Focia Dostawa do Antika baardzo klimatyczna.

.png)

.png)
gusia-s napisał(a):maslinka napisał(a):Dokładnie - albo jest, albo nie maHabanero napisał(a):Każdy jednak odbiera takie miejsca inaczej i jest to kliknięcie, albo nie.![]()
Otóż toMi Jelsa np. pasowała ale najbardziej to jednak Stari Grad jeśli chodzi o Hvar. To jest mój typ miasteczka.
gusia-s napisał(a):Porównując kempingi Mina, Holiday i Grebastica to Holiday ma najładniejszą zatoczkę z perfekcyjnie czyściutkim lazuremMina ma betonowy chodnik i skały a Grebastica paskudny nury piach.
gusia-s napisał(a):Aga, ciekawe co być powiedziała na zmiany w otoczeniu kempingu Kalac ... teraz zwanym szumnie Port 9![]()
![]()
W skrócie powiem tylko, że sam kemp. niezbyt sie zmienił ale nabrzeże od piaszczystej zatoki w stronę hotelu to proszę Pani ... fiu fiu
gusia-s napisał(a):Szkoda, że w taka pogodę trafiło się Wam odwiedzić tę plażę, jednak wygląda zupełnie inaczej niż w blasku słońca.
AdamZ napisał(a):Malownicze te zaułki Stari Gradu. Nie przypuszczałem że deszcz nada im tak dużo dodatkowego uroku. Jak widzę błękit potrafi skutecznie odwrócić uwagę od kunsztownego bruku i dopiero mokry połysk przyciąga do niego wzrok.
.png)
Mikromir napisał(a):SG w deszczu pięknyale już Pokrivenikowi nieładnie z taką pogodą.
Habanero napisał(a):Potwierdza się że SG, nawet w deszczu, to bardzo piękne miasto.
Super zdjęcia Aga
walp napisał(a):Stari Grad piękny nawet po kišia zdjęcie z czerwonym parasolem, na okładkę "Vogue".
.png)
.png)
.png)
piotrf napisał(a):Gratki za piętnaste Croodwiedziny i piękne zdjęcia . Cieszę się że piszesz, dodatkowo znajome miejsca odwiedziliście . . .
piotrf napisał(a):Zazdroszczę spotkania z "chorwacką" ośmiornicą . . .
piotrf napisał(a):Bardzo ciekawy jestem Twoich spostrzeżeń dotyczących Sebii
piotrf napisał(a):Gdy tylko zakończę remont kuchni , będę z przyjemnością ( i regularnością) tu zaglądał
![]()
.png)
maslinka napisał(a):Ja zdecydowanie wolę północ, ze względu na miasteczka. Zresztą trochę się południem w tym roku rozczarowałam - nie sądziłam, że w Ivan Dolac może być tak dużo ludzi![]()
maslinka napisał(a):Zadajemy sobie pytanie, czy podoba nam się tutaj tak samo, jak kiedyś? Co dziwne, odpowiedź brzmi: nieJa, wielka fanka Jelsy, tym razem w ogóle nie czuję się nią oczarowana...
maslinka napisał(a):Możliwe też, że Jelsa wcale się nie zmieniła, a zmieniłam się ja...
maslinka napisał(a):Już mogę zdradzić, że zachwycił mnie Stari Grad, który pojawi się w kolejnym odcinku.
.png)
Epepa napisał(a):W Ivanie nie byłam, jakoś mnie tam nie ciągnęło. Wolę dzicz, dlatego jedyny słuszny kierunek to był Gromin Dolac.To fakt, że na południu trochę brakuje bliskości miasteczek. Idealnie jest, gdy są i uliczki i dzikie plaże ukryte w zatoczkach. No ale jeśli już muszę wybierać, to ja raczej z tych, co plażę wolą mieć pod nosem. Do miasteczek jeździliśmy wieczorami, a przejazd przez Pitve dodawał smaku tym naszym wyprawom.
Epepa napisał(a):maslinka napisał(a):Możliwe też, że Jelsa wcale się nie zmieniła, a zmieniłam się ja...
To uczucie często towarzyszy mi, gdy wracam do miejsc, w których byłam kiedyś szczęśliwa. Robi się wtedy trochę nostalgicznie. Sama nie wiem czemu. Niby jest tak samo, ale nie czuję już tego co kiedyś. Może dlatego, że nie ma już tej radości odkrywania nieznanego? A może to ta świadomość upływającego czasu? W każdym razie staram się za każdym razem poznawać inne zakątki Chorwacji, wtedy jest ciekawiej i weselej. Chociaż czasem ciągnie mnie na "stare śmieci".
Epepa napisał(a):PS: Mam też taką czerwoną parasolkę. Mój mąż mówi, że przegania deszcz i chyba coś w tym jest, bo widzę, że u Ciebie jej moc też zadziałała.
Powrót do Nasze relacje z podróży
