraz za kościołem skręcamy w lewo - po schodach i zapuszczamy się w boczne uliczki - bez skutku - nawet jak coś znajdujemy, to nikt nie otwiera - widocznie pozamykali już interes na zimę :(

Biegamy tak zdesperowani prawie nie zauważając ,że stąpamy po słynnych bračkich kogulach ... :)

IMG_20170922_230152 (1).jpg


Miejscówkę znajdujemy ostatecznie w bocznej uliczce - pół minuty od rivy zaraz pod kościelną dzwonnicą :)
Widok z okna i tarasu mamy na rzeczoną wieżę i Split...

P8188777.JPG

P8188778.JPG


...jak też na zaplecze ekskluzywnego hotelu Lemongarden i jego apartamenty z balkonami...

P8198791.JPG

P8209033.JPG


Gospodarzem naszego apartmana (dwa pokoje i osobna kuchnia) jest starszy, dystyngowany i serdeczny człowiek - Juraj, a wejście do jego domu jest charakterystyczne, ale nie pokażę, bo może byłabym posądzona o reklamowanie.
Gospodin też jest charakterystyczny, bo nieustannie pali papierosy, ale nie przeszkadza mi to, bo nasza miejscówka jest na ostatnim piętrze i dym tam nie dociera :lol:

Natychmiast akceptujemy ofertę. Juraj zabiera nas swoim samochodem do miejsca, gdzie zostawiliśmy naszą skodę , a z powrotem jedziemy za nim...Widok Sutivanu z głównej szosy po zachodzie słońca przepiękny :boss:

P8229659.JPG


Nasze miejsce do parkowania mieści się w strefie do której mogą wjeżdżać tylko mieszkańcy - tuż przy małym skwerze z placem zabaw i poczcie. Juraj daje nam klucz od blokady. Stąd trzeba wdrapać się kawałek po wyłożonych kogulami schodach, aby zanieść bagaż do nowej miejscówki. Łatwo nie jest, ale taka jest cena za mieszkanie na starówce :P

P8209025.JPG


Idziemy coś zjeść - Juraj poleca konobę Bokuncin na rivie - minutę od domu.

Idąc tam odczuwam ogromne zadowolenie z miejscówki, zaczynam dostrzegać detale i piękno miejsca :hearts:

P8188782.JPG

P8209021.JPG

P8209230.JPG


Kolacja była bardzo smaczna - jadłam coś lokalnego - na zasadzie tarty z kozim serem na przystawkę - nie pamiętam nazwy,( ale postaram się ją gdzieś odkopać) i ravioli z krewetkami...Zdjęcie kiepskie, bo ręce miałam sztywne z zimna :roll: :oczko_usmiech:

P8198785.JPG


Mąż zjadł čevaby i też był zadowolony :)

Wieczór byłby idealny - z winkiem i widokiem oświetlonego Splitu po drugiej stronie wody 8) , gdyby nie ten ziąb :evil:
Jesteśmy też bardzo zmęczeni - po tylu trudach i wrażeniach w trasie i stresie związanym z poszukiwaniem lokum.

Wracamy do apartmana.. Po drodze mijamy bar na kantunie - czyli na rogu - do którego schodzą się lokalsi i w którym my będziemy przesiadywać :lol: Dzisiaj pusty z powodu zimna.

P8199017.JPG


Rzucamy okiem na przepięknie oświetlony kompleks hotelowy - wszystko to z bračkiego kamienia :hearts:

P8199015.JPG

P8199012.JPG

P8199013.JPG

P8199010.JPG

P8199004.JPG


Fajne fotele mają w recepcji... :)

P8198788.JPG


Na wieży kościoła siedzi kot :nice: :coool: Jest to kot wyjątkowy - wierny jak pies :wink: Jego historię opiszę później.

P8209019.JPG


W naszej uliczce blisko domu...

