Lądem i morzem – Grecja 2022 (Agistri, rejs Cyklady, Ateny)

dangol napisał(a):
Koniec rejsu już bliski, ...

To i dobrze bo i koniec forum, najwyraźniej, bliski.

pzdr

dangol napisał(a):
Koniec rejsu już bliski, ...

Coś się zaczyna , coś się kończy . . .

longtom napisał(a):To i dobrze bo i koniec forum, najwyraźniej, bliski.

Obawiam się , że masz rację . . . , ale . . . jak wyżej .


Pozdrawiam
Piotr

Na pewne sprawy wpływu nie mamy , a forum szkoda. Tyle lat, tyle wspaniałych opowieści do czytania, tyle inspiracji do własnych wyjazdów...
Rejs zakończę, porejsowych Aten już nie ma szans ...

Ponownie w Marinie Alimos…

Dziś tylko wstępny przegląd stanu łódki po rejsie (najwięcej do roboty ma nurek ) oraz zatankowanie paliwa (przywożone jest na keję). Cały wieczór jest jeszcze luz, ale to już nie to samo, co poprzednio ...

Idziemy pożegnać się z morzem na plażę Edem w pobliżu mariny.

Piękny zachód słońca przyjemne zakończenie

dangol napisał(a):Na pewne sprawy wpływu nie mamy , a forum szkoda. Tyle lat, tyle wspaniałych opowieści do czytania, tyle inspiracji do własnych wyjazdów...
Rejs zakończę, porejsowych Aten już nie ma szans ...

Szkoda , tak forum , jak i Twoich porejsowych Aten


Pozdrawiam
Piotr

dangol napisał(a):Rejs zakończę, porejsowych Aten już nie ma szans ...

A może przekopiujesz relację na greckie forum i tam dokończysz?
Ja właśnie piszę zwiedzanie Aten (dopiero pierwsze miejsce przygotowałam sobie) i chciałam dokończyć relację, ale zrobię to już na greckim...

Nie będę kopiować ...
Na greckim jestem zalogowana, ale jakoś ... nie było mi tam po drodze . Nie wykluczam jednak, że tam się pojawię, gdy Cropli nie będzie... Jeśli tak, to porejsowe Ateny pewnie tam wstawię, ale jako oddzielny temat, a nie jako kontynuację tego, co napisałam na Cropli. Zdjęcia wklejam tu bezpośrednio przez croplowy serwer, raczej nie będzie mi się chciało wrzucać je jeszcze raz gdzie indziej.

Smutno mi się zrobiło
Nienawidzę powrotów do mariny - choćby tam nie wiem jak wesoło było zawsze mam łzy w oczach

Śliczne te maluchy przed wejściem - zazdroszczę uczniakom możliwości treningów w takich miejscach

Co do końca forum - wierzę, że tak się nie stanie. Zaczynam jutro kolejną relację i nawet nie myślę, że miałabym jej nie dokończyć

Ciekawie prezentują się przynajmniej z daleka budynki rozrzucone u podnóża góry. Fajny zachód słońca .

Dawigs napisał(a): Fajny zachód słońca .

Zachody słońca nad morzem, niezależnie jakim, zawsze są fajne

Kapitańska Baba napisał(a): Zaczynam jutro kolejną relację i nawet nie myślę, że miałabym jej nie dokończyć

Mimo wszystkich "przeciw", też wierzę że znajdzie się jakieś rozwiązanie, które pozwoli cropli trwać...

Wstępnie planowaliśmy, iż na pożegnalną kolację dla całej załogi zasiądziemy w jednej z restauracji przy plaży Edem. Będąc tam jednakże plany zmieniamy – pójdziemy gdzieś dalej od mariny.
Dobre wrażenie sprawia tawerna „Vassilis”, ale szans na wolny stolik nie ma. Mnóstwo załóg sobie to miejsce upodobała .
Idziemy więc dalej – jak w miarę niedaleko coś się trafi, to siądziemy. Jak nie, to jednak wrócimy na plażę…

Restauracja Bebis’s okazuje się dobrym trafem . Jedzenie smaczne, rachunek za jadło i naprawdę liczne napitki dla całej załogi opiewał na łączną kwotę 167 euro.



Dania były różne, nasza dwójka wybrała krewetki w sosie serowo-pomidorowym oraz filet z okonia morskiego zapiekany w pergaminie ze szpinakiem, pieczarkami, pomidorkami koktajlowymi, limonką, fenkułem i sosem sojowym.



Na przedkarmę „wylosowaliśmy” zapiekane wodorosty z musem z ikrą rybną. Na coś takiego nigdy wcześniej nie trafiliśmy, a takie chipsy są wyśmienite!







I to już koniec rejsu… Następnego dnia do 9:30 musimy opuścić jacht. Pakowanie, klar na łódce i jej zdanie, a potem się trzeba będzie rozstać. My co prawda jeszcze zostajemy i na ponad dwie doby przeniesiemy się do centrum Aten , ale reszta przed 14-tą ma samolot do Warszawy.

dangol napisał(a):Na przedkarmę „wylosowaliśmy” zapiekane wodorosty z musem z ikrą rybną. Na coś takiego nigdy wcześniej nie trafiliśmy, a takie chipsy są wyśmienite!

Danusiu , takie danie przedkarmowe jadłem dawno temu w największym kraju świata i zostałem wielkim fanem ( tego dania ma się rozumieć ) . Z tamtych czasów pamiętam jeszcze suszone kalmarki


Pozdrawiam
Piotr

dangol napisał(a):I to już koniec rejsu… Następnego dnia do 9:30 musimy opuścić jacht. Pakowanie, klar na łódce i jej zdanie, a potem się trzeba będzie rozstać. My co prawda jeszcze zostajemy i na ponad dwie doby przeniesiemy się do centrum Aten ...

I to jest bardzo dobre rozwiązanie. Fajnie zostawić sobie coś na deser

piotrf napisał(a):
Danusiu , takie danie przedkarmowe jadłem dawno temu w największym kraju świata i zostałem wielkim fanem ( tego dania ma się rozumieć ) .

Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze trafię na takie wodorosty , bo bardzo w nich się rozsmarowałam.