Mój Hvar na ziemi

CROberto napisał(a):Pomagam

Dzięki!
Ale jeszcze nie trzeba gibać Następny odcinek jutro koło południa

P.S.I dzięki Robertowi jesteśmy na następnej stronie

walp napisał(a):Będzie aktywny wypoczynek, trochę zwiedzania i trochę pływania Jest plan i miejsce na spontan, ale zwyczajnie, nie da się być wszędzie podczas jednego pobytu.

No jasne, że się nie da

piotrf napisał(a):W Serbii też się zmienia i to znacznie , chociaż dźwigają piętno "winnych" . . .

Trudny temat...
Niestety, nie wiem, jak się zmienia, bo byliśmy pierwszy raz, ale mam nadzieję, że teraz będziemy obserwować zmiany

14 lipca (niedziela): Kajakiem na Zečevo

Po wczorajszej słabej pogodzie, dziś ma być przyzwoicie, choć niestety jakieś chmury się pojawią. Będzie też trochę wiało Mimo wszystko planujemy wyprawę kajakową, ale ze względu na wiatr, musimy pływać w miejscach choć trochę osłoniętych od mistrala. Wybór pada na okolice Vrboskiej (konkretnie - wysepkę Zečevo), więc nie mamy daleko, ale nie na tyle blisko, żeby zasuwać z kajakiem na piechotę Pakujemy go na dach Maździaka i podjeżdżamy na parking Senses Resort - nowego ośrodka wypoczynkowego:

http://senses-resort.hvar.hotels-split-dalmatia.com/pl/

powstałego w miejscu, w którym kiedyś czeskie dzieci odpoczywały na koloniach Pisałam o o tym tutaj:
post1030547.html#p1030547
post1257426.html#p1257426

Niestety, zdjęcia zniknęły... Przy okazji sobie doczytałam (pod tym drugim linkiem), że na Zečevie nie było rewelacji pod względem plażowania Szkoda, że o tym nie pamiętaliśmy, wypływając w ten rejs. Mało tego, sądziliśmy, że na Zečevie jeszcze nie byliśmy i dopiszemy je do listy odwiedzonych wysp Dopiero na miejscu coś mi zaczęło świtać... Kiepsko ostatnio z moją/naszą pamięcią

W każdym razie może i lepiej, że nie pamiętaliśmy, bo byśmy nie popłynęli, a rejs był w gruncie rzeczy udany. Jego trasa prezentuje się następująco:



Za parking w Senses Resort niestety trzeba zapłacić, ale 25 kun za cały dzień da się przeżyć Przynajmniej Maździak stoi sobie komfortowo w cieniu

Plaża w ośrodku prezentuje się następująco (zdjęcia zrobione po południu, po powrocie z kajakowania):



Dmuchańce widoczne na zdjęciu są szumnie nazwane aquaparkiem :



Gdy pójdzie się ścieżką w lewo:



można znaleźć sympatyczniejsze i bardziej odludne miejscówki.

Aby dopełnić obrazu tego ośrodka, pokażę jeszcze knajpki:



i stragany:



Miejsce nie dla nas, ale sąsiadki na kwaterze były zachwycone. Co kto lubi...

My tu tylko wodujemy kajak i opuszczamy to całe szaleństwo:




Tak jak pisałam, gdy ktoś jest cierpliwy i pójdzie ścieżką w lewo od głównej plaży, może znaleźć sympatyczne plaże:



Zdecydowana ich większość jest już zajęta Coś byśmy pewnie znaleźli , ale przecież mamy inny cel.

Kiedy wypływamy za cypel Glavica, zaczyna mocno wiać. Fale też raczej z tych większych :



Dzielny Flaming dzielnie się trzyma :



Po lewej mijamy Kamp Nudist:



Przed nami - Zečevo:



Wydaje się, że to niedaleko, ale przy dzisiejszym wietrze, trzeba się nieźle namachać Dopłynięcie do wyspy zajmuje nam w sumie jakieś 45 minut. W zatoce sporo jachtów i motorówek:



Tablica z miejscowymi atrakcjami:



Wymyślili atrakcje , więc dużo ludzi spaceruje po wyspie. Na Zečevo można się zresztą dostać taksówką wodną z Senses Resort.