P8209022.JPG

P8209026.JPG

P8209030.JPG


Wypatruję kota z tarasu...chyba poszedł spać :wink:

P8209031.JPG


Co też i my czynimy...
Być może pierwsze wrażenie podczas przywitania z Bračem nie było spektakularne, ale sam Sutivan oczarował mnie zupełnie..Mogę powiedzieć, że nawet zaczarował :D

Kołysanka dla Katariny - odpływam w sen - pełen kolorów wieczornego Sutivanu :papa:

Załączniki:
P8209025.JPG
Ostatnio edytowano 24.05.2018 15:49 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 24.05.2018 15:42

Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że Sutivan to był dobry wybór :hut:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 24.05.2018 16:15

Ruchome schody 8O 8O 8O Rozpusta 8O :mrgreen:
Nie byłam ani w Supetarze ani w Sutivanie. Wypadałoby w końcu odwiedzić. Bedę patrzeć bo może w tym roku?
Aleją palmową mnie zastrzeliłaś, niesamowite są te zdjęcia :hearts:
Zresztą całe miasteczko u Ciebie wygląda pięknie. Lubię takie wieczorne klimaty.
Ciekawa jestem historii kota z wieży :D
Fotele to mi sie wpisują w klimat plażing smażing flamindżing :mrgreen:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 24.05.2018 17:41

Na Bracu widziałem już prawie wszystko ... ale kota na wieży jeszcze nie ... dawaj tę historię, czym prędzej :D .
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.05.2018 18:04

Katerina napisał(a):tomekkulach Widać,że kilka porodów masz za sobą

:lol: To nie dlatego :arrow:
Jak tylko odzyskam na chwilę lapka,to takie
rzeczy mam na pulpicie
8)
beatabm napisał(a):Fotele to mi sie wpisują w klimat plażing smażing flamindżing :mrgreen:

:roll: Czyżby jakieś przeczucie? :oczko_usmiech:
edit: proszę mi tu nie spalić... 8)
Ostatnio edytowano 24.05.2018 18:11 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 24.05.2018 18:05

CROnikiCROpka
Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że Sutivan to był dobry wybór :hut:

Cieszę się. Będzie Pani zadowolona :lol:

beatabm
Aleją palmową mnie zastrzeliłaś, niesamowite są te zdjęcia :hearts:

Ta aleja to wejście do jednego z budynków kompleksu hotelowego Lemongarden.
Fotele to mi sie wpisują w klimat plażing smażing flamindżing

Tak, jak im się przyjrzeć to mają coś flamingowego w sobie :oczko_usmiech:

beatabm
Ciekawa jestem historii kota z wieży :D

Buber
Na Bracu widziałem już prawie wszystko ... ale kota na wieży jeszcze nie ... dawaj tę historię, czym prędzej :D

Historia o kocie już wkrótce...Jeśli ktoś ją zna, to proszę nie spalić mi tu niespodzianki :? :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 24.05.2018 18:49

Jak to wszystko zależy od pierwszego wrażenia... Wypadliście w Supetarze na Rivę akurat obok jedynego bloku, którego istnienia nawet sobie (do teraz) nie uświadamiałam :lol:
Nasze pierwsze spotkanie z Supetarem to był spacer nadmorską promenadą od campingu i powolne smakowanie uliczek. I od razu nam się spodobało :)

Hotel Lemongarden to jakaś nowość. Nie było tego napisu, nie było i hotelu. Niestety nie odeślę do zdjęć z 2015 roku, bo je wcięło :evil:

Nie ukrywam, że ja akurat nie należę do fanek Sutivanu, ale plaże tam mają bardzo ładne :)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 24.05.2018 19:23

A mi Sutivan bardzo się pobał, głównie przez palmową aleję ale w Supetar też czułam się fajnie. Pod tym blokiem jest Konzum i Studenac, z rivy to go właściwie nie widać. Wieczorami Supetar prezentował się niegorzej :)

Może presja czasu, nadchodząca noc i brak zabezpieczonego noclegu tak podziałało, że w pośpiechu nie daliście Supetarowi szansy. Potem w Sutivan ogarnęliście już spanko więc bez ciśnienia można było się delektować ;)

Ja często tak mam, zachwycona miejscem od pierwszego wejrzenia to byłam tylko raz, był to pierwszy pobyt w Cro. Pozostałe miejscówki, jak tak teraz analizuję, to nigdy potem nie rzucały mnie na kolana, które zaczynają mi się uginać dopiero od dnia następnego :) Nie wiem z czego to wynika, może taką mam aklimatyzację, może podświadomie jakieś zmęczenie podróżą mi odbiera to pierwsze wow ...
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 24.05.2018 22:01