Jest tu całkiem ładnie, ale ogólne wrażenie psuje dudniący techniawą beach bar :



Tutaj znalazłaby się jakaś fajna miejscówka, ale zaraz obok są ludzie:



Popłyniemy zobaczyć, jak jest dalej. (Ostatecznie wrócimy w to miejsce )

Opływamy wyspę i stwierdzamy, że jej linia brzegowa jest bardzo niedostępna:



Powyższe zdjęcie, choć trochę nieostre, pokazuje, że Jadran nie był tego dnia spokojny. To, co wiało, to nawet nie był mistral, tylko wiatr z nietypowego kierunku, nie mam pojęcia, który...

Opływamy wyspę, dokładnie tak jak 6 lat temu, czego nie pamiętaliśmy I dochodzimy do podobnych wniosków - nie ma tu gdzie się rozłożyć Ale przynajmniej pstrykam zdjęcie latarni, bo wtedy padła bateria:



Ostatecznie lądujemy we wcześniej odrzuconym miejscu i rozkładamy się na średnio wygodnych półkach skalnych:



Nie jest tak źle - do leżenia raczej się nie nadają, ale siedzieć i czytać można z powodzeniem
(Za nami jest jedyna na wyspie kamyczkowa plaża. Niestety, zajęta.)

Mamy ładny widok na zatoczkę:



i na Plavca :



Okazuje się, że dziwne drewniane rzeźby, przy których się położyliśmy i których nie rozpoznaliśmy od razu, to marchewki Leżymy więc na Marchewkowym Polu :



Mamy też dodatkowe atrakcje w postaci obserwowania przepływających statków fishpicnickowych. Właśnie płynie Bibe:



a po chwili - Makarski Jadran:



który słychać już z daleka Gra (bardzo głośno!) jakieś włoskie hity. Nie wiem, jak ludzie wytrzymują na pokładzie w takim hałasie

Ciekawostką "plaży", na której jesteśmy, są niezwykłe skały:



W miniaturze:



Coś dla Kateriny Pewnie Kasia wybrałaby się na jakiś samotny spacer i odkryła więcej skalnych ciekawostek, ale mnie dzisiaj bardzo nie chce się ruszać Zwyczajnie ogarnia mnie lenistwo i nawet nie idę zobaczyć w okolice beach baru (to akurat można zrozumieć - muzyka odstrasza!), jakie to atrakcje Zečeva zostały przedstawione na tablicy informacyjnej i co kryje tajemnicza ścieżka wiodąca w głąb wyspy...

Życie podwodne takie sobie (chyba za dużo marudzę w tym odcinku ), choć jakieś ławice rybek można poobserwować:



Po 16:00 opuszczamy "Marchewkowe Pole" :



i płyniemy z powrotem do Senses Resort. Przez moment zastanawiamy się, czy nie poplażować jeszcze trochę na mijanych skałkach:



ale ostatecznie postanawiamy wrócić wcześniej do Vrboskiej, którą chcemy dzisiaj dokładniej "zwiedzić"

Chociaż trochę marudziłam, opisując tę wycieczkę , rejs należał do udanych i był ciekawy Miejsce, które wybraliśmy do plażowania, było dobrym punktem obserwacyjnym , ale też miło spędziliśmy czas na słodkim nicnierobieniu

bluesman napisał(a):Szkoda, że będąc na półwyspie Kabal nie spenetrowaliście znajdujących się tam umocnień, a warto tylko potrzebna jest latarka. Chłodno, mnóstwo nietoperzy i wychodzi się na dwa stanowiska artyleryjskie ze świetnymi widokami

A skąd wiesz, że tam nie byliśmy? Trafiliśmy na Kabal jeszcze dwa razy, z kajakiem.
No dobra, nie byliśmy Wiedzieliśmy o istnieniu tych tuneli, ale kajakowanie trudno połączyć z łażeniem w takich miejscach - choćby brak odpowiedniego obuwia.

Chcieliśmy nawet popłynąć na Izlet 1 przedstawiany na stronie informacji turystycznej Vrboskiej:
https://vrboska.info/hr/izleti-brodom

i zobaczyć vojni tuneli i [/i]podkopi[/i], ale w biurze IT pani powiedziała nam, że ta oferta jest nieaktualna i takich wycieczek już nie organizują. Szkoda, że nadal mają na stronie nieaktualne informacje

Na pewno fajna atrakcja. (Na Visie jest tego mnóstwo!) Może następnym razem...

beatabm napisał(a):Wiele razy płynęłam obok tej wysepki (nawet w tym roku już ) ale marchewek nigdy nie zauważyłam. Szkoda bo fajnie wyglądają. Następnym razem będę się baczniej przyglądać

Trudno jest od razu zauważyć, że są to marchewki

beatabm napisał(a):Wielki szacunek za kajakowanie przy tych falach. Naprawde były duże

Nie były to największe fale, przy których pływaliśmy, ale rzeczywiście - duże.

Epepa napisał(a):

maslinka napisał(a):Dmuchańce widoczne na zdjęciu są szumnie nazwane aquaparkiem :

Mam alergię na te dmuchańce. To jakaś plaga Chorwacji Któregoś lata odkryliśmy bardzo ładną plażę w Sumartin. Rok później, sprawdzając mapki Google widziałam, że to to już tam jest i zasłania cały piękny widok na Biokovo.

W założeniu - fajna atrakcja dla dzieci. Niestety, bardzo psuje widoki i ogólny klimat plaż

Epepa napisał(a):Makarski Jadran, tego nie da się zapomnieć Słychać go dłuuuugo wcześniej, zanim się pojawi.

Dokładnie tak! Chichraliśmy się, że zaraz zobaczymy to, co już tak dobrze słychać, chociaż tak naprawdę to nie jest wcale śmieszne

agata26061 napisał(a):Jestem! Spóźniona, ale nadrobilam i będę na bieżąco.
W tym roku nie mam czasu kompletnie na forum

Witaj, Agata
Ja też nie miałam... do lipca

agata26061 napisał(a):Co do pogody, to czasem fajnie jak jest nieco chłodniej, bo można coś pozwiedzać.

Nam akurat zależało głównie na kajakowaniu, więc średnio mi to pasowało Ale przynajmniej zejścia (i przede wszystkim podejścia!) do zatoczek nie były tak mordercze

Katerina napisał(a):Czy to ta sama plaża ( przy Senses Resort), co na Twoich zdjęciach??

Ta sama We wrześniu prezentuje się całkiem fajnie.

Katerina napisał(a):Nie wiem, czy mogę polecić jedzenie, bo jadłam tam tylko sałatkę z ośmiornicy, która była poprawna , ale samo miejsce bardzo sympatyczne.

Sama restauracja rzeczywiście sympatyczna - zacieniona, z widokiem, choćby częściowym. My z kolei podczas fishpikniku z Bolu (w 2012 roku) piliśmy tu najtańsze piwo w Dalmacji - za jedyne 12 kun

Habanero napisał(a):Fale faktycznie spore mieliście, dystans też, także szacunek za odwagę .

Dzięki

Habanero napisał(a):Zobacz Agnieszko jak to jest
Ty zapomniałaś, a ja pamiętałem Waszą wcześniejszą wycieczkę dookoła Začeva
Taki ze mnie fan

Hehe Bardzo mi jest miło
Muszę chyba zacząć łykać jakąś lecytynę Albo pić mniej piwa

Muszę gibnąć stronę, bo zaraz kolejny odcinek - wyjątkowo wieczorem