Gusia, ja też tak miałam. Za pierwszym razem w Cro, na Istrii, byłam tak zachwycona wszystkim, że nikt ani nic nie potrafiłoby mnie zmusić do tego, żeby być niezadowoloną z jakiegokolwiek odwiedzanego miejsca. Wszystko mi się podobało. To był w ogóle mój pierwszy raz za granicą naszego państwa, więc wszystko było jakieś takie inne, cudowne. Oczywiście wtedy mój urlop trwał tylko 7 dni, ale do dziś mam w głowie to pierwsze snurkowanie, pierwszy widok na jeżowce i na mnóstwo krabów jakie widzieliśmy przy naszym kampie. Niesamowite uczucie to było.
Teraz już wiadomo, że troszkę inaczej patrzę na to wszystko, ale i tak co roku cieszę się, że jestem w Cro i mam okazję zobaczyć te wszystkie cudowne miejsca.

Ja już czytam nasze forum dobrych kilka lat i mnóstwo relacji przeczytałam, więc wiem mniej więcej czego się spodziewać po odwiedzanym odcinku Cro, ale moja sąsiadka, która w zeszłym roku była z nami w Tucepi po raz pierwszy, po prostu była tak zachwycona, że nie wyobraża sobie innego miejsca na urlop niż Chorwacja...

Ale się rozpisałam... I jakoś tak się nostalgicznie "rozregulowałam"... Dokładnie za miesiąc, czyli 24 czerwca będę już w Cro... :D :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 24.05.2018 23:41

tomekkulach
:roll: Czyżby jakieś przeczucie? :oczko_usmiech:
edit: proszę mi tu nie spalić... 8)

No, nie wiem czy wytrzymam :wink: :mrgreen:

maslinka
Jak to wszystko zależy od pierwszego wrażenia

No właśnie...
Nasze pierwsze spotkanie z Supetarem to był spacer nadmorską promenadą od campingu i powolne smakowanie uliczek. I od razu nam się spodobało :)

Gdybyśmy nie spóźnili się na prom o 15tej, to pewnie też zasiedlilibyśmy się w Supetarze...Chociaż, kto wie :?: :roll: Znając siebie i tak pojechałabym obejrzeć Sutivan dla porównania :lol:
Hotel Lemongarden to jakaś nowość. Nie było tego napisu, nie było i hotelu. Niestety nie odeślę do zdjęć z 2015 roku, bo je wcięło :evil:

To kompleks obejmujący budynek przy rivie i inne na zapleczu...Postaram się coś o tym napisać, choć obiecałam sobie, że w tej części relacji to głównie zdjęcia :wink: :mrgreen:

gusia-s
a) gusia-s » 24.05.2018 19:23
A mi Sutivan bardzo się pobał, głównie przez palmową aleję

Myślę, że wiele miejsc odwiedzanych przez nas na chwilę , w trakcie wycieczek, nie dostaje tej szansy, którą miałyby, gdyby zobaczyłoby się je o innej porze dnia na przykład, albo przy innej pogodzie, nie wspominając o stanie ducha... Ja nie doceniłam Bolu i okolic, bo będąc tam otrzymałam przykrą wiadomość z domu...Ale o tym później...
Może , gdybym nie trafiła do Sutivanu o zachodzie słońca to mniej by się mi podobał? :roll:

Gusia i Agata
Pierwszy urlop w Cro też wprawił mnie w zachwyt nie do odtworzenia - zwłaszcza ,że wylądowałam od razu na Peljeszczaku i Korczulce w lato stulecia 8) A było to po moich licznych podróżach np. do Prowansji, czy Andaluzji...
Jednak największym odlotem był mój pierwszy wyjazd do Paryża zaraz po maturze - gdzie spędziłam 3 miesiące - to był pierwszy wyjazd za granicę ever i do tej pory pamiętam zapachy, dźwięki, obrazy :hearts: Teraz dość często tam bywam i już tego nie czuję, a wręcz drażni mnie to miasto :? Człowiek to przewrotne stworzenie :mrgreen:
Agata, Twoje nostalgiczne rozregulowanie jest na pewno bardzo ekscytujące? :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 102
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone